Ruszanie z "dwójki"

Tutaj dowiesz się o technice stosowanej w pojazdach komunikacji miejskiej Masz problem natury technicznej? Napisz tutaj.
lemba

Ruszanie z "dwójki"

Post autor: lemba »

Od czego zależy to, że kierowcy ruszają z drugiego biegu? Chodzi mi np. o Irisbusa Axera: 6 biegów, rozumiem że jeżeli jedzie pusty to może ruszać z "dwójki", ale nie raz jechałem właśnie Axerem załadowanym do pełna, mimo tego kierowca nadal ruszał z dwójki, nawet pod górkę. I nie raz przy ruszaniu silnik się dusił i można było odczuć niemiłe drgania. Po co w takim razie jest pierwszy bieg, skoro nie jest on w ogóle używany? Czy nie lepiej stosować w takim wypadku skrzynie 5-biegową z troche innym przełożeniem? Na niektórych Setrach S215SL z Nord Expresu(prywaciarz ze słuspka) raz kierowcy ruszają z "jedynki", raz z "dwójki" zależy od modelu, ale zawsze są to S215SL. Czy tutaj jest zastosowana różna skrzynia? Od czego to wszystko zależy?

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

lemba pisze:Od czego zależy to, że kierowcy ruszają z drugiego biegu?
Od bardzo niskiego przełożenia pierwszego, może ci od Axerów po prostu źle to robili?

siekierowy

Post autor: siekierowy »

W większości autobusów rusza się z dwójki. Wyjątkiem jest chyba tylko PR110M i 120M (skrzynia czterobiegowa), gdzie powinno sie ruszać z jedynki. Nawet przy skrzyni pięciobiegowej (Ikarus 280 czy H9-21) rusza sie z dwójki. Jedynka służy tylko do ruszania wyładowanym autobusem pod dużą górę czy do ruszania z innym autobusem "na krawacie". Autobus musi mieć <b>poprostu</b> pierwszy bieg jakby "w zapasie". Im więcej skrzynia ma przełożeń, tym autobus oszczędniejszy. Przy zmianie biegów silnik ma mniejsce wahania obrotów i może zawsze pozostawać w zakresie ekonomicznych obrotów (zielone pole na obrotomierzu). To samo dotyczy automatów, obecnie są sześcio a nawet siedmiobiegowe. Co do ruszania z szarpaniem to większość kierowców tak robi. Im mniejsze obroty przy ruszaniu tym większa oszczędność tarczy sprzęgła. Oczywiści przesadzać też nie można bo takie drgania niszczą z kolei łożyska w moście, krzyżaki na wale itp.

ŁK-MZK

Post autor: ŁK-MZK »

Kierowcy to robią nie z żadnej oszczędności, tylko z wygody. Prościej im się rusza z dwójki by nie zmieniać biegu za sekundę.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

ŁK-MZK pisze:Kierowcy to robią nie z żadnej oszczędności, tylko z wygody. Prościej im się rusza z dwójki by nie zmieniać biegu za sekundę.
Bzdury. Siekierowy to wyżej dobrze wyjaśnił.

ŁK-MZK

Post autor: ŁK-MZK »

plocmaster pisze:Bzdury. Siekierowy to wyżej dobrze wyjaśnił.
To co on napisał to jest prawidłowe korzystanie, wszystko się zgadza, ale jak ja się pytam kierowcy i to pierwszego z brzegu, to odpowie, że to kwestia mniejszej ilości zmieniania biegów i mniejszego namachania się. Są pewne reguły, ale tak naprawdę to rzadko, który powie o sprzęgle. Jak masz prawo jazdy to dobrze wiesz, że można się nieźle namachać zmieniając co chwile bieg w jeździe miejskiej, a w autobusach jest to o wiele meczące.

lemba

Post autor: lemba »

