Forum Transportnews

I co, będzie wył i wył a ze swoich 7 litrów zbyt wiele nie wyciągnie a spali tyle paliwa co ruski czołg.
Odnośnie ofert w przetargu to obecnie jest tak, że jak jest jedna oferta to należy z niej skorzystać, nie ma odwoływania.

Jakoś w B7R ten silnik jest wykorzystywany, a to podwozie cieszy się dużą popularnością.

[ Dodano: 2005-03-01, 17:11 ]

aleksej pisze:A tak przy okazji moze sie orientujesz jakiej mocy sa silniki w Volvo B10LA?

Volvo DH10A285, 285KM.

voy pisze:I co, będzie wył i wył a ze swoich 7 litrów zbyt wiele nie wyciągnie a spali tyle paliwa co ruski czołg.
Odnośnie ofert w przetargu to obecnie jest tak, że jak jest jedna oferta to należy z niej skorzystać, nie ma odwoływania.

A ty to wiesz... poniewaz nie lubisz Volvo tak? Sorki, rozumiem ze nie podobaja Ci sie Volvo, ale troszke obiektywizmu.

Pozdrawiam,
Aleksej

Czy nie lubię... nie powiedziałbym tak. Natomiast nie mogę zrozumieć jak doświadczony producent zrobił autobus o najmniejszym silniku (bez możliwości instalacji większego) i największym spalaniu paliwa... Może kolejny autobus od Volvo będzie bardziej przemyślany i dobry.

Być może Volvo wprowadzi podwozie B9L z silnikiem 9-litrowym. Na Infobusie było coś napisane o B9TL, czyli wersji piętrowej.

Ale chyba nie na polski rynek.

Nie, pierwsze autobusy na podwoziach B9TL wyjadą na ulice Hong Kongu.

Tak tylko mi chodzi, że raczej w ogóle polskie przedsiębiorstwa nie będa kupować autobusów piętrowych

Tak, ale mówię, że z B9TL można zrobić B9L i do B9L dać nadwozie 7700.

No tak to mogło by być ciekawe rozwiązanie. Ciekawe czy Volvo nad czymś podobnym w ogóle myślało.

KE Weźcie mi powiedzcie po co to wszystko. Wystarczy lekka przebudowac szafe, wstawic mocniejszy silnik i po sprawie, nie trzeba sie tak rozwodzić

Tak, ale trzeba by było zmienić podwozie, bo 7700ma podwozie B7L, które jak sama nazwa wskazuje ma silnik 7-litrowy.

No właśnie, szkoda że to taki niewypał i że przez to wiele miast cierpi.

Tak, pewnie najbardziej Rzeszów, z powodu ich braku.

Chciałbym tak cierpieć jak Rzeszów

Kolega cierpi tak jak by po Gdyn<font color=red><b>ii</b></font> tylko jeździły autobusy 7700. Sam co roku przyjeżdżam do Gdyn<font color=red><b>ii</b></font> na wakcje <b>conajmniej</b> 2 tyg. I jak do tej pory raz czy może 2 razy udało mi się przejechać tymi autobusami w Gdyn<font color=red><b>ii</b></font>. Może kolega nie lubić akurat tych autobusów, ale narzekasz jakby tylko takowe po twoim mieście jeździły.

Pech tak chce, że te Volviaki jezdżą akurat na tych liniach z których często korzystam W sumie nie mam nic przeciwko stylistyce tych autobusów, jest nawet bardzo ciekawa, ale jak mam jechac przegubowym Volvo pod górke to mnie krew zalewa Przy solówkach jest spoko, bardzo ładnie ciagną A i jeszcze jedno to bardzo szybko zaczynają skrzypieć, ale to juz chyba zależy od mechaników
Naprawde, gdyby dało się coś zrobić z silnikiem, to bym polubił Volvo w wersji przegubowej

No niestety Gdynia nie może liczyć na takie zaplecze techniczne jak Wrocław. Ale rozumiem twoje uwagi choć nadal uważam, że na Kwiatkowskiego pod górę to żaden autobus przegubowy nie zachwyci swą mocą Tam jest poprpstu ostro pod górę.

Z tym zapleczem to w sumie różnie jest, zaraz pod nosem jest oryginalny serwis Volvo, ale jakieś drobne naprawy odbywają się w warsztatach PKM-u.

Mi akurat o zaplecze chodziło np. Fabryka pod nosem czy serwis w Długołęce pod Wrockiem. Ale mechanicy przechodzili specjalne szkolenia w fabryce Volva.