Napęd w Autobusach Przegubowych
Napęd w Autobusach Przegubowych
Witam,
Jako początkujący na tym forum mam pytanie.
Otóż zastanawiałem się niedawno, na którą oś mają napęd autobusy przegubowe niskopodłogowe (np. Solaris Urbino 18)... Ich silnik znajduje się w drugim członie, a wydaje mi się, że napędzana powinna być środkowa oś (tak jak w starych Ikarusach, które mają silnik w pierwszym członie).
Jak napęd jest przekazywany przez przegub??
Over,
Karamanis
Jako początkujący na tym forum mam pytanie.
Otóż zastanawiałem się niedawno, na którą oś mają napęd autobusy przegubowe niskopodłogowe (np. Solaris Urbino 18)... Ich silnik znajduje się w drugim członie, a wydaje mi się, że napędzana powinna być środkowa oś (tak jak w starych Ikarusach, które mają silnik w pierwszym członie).
Jak napęd jest przekazywany przez przegub??
Over,
Karamanis
Witam również.
Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz m.in. tutaj.
Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz m.in. tutaj.
Może odpowiem. Nie ma potrzeby przenoszenia napędu przez przegub, gdyż wystarczy napędzana jedna oś i jeżeli jest to trzecia to po odpowiedniej stabilizacji przegubu jest to dobre rozwiązanie. Oś napędową umieszcza się możliwie najbliżej jednostki napędowej, aby uniknąć kolejnych strat energii: np SU18 - trzecia oś, bo silnik jest na samym końcu członu B, a Ikarus 280 - druga oś, bo silnik jest pod podłogą członu A. Podobieństwo osi drugiej i trzeciej SU 18 (bliźniaki), wynika tylko i wyłącznie z przenoszonych obciążeń: człon B dźwiga silnik + pasażerów, a druga oś członu A dźwiga naczepę i pasażerów. Dodatkowo koła bliźniacze drugiej osi stosowane są aby zwiększyć przyczepność, co jest szczególnie istotne aby uniknąć tzw. "przegięcia" przegubu.
Problem sprowadza się raczej do manewrowości pojazdem. Ikarusy miały ta zaletę, że w przyczepie była oś reakcyjna skrętna. W przypadku napędzanej osi w przyczepie (własnie Solaris, Jelcz itd) stosuje się skrętny wózek by ułatwić zakrecanie pojazdu. Jest to ogólnie przyjęte rozwiązanie ale mimo wszystko taki pojazd podczas bardzo ostrego zakrętu może się "złożyć" - konstrukcja przegubu jest zabezpieczona odpowiednią blokadą ale pojazd o własnych siłach z tej pozycji nie ruszy (chodzi o skierowanie siły popychającej w bok a nie w przód). W Ikarusie ten problem nie występował.
W zasadzie pozostaje poczekać na rozwój pojazdów hybrydowych bo na chwilę obecną napęd na oś w przyczepie jest rozwiązaniem do przyjęcia i na pewno dużo łatwiejszym konstrukcyjnie niż próba przejścia z wałem napędowym przez przegub. Stosowanie przekładni hydraulicznej mija się z celem bo silnik pracuje non stop na wyższych obrotach i zużywa więcej paliwa. A poza tym kto taką specyficzną konstrukcje by naprawiał. Wymagałoby to specjalnego rozwinięcia zaplecza technicznego.
W zasadzie pozostaje poczekać na rozwój pojazdów hybrydowych bo na chwilę obecną napęd na oś w przyczepie jest rozwiązaniem do przyjęcia i na pewno dużo łatwiejszym konstrukcyjnie niż próba przejścia z wałem napędowym przez przegub. Stosowanie przekładni hydraulicznej mija się z celem bo silnik pracuje non stop na wyższych obrotach i zużywa więcej paliwa. A poza tym kto taką specyficzną konstrukcje by naprawiał. Wymagałoby to specjalnego rozwinięcia zaplecza technicznego.
Proszę jaśniej, bo nie wiem o co Ci chodzi...zanzar pisze:W przypadku napędzanej osi w przyczepie (własnie Solaris, Jelcz itd) stosuje się skrętny wózek by ułatwić zakrecanie pojazdu.
