SOR BN9,5 / CN9,5
- zegarmistrz
- Posty: 45
- Rejestracja: 2009-12-01, 12:37
- Lokalizacja: Radymno
Chyba nie do końca, lepiej kupić 3 proste w obsludze autobusy aniżeli coś pożądnego jeżeli przewoźnika nie stać na ich serwisowanie. Co do wytrzymałości SOR-a to w DLA jeżdżą ok. 6 miesięcy i nie zarejstrowano żadnych poważnych awarii które wyeliminowałyby te wozy całkowicie z ruchu lub uterek których koszty usunięcia nadwyrężyły możliwości finansowe przewoźnika. Miałem możliwość prowadzenia SOR-a BN 12(w automacie i manualu), BN 9,5 a nawet C12 i naprawdę trudno się do czegoś w tych wozach przyczepić więc nie kracz niepotrzebnie.Maciek007 pisze:Jak już dostali pieniądze unijne to powinni kupić coś porządnego bo mają na jedną sztukę do wydania 700 tysięcy zł a nie jakieś padło które po 2 tygodniach będzie już popsute.
Zgadzam się z przedmówcą. My jako MKMowcy patrzymy na to inaczej, ale dla przewoźnika ważniejszy jest rachunek ekonomiczny. SOR może i paskudnie wygląda, czy jakość montażu elementów we wnętrzu może nie jest najwyższych lotów, ale uważam że z tego powodu nie trzeba skreślać tych wozów. Ich zaletą są przede wszystkim prosta budowa, oszczędne i trwałe silniki Iveco. Może zostanę publicznie zlinczowany za to co napiszę, ale przyjemniej jedzie mi się nowym SORem CN12 niż używanym eMAeNem NU263 z Reichu.
A ja nie widzę pola do polemiki. Przez wakacje pracowałem jako kierowca i odbyłem trochę rozmów z kolegami z pracy na temat silników i pojazdów różnych marek. Wprawdzie chodzi o ciężarówki, ale silniki są praktycznie takie same. O wychwalanych pojazdach Mercedesa mówi się tak: "Wiesz dlaczego kierowcy Mercedesów nie pokazują sobie ręki na pozdrowienie? Bo widzieli się rano w serwisie". Nie słyszałem tego od jednej osoby, tylko od kliku z całkiem sporym stażem pracy za kółkiem.plocmaster pisze:oszczędne i trwałe silniki Iveco
- zegarmistrz
- Posty: 45
- Rejestracja: 2009-12-01, 12:37
- Lokalizacja: Radymno
- zegarmistrz
- Posty: 45
- Rejestracja: 2009-12-01, 12:37
- Lokalizacja: Radymno
- Marcin_558
- Posty: 4134
- Rejestracja: 2006-09-02, 19:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Łochowo
- Kontakt:
- zegarmistrz
- Posty: 45
- Rejestracja: 2009-12-01, 12:37
- Lokalizacja: Radymno
Jechałem dziś tym SOR'em przez około godzinę. Z pozycji pasażera nie da się pisać wywodów na jego temat, ale autobus w końcu jest głównie dla pasażerów . Więc:
Robi całkiem dobre wrażenie, wnętrze bez rewolucji, dużo miejsca do stania czy na wózek. Poręcze niestety beznadziejne, szczególnie w okolicy rozkładanego siedzonka trzeba trzymać się krawędzi okna . Są oczywiście paski itp, a w innych częściach już jest ok. Może to poprawią.
Siedzenia mogą być, oparcia super, ale siedziska trochę za krótkie, pierwszy raz się z tym spotykam. Szału nie ma, ale niewygodne też nie są.
Dziwnie przyspiesza. Jechałem prawie pustym(~12 osób). Wyglądało to mniej więcej tak:
Ruszamy- pierwszy bieg, autobus zostaje lekko "popchnięty" przez silnik. Silnik dalej się rozpędza, ale autobus już nie .Rozpędza się do prędkości spokojnie idącego człowieka. Krótka przerwa, wchodzi dwójka. Znowu to samo, lekkie pchnięcie autobusu, silnik zaczyna wyć i sor dalej nie przyspiesza. Osiąga prędkość kogoś biegnącego truchtem. Znowu przerwa i wchodzi 3 . Tu już jest w miarę ok, rozpędza się zdecydowanie lepiej niż na 1 i 2. Na 4 biegu wreszcie zaczynamy jechać . Przyspieszenie już jest bardzo przyzwoite. Na 5 i (chyba) 6 to samo- Autobus jedzie już szybko.
Zmianę biegów czuć, ale nie szarpie. Przyspieszenie to jedyne, do czego na prawdę mogę się przywalić w tym SORze. Gdy wyjeżdża się z zatoczki, uczucie jest takie, jakby autobus został uderzony z tyłu, a nie był napędzany silnikiem. O szybkim wyjeździe z podporządkowanej nie ma mowy. Zrobiono to chyba z myślą o jeździe z kompletem pasażerów. A może po prostu kierowca dawał za mało gazu?
Poza tym jest cichy, ma dobre ogrzewanie. Samego silnika prawie nie słychać, tylko mechaniczne dźwięki skrzyni i być może mostu.
Jakość wnętrza to wcale nie "zgon" jak gdzieś pisano . Trochę tam pusto i szaro, ale plakaty i naklejki załatwią sprawę. Tylko kable na rurach drzwi są przypięte opaskami. Zawieszenie podobne do tego w Solinie. Miękkie, buja na zakrętach, tłumi tak sobie.
Uh , trochę tego. Tak mniej więcej wygląda Sor BN9,5 z pozycji pasażera. Jak dla mnie - może być, nie ma nic, co by go skreślało.
