[Bydgoszcz] Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej

Organizatorzy transportu miejskiego, przewoźnicy komunikacji miejskiej, wykazy taboru.
Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Jeśli dziennikarze lokalnej gazety nie będą naciskać na ZDMiKP to nic się nie zmieni i PKS będzie nadal jeździć Setrami na lotnisko... apropo, czy te Setry nie mają czasami bagażnika pod podłogą ? ;)

Awatar użytkownika
irisbus
Posty: 1944
Rejestracja: 2006-05-08, 17:24
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Post autor: irisbus »

Marcin_558 pisze:Setra S515NF
Takie nówki macie i narzekacie? :diabeł: Babol Ci się wkradł :D
J-31 pisze:apropo, czy te Setry nie mają czasami bagażnika pod podłogą ?
Niskowejściowce nie mają bagażników pod podłogą.

Awatar użytkownika
Marcin_558
Posty: 4134
Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
Kontakt:

Post autor: Marcin_558 »

irisbus pisze:Takie nówki macie i narzekacie? Babol Ci się wkradł
Już poprawione :P
J-31 pisze:czy te Setry nie mają czasami bagażnika pod podłogą ?
Niskopodłogowe są te Setry podmiejskie.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Ach sorry, faktycznie S315NF, a myślałem o czymś zupełnie innym. Może PKS na wniosek miejskich urzędników, lokalnej prasy i Stowarzyszenia - wymieni ten tabor na inny - bardziej dostosowany do obsługi tej lotniskowej linii ;)

A swoją drogą, te Irisbusy Citelisy też chyba za bardzo nie były dostosowane do obsługi tej linii, przecież one też są w środku ciasne ;)

Awatar użytkownika
Marcin_558
Posty: 4134
Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
Kontakt:

Post autor: Marcin_558 »

J-31 pisze:Ach sorry, faktycznie S315NF, a myślałem o czymś zupełnie innym. Może PKS na wniosek miejskich urzędników, lokalnej prasy i Stowarzyszenia - wymieni ten tabor na inny - bardziej dostosowany do obsługi tej lotniskowej linii
Tu nie chodzi o jedną linie a pare. Dokładnie o linie z pakietów PKS:

- 51(zdarza sie 1 Setra), 58(zdarza sie 1 Setra, 76(2 Setry)
- 80(2 Setry), 84

Myśle ze PKS zastosuje to co robił na początku umowy, na 51, 58 i 76 mieliśmy przegląd taboru z całej Polski. Nie pogniewałbym się też jeśli byłby też przegląd producentów miejskich autobusów testowych :D

------------------------------------------------

ZDMiKP myśli nad biletami przystankowymi i czasowymi:
Włocławek ma bilety za złotówkę. Kiedy pojedziemy taniej?

ZDMiKP z zainteresowaniem przyjął włocławski pomysł na komunikację. Analizuje teraz, czy tańsze bilety na krótkich odcinkach są możliwe do wprowadzenia.


We Włocławku wpadli na prosty pomysł. Obok walki z gapowiczami, zastosowano metodę kija i marchewki. Kijem nadal są kontrolerzy, za marchewkę „robi” bilet jednorazowego przejazdu, kosztujący tylko złotówkę. Skorzystać z niego mogą ci, którzy podróżują autobusem jeden lub dwa przystanki. Efekt? Od połowy lipca do połowy sierpnia skorzystało z tej możliwości aż 6 tysięcy podróżnych, w dużej mierze to ci, którzy wcześniej chodzili piechotą, albo liczyli, że krótki przejazd uda się zaliczyć bez płacenia.

Dla mieszkańców Włocławka to spore ułatwienie, bowiem bilet 15-minutowy kosztuje tam 2,3 złote, droższe są bilety na dłuższa jazdę.

Te ceny jednak to nic w porównaniu z bydgoskimi, gdzie normalny bilet kosztuje 3,2 złotego. I to bez różnicy, czy pasażer jedzie z Fordonu do centrum miasta, czy chce ułatwić sobie drogę i podjeżdża jeden przystanek z ronda Jagiellonów na Szwederowo.

