Forum Transportnews

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Gdańsku przeznaczyło do kasacji swojego jedynego Volvo B10L o nr. taborowym 1020 (jest to nr taborowy nadany przez ZKM Gdynia, oryginalny nr taborowy tego autobusu to 80502). Autobus ten miał 8 lat. przybył do PKS-u Gdańsk w 1998r. jako pierwszy w pełni niskopodłogowy autobus w tym przedsiębiorstwie. Był też pierwszym niskopodłogowcem, jaki obsługiwał wówczas linię 181. Przyczyny kasacji są nieznane. Najprawdopodobniej jednak autobus ten sprawiał dosyć spore problemy w eksploatacji. Jeog minusem był również brak odpowiednich części z racji tego, iż był to jedyny tego typu autobus w gdańskim PKS-ie. Obecnie najprawdopodobniej już nie istnieje .

Co do Volva to się wypowiem, że jak się psuł, o części było trudno to dobrze zrobili. Ogólnie po Volvach czasami nie wiadomo, czego się spodziewać.

P.S. Ostatnio wkurzył mnie jeden fakt dotyczący pewnego pana, który m.in. zajmuje się drogami w Olsztynie i jest odpowiedzialny za wypadek (śmiertelny) na pewnym, nowym skrzyżowaniu. EOT :frown:

muszyx pisze:Co do Volva to się wypowiem, że jak się psuł, o części było trudno to dobrze zrobili

I tak i nie. Z jednej strony to dobrze, że go skasowali, gdyż w ten sposób zaoszczędzili m.in. na rzeczonych częściach. Z drugiej jednak strony jest to niskopodłogowiec, a tego typu autobusów w PKS-ie Gdańsk jest naprawdę niewiele (choć podobno do obsługi linii ZKM Gdynia ich liczba w zupełności wystarcza).

muszyx pisze: Ogólnie po Volvach czasami nie wiadomo, czego się spodziewać.

Oj, to zbyt duże uogólnienie. Po prostu jakość tego typu Volv nie zależy także od wykonania ich w fabryce, ale też od warunków eksploatacyjnych. Stąd też jedni przewoźnicy potrafią utrzymać je w dobrej kondycji-inni zaś nie. Jednak tak naprawde ich zakup ma sens tylko w większych ilościach, w przeciwnym wypadku dochodzi do tego typu sytuacji, jak ta przedstawiona powyżej.

Szkoda, że go nie sprzedali innemu przewoźnikowi. Podejrzewam, że nie znaleźli chętnego na kupno.

12 szt. Ex. łódzkich Volv pojawiło się na otomoto:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T1168459

Co ciekawe, MPK sprzedawało je po 5 000, a Pan Tkaczyk już po ... 29 000

Bo MPK je sprzedawało po cenie złomu, a ten Tkaczyk głupi nie był, wyczuł kasę i sprzedaje całe - jak widać Transkom już kupił. No i 29, a nie 20tys...

MPK chciało najpierw sprzedawać od 50 000 ale nikt chętny się nie znalazł, to potem sprzedali jak za złom (23-25 sztuk - 115-125 tys.). Jeśli uda mu się wszystko sprzedać (12 szt. + 2 do Transkomu) to zarobi ok. 280 tys. co jest niezłym wynikiem, ale żeby wyjść na zero musi pchnąć jeszcze 3 (co wcale nie musi być takie łatwe, pomimo dobrego rocznika wozy wcale nie są w dobrym stanie, możliwe że niektóre z tych 12 ledwo jeżdżą i mogą np. nie zaliczyć przeglądu, a model jest mało popularny więc mało kto ma zaplecze do serwisowania tych cudów)

http://moto.allegro.pl/item656139940_vo ... zesci.html

Tym razem 10 500, ale ... za silnik.

Tak się dołączę do tematu:
http://www.bus-bild.de/name/einzelbild/ ... ausen.html

Na myśli mi przychodzi Volvo B10L z nadwoziem Hess, ale ma on mniej niż 12 metrów. Wie ktoś jak się taka skrócona wersja nazywa?

Jeździ toto w Schaffhausen (Szwajcaria)

Podwozie to Volvo B6L. Nazywa się to po prostu Midibus.

Krzysztof II pisze:Bydgoskie B10L/LA są tragiczne w przeciwieństwie do B10BLE i B10MA

Słowa wypowiedziane 5 lat temu...

Jednak mimo tego bydgoskie LA jeździly jeszcze do niedawna w komplecie.
Ale nadszedł moment na pozbycie się najbardziej "zużytych" wozów.
Jako pierwszy 14.04.2011 opuścił zajezdnię na holu najstarszy (1998) Volvo B10LA #451, wybebeszony z tego co może się jeszcze przydać.

#451 http://forum.komunikacja.bydgoszcz.pl/p ... &mode=view

Kolejne dwa bardzo "zużyte" już są odstawione (#457, #476).