Zależy z jakim autobusem mamy do czynienia. Bo jeżeli nie ma luzu na skrzyni biegów to wcale nie trzeba machać, jest to kwestia kilku, może kilkunastu centymetrów. No chyba że jedzie się Ikarem albo Jelczem, gdzie na wrzucenie biegu potrzeba troche czasu i zaczyna brakować ręki.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

lemba pisze:Zależy z jakim autobusem mamy do czynienia.
To machanie to była przenośnia

lemba

Post autor: lemba »

ŁK-MZK pisze:Jak masz prawo jazdy to dobrze wiesz, że można się nieźle namachać zmieniając co chwile bieg w jeździe miejskiej, a w autobusach jest to o wiele meczące.
Z tego zdania wynika,że przenośnia mogłabyć użyta w stosunku do samochodów osobowych. dalej wywnioskować mozna, że są jakieś trudności ze zmianą biegów w autobusie, skoro jest to szczególnie męczące.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Patrząc na zmianę biegów z praktycznego punktu widzenia to...

... ja jestem kierowcą, który na codzień jednak jeździ samochodem osobowym - z manualną skrzynią biegów. I głównie poruszam się po mieście. Zmiana biegów nie jest dla mnie jakimś problemem. Przyzwyczaiłem się...

... ale doskonale pamiętam jak męczyli się kierowcy warszawskiego MZK a potem MZA, w czasach, kiedy standardem były Ikarusy z manualną skrzynią biegów. Spore luzy na skrzyni wymagały dużych umiejętności by w ogóle trafić na bieg.

I normalnością było to, że kierowcy warszawskich Ikarusów często - najczęściej - ruszali z "dwójki".

Ciekawostką byli jednak kierowcy Jelczy PR110M PKS-u Grodzisk Mazowiecki. Oni ruszali zazwyczaj z jedynki :)

siekierowy

Post autor: siekierowy »

Właśnie Jelcz ze skrzynią czterobiegową to wyjątek, powinno się ruszać z jedynki. W niektórych autobusach np. Ikarus albo mig ze skrzynią Csepel zmiana biegów nie należy do przyjemnych. Albo lewarek chodzi po całej kabinie, albo chodzi tak ciężko że po godzinie nie czuć ręki. Poza tym przy redukcji lepiej w takich zabytkach dawać podwójne sprzęgło. Przez to z kolei boli noga. Nawet instrukcje obsługi takich autobusów i instruktorzy na kursach radzą ruszanie z dwójki. Jedynki się w normalnej jeździe prawie nie używa.

ŁK-MZK

Post autor: ŁK-MZK »

lemba pisze:Z tego zdania wynika,że przenośnia mogłabyć użyta w stosunku do samochodów osobowych. dalej wywnioskować mozna, że są jakieś trudności ze zmianą biegów w autobusie, skoro jest to szczególnie męczące.
Ta przenośnia dotyczyła głównie autobusów, ale podałem przykład samochodów osobowych i samej procedury zmiany biegów w ruchu miejskim.
lemba pisze: No chyba że jedzie się Ikarem albo Jelczem, gdzie na wrzucenie biegu potrzeba troche czasu i zaczyna brakować ręki.
Przede wszystkim chodzi tu o Jelcze, ale co nie zmienia faktu, że rusza się dla wygody, a nie dla oszczędności, choć takowe są.

Ansylium

Post autor: Ansylium »

Powiem tak: jedynka jest najczęściej bardzo krótkim i silnym biegiem zarówno w autobusach jak i w ciężarówkach i używa się jej do pracy niemalże wyłącznie przy maksymalnym obciążeniu lub przy ruszaniu pod strome wzniesienie. Stanowi ona zapas w przypadku gdyby brakło dwójki. Faktem jest również, że jak tej jedynki się prawie w ogóle nie używa to skrzynia "zapomina", że taki bieg ma i wchodzi on bardzo ciężko, dlatego czasem profilaktycznie powinno się z niej ruszać. Często nawet można spotkać zapis w instrukcjach obsługi takich pojazdów, że do pracy przy średnim i lekkim obciążeniu można stosować drugi bieg do ruszania.
Wyjątek od tego co napisałem stanowią najczęściej skrzynie o małej ilości biegów i stosunkowo długim pierwszym biegiem.