Też chcą nam ulżyć

Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej zainteresował się włocławskimi doświadczeniami. I nie tylko nimi. - Zdajemy sobie sprawę, że potrzebne jest rozwiązanie, które sprawi, że komunikacja będzie bardziej dostępna dla tych, którzy chcą nią jeździć, płacić za bilety, ale pokonują tylko krótkie odcinki - mówi Witold Antosik, dyrektor ZDMiKP. - Dlatego nakazałem naczelnikowi wydziału taryfowo-biletowego wyjazd do Włocławka, by na miejscu sprawdził, jak ich system funkcjonuje. Sprawdzamy też wariant poznański (bilety czasowe, dziesięciominutowe - red.). To nie są dla nas nowości w sensie założeń, ale musimy zbadać każdy szczegół takich zmian.

ZDMiKP boi się bowiem, że tańsze bilety mogłyby oznaczać spadek wpływów z ich sprzedaży. Istnieją też inne wątpliwości. - System kontroli i kasowania biletów musiałby być bardzo szczelny. Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której niektórzy pasażerowie jechaliby na 10-minutowy bilet, trzymając go w ręku i kasując go dopiero wtedy, gdy zauważyliby kontrolerów. Nie byłoby dobrze, gdybyśmy w takim kierunku zmierzali - uważa Witold Antosik.

Ile to będzie kosztować?

Dyrektor zauważa również, że system komunikacji w Bydgoszczy, natężenie ruchu oraz liczba pasażerów we Włocławku i Bydgoszczy jest nieporównywalna. - Wprowadzenie nowości oznaczałoby zapewne koszty związane z wprowadzeniem kontroli tych biletów, może także nowych kasowników. A to rodzi koszty. Pytanie - kto miałby je ponieść? Zapewne my wszyscy, podatnicy, dlatego z wydatkami trzeba być bardzo ostrożnym - uważa dyrektor.

Dyrektor nie kryje jednak, że do włocławskiego pomysłu jest pozytywnie nastawiony.

- Odbieramy liczne sygnały od naszych pasażerów, że pomysł im się spodobał - podkreśla rzecznik prezydenta Włocławka Monika Budzeniusz. - Na analizę finansową jest jeszcze za wcześnie, jesteśmy jednak przekonani, że miasto na wprowadzeniu tańszych biletów nie straci, a może tylko zyskać.

Pomysłem Włocławka zainteresował się też toruński ratusz. Zrezygnowano jednak z tańszych biletów (bilet normalny jednorazowy kosztuje w Toruniu 2,7 zł - red.), gdyż uznano, że plan taryfowy w mieście jest na tyle elastyczny, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jak będzie w Bydgoszczy?

http://www.express.bydgoski.pl/look/art ... 3&IdTag=85
Tanie bilety na krótkie trasy. Taki pomysł ma SLD

SLD proponuje bilety za złotówkę na przejazd komunikacją miejską jednego lub dwóch przystanków.


Bilet na autobus i tramwaj za złotówkę, ale pozwalający tylko na przejazd jednego lub dwóch przystanków - takie propozycje składa Sojusz Lewicy Demokratycznej. Drogowcy odpowiadają, że analizowane są różne warianty obniżenia cen biletów na krótkie dystanse
Przedstawiciele lewicy tłumaczą, że jednorazowe bilety na komunikację miejską są drogie, a jednakowa cena 3,2 zł dotyczy pasażerów, którzy chcą przejechać tylko kilkaset metrów, jak i tych, którzy podróżują na drugi koniec miasta.

- Ludzie, którzy chcą dojechać na targowisko na swoim osiedlu albo odwieźć dziecko do pobliskiego przedszkola, płacą za bilet dokładnie tyle, ile kosztuje przejazd z Fordonu na Błonie linią nr 69. To niesprawiedliwe - mówi Łukasz Chojnacki, zastępca przewodniczącego miejskiego SLD.

Dlatego lewica chce, aby za przejazd maksymalnie dwóch przystanków płacić jedynie złotówkę. Ale w przypadku tego biletu nie obowiązywałby żadne zniżki. Takie rozwiązanie wprowadzono w lipcu we Włocławku. Zdaniem Chojnackiego mieszkańcy tego miasta chętnie korzystają z takiej oferty i bilety w tej cenie kupiło już 6 tys. osób. Zdaniem Chojnackiego podobny system sprawdziłby się w Bydgoszczy.

