DTP w Warszawie - 2009
DTP w Warszawie - 2009
Dni Transportu Miejskiego się odbyły, więc wypadałoby skrobnąć parę zdań. Wszak to duża impreza.
Zacznijmy od tego co jest miłe.
Zdjęcia z soboty są już w galerii, a część rozsyłam po innych tematach
Tutaj zdjęcia z "Młocin" galeria/categories.php?cat_id=3222
A pod tym linkiem fotki z zajezdni tramwajowej "¯oliborz" galeria/categories.php?cat_id=3223
Ogólnie rzecz biorąc impreza wypadła - jak zwykle w Warszawie - i ze smutkiem stwierdzam, że poprzednie edycje były zorganizowane dużo, dużo lepiej
To, czego nie udało mi się wpakować do albumu - np. modele plastikowe. Te modele zaprezentowane w namiocie MZA. Jak je oglądałem na żywo, to mi się strasznie podobały i zrobiłem im mnóstwo zdjęć.
http://img5.imageshack.us/img5/389/dtp26.jpg
Potem zacząłem te zdjęcia analizować, przeglądać - na spokojnie w domu - i moje wrażenia szybko opadły. Część modeli rzeczywiście była fajna. Jednakże w przypadku niektórych modeli Ikarusów (MZA), to - przepraszam, ale nasz forumowy M_Szymkowiak przerabia modele o wiele lepiej - po prostu wstyd. Jeden z modeli był niekompletny. Na niektórych autobusach ktoś mazał cienkopisem numery taborowe... Zresztą sami Zobaczcie
http://img85.imageshack.us/img85/6749/dtp27.jpg
http://img97.imageshack.us/img97/7693/dtp28.jpg
http://img97.imageshack.us/img97/9068/dtp29.jpg
http://img85.imageshack.us/img85/2584/dtp32.jpg
http://img29.imageshack.us/img29/6656/dtp30.jpg
Co ciekawe - o czym nikt nie informował, ale dowiedziałem się przez przypadek - można było kupić modele Solarisów (solówek i przegubów) w pawilonie http://img5.imageshack.us/img5/1756/dtp33.jpg
Cena modeli SB&C: 90 zł przegub, 61 zł solówka. Zdecydowałem się na SU18 - o czym napiszę w dziale Hand Made
Zajrzyjmy na moment do zajezdni tramwajowej "¯oliborz". W hali tokarni podtorowej dzieci mogły mazać po przygotowanych rysunkach tramwajowych. O ile się nie mylę, to są chyba rysunki Darka Walczaka, ale mogę się mylić
http://img188.imageshack.us/img188/4682/dtp56.jpg
I przy okazji. Wielka szkoda, że ten "Helmut" wciąż stoi w takim stanie. Nie wolno było do niego podejść, toteż - zdjęcie z daleka
http://img5.imageshack.us/img5/4028/dtp50.jpg
Teraz słowa krytyki. Należą się
Tradycją DTP - a konkretnie dnia komunikacji miejskiej - była naprawdę świetna organizacja imprezy. Tym razem było inaczej. Zdecydowano, że główna impreza odbędzie się na węźle przesiadkowym na "Młocinach". A do zajezdni tramwajowej i autobusowej należało dojechać liniami specjalnymi.
O godzinie 11-stej miał odjechać tramwaj linii "D". Podobno historyczny. Aliści, pierwszy kurs odbyła jednak 13N (solówka). I co gorsza mocno spóźniona. Tramwaju o godz. 11-stej nie było. Nie było również tramwaju o godz. 11.15 ("D" miała kursować co 15 minut). A jednocześnie z "Młocin" do zajezdni normalnie kursowały tramwaje linii normalnej - nr. "5". Na peronie stali ludzie z ZTM-u i TW. Nikt nie pomyślał, aby wyjasnić imprezowiczom - że mogą wsiąść do "piątki" by podjechać do zajezdni. W końcu kilka osób - w tym i ja - same się zdecydowały.
Pojechaliśmy 5-tką 15 minut po godz. 11-stej.
Na ulotce ZTM-u można przeczytać m.in.
Nie mały tłumek ludzi wyszedł z tramwaju i podszedł do głównej bramy. Na niej wisiały wielkie plakaty informujące o DTP. A obok kilku facetów z ochrony - którzy nas zatrzymali. Okazało się, że nam nie wolno - od tak - wejść na teren zajezdni... nam wolno wjechać... mogliśmy wjechać np. tą "piątką"... z której chwilę wcześniej motorniczy nas wyrzucił
Na pytanie któregoś z imprezowiczów - o to czemu motorniczy nic nie wiedział - jakiś facet (pracownik zajezdni) przeprosił, że "zapomniał o tym powiedzieć motorniczemu".