Praktycznie każdy pojazd z automatyczną skrzynią biegów posiada sprzęgło hydrokinetyczne, a w autobusach jest to nawet przekładnia hydrokinetyczna. Posiada możliwość zmiany przełożenia i momentu. Jest wykorzystywana jako retarder.OZZY pisze:A czy koniecznie trzeba używać wałów? Wystarczy przekładnia hydrauliczna.
Przekładnie z zasady konstruuje się w taki sposób, aby zajmowały jak najmniej miejsca. I nie zastąpią wału napędowego w żaden sposób. Lepiej - aby miały po co działać muszą być zamontowane pomiędzy dwoma wałami napędowymi.
Wał Cardana, a właściwie jest to błędna nazwa sprzęgła Cardana, jest dość trudny do zabudowy z wielu względów:Myślałem, że może stosuje się przegub cardana...
1. Cała konstrukcja byłaby długa, średnica wału duża (w końcu silnik autobusu ma ponad 1000 Nm), ze względu na to łożyskowanie zajmowałoby sporomiejsca i jej ciężar byłby spory. Powstaną spore straty spowodowane choćby bezwładnością elementów.
2. Wał Cardana ma określoną możliwość wychylenia. Pamiętajmy również o tym, że oprócz wychyleń poziomych istnieją również pionowe - ma to wpływ na zmianę odległości pomiędzy osią a skrzynią biegów.
3. Pojedyńcze sprzęgło Cardana powoduje nierównomierność biegu wału wyjściowego względem wejściowego (różne prędkości kątowe) co objawia się drganiami. Sposobem na to jest zastosowanie podwójnego sprzęgła ale to powoduje, że musi być między nimi pewien (nawet niezbyt długi) wał pośredni - a to powoduje kolejne przemieszczenia układu napędowego względem pojazdu.
Napęd przenoszony przez przegub nie jest uzasadniony w żaden sposób. Konstrukcja taka jest droższa w projekcie, wykonaniu - większa ilość elementów, więcej materiału, obróbki, itd. Jej serwis też bedzie bardziej czasochłonny i kosztowny.
Jako częsty kierowca SU 18 mogę powiedzieć, że wszelkie sytuacje podbramkowe spowodowane umieszczeniem silnika w członie B wynikają z niedostosowania sposobu i prędkości jazdy do warunków na drodze.
Jak wiemy zabudowa silnika w członie A z napędem na II oś jest jaknajbardziej możliwa i wykonalna -> patrzcie na SU 18 HYBRID. Zastosowaniem takiego umiejscowienia napędu może być dodatkowo eliminacja wzdłużnych drgań nadwozia.
A znasz jakiegoś Białoruskiego przegubowego niskacza z silnikiem w pierwszym członie? Bo MA3 105 do niskacza tyle co wychodek do WC .plocmaster pisze:A właściwie czemu poza Białorusią nie buduje się przegubowych niskaczy z silnikiem w 1. członie? Pojemność mniej więcej taka sama, a odpada kilka problemów konstrukcyjnych.
A co do w.w niskaczy to np Van Hool AG330 albo Volvo 8500LEA na podwoziu B9M, czy jakieś inne Berkhofy...
Dlaczego się nie produkuje? Bo wymusza to silnik stojący niezbyt lubiany przez niektórych producentów, zabiera miejsce które w normalnym pchaczu jest najbardziej oblegane przez pasażerów no i zmniejsza stopień unifikacji z solówkami. Poza tym, w przypadku autobusów bez osi portalowej powodowałoby wprowadzenie dziwacznych stopni poprzecznych w pojeździe.
Cóż, mój błąd, cały czas mi się wydaje, że to niskopodłogowe.OZZY pisze:A znasz jakiegoś Białoruskiego przegubowego niskacza z silnikiem w pierwszym członie? Bo MA3 105 do niskacza tyle co wychodek do WC .
Niektórzy go lubią (np. Solaris)OZZY pisze:Bo wymusza to silnik stojący niezbyt lubiany przez niektórych producentów
Jak nie będą mogli stać tu, pójdą do przyczepyOZZY pisze:zabiera miejsce które w normalnym pchaczu jest najbardziej oblegane przez pasażerów
Ale za to możnaby uciąć mu przyczepę i zrobić solówkę, tak jak z Ikarusami 260/280OZZY pisze:no i zmniejsza stopień unifikacji z solówkami.