lemba

Post autor: lemba »

Ansylium pisze:Faktem jest również, że jak tej jedynki się prawie <b>w ogóle</b> nie używa to skrzynia "zapomina", że taki bieg ma i wchodzi on bardzo ciężko
No tu przyznam rację. Po kilku czy kilkunastu latach ciągłej jazdy koła zębate się wyrabiają, podczas gdy koło od jedynki nie. Wtedy właśnie taki bieg jest ciężko wrzucić, ale także mogą być skoki na zębatkach, z powodu różnych zębów. Zresztą podobna sytuacja może być w rowerze, gdy kilka lat jeździmy na jednym łańcuchu i z jakiegoś powodu postanowimy go wymienić. Wtedy ten też może przeskakiwać na zębatce.

maly_miki

Post autor: maly_miki »

lemba pisze:Po kilku czy kilkunastu latach ciągłej jazdy koła zębate się wyrabiają, podczas gdy koło od jedynki nie. Wtedy właśnie taki bieg jest ciężko wrzucić, ale także mogą być skoki na zębatkach, z powodu różnych zębów. Zresztą podobna sytuacja może być w rowerze, gdy kilka lat jeździmy na jednym łańcuchu i z jakiegoś powodu postanowimy go wymienić. Wtedy ten też może przeskakiwać na zębatce
No tutaj akurat kłania się znajomość mechaniki (czy może raczej jej brak :chytry: ).
Nie bez kozery we wszystkich opracowaniach, szkołach i czym tylko jeszcze by szukać mówi się nie o zębatkach i tym podobnych określeniach, a o parze zębatej. Jedno koło nie może się zużyć. Zużywa się para i to samo dotyczy przykładu łańcucha i trybów. Zużywający się łańcuch (co potocznie nazywa się - rozciągnięciem) intensywniej zużywa tryby no i jak po jakimś czasie taki mocno zużyty łańcuch czy koło zębate zastąpimy nowym (bez zmiany współpracującego elementu) to kłopoty gotowe....

No a na marginesie to części mechaniczne się zużywają - wyrobić to się można za stodołą....... :diabeł:

lemba

Post autor: lemba »

Chodzę do tzw. Budowlanki, a mechaniki to raczej tam nie uczą. Więc może nie zarzucaj mi braku znajomości mechaniki, bo budownictwo to insza inszość. Zresztą dobrze wiedzieć, że to nazywa się parą zębatą. Pierwszy raz spotkałem się z takim okresleniem. No ale cóż się dziwić... polski poziom edukacji jest jaki jest.

Awatar użytkownika
Michalbc
Posty: 884
Rejestracja: 2008-12-20, 23:31
Lokalizacja: Bolesławiec
Kontakt:

Post autor: Michalbc »

Zauważyłem, że kierowcy ruszają z dwójki, gdyż w wozie jest silnik za słaby i gaśnie, lub z tego, aby dłużej pociągnąć na jednym biegu i nie wajchować bez potrzeby ;)
Widziałem też przypadek ruszania A1010M z Renault z biegu 3 :D

ŁK-MZK

Post autor: ŁK-MZK »

Michalbc pisze:aby dłużej pociągnąć na jednym biegu i nie wajchować bez potrzeby
No właśnie ja to głównie zauważam.
Michalbc pisze:Widziałem też przypadek ruszania A1010M z Renault z biegu 3
Dobra jazda.
Kierowca rusza w Jelczu 120M/1 CNG też z 3 biegu czasem. Aż dziw bierze, że gazowiec nie gaśnie.

lemba

Post autor: lemba »

Przy 4-biegowej skrzyni?! To jest rzeźnik...

siekierowy

Post autor: siekierowy »

Zauważyłem, że kierowcy ruszają z dwójki, gdyż w wozie jest silnik za słaby i gaśnie
Chyba odwrotnie :) Ruszają tak gdyż moment obrotowy silnika na to pozwala.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Technika”