Kazano nam stać pod bramą i czekać na tramwaj linii D
Wywiązała się dyskusja - pomiędzy nami, a pracownikami ochrony. Pracownicy wysyłali nas do Zarządu TW
W końcu jeden z pracowników ochrony podrzucił myśl - "A może by tak po prostu przeprowadzić państwa do furtki i tam jest wejście do hali tokarni". Na co - główno dowodzący szef - zmierzył go wzrokiem i zbył milczeniem... a furtka okazała się być dosłownie 10 metrów od miejsca w którym staliśmy
W końcu po kolejnych minutach przyjechała "parówka" linii D... a w środku jeszcze większy tłum. Łaskawie pozwolono nam się wbić... tzn. komu się udało
I tak - ściśnięci niczym sardynki w puszce - objechaliśmy zajezdnię na około... po czym wysadzono nas na placyku na terenie zajezdni...
... Wykonywałem zdjęcia zgromadzonego taboru, tuż przy hali tokarni. W pewnym momencie usłyszałem męski głos.
"Błagam, niech pan nas wpuści. Nie pan się ulituje syn jest miłośnikiem, a tam ludzie chodzą. A nam nie wolno wejść ? "
Odwracam się i co widzę. Furtka (to ta, którą mogliśmy wejść), stoi ochroniarz, a na zewnątrz ojciec z nastoletnim synem. Przyjechali na rowerach... przecież mogli wejść. W końcu ochroniarz się ulitował i po prostu otworzył furtkę.
Postanowiłem wracać na "Młociny".
Podszedłem na przystanek - zlokalizowany na terenie zajezdni. Po kilku minutach oczekiwania - obok nas przejechała pusta "piątka" (czemu ona nie brała udziału w imprezie, rozładowała by tłok ). A po chwili zjawiła się "N-ka" linii "D".
A teraz fotki... tak wyglądał tramwaj w środku
galeria/details.php?image_id=18101
A tych ludzi miała ona zabrać
http://img225.imageshack.us/img225/6941/dtp66.jpg
Kto pierwszy ten lepszy... o warunkach podróżowania w ogóle nie chcę wspominać.
Co więcej - tuż za tym wagonem jechał następny... ale nikt z obsługi wagonu nie raczył poinformował tych ludzi (bo po co ? ), że jedzie druga e-N-ka... ja ją zobaczyłem w momencie jak odjechaliśmy z zajezdni. Ściśnięci na maksa
To już tłumek, który wylał się na "Młocinach" http://img188.imageshack.us/img188/3194/dtp67.jpg
Zdegustowany postanowiłem pojechać na "Kleszczową". I znów zajrzymy do ulotki ZTM
I tak - stłoczeni jak sardynki w puszce - spędziliśmu 35 minut w autobusie.
A ja się przez cały ten czas zastanawiałem, czemu wiezie nas SU12 III, a nie SU18 III lub chociażby SU15. Co to za impreza - w zatłoczonym, dusznym autobusie ?
W końcu autobus podjechał pod zajezdnię. I znów niespodzianka - nie wolno nam z niego wyjść. Wsiadł jakiś facet... autobus ruszył na zajezdnię, a on coś mówił.
Jednakże - pomimo tego, że autobus posiada nagłośnienie - facet coś mówił cicho, bez mikrofonu. Usłyszało go raptem parę osób... reszta - stłoczona - już nic nie słyszała
I tak objechaliśmy sobie zajezdnię.
Dojechaliśmy do bramy wyjazdowej... autobus stanął... i w tym momencie pan kierowca zorientował się, że ma mikrofon. A w autobusie nagłośnienie.
I tak uruchomiono nagłośnienie... po wycieczce. Pan kierowca poinformował nas tylko, że jak wyjedzie za bramę, to otworzy drzwi i nas wypuści.
Ja miałem dosyć. Wróciłem do domu autobusem liniowym.
===================
Skandal . Temu, kto to zorganizował, chętnie bym zafundował bilet - w jedną stronę, w drugą niech zachrzania, za karę na piechotę - z Warszawy do Poznania. Na "Katarzynkę". Organzacja poznańskiej "Katarzynki" to wzór do naśladowania.
Wracając do Warszawy. W efekcie tego co było na "¯oliborzu" wściekli byli uczestnicy. Wściekli byli organizatorzy... byłem świadkiem jak jeden z młodych ludzi z KMKM dosłownie rzucał mięsem, w trakcie kilku rozmów przez komórkę.
