Sterowanie wielokrotne-co ogranicza ilość wagonów w składzie
ppln to jest widok na terminal.
Na pulpicie motorniczego jest umieszczony panel centralny na którym znajduje się terminal motorniczego
Terminal motorniczego umożliwia
- wizualizację parametrów pracy tramwaju (napięcie i prąd sieci
trakcyjnej, prędkość pojazdu, zadany moment i kierunek jazdy,
itd.);
- wizualizację stanu poszczególnych urządzeń i systemów
tramwaju (oświetlenie, ogrzewanie, klimatyzacja, drzwi, hamulec, napęd, itd.);
- diagnostykę pokładową (wizualizacja ewentualnych awarii
urządzeń tramwaju).
Obsługa terminalu jest łatwa i odbywa się w sposób intuicyjny, do poruszania się po nim służą przyciski umieszczone na jego obudowie.
Prowadzący ten pojazd potwierdzają że jest to w pełni nowoczesna i dająca się łatwo prowadzić jednostka.
Na pulpicie motorniczego jest umieszczony panel centralny na którym znajduje się terminal motorniczego
Terminal motorniczego umożliwia
- wizualizację parametrów pracy tramwaju (napięcie i prąd sieci
trakcyjnej, prędkość pojazdu, zadany moment i kierunek jazdy,
itd.);
- wizualizację stanu poszczególnych urządzeń i systemów
tramwaju (oświetlenie, ogrzewanie, klimatyzacja, drzwi, hamulec, napęd, itd.);
- diagnostykę pokładową (wizualizacja ewentualnych awarii
urządzeń tramwaju).
Obsługa terminalu jest łatwa i odbywa się w sposób intuicyjny, do poruszania się po nim służą przyciski umieszczone na jego obudowie.
Prowadzący ten pojazd potwierdzają że jest to w pełni nowoczesna i dająca się łatwo prowadzić jednostka.
Musieli poskąpić te kilkanaście dolarów (max 100 zł, to naprawdę nie jest drogie) na ekran dotykowy w wagonie kosztującym kilka milionów złotych?Ryszard49 pisze:do poruszania się po nim służą przyciski umieszczone na jego obudowie.
Trudno żeby nie była. Zwłaszcza, że całe prowadzenie takiego wagonu w ruchu miejskim polega na obsłudze jednego dżojstika i kilku przycisków (sterowanie drzwiami, przełączanie zwrotnicy).Ryszard49 pisze:Prowadzący ten pojazd potwierdzają że jest to w pełni nowoczesna i dająca się łatwo prowadzić jednostka.
Widzę, że kolega zielonego pojęcia o prowadzeniu tramwaju nie ma. Jazda tego typu wagonem (120N 121N) wymaga jeszcze większej koncentracji i jeszcze większego wyczucia niż zwykłego składu 105N(...) z uwagi na osiąganie znacznie większego przyspieszenia rozruchu oraz opóźnienia hamowania o ewnetualnym hamowaniu awarynym nie wspomnę. Także kolego zastanów się dwa razy co piszesz.ppln pisze:Trudno żeby nie była. Zwłaszcza, że całe prowadzenie takiego wagonu w ruchu miejskim polega na obsłudze jednego dżojstika i kilku przycisków (sterowanie drzwiami, przełączanie zwrotnicy).
Bąbel - nic dziwnego na tym forum przeważają osoby która albo jechały tramwajem ( jako pasażer) względnie widziały tramwaj i już uważają się za ekspertów w tej dziedzinie.
Kto nie próbował jazdy począwszy od tramwaju typu N2, N5 poprzez przegubowe 803N następnie 105N, 105Na a zakończywszy na najnowszym taborze ten niech lepiej nie wypowiada się w tym temacie.
Taki kolos jak 122N o wadze ponad 43 ton prowadzi się bardzo dobrze ale na torowisku wydzielonym, natomiast w ruchu śródmiejskim tak jak napisał Bąbel wymaga naprawdę dużej koncentracji ze strony prowadzącego.
Kto nie próbował jazdy począwszy od tramwaju typu N2, N5 poprzez przegubowe 803N następnie 105N, 105Na a zakończywszy na najnowszym taborze ten niech lepiej nie wypowiada się w tym temacie.
Taki kolos jak 122N o wadze ponad 43 ton prowadzi się bardzo dobrze ale na torowisku wydzielonym, natomiast w ruchu śródmiejskim tak jak napisał Bąbel wymaga naprawdę dużej koncentracji ze strony prowadzącego.
A kto puszcza nowoczesne tramwaje na torowiska niewydzielone? Nie mówiąc już o tym jaki jest w ogóle sens torowisk niewydzielonych (które mają praktycznie same wady).
A w ruchu miejskim to prowadzenie każdego pojazdu wymaga koncentracji, a tramwaj nie powinien się zanadto rozpędzać, to i droga hamowania będzie rozsądniejsza.
A w ruchu miejskim to prowadzenie każdego pojazdu wymaga koncentracji, a tramwaj nie powinien się zanadto rozpędzać, to i droga hamowania będzie rozsądniejsza.
Takie wady są widoczne wyłącznie w Polsce, jakbś ruszył się poza własny kórnik (to taka przenośnia, bez obrazy )to byś wiedział ile zalet może mieć torowisko wbudowane w jezdnię. I powiem Ci więcej coraz więcej nowoczesnych tras tramwajowycch jest zabudowywanych asfaltem, bądź rzadziej płytami.ppln pisze:A kto puszcza nowoczesne tramwaje na torowiska niewydzielone? Nie mówiąc już o tym jaki jest w ogóle sens torowisk niewydzielonych (które mają praktycznie same wady).
