Wypadki, wykolejenia i inne zdarzenia
Co to to nie. Nie ma żadnej wymniany informacji.
Przede wszystkim nic nie wiadomo o tych jego wyrokach np. mógł być 3x skazany nieprawomocnie i w takim wypadku nie ma żadnej karalności w rejestrze. Liczy się dopiero wyrok II instancji. No i dodajmy do tego, że brak jest informacji kiedy to było (bo media oczywiście mogą sobie pisać, że był 3-krotnie skazany: np. w '64, '81 i '90, ale te wyroki uległy już zatarciu).
No i wreszcie: na szczęście (podkr. moje) nie każdy pracodawca żąda od swoich pracowników kwitów o niekaralności.
Przede wszystkim nic nie wiadomo o tych jego wyrokach np. mógł być 3x skazany nieprawomocnie i w takim wypadku nie ma żadnej karalności w rejestrze. Liczy się dopiero wyrok II instancji. No i dodajmy do tego, że brak jest informacji kiedy to było (bo media oczywiście mogą sobie pisać, że był 3-krotnie skazany: np. w '64, '81 i '90, ale te wyroki uległy już zatarciu).
No i wreszcie: na szczęście (podkr. moje) nie każdy pracodawca żąda od swoich pracowników kwitów o niekaralności.
Jak Polska długa i szeroka wszyscy chcięli by tylko jakichś kwitów.
Gwarancja, że taki koleś z zakazem prowadzenia pojazdów (a może tylko samochodów? zależy od treści wyroku) nie będzie maszynistą na kolei powinna być, ale to się powinno załatwić w relacji sąd-pracodawca, a nie "kwitami". Właśnie wszechwładza kwitów i zaświadczeń powoduje, że jesteśmy jako kraj tu i teraz, a nie trochę bardziej z przodu, więc nie zgodzę się, że to cokolwiek załatwi. Zresztą - każdą pieczątkę da się podrobić. Zaświadczenie z KRK wygląda tak, że bierzesz formularz, wypełniasz go samemu i naklejasz znaczek opłaty skarbowej za 50zł, a później koleś w sądzie przybija na tym 5 niebieskich pieczątek. Jakiś problem?
Wyjściem jest IMO publiczny i jawny rejestr skazanych, no ale to by oczywiście gwałciło prawo do prywatności. Póki co więc jest jak jest.
Gwarancja, że taki koleś z zakazem prowadzenia pojazdów (a może tylko samochodów? zależy od treści wyroku) nie będzie maszynistą na kolei powinna być, ale to się powinno załatwić w relacji sąd-pracodawca, a nie "kwitami". Właśnie wszechwładza kwitów i zaświadczeń powoduje, że jesteśmy jako kraj tu i teraz, a nie trochę bardziej z przodu, więc nie zgodzę się, że to cokolwiek załatwi. Zresztą - każdą pieczątkę da się podrobić. Zaświadczenie z KRK wygląda tak, że bierzesz formularz, wypełniasz go samemu i naklejasz znaczek opłaty skarbowej za 50zł, a później koleś w sądzie przybija na tym 5 niebieskich pieczątek. Jakiś problem?
Wyjściem jest IMO publiczny i jawny rejestr skazanych, no ale to by oczywiście gwałciło prawo do prywatności. Póki co więc jest jak jest.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3575 ... kiego.html
Na odcinku Oleśnica(?) - Wrocław Psie Pole - Wrocław Sołtysowice - Wrocław Nadodrze - Wrocław Mikołajów(?) kursowała, albo nadal kursuje KKA. A nawiasem mówiąc - nie wiedziałem, że jest we Wrocławiu ulica Sobieskiego....
Na odcinku Oleśnica(?) - Wrocław Psie Pole - Wrocław Sołtysowice - Wrocław Nadodrze - Wrocław Mikołajów(?) kursowała, albo nadal kursuje KKA. A nawiasem mówiąc - nie wiedziałem, że jest we Wrocławiu ulica Sobieskiego....