Aha, a na koniec jeszcze jedno- sygnał zamykania drzwi to masakra. Brzmi jak czujnik dymu, okropnie głośny, piskliwy i za długo trwa. Tak to mógł by brzmieć sygnał o pożarze pojazdu, a nie o zamykaniu drzwi.
Robi całkiem dobre wrażenie, wnętrze bez rewolucji, dużo miejsca do stania czy na wózek. Poręcze niestety beznadziejne, szczególnie w okolicy rozkładanego siedzonka trzeba trzymać się krawędzi okna . Są oczywiście paski itp, a w innych częściach już jest ok. Może to poprawią.
Siedzenia mogą być, oparcia super, ale siedziska trochę za krótkie, pierwszy raz się z tym spotykam. Szału nie ma, ale niewygodne też nie są.
Dziwnie przyspiesza. Jechałem prawie pustym(~12 osób). Wyglądało to mniej więcej tak:
Ruszamy- pierwszy bieg, autobus zostaje lekko "popchnięty" przez silnik. Silnik dalej się rozpędza, ale autobus już nie .Rozpędza się do prędkości spokojnie idącego człowieka. Krótka przerwa, wchodzi dwójka. Znowu to samo, lekkie pchnięcie autobusu, silnik zaczyna wyć i sor dalej nie przyspiesza. Osiąga prędkość kogoś biegnącego truchtem. Znowu przerwa i wchodzi 3 . Tu już jest w miarę ok, rozpędza się zdecydowanie lepiej niż na 1 i 2. Na 4 biegu wreszcie zaczynamy jechać . Przyspieszenie już jest bardzo przyzwoite. Na 5 i (chyba) 6 to samo- Autobus jedzie już szybko.
Zmianę biegów czuć, ale nie szarpie. Przyspieszenie to jedyne, do czego na prawdę mogę się przywalić w tym SORze. Gdy wyjeżdża się z zatoczki, uczucie jest takie, jakby autobus został uderzony z tyłu, a nie był napędzany silnikiem. O szybkim wyjeździe z podporządkowanej nie ma mowy. Zrobiono to chyba z myślą o jeździe z kompletem pasażerów. A może po prostu kierowca dawał za mało gazu?
Poza tym jest cichy, ma dobre ogrzewanie. Samego silnika prawie nie słychać, tylko mechaniczne dźwięki skrzyni i być może mostu.
Jakość wnętrza to wcale nie "zgon" jak gdzieś pisano . Trochę tam pusto i szaro, ale plakaty i naklejki załatwią sprawę. Tylko kable na rurach drzwi są przypięte opaskami. Zawieszenie podobne do tego w Solinie. Miękkie, buja na zakrętach, tłumi tak sobie.
Uh , trochę tego. Tak mniej więcej wygląda Sor BN9,5 z pozycji pasażera. Jak dla mnie - może być, nie ma nic, co by go skreślało.
Aha, a na koniec jeszcze jedno- sygnał zamykania drzwi to masakra. Brzmi jak czujnik dymu, okropnie głośny, piskliwy i za długo trwa. Tak to mógł by brzmieć sygnał o pożarze pojazdu, a nie o zamykaniu drzwi.
Tak, nie dodałem, że to właśnie dzięki rzeszowskiemu MPK miałem przyjemność jechać tym wozem .
MAciek007, chcę cię o coś zapytać. Co tak bardzo nie podobało ci się we wnętrzu SOR'a? Wg.mnie nic nie odbiega tam od normy, może jest bardzo proste i w widoczny sposób tanie, ale do masakry daleko. Jest kilka kwiatków np: mechanizm drzwi- wygląda strasznie tandetnie, ale działa. Czy np wentylator od kompa w roli nadmuchu grzejnika . Ale wszystko jest sprawne.
Siedzenia, plastiki, lampy, pokrycie podłogi, wszelkie listwy etc - Aż walą taniością, ale nie tandetą. Są proste, ale spełniają swą rolę. Kable na zewnątrz są tylko na rurach drzwi.Te od kasowników, lamp- są normalnie schowane.
Gaśnice - W Rzeszowie prawdę mówiąc widziałem je tylko w Solarisie Urbino 12 3gen na CNG .W pozostałych solarach chyba też są. W całej armii peerek, 120m i innych dziwnych wozów gaśnice są gdzieś schowane.
Może jestem za bardzo przyzwyczajony do PR110 które nie grzeszą młodością ani niskopodłogowością, ale akurat wnętrze SOR'a jest jak dla mnie ok. Za to przyspieszenie jest trochę za słabe.
MAciek007, chcę cię o coś zapytać. Co tak bardzo nie podobało ci się we wnętrzu SOR'a? Wg.mnie nic nie odbiega tam od normy, może jest bardzo proste i w widoczny sposób tanie, ale do masakry daleko. Jest kilka kwiatków np: mechanizm drzwi- wygląda strasznie tandetnie, ale działa. Czy np wentylator od kompa w roli nadmuchu grzejnika . Ale wszystko jest sprawne.
Siedzenia, plastiki, lampy, pokrycie podłogi, wszelkie listwy etc - Aż walą taniością, ale nie tandetą. Są proste, ale spełniają swą rolę. Kable na zewnątrz są tylko na rurach drzwi.Te od kasowników, lamp- są normalnie schowane.
Gaśnice - W Rzeszowie prawdę mówiąc widziałem je tylko w Solarisie Urbino 12 3gen na CNG .W pozostałych solarach chyba też są. W całej armii peerek, 120m i innych dziwnych wozów gaśnice są gdzieś schowane.
Może jestem za bardzo przyzwyczajony do PR110 które nie grzeszą młodością ani niskopodłogowością, ale akurat wnętrze SOR'a jest jak dla mnie ok. Za to przyspieszenie jest trochę za słabe.