Miałem na myśli te z osią portalowąOZZY pisze:Poza tym, w przypadku autobusów bez osi portalowej powodowałoby wprowadzenie dziwacznych stopni poprzecznych w pojeździe.
No właśnie dochodzi... W autobusach solo bezapelacyjnie najlepszym miejscem na umieszczenie napędu jest tylny zwis. Zatem projektując wersję przegubową "wystarczy" zająć się połączeniem, tak żeby sie nie rozpadło... Taniej, szybciej i prościej.plocmaster pisze:A właściwie czemu poza Białorusią nie buduje się przegubowych niskaczy z silnikiem w 1. członie? Pojemność mniej więcej taka sama, a odpada kilka problemów konstrukcyjnych.
Sprzęgło Cardana? Hmm... Wszędzie spotykałem się z określeniem wał lub przekładnia.
Tak mi na myśl przyszły jeszcze wały giętkie, ale nie wiem czy to jest możliwe do zastosowania przy tak dużych obciążeniach. No i rozwiązanie rodem z szynobusów - w członie B napędzamy generator, a w członie A przy drugiej osi silniki elektryczne. Ale to jest tylko moja fantazja
Faktycznie wadą napędu na trzecią oś jest mniejsza zwrotność całego pojazdu.
Jeżeli chodzi o umieszczenie silnika w wieży w członie A. No cóż, niekorzystne z punktu widzenia producenta. Inna rzecz taka, że jeden zestaw bliźniaków nieutrzyma zwisającego silnika, skrzyni biegów, pasażerów i przyczepy. Wtedy zespół napędowy musiałby się znajdować gdzieś na środku członu A lub tak jak w Ik 280, ale wtedy o niskiej podłodze można zapomnieć.
Tak mi na myśl przyszły jeszcze wały giętkie, ale nie wiem czy to jest możliwe do zastosowania przy tak dużych obciążeniach. No i rozwiązanie rodem z szynobusów - w członie B napędzamy generator, a w członie A przy drugiej osi silniki elektryczne. Ale to jest tylko moja fantazja
Czy takie coś stosowane jest na osi napędowej? Bo jeszcze nigdy nie widziałem, by ta zmieniła swe położenie względem osi pojazdu.zanzar pisze:W przypadku napędzanej osi w przyczepie (własnie Solaris, Jelcz itd) stosuje się skrętny wózek by ułatwić zakrecanie pojazdu.
Faktycznie wadą napędu na trzecią oś jest mniejsza zwrotność całego pojazdu.
Jeżeli chodzi o umieszczenie silnika w wieży w członie A. No cóż, niekorzystne z punktu widzenia producenta. Inna rzecz taka, że jeden zestaw bliźniaków nieutrzyma zwisającego silnika, skrzyni biegów, pasażerów i przyczepy. Wtedy zespół napędowy musiałby się znajdować gdzieś na środku członu A lub tak jak w Ik 280, ale wtedy o niskiej podłodze można zapomnieć.
Polecam popularne na wydziałach mechanicznych i samochodowych przeróżnych politechnik książki do przedmiotu "Podstawy Konstrukcji Maszyn"Ansylium pisze:Sprzęgło Cardana? Hmm... Wszędzie spotykałem się z określeniem wał lub przekładnia.
Nie wiem o jakie wały Ci chodzi, ale wał napędowy nie może się skręcać (bo się szybko najzwyczajniej ukręci) ani giąć (zbyt duże obciążenia łożysk spowodują ich szybkie zużycie).Ansylium pisze:Tak mi na myśl przyszły jeszcze wały giętkie, ale nie wiem czy to jest możliwe do zastosowania przy tak dużych obciążeniach.
No i tak robi np. mercedes z nowym Citaro G Hybrid i Man Lion's City Hybrid. Silnik spalinowy jako generator + baterie + silniki napędzające piasty kół. Oszczędzamy w tym przypadku na możliwości eliminacji skrzyni biegów.Ansylium pisze:No i rozwiązanie rodem z szynobusów - w członie B napędzamy generator, a w członie A przy drugiej osi silniki elektryczne. Ale to jest tylko moja fantazja