A najgorsze jest to, że to co w Poznaniu, Krakowie, Lublinie (chyba), Gdyni (PKT), jest świętem. Wszyscy sie doskonale bawią, zarówno uczestnicy jak i pracownicy - dla tych ostatnich to jest znakomita okazja zaprezentowania zaplecza, swojego miejsca pracy - i oni to robią z uśmiechem....
... to w Warszawie jest jakąś "pańszczyzną" odwalaną na sztukę, na siłę. Panowie z TW najchętniej wysłali by nas na Berdyczów. Bo "przyszła chołota i jeszcze dyskutuje"
Muszę przyznać, że zastanawiałem się nad paradą autobusów i trolejbusów w Gdyni - ale uznałem, że to co zorganizowano w Warszawie może być ciekawsze. No i niestety pomyliłem się. Bardzo żałuję, że jednak nie pojechałem do Gdyni. Tam na pewno było ciekawie.
Po tym co przeszedłem w sobotę - w niedzielę sobie już darowałem. Tradycyjnie dzień kolejowy w Warszawie, jest zawsze gorzej organizowany przez służby PKP. Dodatkowo tłumy ludzi - nie da się nic sfocić.
Zacznijmy od tego co jest miłe.
Zdjęcia z soboty są już w galerii, a część rozsyłam po innych tematach
Tutaj zdjęcia z "Młocin" galeria/categories.php?cat_id=3222
A pod tym linkiem fotki z zajezdni tramwajowej "¯oliborz" galeria/categories.php?cat_id=3223
Ogólnie rzecz biorąc impreza wypadła - jak zwykle w Warszawie - i ze smutkiem stwierdzam, że poprzednie edycje były zorganizowane dużo, dużo lepiej
To, czego nie udało mi się wpakować do albumu - np. modele plastikowe. Te modele zaprezentowane w namiocie MZA. Jak je oglądałem na żywo, to mi się strasznie podobały i zrobiłem im mnóstwo zdjęć.
http://img5.imageshack.us/img5/389/dtp26.jpg
Potem zacząłem te zdjęcia analizować, przeglądać - na spokojnie w domu - i moje wrażenia szybko opadły. Część modeli rzeczywiście była fajna. Jednakże w przypadku niektórych modeli Ikarusów (MZA), to - przepraszam, ale nasz forumowy M_Szymkowiak przerabia modele o wiele lepiej - po prostu wstyd. Jeden z modeli był niekompletny. Na niektórych autobusach ktoś mazał cienkopisem numery taborowe... Zresztą sami Zobaczcie
http://img85.imageshack.us/img85/6749/dtp27.jpg
http://img97.imageshack.us/img97/7693/dtp28.jpg
http://img97.imageshack.us/img97/9068/dtp29.jpg
http://img85.imageshack.us/img85/2584/dtp32.jpg
http://img29.imageshack.us/img29/6656/dtp30.jpg
Co ciekawe - o czym nikt nie informował, ale dowiedziałem się przez przypadek - można było kupić modele Solarisów (solówek i przegubów) w pawilonie http://img5.imageshack.us/img5/1756/dtp33.jpg
Cena modeli SB&C: 90 zł przegub, 61 zł solówka. Zdecydowałem się na SU18 - o czym napiszę w dziale Hand Made
Zajrzyjmy na moment do zajezdni tramwajowej "¯oliborz". W hali tokarni podtorowej dzieci mogły mazać po przygotowanych rysunkach tramwajowych. O ile się nie mylę, to są chyba rysunki Darka Walczaka, ale mogę się mylić
http://img188.imageshack.us/img188/4682/dtp56.jpg
I przy okazji. Wielka szkoda, że ten "Helmut" wciąż stoi w takim stanie. Nie wolno było do niego podejść, toteż - zdjęcie z daleka
http://img5.imageshack.us/img5/4028/dtp50.jpg
Teraz słowa krytyki. Należą się
Tradycją DTP - a konkretnie dnia komunikacji miejskiej - była naprawdę świetna organizacja imprezy. Tym razem było inaczej. Zdecydowano, że główna impreza odbędzie się na węźle przesiadkowym na "Młocinach". A do zajezdni tramwajowej i autobusowej należało dojechać liniami specjalnymi.
O godzinie 11-stej miał odjechać tramwaj linii "D". Podobno historyczny. Aliści, pierwszy kurs odbyła jednak 13N (solówka). I co gorsza mocno spóźniona. Tramwaju o godz. 11-stej nie było. Nie było również tramwaju o godz. 11.15 ("D" miała kursować co 15 minut). A jednocześnie z "Młocin" do zajezdni normalnie kursowały tramwaje linii normalnej - nr. "5". Na peronie stali ludzie z ZTM-u i TW. Nikt nie pomyślał, aby wyjasnić imprezowiczom - że mogą wsiąść do "piątki" by podjechać do zajezdni. W końcu kilka osób - w tym i ja - same się zdecydowały.