- Wystarczy tak jak we Włocławku przestawić kasowniki tak, aby przy kasowaniu wskazywały nazwy przystanku. Wtedy w czasie kontroli nie będzie wątpliwości, czy ktoś nie przejechał większego dystansu niż mógł na tym tańszym bilecie - wyjaśnia.

Okazuje się jednak, że we Włocławku na skasowanych biletach wcale nie ma nazwy przystanku. Kontrolerzy jeżdżą natomiast ze szczegółowymi rozkładami jazdy i szacują czas przejazdu pasażera od godziny wybitej na bilecie, do chwili kontroli i na tej podstawie dochodzą, ile przystanków przejechał podróżny.

- Problem ten zostanie rozwiązany dopiero, gdy zainstalujemy w autobusach nowe automaty biletowe, które pozwolą na kasowanie biletów. One wybiją na bilecie przystanek. Jeden taki automat kosztuje ok. 27 tys. zł - mówi Marek Krygier, prezes włocławskiego przewoźnika.

¯eby kod przystanku pojawiał się na bilecie w Bydgoszczy, Zarząd Dróg musiałby z kolei zmienić oprogramowanie komputerów sterujących kasownikami i wzbogacić je o system GPS.

Tymczasem jak informuje Piotr Kurek, rzecznik prasowy prezydenta, do końca września ma być gotowa analiza dotycząca możliwości wdrożenia w naszym mieście albo biletów czasowych albo przystankowych.

- Zarząd Dróg zostanie zobowiązany do rozpatrzenia propozycji wprowadzenia tzw. biletów dwuprzystankowych. Dokładne wyniki analiz i propozycje zostaną przedłożone radnym - zapowiada rzecznik.



Więcej... http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... z25aeSLJjx
----------------------------------------------------

ZDMiKP zaostrza kary za nie przestrzeganie umów na liniach:
Autobusy mają być czyste i punktualne. Inaczej będą kary

Zarząd Dróg zaostrzy przewoźnikom dyscyplinę


Zarząd Dróg przykręci śrubę autobusowym przewoźnikom na miejskich liniach. Wysokie kary finansowe posypią się za wożenie pasażerów zdezelowanymi i brudnymi pojazdami, niezrealizowane kursy, opóźnienia czy odmowę sprzedaży biletów przez kierowcę po godz. 19.


Drogowcy stracili cierpliwość do przewoźników po ostatnich wyczynach PKS-u, który bez żadnych uzgodnień wymienił część taboru na obsługiwanych przez siebie trasach na gorszy, który nie spełnia wymogów umowy. Była ona podpisywana kilka lat temu i nie gwarantowała Zarządowi Dróg skutecznej egzekucji jej zapisów. Ostatecznie drogowcy wymierzyli PKS-owi kilka kar na śmiesznie niskim i niemobilizującym do poprawy poziomie 50 zł.

Teraz to ma się zmienić. ZDMiKP ogłasza właśnie przetargi na obsługę linii nr 51, 58, 71, 73, 76 i 92. W projektach umów, które zostaną podpisane z wybranymi przewoźnikami, przedstawiono nowe, wielokrotnie wyższe stawki kar. Jeśli teraz firma podmieni autobusy bez zezwolenia, to pracownik zarządu, aby wymierzyć karę, nie będzie musiał za każdym razem dokumentować takiej sytuacji. Wystarczy jedna wizyta, a konsekwencje zostaną wyciągnięte za każdy kurs, który odbył się do tej pory autobusem niezgodnym z umową.

- Ale wzrosły przede wszystkim kary za te przewinienia, które bezpośrednio zależą od człowieka i da się je łatwo wyeliminować - mówi Witold Antosik, dyrektor ZDMiKP. - Pasażer ma się czuć w autobusach dobrze, mają być one czyste i punktualne. I będziemy to egzekwować.

