Mini-ronda a długie autobusy
Bingo I tu się podpisuję wszystkim czterema łapamiplocmaster pisze:J-31, zauważ też, że te najbardziej obciążone linie autobusowe powinny być zastąpione komunikacją szynową, a nie obsługiwane dłuższymi autobusami. Taki CapaCity czy GXL na E-4 to leczenie syfu pudrem.
Nie da się. Przynajmniej nie na tych mini-rondach w Warszawie. Kierowca autobusu musi kręcić i to ostro kierownicąplocmaster pisze:Mini-rondo przecież można przejechać na wprost
Nie, no pewnie, że przejedzie, ale to wymaga jednak pewnej gimnastyki ze strony kierowcy.lejos pisze:Jeżeli "osiemnastka" przeleci przez takie rondo to "dwudziestka" też bez problemu sobie z nim poradzi.
Niestety w Warszawie, mini ronda jest bardziej "okrągłe" - zatem przejechanie autobusem na wprost nie wchodzi w rachubę.Filip pisze:Nie wiem jak wyglądają te w Warszawie.
A dla przykładu
galeria/details.php?image_id=11269
Ten autobus musi pokonać w pełni rondo, by skręcić (patrząc z naszej strony) w prawo.
Myślę, że dobrym opisem mini rond w Warszawie będzie film. Postaram się coś zmontować, później
Phi I wy takie coś nazywacie mini rondem Widzę, że wam coś za dobrze jest w tej Warszawie :pJ-31 pisze:
A dla przykładu
galeria/details.php?image_id=11269
Ten autobus musi pokonać w pełni rondo, by skręcić (patrząc z naszej strony) w prawo.
Czyli mniejszych nie macie No to naprawdę arcyciekawe Skoro to są te wasze mini ronda to ja nie wiem co tak stękacie, że dwudziesto metrowe wozy mają problemy. Ciekawe co by było gdybyście mieli się zmierzyć z prawdziwymi mini rondamiJ-31 pisze: Taką nazwę "uknuli" nasi - stołeczni - włodarze. A czy rzeczywiście jest to "mini rondo", czy normalne rondo. To ja nie wnikam w szczegóły
Nie. Mniejszych nie mamy. A już na pewno nie mamy takich rond, jaki w linku pokazał FilipAmalio pisze:Czyli mniejszych nie macie
No bo tam wbrew pozorom jest ciasno. Pamiętam jak kierowca MB Citaro CapaCity nieźle sie gimnastykował na takim rondzie, na Białołęce. Pomimo tego, że fragment środkowej części ronda jest wybrukowana i można na nią najechać kołemAmalio pisze:Skoro to są te wasze mini ronda to ja nie wiem co tak stękacie, że dwudziesto metrowe wozy mają problemy.
To nie mini rondo, tylko tzw. rondo kompaktowe.
Podobny problem wystąpił niegdyś w Gdyni podczas budowy Ronda Brzeskiego (skrzyżowanie ul. ul. Stryjskiej, Łużyckiej i Lotników). Już w fazie projektowania popełniono fatalny błąd polegający na nieuwzględnieniu takiego pojazdu jak 18-metrowy autobus. Efektem była konieczność przebudowy ronda w zasadzie jeszcze w trakcie trwania jego budowy
Naprawdę mini ronda znajdują się w Wlk. Brytanii
Mini rondo - czyt.: zwykłe skrzyżowanie dróg (a nawet nie krzyżówka, bo często prosta droga z dolotem) często klasy osiedlowej, żadnych wysepek czy pasów rozdzielających a na środku betonowy glut średnicy góra 2-3m.
Podobny problem wystąpił niegdyś w Gdyni podczas budowy Ronda Brzeskiego (skrzyżowanie ul. ul. Stryjskiej, Łużyckiej i Lotników). Już w fazie projektowania popełniono fatalny błąd polegający na nieuwzględnieniu takiego pojazdu jak 18-metrowy autobus. Efektem była konieczność przebudowy ronda w zasadzie jeszcze w trakcie trwania jego budowy
Naprawdę mini ronda znajdują się w Wlk. Brytanii
Mini rondo - czyt.: zwykłe skrzyżowanie dróg (a nawet nie krzyżówka, bo często prosta droga z dolotem) często klasy osiedlowej, żadnych wysepek czy pasów rozdzielających a na środku betonowy glut średnicy góra 2-3m.
We Wrocławiu ciekawie rozwiązali problem ronda i autobusów przegubowych - piszę tu o rondzie znajdującym się tuż przy kościele św. Rodziny, na skrzyżowaniu ulic Monte Cassino i Dembowskiego - poza tym wcześniej tego ronda tam nie było, ale widać chcieli zmienić oeganizację ruchu no i się pojawiło
Ma ono konstrukcję asfaltową, na której jest namalowany biały okrąg, a jego wypełnienie jest zdaje się ciemnoczerwone. Na tym rondzie nie ma żadnych elementów typo krawężniki, płyty betonowe, kostki Bauma itp.
Autobus, żeby przejechać przez to skrzyżowanie, nie musi specjalnie okrążać tego ronda - może po prostu na nie bezpiecznie wjechać. Kierowcy samochodów także czasami tak robią (np. przy skręcie możliwy jest wjazd na to asfaltowe koło).
Na rondzie tym znajdował się jeszcze "gumowy schodek" (w kształcie wybrzuszonego półkola), który był zamocowany na środku skrzyżowania tak, by wskazywał, gdzie jest studzienka kanalizacyjna. "Schodek" ten niestety długo nie pożył - był zamocowany na śruby, więc odpadł. Można po nim szukać śladów przy tej studzience
Ma ono konstrukcję asfaltową, na której jest namalowany biały okrąg, a jego wypełnienie jest zdaje się ciemnoczerwone. Na tym rondzie nie ma żadnych elementów typo krawężniki, płyty betonowe, kostki Bauma itp.
Autobus, żeby przejechać przez to skrzyżowanie, nie musi specjalnie okrążać tego ronda - może po prostu na nie bezpiecznie wjechać. Kierowcy samochodów także czasami tak robią (np. przy skręcie możliwy jest wjazd na to asfaltowe koło).
Na rondzie tym znajdował się jeszcze "gumowy schodek" (w kształcie wybrzuszonego półkola), który był zamocowany na środku skrzyżowania tak, by wskazywał, gdzie jest studzienka kanalizacyjna. "Schodek" ten niestety długo nie pożył - był zamocowany na śruby, więc odpadł. Można po nim szukać śladów przy tej studzience