Prywatna komunikacja tramwajowa we Wrocławiu?
Tak przeglądam posty i widzę ze jest to temat rzeka i można pisać do woli co ślina na język przyniesie.
Mogę powiedzieć że sprywatyzować linii tramwajowych niestety nie można.
Wyjątek mogą stanowić wydzielone odcinki.
W Bydgoszczy od kilkudziesięciu lat trwa przymiarka do budowy linii tramwajowej między największym osiedlem Fordon a Śródmieściem. Niestety nawet przedstawiciele firm zagranicznych nie zdecydowali się parcytypować w tym przecięwźięciu i to głównie ze względu na na koszty i ewentualne mało prawdopodobne zyski.
Mogę powiedzieć że sprywatyzować linii tramwajowych niestety nie można.
Wyjątek mogą stanowić wydzielone odcinki.
W Bydgoszczy od kilkudziesięciu lat trwa przymiarka do budowy linii tramwajowej między największym osiedlem Fordon a Śródmieściem. Niestety nawet przedstawiciele firm zagranicznych nie zdecydowali się parcytypować w tym przecięwźięciu i to głównie ze względu na na koszty i ewentualne mało prawdopodobne zyski.
Nie ma się co dziwić - moim zdaniem ceny biletów jednoprzejazdowych musiałyby oscylować w granicach 1-2 euro, a potoki musiałyby być na bardzo przyzwoitym poziomie, żeby jakikolwiek europejski przewoźnik się na taki biznes zdecydował (tak jak np. Veolia w Dublinie) - bowiem o ile w przypadku przewozów autobusowych stawka za wozokilometr ze strony miasta pozwala jako tako zarobić, o tyle w przypadku budowy sieci od podstaw i zakupu taboru system musiałby wyglądać zupełnie inaczej....
Można. Jak się chce, to wszystko można.Ryszard49 pisze:Mogę powiedzieć że sprywatyzować linii tramwajowych niestety nie można.
Bo w tym akurat przypadku to było zorganizowane trochę inaczej, niż we Wrocławiu. A zastój w dziedzinie tramwaju na Fordon wynika z niekompetencji władz miasta, nie tego, że to się nie opłaca.W Bydgoszczy od kilkudziesięciu lat trwa przymiarka do budowy linii tramwajowej między największym osiedlem Fordon a Śródmieściem. Niestety nawet przedstawiciele firm zagranicznych nie zdecydowali się parcytypować w tym przecięwźięciu i to głównie ze względu na na koszty i ewentualne mało prawdopodobne zyski.
No niebardzo, bo prywaciarz będzie korzystał również z istniejącej sieci torowisk.Filip7370 pisze:I tego nie jestem pewien jeśli prywaciarz ma sobie budować linię i kupować tabor może uznać że inna konfiguracja, np. sprzęgi Shaffenberga napięcie 750V i kolejowy profil szyny by zwiększyć prędkość, jeszcze niemieckie ślizgi grafitowe na patyku.
Jeśli się zapisze w przetargu odpowiednie rzeczy, to prywaciarz takiego czegoś nie odwali...Filip7370 pisze:I tego nie jestem pewien jeśli prywaciarz ma sobie budować linię i kupować tabor może uznać że inna konfiguracja, np. sprzęgi Shaffenberga napięcie 750V i kolejowy profil szyny by zwiększyć prędkość, jeszcze niemieckie ślizgi grafitowe na patyku.