Lista przewinień, za które będzie można karać przewoźnika, jest bardzo długa. I zupełnie różna od obecnie obowiązujących. Dla przykładu w umowie na linie nr 51, 58 i 76, która w tej chwili jest jeszcze ważna, najwyższa kara wynosi 100 zł. Po wprowadzeniu nowych zapisów aż 5 tys. zł zapłaci przewoźnik, jeśli do wykonywania obowiązków będzie podchodził zbyt swobodnie. Co to oznacza? Jeśli nie zrealizuje więcej niż 2 proc. zaplanowanych w danym miesiącu kursów, to poniesie karę. Gdy kierowca zostanie złapany za kółkiem z papierosem w ręku, przewoźnik będzie musiał zapłacić tysiąc złotych. To nowość nieujęta w obecnych umowach. Z kolei w sytuacji, gdy obsługa pojazdu nie sprzeda pasażerowi biletu w czasie, gdy jest do tego zobowiązana, taryfikator przewiduje 500 zł kary (obecnie wynosi 100 zł). Podobnie w sytuacji, gdy pojazd wyjeżdża na trasę brudny. Powinny skończyć się też sytuacje, w których autobus stoi na pętli, ale kierowca nie wpuszcza pasażerów do środka. Takie przewinienie wyceniono również na 500 zł. Niesprawny kasownik to z kolei wydatek 200 zł.

- Odbieram od swoich współpracowników sugestie, że przy takich obciążeniach nikt z nami nie podpisze umowy. Ale nie widzę innych możliwości egzekwowania prawidłowej jakości usług. Za autobus stojący w korku nikt nikogo karać nie będzie. Ale na wiele sytuacji wpływ mają ludzie - wyjaśnia Antosik.

Przewoźnicy nie podzielają jednak obaw Antosika, że ostre kary wpłyną na decyzję o rezygnacji z udziału w przetargu. Paweł Czyrny, prezes MZK, podkreśla, że akurat ten punkt projektu umowy jest drugorzędny w stosunku do pozostałych.

- Trudno przymykać oko, gdy mamy do czynienia z ewidentnymi zaniedbaniami ze strony kierowcy - mówi. - Palenie jest naganne i nasi pracownicy doskonale o tym wiedzą. Zresztą teraz to są już naprawdę incydentalne przypadki. Poza tym jeśli zarząd wymierza nam karę za przewinienia obsługi pojazdu, to my potem obarczamy taką karą właśnie kierowcę. Na przykład potrącimy mu premię.

Z kolei Marzena Biały, kierownik bydgoskiego oddziału Mobilisu, zastrzega, że jej firma nie podjęła jeszcze decyzji, czy wystartuje w przetargu. Ale podkreśla, że jeśli taka decyzja zapadanie, to siłą rzeczy będzie trzeba wziąć pod uwagę nowy taryfikator kar i liczyć się z tym, że będą egzekwowane.

Co ważne, kontrole w nowym układzie nie będą musiały być zapowiadane. Obecnie Zarząd Dróg musi uprzedzić przewoźnika, że autobus będzie sprawdzany.

Nowe umowy na obsługę sześciu linii będą obowiązywały od nowego roku. Przewoźników, którzy wygrają zamówienie, powinniśmy poznać na przełomie października i listopada. I właśnie w stosunku do tych linii będzie obowiązywał nowy taryfikator kar. W pozostałych będzie stosowany dotychczasowy, aż do chwili zakończenia umów. A kolejne przetargi na większość bydgoskich linii zaplanowano w przyszłym roku.

Więcej... http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... z26LNHduJX

spooney

Post autor: spooney »

Od dzisiiaj pasażerowie oraz autobusy korzystaja z nowych peronów przed Dworcem Głównym PKP :D Tylko czekac na pierwszy tramwaj... Jutro pojawi się "spalinówka" rozdziewiczając torowisko i będą rozwieszać linkę z "prundem" :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Solcity

Post autor: Solcity »

http://www.zdmikp.bydgoszcz.pl/index.ph ... prawy-058-

Przybędzie nam buspasów ;). Ten powstanie na Wyszyńskiego (Powstańców Wlkp. - Rondo Fordońskie).

Awatar użytkownika
Marcin_558
Posty: 4134
Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
Kontakt:

Post autor: Marcin_558 »

Niestety ZDMiKP wycofuje system A+T :(
Rewolucja biletowa, za którą jak zwykle zapłacą bydgoszczanie

Likwidacja systemu A+T, biletów okresowych na jedną linię, bezpłatnych przejazdów dla osób w wieku 65-70 lat oraz wprowadzenie biletów 10-minutowych - to rewolucja w komunikacji. Efekt - zapłacimy więcej.
Szykują się bardzo poważne zmiany w systemie taryfowym bydgoskiej komunikacji. Część z nich ratusz próbował wprowadzić już prawie rok temu, ale wówczas nie zgodzili się na to radni.