Pojechaliśmy 5-tką 15 minut po godz. 11-stej.
Na ulotce ZTM-u można przeczytać m.in.
... No to dojechaliśmy do zajezdni. Motorniczy "piątki" kazał na wysiąść na przystanku przed zajezdnią - a przecież przejeżdżała przez zajezdnię, dokładnie po torze, na którym zorganizowano przystanek wewnątrz bazy.Tramwaje Warszawskie:
(...)
- prezentacja zajezdni tramwajowej "¯oliborz", w tym nowej hali tokarki podtorowej (...)
Nie mały tłumek ludzi wyszedł z tramwaju i podszedł do głównej bramy. Na niej wisiały wielkie plakaty informujące o DTP. A obok kilku facetów z ochrony - którzy nas zatrzymali. Okazało się, że nam nie wolno - od tak - wejść na teren zajezdni... nam wolno wjechać... mogliśmy wjechać np. tą "piątką"... z której chwilę wcześniej motorniczy nas wyrzucił
Na pytanie któregoś z imprezowiczów - o to czemu motorniczy nic nie wiedział - jakiś facet (pracownik zajezdni) przeprosił, że "zapomniał o tym powiedzieć motorniczemu".
Kazano nam stać pod bramą i czekać na tramwaj linii D
Wywiązała się dyskusja - pomiędzy nami, a pracownikami ochrony. Pracownicy wysyłali nas do Zarządu TW
W końcu jeden z pracowników ochrony podrzucił myśl - "A może by tak po prostu przeprowadzić państwa do furtki i tam jest wejście do hali tokarni". Na co - główno dowodzący szef - zmierzył go wzrokiem i zbył milczeniem... a furtka okazała się być dosłownie 10 metrów od miejsca w którym staliśmy
W końcu po kolejnych minutach przyjechała "parówka" linii D... a w środku jeszcze większy tłum. Łaskawie pozwolono nam się wbić... tzn. komu się udało
I tak - ściśnięci niczym sardynki w puszce - objechaliśmy zajezdnię na około... po czym wysadzono nas na placyku na terenie zajezdni...
... Wykonywałem zdjęcia zgromadzonego taboru, tuż przy hali tokarni. W pewnym momencie usłyszałem męski głos.
"Błagam, niech pan nas wpuści. Nie pan się ulituje syn jest miłośnikiem, a tam ludzie chodzą. A nam nie wolno wejść ? "
Odwracam się i co widzę. Furtka (to ta, którą mogliśmy wejść), stoi ochroniarz, a na zewnątrz ojciec z nastoletnim synem. Przyjechali na rowerach... przecież mogli wejść. W końcu ochroniarz się ulitował i po prostu otworzył furtkę.
Postanowiłem wracać na "Młociny".
Podszedłem na przystanek - zlokalizowany na terenie zajezdni. Po kilku minutach oczekiwania - obok nas przejechała pusta "piątka" (czemu ona nie brała udziału w imprezie, rozładowała by tłok ). A po chwili zjawiła się "N-ka" linii "D".
A teraz fotki... tak wyglądał tramwaj w środku
galeria/details.php?image_id=18101
A tych ludzi miała ona zabrać
http://img225.imageshack.us/img225/6941/dtp66.jpg
Kto pierwszy ten lepszy... o warunkach podróżowania w ogóle nie chcę wspominać.
Co więcej - tuż za tym wagonem jechał następny... ale nikt z obsługi wagonu nie raczył poinformował tych ludzi (bo po co ? ), że jedzie druga e-N-ka... ja ją zobaczyłem w momencie jak odjechaliśmy z zajezdni. Ściśnięci na maksa
To już tłumek, który wylał się na "Młocinach" http://img188.imageshack.us/img188/3194/dtp67.jpg
Zdegustowany postanowiłem pojechać na "Kleszczową". I znów zajrzymy do ulotki ZTM
Na "Młociny" podstawił się SU12 III... tłum ludzi wsiadł do autobusu... dzieci, młodzież, ludzie starsi (emeryci). Każdy chciał zwiedzić zajezdnę. Autobus ruszyłMiejskie Zakłady Autobusowe
(...)
- zwiedzanie w grupach zajezdni autobusowej "Kleszczowa" z przejazdem przez linię OC (...)
I tak - stłoczeni jak sardynki w puszce - spędziliśmu 35 minut w autobusie.
A ja się przez cały ten czas zastanawiałem, czemu wiezie nas SU12 III, a nie SU18 III lub chociażby SU15. Co to za impreza - w zatłoczonym, dusznym autobusie ?
