Tramwaje/trolejbusy - odzysk energii
Tramwaje/trolejbusy - odzysk energii
Witam!
Od zawsze myślałem, że tramwaje podczas hamowania produkują prąd (no bo silnik elektryczny prądu stałego, gdy jest napędzany bez zasilania, bądź po podłączeniu napięcia odwrotnie zaczyna działać jak prądnica). No i tak już parę lat temu przyuważyłem, że tramwaje niskopodłogowe mają na środkowym wózku konwencjonalne hamulce tarczowe... No i to mi dało do myślenia - czy tramwaje produkują prąd podczas hamowania, czy go zużywają?
A jeśli nie, to czy trudno zrobić tak, by jednak oddawał prąd do sieci? (w sieci z tego co wiem jest prąd przemienny, wiec to nie byłoby aż takie proste)
No i czy trudno by było zrobić hybrydowy (akumulatorowo-sieciowy) trolejbus?
Od zawsze myślałem, że tramwaje podczas hamowania produkują prąd (no bo silnik elektryczny prądu stałego, gdy jest napędzany bez zasilania, bądź po podłączeniu napięcia odwrotnie zaczyna działać jak prądnica). No i tak już parę lat temu przyuważyłem, że tramwaje niskopodłogowe mają na środkowym wózku konwencjonalne hamulce tarczowe... No i to mi dało do myślenia - czy tramwaje produkują prąd podczas hamowania, czy go zużywają?
A jeśli nie, to czy trudno zrobić tak, by jednak oddawał prąd do sieci? (w sieci z tego co wiem jest prąd przemienny, wiec to nie byłoby aż takie proste)
No i czy trudno by było zrobić hybrydowy (akumulatorowo-sieciowy) trolejbus?
Zwrot mocy do sieci trakcyjnej wymaga zastosowania bardziej skomplikowanego układu (a więc zapewne droższego). Drzewiej, przy gospodarce deficytu, trudność w pozyskaniu części do zbudowania takiego układu (a jeżeli już się udało - to już pozyskania części zamiennych było praktycznie niemożliwe) wykluczała takie układy.
Obecnie układy te są często stosowane.
Co do zwrotu energii zupełnie poza sieć trakcyjną... hmm powątpiewam w sensowność takiego rozwiązania. Zysk byłby minimalny, co przy nieproporcjonalnie większych kosztach (dla większych mocy w podstacji układ umożliwiający zwrot energii byłby nieproporcjonalnie droższy) raczej podważa sensowność takiego rozwiązania.
Dlatego też w pojazdach bez możliwości oddawania energi, bądź też gdy pojazd ma taką możliwość, ale nie ma komu jej oddać - moc jest "wytracana" (a konkretnie przekształcana w ciepło) na rezystorach hamowania.
Patrz np. na Solarisy Trollino - mogą zwracać energię do sieci, a mimo to mają rezystory hamowania.
Obecnie układy te są często stosowane.
Co do zwrotu energii zupełnie poza sieć trakcyjną... hmm powątpiewam w sensowność takiego rozwiązania. Zysk byłby minimalny, co przy nieproporcjonalnie większych kosztach (dla większych mocy w podstacji układ umożliwiający zwrot energii byłby nieproporcjonalnie droższy) raczej podważa sensowność takiego rozwiązania.
Dlatego też w pojazdach bez możliwości oddawania energi, bądź też gdy pojazd ma taką możliwość, ale nie ma komu jej oddać - moc jest "wytracana" (a konkretnie przekształcana w ciepło) na rezystorach hamowania.
Patrz np. na Solarisy Trollino - mogą zwracać energię do sieci, a mimo to mają rezystory hamowania.
Mgr Bielański (obecnie pracownik mojego wydziału na UJ) opowiadał mi jakiś czas temu, o tym jak w okresie pracy na Politechnice Krak. (?) pracował z ekipą nad tramwajem tyrystorowym, któy oddawał nadmiar energii do sieci. Szczegółów technicznych nie znam, ale podobno wykorzystywano ten tramwaj (przebudowana 105N) na odcinku na Krowodrzę Górkę. Ktoś wie coś więcej na ten temat? Jak nie to się dowiem u źródła
O jaką sieć Ci chodzi Jeśli o trakcyjną - to jest stały.Mibars pisze:w sieci z tego co wiem jest prąd przemienny
Choć kol. plocmaster napisał, że są takie (co IMO nie jest odpowiedzią na zadane pytanie), to ja dodam, że teoretycznie nietrudno. Należy jedynie wygospodarować miejsce na akumulatory z uzwzględnieniem ich dość sporej masy (przykładowa masa akumulatorów stosowanych w ST18AC, to ok. 950kg) do tego dołożyć - jeśli trzeba jakieś układy sterujące np. przetwornicę/bufor i to właściwie tyle... no może zobaczyć ile to wszystko kosztujeMibars pisze:No i czy trudno by było zrobić hybrydowy (akumulatorowo-sieciowy) trolejbus?