Jak będzie teraz, dowiemy się w przyszłą środę, na którą zaplanowano sesję. Co proponuje Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej? Zmiana pierwsza dotyczy mieszkańców Fordonu, Łęgnowa i Osowej Góry. Stracą możliwość dojazdu do centrum na jeden bilet. Zniknie bowiem wprowadzony w poprzedniej kadencji system przesiadkowy A+T, który gwarantował, że po przesiadce z autobusu na tramwaj nie trzeba było kasować następnego biletu.

Wyjaśnienie drogowców w tej sprawie: Mieszkańcy nie rozumieją przepisów

- System A+T nie był doskonały - przekonuje Witold Antosik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Funkcjonuje od pięciu lat, a ciągle pasażerowie mają kłopoty z jego interpretacją. Mamy więc kłopoty z egzekwowaniem opłat i tym samym zmniejszają się wpływy ze sprzedaży biletów.

Po zmianie wpływy będą większe. Drogowcy proponują bydgoszczanom chcącym korzystać z przesiadek bilety godzinne. Kosztują 4,2 zł. Dla około 100 tys. mieszkańców tych trzech dzielnic oznacza to wzrost opłat za przejazd do Śródmieścia o złotówkę. Zamiast 3,2 zł za A+T zapłacą 4,2 zł. Jeśli ktoś zdecyduje się na skasowanie dwóch biletów jednorazowych, podróż będzie kosztowała już 6,4 zł.

Podwyżka czeka też wszystkich, którzy kupowali bilety okresowe na jedną linię. Do tej pory płacili 74 zł, a teraz nie będą mieli wyboru. Bilet na jedną linię będzie zlikwidowany. Wszyscy będą musieli kupować sieciówkę - droższą o 14 zł.

Tłumaczenie drogowców: "spośród pasażerów często podróżujących autobusami i tramwajami, sieciówki wybiera już 80 proc. osób, a bilety na jedną linię tylko 13 proc.". Drugie wyjaśnienie jest jeszcze bardziej wymyślne: "utrzymywanie biletów na jedną linię wymusza uruchamianie komunikacji zastępczej w przypadku remontów i zamknięć ulic i torowisk, co jest bardzo kosztowne. A gdy pasażerowie będą mieli sieciówki, będą mogli korzystać z całej sieci". To wyjaśnienie już w przypadku aktualnie trwającego remontu ul. Gdańskiej nie daje się obronić - tak czy owak w tym przypadku niezbędna jest zastępcza komunikacja za tramwaje.

Więcej zapłacą także seniorzy. Do tej pory już osoby mające 65 lat jeździły za darmo. Zarząd Dróg chce podnieść tę barierę do 70 lat. Osładza to ludziom pomiędzy 65. a 70. rokiem życia ofertą 6-miesięcznych biletów seniora. Będą one kosztowały 50 zł w przypadku kodowania ich na Bydgoskiej Karcie Miejskiej lub 55 zł, jeśli pasażer będzie kupował bilet papierowy.

Dużo kontrowersji wzbudzi propozycja, aby pracowników MZK pozbawić prawa do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską. W ubiegłym roku taka zapowiedź spotkała się zapowiedzią strajku przez związkowców w tej firmie i radni ostatecznie nie zgodzili się na to rozwiązanie.

- Będziemy dalej walczyć. Wywalczyliśmy to sobie wiele lat temu i nie wyobrażam sobie, aby kierowcy i motorniczy musieli teraz kasować bilety - zapowiada Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej. - Natomiast jeśli radni się na to zgodzą, to będziemy domagać się, aby nasz pracodawca zrekompensował nam tę stratę.

Paweł Czyrny, prezes MZK, nie chciał się ustosunkować do tego postulatu, tłumacząc, że nie zna projektu uchwały.

Jedyną grupą, która zyska na proponowanych zmianach, są osoby podróżujące na krótkich dystansach. Do cennika ma być wprowadzony krótki bilet czasowy, który będzie ważny do 10 minut od chwili skasowania. Normalny będzie kosztował 2 zł, a ulgowy złotówkę.