W końcu autobus podjechał pod zajezdnię. I znów niespodzianka - nie wolno nam z niego wyjść. Wsiadł jakiś facet... autobus ruszył na zajezdnię, a on coś mówił.
Jednakże - pomimo tego, że autobus posiada nagłośnienie - facet coś mówił cicho, bez mikrofonu. Usłyszało go raptem parę osób... reszta - stłoczona - już nic nie słyszała
I tak objechaliśmy sobie zajezdnię.
Dojechaliśmy do bramy wyjazdowej... autobus stanął... i w tym momencie pan kierowca zorientował się, że ma mikrofon. A w autobusie nagłośnienie.
I tak uruchomiono nagłośnienie... po wycieczce. Pan kierowca poinformował nas tylko, że jak wyjedzie za bramę, to otworzy drzwi i nas wypuści.
Ja miałem dosyć. Wróciłem do domu autobusem liniowym.
===================
Skandal . Temu, kto to zorganizował, chętnie bym zafundował bilet - w jedną stronę, w drugą niech zachrzania, za karę na piechotę - z Warszawy do Poznania. Na "Katarzynkę". Organzacja poznańskiej "Katarzynki" to wzór do naśladowania.
Wracając do Warszawy. W efekcie tego co było na "¯oliborzu" wściekli byli uczestnicy. Wściekli byli organizatorzy... byłem świadkiem jak jeden z młodych ludzi z KMKM dosłownie rzucał mięsem, w trakcie kilku rozmów przez komórkę.
A najgorsze jest to, że to co w Poznaniu, Krakowie, Lublinie (chyba), Gdyni (PKT), jest świętem. Wszyscy sie doskonale bawią, zarówno uczestnicy jak i pracownicy - dla tych ostatnich to jest znakomita okazja zaprezentowania zaplecza, swojego miejsca pracy - i oni to robią z uśmiechem....
... to w Warszawie jest jakąś "pańszczyzną" odwalaną na sztukę, na siłę. Panowie z TW najchętniej wysłali by nas na Berdyczów. Bo "przyszła chołota i jeszcze dyskutuje"
Muszę przyznać, że zastanawiałem się nad paradą autobusów i trolejbusów w Gdyni - ale uznałem, że to co zorganizowano w Warszawie może być ciekawsze. No i niestety pomyliłem się. Bardzo żałuję, że jednak nie pojechałem do Gdyni. Tam na pewno było ciekawie.
Po tym co przeszedłem w sobotę - w niedzielę sobie już darowałem. Tradycyjnie dzień kolejowy w Warszawie, jest zawsze gorzej organizowany przez służby PKP. Dodatkowo tłumy ludzi - nie da się nic sfocić.
.
Za to u nas nie było ¯ADNYCH informacji w lokalnych mediach na temat parady tramwajowej, która była w niedzielę. Za to dziś otwieram "Wrocławską", a tam zdjęcie i mały artykuł. Kolejna impreza we Wrocławiu, na której nie byłem.
Chciałbym też wspomnieć o innej imprezie, organizowanej we Wrocławiu - szeroko reklamowany Festiwal Nauki. W ramach tego festiwalu odbyły się Dni Otwarte Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych. Frekwencja - jakieś 20-25 osób. W mediach nie było żadnej wzmianki na ten temat (mimo, że było to w ramach Festiwalu Nauki, który, jak już wspomniałem, jest bardzo szeroko reklamowany), nawet w oficjalnym spisie imprez i wykładów w ramach Festiwalu chyba tego nie było. Efekt - BARDZO niska frekwencja.
Dlatego także Wrocławianom należy się bura - za brak INFORMACJI na temat BARDZO CIEKAWYCH wydarzeń.
Chciałbym też wspomnieć o innej imprezie, organizowanej we Wrocławiu - szeroko reklamowany Festiwal Nauki. W ramach tego festiwalu odbyły się Dni Otwarte Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych. Frekwencja - jakieś 20-25 osób. W mediach nie było żadnej wzmianki na ten temat (mimo, że było to w ramach Festiwalu Nauki, który, jak już wspomniałem, jest bardzo szeroko reklamowany), nawet w oficjalnym spisie imprez i wykładów w ramach Festiwalu chyba tego nie było. Efekt - BARDZO niska frekwencja.
Dlatego także Wrocławianom należy się bura - za brak INFORMACJI na temat BARDZO CIEKAWYCH wydarzeń.
Nie masz czego żałować:Po tym co przeszedłem w sobotę - w niedzielę sobie już darowałem. Tradycyjnie dzień kolejowy w Warszawie, jest zawsze gorzej organizowany przez służby PKP. Dodatkowo tłumy ludzi - nie da się nic sfocić.
