Seria pytań typu "co to, po co i ile"
Mówiąc po ludzku AdBlue to zastrzeżona nazwa na substancję będącą roztworem mocznika w wodzie - jak podaje angielska Wikipedia 32.5% .
Ogólnie rzecz biorąc AdBlue powoduje, że spaliny zawierają mniej toksycznych związków, chodzi tutaj (zapewne) o tlenki azotu...
Istnieją już silniki spełniające normy EuroIV nie wymagające AdBlue..
A ja pociągne pytania o Trilexy - Dlaczego w niecie prawie nic o nich nie ma (tzn czy mają może jakąś bardziej ogólną nazwę nie będącą nazweą firmy, która je produkuje), oraz na czym polega ich "nienowoczesność"... póki co widze same plusy stosowania kilkuczęściowych felg...
Ogólnie rzecz biorąc AdBlue powoduje, że spaliny zawierają mniej toksycznych związków, chodzi tutaj (zapewne) o tlenki azotu...
Istnieją już silniki spełniające normy EuroIV nie wymagające AdBlue..
A ja pociągne pytania o Trilexy - Dlaczego w niecie prawie nic o nich nie ma (tzn czy mają może jakąś bardziej ogólną nazwę nie będącą nazweą firmy, która je produkuje), oraz na czym polega ich "nienowoczesność"... póki co widze same plusy stosowania kilkuczęściowych felg...
Cóż... Właściwie nic złego poza tym, że silnik nie będzie spełniał założonej normy czystości spalin. Możliwe jest w skrajnych przypadkach uszkodzenie katalizatora.plocmaster pisze:Na Wikipedii polskiej nie ma nic o AdBlueDla biednych przedsiębiorstw to jest wydatek.ppln pisze:Nie aż tak, chociaż w dłuższej perspektywie jest to jakiś dodatkowy wydatek.
Nie pamięta ktoś, co się dzieje, gdy się tego nie tankuje?
Zapewne pojazd będzie dodatkowo komunikował brak tego cudownego płynu... Nie sądzę, aby z jego braku pojazd został "uziemniony", choć pomysły na różne blokady mają teraz producenci...
Dokładnie tak i to od dłuższego czasu.Mibars pisze: Istnieją już silniki spełniające normy EuroIV nie wymagające AdBlue..
Do normy EURO 4 poprzez recyrkulację spalin (brak konieczności stosowania AdBue) doszli następujący producenci:
- MAN (także EURO 5)
- Scania
Do producentów korzystających z AdBlue należą (ich silniki spełniają normę EURO 4 lub 5):
- Mercedes-Benz
- Daf
- Iveco
- Volvo
Czyli Zenek złota rączka mechanior zajezdniowy wspawa kawał rury zamiast tego całego katalizatora, a Gienek elektronik przerobi czujnik tak, że ECU nie będzie zgłaszać pretensji, potem jeszcze tylko załatwić z miśkami i można jeździć. Wiem, że brzmi kosmicznie, ale za kilkanaście lat to może być norma.nolem pisze:Cóż... Właściwie nic złego poza tym, że silnik nie będzie spełniał założonej normy czystości spalin. Możliwe jest w skrajnych przypadkach uszkodzenie katalizatora.
Zapewne pojazd będzie dodatkowo komunikował brak tego cudownego płynu... Nie sądzę, aby z jego braku pojazd został "uziemniony", choć pomysły na różne blokady mają teraz producenci..
Słyszałem o prostszym sposobie... Nalać wody zamiast AdBlue....plocmaster pisze:Czyli Zenek złota rączka mechanior zajezdniowy wspawa kawał rury zamiast tego całego katalizatora, a Gienek elektronik przerobi czujnik tak, że ECU nie będzie zgłaszać pretensji, potem jeszcze tylko załatwić z miśkami i można jeździć. Wiem, że brzmi kosmicznie, ale za kilkanaście lat to może być norma.nolem pisze:Cóż... Właściwie nic złego poza tym, że silnik nie będzie spełniał założonej normy czystości spalin. Możliwe jest w skrajnych przypadkach uszkodzenie katalizatora.
Zapewne pojazd będzie dodatkowo komunikował brak tego cudownego płynu... Nie sądzę, aby z jego braku pojazd został "uziemniony", choć pomysły na różne blokady mają teraz producenci..
