Dowcipy, żarty, anegdoty :)
Szanowni koledzy. I czytelnicy forum. Konkurs fotograficzny.
Proszę podać numer taborowy tego EN57 (zdjęcie poniżej). A także podać jaką relację akurat obsługuje. Jednocześnie proszę zwrócić uwagę na pantografy
Proszę najuprzejmiej o to zdjęcie http://img227.imageshack.us/my.php?imag ... 069np0.jpg
Nagrodą jest ... dobre słowo moderatora
Proszę podać numer taborowy tego EN57 (zdjęcie poniżej). A także podać jaką relację akurat obsługuje. Jednocześnie proszę zwrócić uwagę na pantografy
Proszę najuprzejmiej o to zdjęcie http://img227.imageshack.us/my.php?imag ... 069np0.jpg
Nagrodą jest ... dobre słowo moderatora
Teraz ja:
Hrabia pyta Jana:Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
-Ależ skąd, jeżdżą po ulicy, jak samochody-odpowiada Jan.
-No to czemu jakiś pismak wypisuje, że tramwaj potrącił kominiarza?!
lub:
Pan Kowalski, po raz pierwszy w Warszawie:(on o tym nie wie )
No nareszcie!Po godzinie szukania znależliśmy wreszcie miejsce do zaparkowania.Teraz tylko trzeba się dowiedzieć, jakie to miasto!
Hrabia pyta Jana:Janie, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
-Ależ skąd, jeżdżą po ulicy, jak samochody-odpowiada Jan.
-No to czemu jakiś pismak wypisuje, że tramwaj potrącił kominiarza?!
lub:
Pan Kowalski, po raz pierwszy w Warszawie:(on o tym nie wie )
No nareszcie!Po godzinie szukania znależliśmy wreszcie miejsce do zaparkowania.Teraz tylko trzeba się dowiedzieć, jakie to miasto!
Jako że temat powinien się nazywać "zbiór starych dowcipów", to ja go może rozruszam i dam coś nowego i to jeszcze "na temat"
Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv. Po serii ciosów jeden z zawodników pada na deski. Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje! Wstanie!?! Nie wstanie!?! Wstanie!?! Nie wstanie!?!
- Nie wstanie - komentuje jedna z babć - Znam chama z tramwaju.
Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv. Po serii ciosów jeden z zawodników pada na deski. Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje! Wstanie!?! Nie wstanie!?! Wstanie!?! Nie wstanie!?!
- Nie wstanie - komentuje jedna z babć - Znam chama z tramwaju.
bash.org.pl
<muddy> najpierw musi nastapić "odbiór" pojazdów przez miłościwie nam panującego, łącznie z ich pokropieniem
<kierowca> uważam to za nie fair, ja np. jestem ateistą i może nie chcę jeździć poświęconym autobusem...
<Streng> Wg mnie powinni chrzcić odpowiednim dla każdej religii sposobem.
<Streng> Wg Ewangelistów powinni te Solarisy zanurzyć całe w wodzie
<kierowca> Tak tak, powinni je wykąpać w Wiśle Mi się ten pomysł podoba.
<Streng> a wg religii niechrześcijańskich powinna się odbyć uoczystość o charakterze zabawy.
<Qbaty> Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać.
<Qbaty> Jak sobie wyobrażasz obrzezanie autobusów??
<Swoboda> Ja bym proponował zdjąć harmonijkę z przegubu
<muddy> najpierw musi nastapić "odbiór" pojazdów przez miłościwie nam panującego, łącznie z ich pokropieniem
<kierowca> uważam to za nie fair, ja np. jestem ateistą i może nie chcę jeździć poświęconym autobusem...
<Streng> Wg mnie powinni chrzcić odpowiednim dla każdej religii sposobem.
<Streng> Wg Ewangelistów powinni te Solarisy zanurzyć całe w wodzie
<kierowca> Tak tak, powinni je wykąpać w Wiśle Mi się ten pomysł podoba.
<Streng> a wg religii niechrześcijańskich powinna się odbyć uoczystość o charakterze zabawy.
<Qbaty> Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać.
<Qbaty> Jak sobie wyobrażasz obrzezanie autobusów??
<Swoboda> Ja bym proponował zdjąć harmonijkę z przegubu
A ja mam dla Was śmieszny tekst, który podobno jest autentyczny.
Jest to rozmowa przeprowadzana z rzecznikiem MPK Wrocław.
Joanna Banas:
- Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany.
- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.
Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.
- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30.
- Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich nie ma.
- A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego, a on już wie, co robić.
- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet
- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie ma motorniczego?
- Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Skasować bilet?!
- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi, bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mogł wrocić do pierwszego wagonu.
- A po co będzie jeszcze przechodził?
- Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!
Jest to rozmowa przeprowadzana z rzecznikiem MPK Wrocław.
Joanna Banas:
- Dlaczego pasażer waszego tramwaju nie może przesiąść się z wagonu do wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wrocławskiego MPK:
- Może, tylko musi skasować drugi bilet.
- Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
- Regulamin przewozowy mówi wyraznie: bilet jest ważny w tym wagonie, w którym został skasowany.
- Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens.
Tak naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?
- Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją kontroler.
- Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.
- Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno pracować.
- Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?
- Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i o 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30.
- Przepraszam, ale tylko jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w tramwajach ich nie ma.
- A po co w ogóle się przesiadać?
- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład, gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.
- O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.
- Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?
- Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego, a on już wie, co robić.
- Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...
- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet
- To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie,w ktorym nie ma motorniczego?
- Przejść do pierwszego i skasować bilet...
- Skasować bilet?!
- Oczywiście. Przepis jest wyraźny.
- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?
- Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.
- Ja mam kasować bilet za motorniczego?!
- Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi, bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby mogł wrocić do pierwszego wagonu.
- A po co będzie jeszcze przechodził?
- Jak to po co? Ktoś musi kierować tramwajem!
- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!
- Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!
To jakiś kretyn, niech wejdzie do wagonu pełnego kibiców i zobazcy jak się wtdy człowiek zachowuje. Jeżeli ten Pan czyta ten post to polecam dobry hotel trój gwiazdkowy znajduje się on w Lubiążu. A po w każdym normalnym przediębiorstwie kierowcy (i nie tylko) mają po prostu bilet wolnego przejazdu, więc po co niby motorniczy ma kasować bilet