¬ródłoAndrzej Karpinski z PMK pisze:Zgodnie z programem o 16:35 mial odjechac skad na Grochow do
elektrowozowni KM. W programie darmowy przejazd i zwiedzanie z
przewodnikiem. Event ogolnodostepny, bezplatny. Informacja tej tresci byla
na stronie z informacjami oraz w ulotkach na samych DTK.
No wiec zaplanowalem dzien tak, zeby obejrzec co jest do obejrzenia,
przejechac sie na co mialem ochote, zjesc, pochodzic i dzien zakonczyc w
tejze elektrowozowni, jako ze to niedaleko ode mnie, po czym wrocic na
pieszo do domu.
Upewnilismy sie jeszcze u kierownika pociagu i mechanika o ktorej odjazd i
czzy to <b>napewno</b> ten pociag. Ten. Tylko ze odjazd 17:25 ) Na rokladzie u
mechanika, i mowi ze nie ma mozliwosci zeby w tej sytuacji o 16:30
pojechac. Ale potwierdzil ze przejazd na Olsynlke i ze bezplatny.
Takich jak ja bylo jeszce ze 100 osob ))
Na 10 min pred odjazdem opoznionego o godzine w stosunku do rozkladu
skladu wszyscy zebrali sie we wlasciwym skladzie i czekaja na odjazd.
Tymczasem do wagonu wpadla gruba baba, ktora wreszzczac jak nienormalna
zaczela sprawdzac wejsciowki (!!!) i wyganiac wsystkich niewybrednymi
slowami z wagonu. Wyzywala podronych od idiotow, caly cas sie darla jak
nawiedzona, i co 12 sekund powtarala "PANI STAD WYJDZIE!!" "PAN STAD
WYJDZIE!!!". Poostali zwracali sie do niej "Pani Magda", niestety nie
byla laskawa sie przedstawic, wiec nazywajmy ja Przetlusciale Wrzesczace
Babsko Magda X z Kolei Mazowieckich.
Pomimo iz spora czesc zebranych chetnych miala ze soba programy, i
pokazywala ze byly jasne informacje, ze przejazd ogolnodostepny, bez
zaproszen itd Przetlusciale Wreszczace Babsko Magda X z Kolei Mazowieckich
tylko sie zacietrzewiala i grozila na zmiane ze wezwie milicje, straz
ochrony kolei, ze nas stad wyprowadzi, ze ona nas zalatwi, ze ten pociag
najwyzej wcale nie pojedzie, albo ze przeciez sa zaproszenia i wejsc moze
tylko 25 osob )
Koniec koncow dalem sobie spokoj. Napisze natomiast <b>napewno</b> pismo do
dyrekcji ze skarga na sytuacje oraz Przetlusciale Wrzesczace Babsko Magde
X z Kolei Mazowieckich. Okolo 100 chetnych prawdopodobnie tez w koncu dalo
za wygrana, bo nie warto sie klocic z glupia baba. Na koniec przyszedl Pan
Jacek i troche zalagodzil nastroje (pewnie dzieki temu nie wytopiono na
koniec smalcu w popielniku Ty2 z Przetluscialego Wreszczacego Babska Magdy
X z Kolei Mazowieckich ) Przeprosil zebranych, powiedzial ze ktos dal
dupy, i obiecal niebawem osobna impreze ze zwiedzaniem Olszynki.
Zobacyzmy. W kazdym razie ktos chyba nie zroumial na czym polega promocja.
Gorszej antyreklamy i groszego zachowania pracownika jak Przetlusciale
Wreszczace Babsko Magda X z Kolei Mazowieckich trudno sobie wyobrazic.
Niiesmak duzy pozostal.
Owszem, chyba to schematy Darka.J-31 pisze:Zajrzyjmy na moment do zajezdni tramwajowej "¯oliborz". W hali tokarni podtorowej dzieci mogły mazać po przygotowanych rysunkach tramwajowych. O ile się nie mylę, to są chyba rysunki Darka Walczaka, ale mogę się mylić
Na peronie nie było nikogo z ZTM i TW. Byłem ja (szef obsługi), koordynator części tramwajowe Misiek i nasi konduktorzy. Wiedzieliśmy tyle samo co Ty. Otóż TW na rano zorganizowało sobie wynajem, a te parówki podstawiono tylko dzięki temu, że Misiek na prędce urobił kierownika, by wystawił dwa wagony.J-31 pisze:O godzinie 11-stej miał odjechać tramwaj linii "D". Podobno historyczny. Aliści, pierwszy kurs odbyła jednak 13N (solówka). I co gorsza mocno spóźniona. Tramwaju o godz. 11-stej nie było. Nie było również tramwaju o godz. 11.15 ("D" miała kursować co 15 minut). A jednocześnie z "Młocin" do zajezdni normalnie kursowały tramwaje linii normalnej - nr. "5". Na peronie stali ludzie z ZTM-u i TW.