Na przykładzie trolejbusów "drzewiej" produkowanych czyli Jelczy PR110T można powiedzieć, że taki układ można było wykonać, nawet nie było większych problemów z częściami. Problemem największym było niedopracowanie konstrukcji.Monter pisze:Zwrot mocy do sieci trakcyjnej wymaga zastosowania bardziej skomplikowanego układu (a więc zapewne droższego). Drzewiej, przy gospodarce deficytu, trudność w pozyskaniu części do zbudowania takiego układu (a jeżeli już się udało - to już pozyskania części zamiennych było praktycznie niemożliwe) wykluczała takie układy
Ja bym powiedział, że nawet dwa. Zagadka: o jakie dwa chodzi Dla ułatwienia dodam, że oba miały pomocnicze źródło oparte na silniku spalinowymep40 pisze:Nawet w Gdyni jeden taki był testowany.
O ten biało-czerwony z Ostrawy/Opawy i jeszcze jakiśu2w pisze:Zagadka: o jakie dwa chodzi
Zawsze można zastosować jakąś przyczepę i tam umieścić akumulatory. ST18 z przyczepą, nawet ciekawie brzmiu2w pisze:Należy jedynie wygospodarować miejsce na akumulatory z uzwzględnieniem ich dość sporej masy (przykładowa masa akumulatorów stosowanych w ST18AC, to ok. 950kg)
O_O Skoro tak... Zapewne również silniki są na prąd stały...u2w pisze:Jeśli o trakcyjną - to jest stały
To co za problem ooddawać moc do sieci (trakcji)?
Swoją drogą - zastanawia mnie taki detal - trakcja podzielona jest na sekcje. No i te sekcje rozdzielone są za pomocą takich jakby nachodzących na siebie metalowych elementów - jeden zasilany z jednej sieci, drugi z drugiej - No i na tym zazwyczaj nieźle iskrzy, gdy tramwaj przejeżdża... No i na moment (bardzo krótki, ale jednak) pantograf łączy ze sobą dwie sekcje. Czy to oznacza, że gdy załóżmy elektrycy na chwile odłączą jedną sekcję (bo cośtam, powód nieważny, odłączenie na powiedzy pół minuty. Powiedzmy, że pod trakcją ma przejechać niewymarowy ładunek i trzeba ją dosłownie o kilka centymetrów unieść) i zaczną przy niej coś robić, to mogą zostać porażeni prądem przez tramwaj, który akurat będzie wjeżdżał z zasilanej sekcji do sekcji odłączonej?
Wiem, że rzadko wyłącza się sieć trakcyjną, no ale jednak hipotetycznie takie coś może się wydarzyć...
Tak na zdrowy rozum to tramwaj jest zasilany przez trakcję a nie odwrotnie, więc czemu miałby porazić elektryków? ¯e zrobi zwarcie? IMO te iskrzenie nie wynika z tego, tylko z właśnie „jeżdżenia” pantografu po w/w elemencie.
Poza tym można przez radiotelefon powiedzieć wszystkim tramwajarzom „Zatrzymaj się” albo wyłączyć całą sieć.
Poza tym można przez radiotelefon powiedzieć wszystkim tramwajarzom „Zatrzymaj się” albo wyłączyć całą sieć.
Oczywiście ja wypowiadam się tylko w kwestii trolejbusów - tramwaj zostawiam osobom bardziej zarientowanym
Silniki są zarówno na prąd stały - sterowanie bezpośrednie poprzez rezystory rozruchowe lub przekształtniki impulsowe, jak i prądu zmiennego zasilane za pomocą falowników.Mibars pisze:O_O Skoro tak... Zapewne również silniki są na prąd stały...
Obecnie żaden. Dla przykładu - wszystkie trolejbusy eksploatowane w Polsce a wyposażone w rozruch impulsowy posiadają możliwość rekuperacji energii - również te najstarsze, tyrystorowe.Mibars pisze:To co za problem ooddawać moc do sieci (trakcji)?
Jak wspomniałem wyżej - trakcja trolejbusowa. W tym przypadku sekcje (tzw. sektory) są od siebie izolowane, więc problemu nie ma. Jak to sie ma do sieci tramwajowej... - miejmy nadzieję, ze ktoś ze specjalistów "szynowych" się tu wypowieMibars pisze:Swoją drogą - zastanawia mnie taki detal - trakcja podzielona jest na sekcje. No i te sekcje rozdzielone są za pomocą takich jakby nachodzących na siebie metalowych elementów
Anegdotka z warszawskich torów: jak się lepiej rozpędzić tyrystorem np. na moście Poniatowskiego (a można tam osiągnąć dużo więcej niż przewidział konstruktor ) to podczas hamowania zwrot energii wytracanej jest tak duży, że nie wystarcza rezystor do tego przeznaczony i energia jest przerzucana do wytracenia na grzejnikach (bywa, że po wagonie unosi się zapach rozgrzanej izolacji). Najczęściej rekuperacja właśnie tak wygląda, gdy w okolicy nie ma składu, który mógłby przyjąć zwracaną do sieci energię. W przypadku metra gdy testowano rekuperację w wagonach Metropolis doszło nawet do uszkodzenia podstacji.
Sorry za OT ale ciekawi mnie ta kwestia. Co się robi w takich sytuacjach? Kierowca wychodzi do pasażerów i pyta: "-Pomożecie? -Pomożemy!" czy też może dzwoni po technicznych i to oni pchają?ep40 pisze: kiedyś miałem tak że trajtek stanął na tym metalu trzeba było go pchać (ok.3,4,5 ludzi i Trollino 12T, czysty hardcore )