Może dlatego, że ze względu na składanie samej felgi z kilku części mogą występować (albo i występują) wycieki powietrza, zwłaszcza w tych starych i sfatygowanych...?Mibars pisze:A ja pociągne pytania o Trilexy - Dlaczego w niecie prawie nic o nich nie ma (tzn czy mają może jakąś bardziej ogólną nazwę nie będącą nazweą firmy, która je produkuje), oraz na czym polega ich "nienowoczesność"... póki co widze same plusy stosowania kilkuczęściowych felg...
[ Dodano: 2007-10-17, 14:56 ]
Najlepiej nalać wody z zawartością pęcherza, skoro AdBlue ma podobny skład; i dodać trochę zimowego płynu do spryskiwacza, by nie zamarzłoKKS pisze:Latem nie zamarznie, a na zimę znajdzie się z pewnością jakaś mrozoodporna i nieszkodząca silnikom substancja
To nie idzie do silnika.KKS pisze:Też o tym myślałem, tylko nie wiem, czy to nie zaszkodzi silnikowi.
BTW wyobraźcie taką scenę na pętli: kierowca wysiada z autobusu, otwiera wlew do AdBlue, wlewa doń zawartość 3 butelek z mineralką, a potem wkłada poskramiacza i oddaje mocz do zbiornika. Niezłe jaja…
W przypadku Citaro, driver miałby problem z poskramiaczem... wlew jest za wysoko. Musiałby kombinować ze stołkiem, lub jakimś "przedłużaczem"plocmaster pisze:BTW wyobraźcie taką scenę na pętli: kierowca wysiada z autobusu, otwiera wlew do AdBlue, wlewa doń zawartość 3 butelek z mineralką, a potem wkłada poskramiacza i oddaje mocz do zbiornika. Niezłe jaja…
Wy tu o odlewaniu się do zbiornika AdBlue, a ja mam kolejne pytanie...
Ikary 280 i Jelcze ogórki przegubowe miały skrętne koła w drugim członie, nie znam żadnego nowszego autobusu z takim rozwiązaniem.
Czy jednak bede miał racje jak powiem, że skrętne koła w przegubie w nowoczesnych autobusach zostały zastapione przez przesunięcie osi w członie B bliżej jego środka, oraz poprzez odsunięcie punktu zgięcia od środkowej osi? Czy też jednak przyczepa ma tendencje do jazdy ciaśniej, od osi środkowej?
Ikary 280 i Jelcze ogórki przegubowe miały skrętne koła w drugim członie, nie znam żadnego nowszego autobusu z takim rozwiązaniem.
Czy jednak bede miał racje jak powiem, że skrętne koła w przegubie w nowoczesnych autobusach zostały zastapione przez przesunięcie osi w członie B bliżej jego środka, oraz poprzez odsunięcie punktu zgięcia od środkowej osi? Czy też jednak przyczepa ma tendencje do jazdy ciaśniej, od osi środkowej?
Ikarusy 280, oraz Ikarusy Zemuny IK160P, to trochę inna kategoria autobusów miejskich, niż obecnie produkowane.Mibars pisze:Ikary 280 i Jelcze ogórki przegubowe miały skrętne koła w drugim członie, nie znam żadnego nowszego autobusu z takim rozwiązaniem.
Czy jednak bede miał racje jak powiem, że skrętne koła w przegubie w nowoczesnych autobusach zostały zastapione przez przesunięcie osi w członie B bliżej jego środka, oraz poprzez odsunięcie punktu zgięcia od środkowej osi? Czy też jednak przyczepa ma tendencje do jazdy ciaśniej, od osi środkowej?
Ja myślę, że jest to kwestia konstrukcji pojazdu - znane nam dzisiaj autobusy przegubowe, to głównie pojazdy z kategorii pchaczy - czyli silnik umieszczony w przyczepie.
Silnik + cały układ napędowy + inne elementy współpracujące z silnikiem = ciężar, który wymaga solidnego podparcia.
A zatem istnieje potrzeba zastosowania podwójnego ogumienia na trzeciej osi. To z kolei powoduje odstąpienie od pomysłu skrętnej trzeciej osi.
Jednakże możemy spotkać jeszcze pojazdy ze skrętną trzecią osią - są to niektóre trójczłonowce.
Inny nowszy - DAB 7/12-1800BMibars pisze:
Ikary 280 i Jelcze ogórki przegubowe miały skrętne koła w drugim członie, nie znam żadnego nowszego autobusu z takim rozwiązaniem.
Ja również bym chciał zadać pytanie, które dotyczy tego czegoś zcarnego:
Od ponad roku jeżdżę PKSami, ale nigdy się nie zastanawiałem nad tym co to jest. Czy jest to polskiej konstrukcji przycisk STOP