Powiało "Faktem" i "Superexpressem". Zapraszam w przyszłym roku do sztabu organizacyjnego, na pewno taką imprezę, że wszystkim kapcie pospadają.J-31 pisze:Skandal .CIACH
Na weekend (akurat wtedy, kiedy było DTP, ale widzę, że specjalnie nic nie straciłem...) wybrałem się do pociągiem do Jaworzyny Śląskiej, w ramach wspomnianego przez placucha Festiwalu Nauki (cynk z Akademii Rolniczej) - przejazd pociągiem specjalnym + zwiedzanie skansenu itp. Było tam stoisko PKP, obsługiwane przez jakiegoś jegomościa z PKP PLK; słyszałem, jak w czasie rozmowy przez telefon udzielał informacji nt. właśnie tej parady - nawet się później o to zapytałem; miało się to zacząć o 17.00, jednym z wagonów miała być Baba Jaga #1209...placuch pisze:Za to u nas nie było ¯ADNYCH informacji w lokalnych mediach na temat parady tramwajowej, która była w niedzielę.
Ale faktycznie dziwne, że nie poinformowali o tym w samym Wrocławiu, info poszło dopiero wtedy, gdy już było po ptokach. Może TMW usiłuje jakoś rozpaczliwie zebrać sumę potrzebną na remont Berolin, i tak naprędce zorganizowało paradę, że nawet nie było czasu o niej poinformować?...
Za to wypad pociągiem do Jaworzyny w ramach Festiwalu Nauki odbył się bez najmniejszych problemów. Co prawda spodziewaliśmy się pociągu z parowozem (najbardziej prawdopodobna wydawała się wrocławska TKt48), ale i tak podstawiony kibel EN57-970 nie był zły Obsługa pociągu bardzo miła, maszynista nawet pozwalał stać w kabinie i obserwować szlak, co było nie lada atrakcją dla małych dzieci (gros podróżnych to właśnie były one) - włącznie z takimi atrakcjami jak np. kasowanie czuwaka czy sterowanie dopływem prądu do silników
Jedyne, co było uciążliwe z tymi dzieciakami, to prawie nieprzerwana okupacja drezyny "kiwajki" - dzieci jeździły w te i z powrotem, wykolejały się na obrotnicy...
A tak w ogóle to ta drezynka jakaś zepsuta była, przydałoby się jej mimośród sprawdzić. Za to doskonałą zabawką był dwuosiowy wózeczek z kołami typu bembny...
W sumie racja - gdyby nie cynk z uczelni, z imprezy byłyby nici... Na paradę tramwajów i tak bym nie poszedł, w niedzielę o piątej byłem w Panoramie, z pafawaską siódemką na czele, gdzieś pomiędzy Poznaniem Głównym a Kutnem... Niemniej szkoda, że nie udało się jej jakoś lepiej rozreklamować.placuch pisze:Dlatego także Wrocławianom należy się bura - za brak INFORMACJI na temat BARDZO CIEKAWYCH wydarzeń.
Wcale mnie to nie dziwi. Przez kilka lat z rzędu uczestniczyłem również w "dniu kolejowym" DTP w Warszawie. I tam zawsze było to źle zorganizowane. Szczytem dla mnie były swego czasu kurs pociągu specjalnego z Dw. Gdańskiego do bazy PKP IC na Olszynce Grochowskiej. Kiedy to Koleje Mazowieckie podstawiły na peron szynobus VT627irisbus pisze:Nie masz czego żałować:
Czyli takie coś
http://www.przegubowiec.com/galeria/dis ... ?pos=-7028
I do tego pojazdu próbowało wbić coś ponad 200 osób. Jak maszynista zamknął drzwi ? Nie wiem - ale pojechali
Natomiast - co warto zaznaczyć - zawsze była tak, że "dzień komunikacji miejskiej" DTP był organizowany naprawdę wzorowo. Były tłumy ludzi - owszem - ale było OK. Nie można było się czepiać, bo było w porządku
Tak właśnie czułem, że coś musiało pójść "nie tak". Brawa dla Miśka, że udało się przynajmniej udało nie tylko wywalczyć dwa wagony, ale - z tego co zauważyłem - chyba awaryjnie wyjechała "parówka" (solówka). Prócz oczywiście tych dwóch eNek. Oczywiście, dobre i to.TLG pisze:Otóż TW na rano zorganizowało sobie wynajem, a te parówki podstawiono tylko dzięki temu, że Misiek na prędce urobił kierownika, by wystawił dwa wagony
Ja wiem, że nie jest miło czytać krytykę - sam chciałbym napisać coś miłego, ale w swoim pierwszym poście przytoczyłem fakty. Z tego co sam zobaczyłemTLG pisze:Powiało "Faktem" i "Superexpressem". Zapraszam w przyszłym roku do sztabu organizacyjnego, na pewno taką imprezę, że wszystkim kapcie pospadają.