Zarząd Dróg ocenia dodatkowe wpływy do budżetu na 2-3 mln zł rocznie. Pieniądze mają być przeznaczone na pokrycie wzrastających kosztów utrzymania komunikacji miejskiej.

http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1, ... zanie.html
----------------------


Jednorazowe bilety na krótkie trasy mogą być tańsze

Jak ustalił „Express”, jeszcze w tym tygodniu radnym zostanie przedstawiona propozycja wprowadzenia tańszych biletów na przejazdy do 10 minut.

O pomyśle, który z powodzeniem wprowadziły inne miasta, pisaliśmy jako pierwsi już w sierpniu. Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej Witold Antosik jednocześnie zlecił swoim pracownikom przeanalizowanie tego rozwiązania. Efektem tych prac jest propozycja wprowadzenia w Bydgoszczy biletów 10-minutowych.

Zachęcić pasażera

- W pierwszej kolejności zamierzamy projekt przedstawić radnym oraz w miarę możliwości wziąć ich opinie pod uwagę - mówi rzecznik ZDMiKP Krzysztof Kosiedowski. - Przygotowaliśmy ofertę, która ma zachęcać do podróży komunikacją miejską na krótkich dystansach.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, od przyszłego roku wprowadzone zostaną bilety na przejazdy 10-minutowe. Kosztować mają 2 złote. Drogowcy analizowali również możliwość wprowadzenia biletów na określoną liczbę przystanków, ale nie byłoby skutecznego sposobu kontroli takich podróży. Kasowniki nie kodują na biletach miejsca, w którym zostały skasowane, tylko czas. Dodatkowo są tam informacje o numerze linii, data i kierunek jazdy.

Znany problem

Jak na propozycję drogowców reagują radni? - Od kilku lat spotykam się z opiniami, że przejazdy na krótkich dystansach powinny być tańsze - mówi radny PO Lech Zagłoba-Zygler. - Dlatego będę wspierał propozycję zarządu dróg. Mam wrażenie, że nie zachwieje ona wpływami ze sprzedaży. Wiele osób woli teraz krótkie odcinki pokonywać pieszo, ponieważ nie jest skłonna wydać 3,2 złotego za przejechanie 2-3 przystanków. Powinny też wrócić karnety 10-przejazdowe, które cieszyły się dużą popularnością. Taryfa powinna nadążać za oczekiwaniami pasażerów.

- Bilet za przejechanie krótkich dystansów jest obecnie zbyt drogi - zaznacza wiceprzewodniczący bydgoskiego SLD Łukasz Chojnacki. - Dlatego występowaliśmy do ZDMiKP o przygotowanie oferty biletu za złotówkę za przejechanie dwóch przystanków. Oferta biletu za dwa złote na 10 minut też jest krokiem w dobrym kierunku. Zastanawiam się tylko, czy nie będą wynikały problemy np. w związku z tym, że autobus utknął w korku.

Są wątpliwości

To również niepokoi radnego PiS Tomasza Regę. - Jesteśmy konstruktywną opozycją i doceniamy pójście na rękę bydgoszczanom. Zastanawiam się jednak, co będzie się działo, gdy pasażer wysiądzie z autobusu po jedenastu minutach, bo źle obliczył czas przejazdu, a pojazd stoi w korku. Oczekuję więc bardzo precyzyjnych rozwiązań oraz tolerancyjnych zasad kontroli takich biletów, uwzględniających tego typu sytuacje. Inaczej obróci się to przeciwko pasażerom. Mam naprawdę sporo wątpliwości, czy nowe bilety nie okażą się jedynie dobrym rozwiązaniem dla nadgorliwych kontrolerów.

Pasażerowie na dodatkowy wybór raczej nie narzekają. - Ze Szwederowa na rondo Grunwaldzkie nigdy nie jadę dłużej niż 10 minut. Jeśli takie bilety pojawią się w ofercie, na pewno z nich skorzystam. Jeśli ktoś nie jest pewien, że 10-minutowy bilet mu wystarczy, powinien kupić normalny, albo mieć w zapasie jeszcze jeden za 2 zł - twierdzi pan Tadeusz z ul. Brodzińskiego.

http://www.express.bydgoski.pl/look/art ... IdTag=3790
Mam nadzieje że za tym biletem wkrótce wprowadzą 20 minutowe, 30 minutowe bilety.

Solcity

Post autor: Solcity »

Osobiście uważam że 10 minutowe bilety w Bydgoszczy nie zdadzą egzaminu, co innego 20. W 10 minut nie da się prawie nigdzie w dzień powszedni dojechać.

