Volvo 7700a
Tyle że wg. mnie to już trochę za długo trwa, serwis Volvo jest przecież we Wrocławiu, więc wszystko jest na miejscu.J-31 pisze:Hmmm. To szkoda, pewnie trafił do serwisu producenta i go tam... klepią.... maskę mu klepią... :smile2:
Dzieje się, wszystko w pozytywnym znaczeniu Ostatnio nic nie moge im zarzucić, drzwi przy zamykaniu nie traskają, nie szkrzypią na zakrętach, nie piszczą hamulce, nawet te ich siedzenia jakby się wygodniejsze stały...J-31 pisze:A jak pozostałe ? Nie trzeszczą, nie piszczą ? Naprawdę nic się z nimi nie dzieje ? :smile2:
Oooo. To znaczy, że to są rzeczywiście trwałe pojazdy ? Ile one mają ? Rok, czy mniej ?Inspektor pisze:Dzieje się, wszystko w pozytywnym znaczeniu Ostatnio nic nie moge im zarzucić, drzwi przy zamykaniu nie traskają, nie szkrzypią na zakrętach, nie piszczą hamulce, nawet te ich siedzenia jakby się wygodniejsze stały...
Warszawski MAN po zderzeniu z tramwajem to chyba z rok nie jeździł.Inspektor pisze:Tyle że wg. mnie to już trochę za długo trwa, serwis Volvo jest przecież we Wrocławiu, więc wszystko jest na miejscu.
Te starsze tak, co do nowszych modeli jest to wątpliwe, ale czas pokaże.A swoją droga, Volvo to rzeczywiście trwałe i dobre autobusy.
No tak, tylko wtedy to było jeszcze świeżo po wypadku, ale żeby do teraz tam był...Jessi pisze:Ostatnio widziałem tego volvo po wypadku w serwisie Volvo pod Długołęką koło Wrocławia. Było to w przed ostatnim tygodniu lipca. Na 99 % jestem pewien że to był on
[ Dodano: 2005-10-10, 21:09 ]
Czyżbyś był jasnowidzem?Panewniczanin pisze:Tyle co Volvo-Daby to 7000a nigdy nie dozyja
Tak na marginesie, to serwisu Volva nie ma we Wrocławiu, tylko znajduje się w Długołęce. We Wrocławiu jest fabryka, a ona już nie musi mieć wiele wspólnego z serwisem. A tak jeszcze, to pewnie największe problemy mają z podłogą. Zresztą jak podłoga nie będzie w najlepszym stanie to mało z tego będzie można zrobić. Ale nie martwmy się, autobus na pewno był ubezpiecozny i dostaną kaskę od ubezpieczyciela
Ostatnio zmieniony 2005-10-19, 10:03 przez Wilchelm, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie byłbym takie pewien tego, że dostaną kase od ubezpieczycielaWilchelm pisze:Tak na marginesie, to serwisu Volva nie ma we Wrocławiu, tylko znajduje się w Długołęce. We Wrocławiu jest fabryka, a ona już nie musi mieć wiele wspólnego z serwisem. A tak jeszcze, to pewnie największe problemy mają z podłogą. Zresztą jak podłoga nie będzie w najlepszym stanie to mało z tego będzie można zrobić. Ale nie martwmy się, autobus na pewno był ubezpiecozny i dostaną kaskę od ubezpieczyciela
P.S. Solaris dużo szybciej uwija się z naprawą powypadkową (przykład gdyński 1225)
Jak znam ubezpieczycieli. Ubezpieczyciele chętnie przyjmują składki, natomiast w momencie zwrotu kasy za doznane uszkodzenia i poniesione straty na naprawę - to są spore problemy z odzyskaniem pieniędzy od nich... Wiem coś o tym osobiście....Wilchelm pisze:A dlaczego sądzisz,że miali by nie dostać kasy od ubezpieczyciela??
Przyznam szczerze, że nie wiem jak to jest w przypadku przedsiębiorstw komunikacyjnych. Jak znam życie to szuka się winnego.Wilchelm pisze:No tak tylko jak pojazd jest ubezpieczony to nie ważne czy byłeś sprawca wypadku czy poszkodowanym odszkodowanie ci się należy. Potem tylko osoba, która była sprawcą wypadku ma np wyższą składkę co miesięczną.
Czy w tym przypadku kierowca MPK poniesie finansową odpowiedzialność ? Nie wiem.
A propo czy to Volvo już jeździ, czy jeszcze stoi w zakładzie ?
Najlpeiej ci tą sytuację wytłumaczy inspektor bo miał taką nie pisaną przyjemność jechania tym Volvo, które uczestniczyło w wypadku. Ja ci tylko szkicowo naświetle sytuacje. Volvo lini 126 zjeżdżało na pętle Krzyki z Karkonoskiej w tym czasie ruszył tramwaj w stronę pętli tramawajowej kierowca autobusu myślał, że motorniczy go przepuści motorniczy myślał tak samo w stosunku do kierowcy i bum. Tak jak mówię inspektor opowie ci toze szczegółami o ile pamiętam miał też zdjęcionka.