Z takim tokiem myślenia kolego ppln to powinniśmy wrócić do tramwaju konnego, jego nie sposób było nie zatrzymać.ppln pisze:A w ruchu miejskim to prowadzenie każdego pojazdu wymaga koncentracji, a tramwaj nie powinien się zanadto rozpędzać, to i droga hamowania będzie rozsądniejsza.
Nie za bardzo widzę nowoczesny tramwaj na niewydzielonym torowisku na wąskiej, zakorkowanej ulicy centrum miasta. Oczywiście, czasami tak trzeba, ale wtedy należy zabudowywać z myślą o priorytecie tramwaju (torowisko powinno być w jakiś sposób oddzielone od jezdni żeby samochody nie mogły zatarasować tramwaju, a i przystanki powinny być wydzielone wysepkami, najlepiej łączone autobus+tramwaj. Wtedy to rozumiem.Bąbel pisze:Takie wady są widoczne wyłącznie w Polsce, jakbś ruszył się poza własny kórnik (to taka przenośnia, bez obrazy )to byś wiedział ile zalet może mieć torowisko wbudowane w jezdnię. I powiem Ci więcej coraz więcej nowoczesnych tras tramwajowycch jest zabudowywanych asfaltem, bądź rzadziej płytami.
Nie przesadzajmy. A taki nowoczesny tramwaj to chyba ma jakieś rozsądne systemy hamowania, które pozwalają mu szybko wyhamować z niewielkiej (30-40 km/h) prędkości (nie chodzi mi o hamowanie awaryjne )Bąbel pisze:Z takim tokiem myślenia kolego ppln to powinniśmy wrócić do tramwaju konnego, jego nie sposób było nie zatrzymać.
Takie właśnie wady widoczne są wyłącznie w Polsceppln pisze:Nie za bardzo widzę nowoczesny tramwaj na niewydzielonym torowisku na wąskiej, zakorkowanej ulicy centrum miasta.
To jest właśnie to czego w Polsce się nie da, a bynajmniej tak się mówi.ppln pisze:Oczywiście, czasami tak trzeba, ale wtedy należy zabudowywać z myślą o priorytecie tramwaju (torowisko powinno być w jakiś sposób oddzielone od jezdni żeby samochody nie mogły zatarasować tramwaju, a i przystanki powinny być wydzielone wysepkami,
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem. Oczywiście mogą się zdarzać wyjątki, że w jednym miejscu spotykają się i autobus i tramwaj, jednak uwarzam, iż oba środki transportu zdecydowanie się wykluczają. Czyli albo albo a nie jak jest np. w Warszawie, że oprócz tramwaju na tym samym ciągu komunikacyjnym pojawia sie 150 linii autobusowych.ppln pisze:najlepiej łączone autobus+tramwaj
Opóźnienie hamowania służbowego, bo o takowym rozmawiamy oreślone przez PN(polską normę) jest ustalone na pozioie 1,4m/s2, jak określają to autorzy jest to wartość na graniczna powodująca już silne przeciążenia w sensie fizycznym. Wszystkie tramwaje MUSZ¡ spełniać tę normę dlatego na Twoje pytanie odpowiadam: nie, nie ma rozsądnego systemu hamowania.ppln pisze:A taki nowoczesny tramwaj to chyba ma jakieś rozsądne systemy hamowania, które pozwalają mu szybko wyhamować z niewielkiej (30-40 km/h) prędkości
Mam nadzięję, że wyczerpująco odpowiedziałem. Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal śmniało
Bąbel pisze:Opóźnienie hamowania służbowego, bo o takowym rozmawiamy oreślone przez PN(polską normę) jest ustalone na pozioie 1,4m/s2
Opóźnienie to zdaje się jestBąbel pisze:Jak masz jeszcze jakieś pytania to wal śmniało
przeciwieństwo przyspieszenia, tak więc wg mnie powinno być -1,4m/s^2
W Gdańsku dobrze to rozwiązali - na nowej trasie na Chełm tramwaj nie jest dublowany przez autobusBąbel pisze:Czyli albo albo a nie jak jest np. w Warszawie, że oprócz tramwaju na tym samym ciągu komunikacyjnym pojawia sie 150 linii autobusowych.
ppln pisze:przystanki powinny być wydzielone wysepkami, najlepiej łączone autobus+tramwaj
Kol. ppln-owi chodziło - o ile dobrze zrozumiałem - o łączenie przystanków a nie dublowanie tras. Osobiście również jestem za tym aby autobus i tramwaj zatrzymywały się na tym samym przystanku - w końcu i to i to, to KM. Również i bezpieczniej i wygodniej dla pasażera.Bąbel pisze:oprócz tramwaju na tym samym ciągu komunikacyjnym pojawia sie 150 linii autobusowych
Dlatego nazywa się opóźnieniem - to inaczej przyspieszenie o wartości ujemnej.PAFAWAG pisze:Opóźnienie to zdaje się jest
przeciwieństwo przyspieszenia, tak więc wg mnie powinno być -1,4m/s^2
J-31 pisze:Tak, czasami zdarza się, że przystanek może być na łuku - szczególnie w rejonie rozjazdów, skrzyżowań, albo tam gdzie infrastruktura jest wtopiona w jezdnię. Jest to rzadkość, ale zdarza się
Pisząc ten post zacząłem szukać w pamięci miejsca, gdzie takie przystanki mogłyby się zdarzyć i znalazłem dwa... jedno w Poznaniu drugie w Krakowie.
No proszę Cię, nie ma w Warszawie przystanków na łuku?
Banacha, Królewska, Twardowska, i to jeszcze nie wszystko ale teraz sobie nie przypomnę, natomiast na większości tego typu przystanków stoją duże lustra. Zawsze chciałem, żeby takie lustra stanęły na każdym przystanku a nie tylko na łukach. Z pewnością polepszyłoby to widoczność dla motorniczych.