Awatar użytkownika
Michalbc
Posty: 884
Rejestracja: 2008-12-20, 23:31
Lokalizacja: Bolesławiec
Kontakt:

Post autor: Michalbc »

Solcity pisze:Osobiście uważam że 10 minutowe bilety w Bydgoszczy nie zdadzą egzaminu, co innego 20. W 10 minut nie da się prawie nigdzie w dzień powszedni dojechać.
10 rozkładowych minut, nie faktycznie przejechanych za pewne zdałoby egzamin :)

Awatar użytkownika
Jack the Ripper
Posty: 1037
Rejestracja: 2011-07-10, 21:41
Lokalizacja: Radom - Lublin
Kontakt:

Post autor: Jack the Ripper »

Otoż to. W Lublinie 'dziesięciominutówki' miały swój epizod, a ustalanie czasu ważności biletu odbywało się właśnie w ten sposób (tzn. na rozkładzie była stosowna informacja). Wtedy można o tym pomyśleć.

Awatar użytkownika
Michalbc
Posty: 884
Rejestracja: 2008-12-20, 23:31
Lokalizacja: Bolesławiec
Kontakt:

Post autor: Michalbc »

Inaczej nie ma to racji bytu. Bilety czasowe nie mają wzięcia, z tymi rozkładami jazdy, co obowiązują, gdzie czasy są napięte, albo w ogóle nie dostosowane do warunków panujących w mieście (mówię o szczycie i korkach, etc.)

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Marcin_558 pisze: - System A+T nie był doskonały - przekonuje Witold Antosik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Funkcjonuje od pięciu lat, a ciągle pasażerowie mają kłopoty z jego interpretacją. Mamy więc kłopoty z egzekwowaniem opłat i tym samym zmniejszają się wpływy ze sprzedaży biletów.
Ale wykosił busiarzy i był chyba najlepszą rzeczą wprowadzoną w Bydgoszczy (i nie tylko) w ostatnich latach. Niech się nie zdziwią jak zaraz jakiś Forbus wróci ;)
Michalbc pisze: 10 rozkładowych minut, nie faktycznie przejechanych za pewne zdałoby egzamin
Nie wierzę w takie rozwiązanie - przecież jest napisane, że kasowniki nie wybijają numeru przystanku, więc jak to sprawdzić?

ppln

Post autor: ppln »

KKS pisze:więc jak to sprawdzić?
Dodając do czasu ważności biletu opóźnienie pojazdu. Czasami to może być aż nazbyt korzystne dla pasażera, ale wynagradza mu nie tylko dłuższy przejazd ale też dłuższe czekanie.
A kanar może po prostu w razie spornej sytuacji podejść do kierowcy i spytać go o opóźnienie.

Awatar użytkownika
Marcin_558
Posty: 4134
Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
Kontakt:

Post autor: Marcin_558 »

KKS pisze:Ale wykosił busiarzy i był chyba najlepszą rzeczą wprowadzoną w Bydgoszczy (i nie tylko) w ostatnich latach. Niech się nie zdziwią jak zaraz jakiś Forbus wróci
Co do Forbusu to raczej chyba nie. Chodź firmy które jeżdzą na linia podmiejskich 4xx mogą się skusić o powrót na linie 3xx. Z likwidacją A+T mogli poczekać do czasu wybudowania Tramwaju do Fordonu. Po likwidacji A+T na pewno wzrośnie frekwencja na liniach 93 i 94 źeby dojechać z Fordonu do centrum na jednym bilecie.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Dlaczego ludzie nie mogą po prostu jeździć na biletach czasowych?

Solcity

Post autor: Solcity »

Niekoniecznie wzrośnie bo większość ludzi korzysta z sieciówek. Nie liczne przypadki to bilety jednorazowe.

Awatar użytkownika
Michalbc
Posty: 884
Rejestracja: 2008-12-20, 23:31
Lokalizacja: Bolesławiec
Kontakt:

Post autor: Michalbc »

Ale potrafi wybić nr przystanku :)

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Michalbc pisze:Ale potrafi wybić nr przystanku
To dlaczego nie wybija?

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Pewnie nie jest tak zaprogramowany

ODPOWIEDZ

Wróć do „Organizatorzy i przewoźnicy”