Nie wiem co poszło nie tak - ale mam przedziwne wrażenie, że wydarzyło się chyba coś, czego nie wiem. Jak również nie wiedzą tego mieszkańcy. Tzn. mam przedziwne, że tegoroczne DTP w Warszawie przygotowane były w ostatniej chwili - z rozpędu. Przede wszystkim informacja o imprezie pojawiła się na kilka dni przed. I to w ciągu tygodnia (pierwsze plakaty zauważyłem dopiero we wtorek, info na stronie ZTM bodajże dopiero w czwartek).
To wygląda tak - jak by ktoś zdecydował się na organizację DTP w ostatniej chwili
Po drugie - ja rozumiem, że w sztabie operacyjnym ludzie dawali z siebie wszystko. Jestem tego pewny. Na "Młocinach" widziałem kilku ludzi, którzy próbowali rzeczywiście tworzyć klimat.
Cóż z tego, skoro zwykli pracownicy TW (szczególnie w zajezdni R4) czy MZA, którzy mieli w tym uczestniczyć - po prostu włożyli łapki do kieszeni i im to zwisało.
Na "Katarzynce" nigdy nie spotkałem z taką sytuacją. Wszyscy - tj. pracownicy MPK jak również miłośnicy komunikacji miejskiej ze poznańskiego Stowarzyszenia - wspólnie uczestniczą w organizacji imprezy. I wszyscy się przy tym świetnie bawią. Jest fantastyczna atmosfera. I tak jest co roku.
Ja mam wielką nadzieję, że przyszłoroczne DTP będą wzorowo przygotowane. To jest ważna i potrzebna impreza. Jak bardzo jest ona ważna ? To chyba najlepszym dowodem są tłumy. Tak jest co roku. Ludzie chcą odwiedzać zajezdnie.
Osobiście nie odbieram tego jako krytykę tylko jakieś fatalne niezrozumienie tego, czym jest tworzenie takiej imprezy. Sprostowałem te fakty, bo źle interpretowałeś niektóre z nich. Organizatorzy nie są w stanie odpowiedzieć za coś, za co nie mogą odpowiedzieć, choćby reakcja cieciów z R4 czy niekompetencji marketingu Tramwajów, który wystawia w dniu DTP tramwaje na wynajem. Tego nie przewidzisz nawet Ty.J-31 pisze:Ja wiem, że nie jest miło czytać krytkę - sam chciałbym napisać coś miłego, ale w swoim pierwszym poście przytoczyłem fakty.
Nie byliśmy na "Katarzynce" tylko na DTP. Spróbuj sam sobie odpowiedzieć na pytanie czemu u nas jest tak, a nie inaczej.J-31 pisze:Na "Katarzynce"
Ja rozumiem, tylko dlaczego w innych miastach organizuje się przecież tak samo duże imprezy. I wychodzi to bez zarzutu - chociażby tegoroczna parada w Gdyni. Tam uczestniczyło znacznie więcej firm niż w Warszawie. I podobno organizacja była bez zarzutuTLG pisze:Organizatorzy nie są w stanie odpowiedzieć za coś, za co nie mogą odpowiedzieć, choćby reakcja cieciów z R4 czy niekompetencji marketingu Tramwajów, który wystawia w dniu DTP tramwaje na wynajem. Tego nie przewidzisz nawet Ty.
Co więcej - DTP w Warszawie organizowane jest co roku. I naprawdę nie było źle. Po prostu w tym roku coś się nie udało
DTP
Nie obiecałem filmów, ale zrobiłem w czasie DTP (na Młocinach, w zajezdni "¯oliborz" oraz na "Kleszczowej") mnóstwo ujęć. Będą dwa filmy.
DTP na Młocinach
http://www.youtube.com/watch?v=hgCwEHGC52U
Zajezdnie TW "¯oliborz" oraz MZA "Kleszczowa"
http://www.youtube.com/watch?v=O0UXjFLqdt0
DTP na Młocinach
http://www.youtube.com/watch?v=hgCwEHGC52U
Zajezdnie TW "¯oliborz" oraz MZA "Kleszczowa"
http://www.youtube.com/watch?v=O0UXjFLqdt0