Wypadki, wykolejenia i inne zdarzenia
Wypadki, wykolejenia i inne zdarzenia
http://wiadomosci.onet.pl/2700,2059141, ... kalne.htmlWykoleił się pociąg pod Wrocławiem, maszynista pijany w krzakach.
W miejscowości Szewce w okolicach Wrocławia wykoleił się pociąg relacji Kraków-Świnoujście. Ewakuowano 200 pasażerów, dwie osoby zostały lekko poszkodowane - informuje TVN24,
Pasażerów z wykolejonego pociągu podstawione przez PKP autobusy zabrały na dworzec Wrocław Główny, gdzie czekał już na nich pociąg do Szczecina.
Z miejsca zdarzenia uciekł maszynista. Wkrótce po wypadku został znaleziony przez policję. Był pijany i ukrywał się w krzakach.
Tory będą zablokowane na odcinku Wrocław - Rawicz do godziny 13.
[ Dodano: 13 Paź 2009 12:42 ]
http://www.pr.pkp.pl/aktualnosci,s,0,279.htmlAktualizacja: wtorek 13.10.2009 r. godz. 8.30.
Na trasie Wrocław - Oborniki Śląskie ruch kolejowy został przywrócony po jednym torze w obu kierunkach. Pociągi Przewozów Regionalnych jeżdżą w normalnych relacjach, ale z uwagi na nagromadzenie oczekujących od wielu godzin pociągów dalekobieżnych mogą występować opóźnienia również w ruchu podmiejskim. Utrudnienia powstały w wyniku nocnego wykolejenia pociągu PKP Intercity na stacji Szewce.
[ Dodano: 13 Paź 2009 12:47 ]
http://www.tvn24.pl/-1,1623698,0,1,masz ... omosc.htmlMaszynista miał 3 promile, jechał o wiele za szybko
PęDZIŁ 100 KM/H, A MÓGŁ 40
TVN24
Maszynista pociągu, który wykoleił się w miejscowości Szewce w okolicach Wrocławia, był pijany. W chwili zatrzymania przez policję miał trzy promile alkoholu we krwi. Z wykolejonego pociągu ewakuowano 200 osób, trzy zostały lekko poszkodowane. Ruch na trasie odbywa się wahadłowo.
Informacje o zdarzeniu otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24. Do wypadku doszło tuż po godzinie 1:00. - Z powodu inwestycji zmieniona była organizacja ruchu pociągów, jeden z torów był zamknięty i wprowadzono ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że maszynista jechał z prędkością 100 kilometrów na godzinę - wyjaśnił rzecznik prasowy Linii Kolejowych we Wrocławiu Oskar Olejnik.
Ruch przywrócony, ale wciąż opóźnienia
Rzecznik zadeklarował ponadto, że od dziś wszyscy maszyniści PKP Intercity przed przystąpieniem do pracy będą badani alkomatem. - Okazuje się, że jest to potrzebne, bo od jednego człowieka zależy w tym wypadku zdrowie i życie wielu ludzi - powiedział Wrzosek.
Przyczynę wykolejenia bada na miejscu specjalna komisja z PKP. Na trasie uruchomiono już jeden z torów, a ruch odbywa się wahadłowo. Naprawa torów i usunięcie uszkodzonego składu potrwa jeszcze co najmniej kilkanaście godzin. Opóźnienia, jak powiedział w TVN24 rzecznik prasowy Linii Kolejowych we Wrocławiu Oskar Olejnik, mogą sięgać 60 minut.
Trzęsienie ziemi
Podróżujący nocnym pociągiem pasażerowie "na gorąco" relacjonowali przebieg wypadku. - Przysypiałam i nagle usłyszałam łomot. Chwyciłam się tylko i czekałam, co będzie dalej. Wiedziałam, że coś jest nie tak - relacjonowała pasażerka. - Odnosiłem wrażenie, że to jest jakieś trzęsienie ziemi, tektoniczne coś się dzieje. No i za chwileczkę palą się przewody, smród niesamowity od zwarcia przewodów, no i szok
"Mieliśmy szczęście"
- dodał jej towarzysz podróży.
"Jak na taki wypadek nieźle"
Pasażerowie przyznają, że mieli szczęście. - Ja spadłem z łóżka, ale nikomu nic się nie stało, naprawdę jak na taki wypadek to bardzo dobrze - mówił jeden z podróżnych. - Na szczęście pociąg jechał wolno i zahamował, bo gdyby jechał szybko, to by się pewnie skończyło inaczej. Tu jest niedaleko skarpa, jakby się zjechało z tej skarpy, to by było nie za ciekawie - przyznał inny.
Obie ranne osoby zostały opatrzone na miejscu przez ratowników. Pasażerów z wykolejonego pociągu podstawione przez PKP autobusy zabrały na dworzec Wrocław Główny, gdzie czekał już na nich pociąg do Szczecina.
jaś/kg//kwj/k
Ostatnio zmieniony 2009-12-17, 15:08 przez Przemek, łącznie zmieniany 2 razy.
3 promile pół godziny po objęciu składu? Paaanie, na najlepszej bibie bym się tak nie zaprawił w pół godziny! Mógł co najwyżej się doprawić, w kabinie znaleziono puszki po piwie.JELCZU85 pisze:On musiał coś obalać podczas jazdy bo to nie możliwe żeby miał 3-promile alkoholu
No chyba w składzie, bo przeca nie w lokomotywie Problemem jest to, że nikt: ani dyspozytorzy, ani krakowski maszynista, którego podmieniał nic nie zauważyli.Gullit pisze:A gdzie była pozostała obsługa pociągu ?
Musiałby bez przerwy tankować, ale alkohol musi wchłonąć, więc tak szybko by mu nie wykazało. Ale możliwe, że on w krzakach coś dopił jeszcze, bo go znaleźli nie tak od razuTLG pisze:3 promile pół godziny po objęciu składu? Paaanie, na najlepszej bibie bym się tak nie zaprawił w pół godziny! Mógł co najwyżej się doprawić, w kabinie znaleziono puszki po piwie.
Ja bym mając 3 promile nie był w stanie nic prowadzić chyba, poza sobą.
Otóż to. Dobrze, że się to tylko w ten sposób skończyło, że nie ma ofiar ani nie było poważniejszego wypadku.J-31 pisze:To świadczy o jego nie odpowiedzialności
Może ma twardy łeb. Albo naprawdę ostro musiał chlać w tej lokomotywie. Teraz sobie od alkoholu odpocznie na kilka lat. Dobrze, że nikomu nic poważnego się nie stało.TLG pisze: No właśnie problem w tym, że ja mając ~3 promile mam - delikatnie mówiąc - problemy z równowagą Dlatego jest to bardzo dziwne, że nikt nie zauważył, iż maszynista jest napruty.
Odp
Dostanie więzienie w zawiasach zapłaci kase i tyle będzie z wyroku.Mnie zastanawia jak mozna jechac -prowadzić skład i oby nikt tego nie zauważył.Ani kierownik pociągu , ani maszynista- pomocnik ( o ile był taki) ani zwykły rewizor.Albo nie chcieli widziec
¬ródłogazeta.pl pisze:Maszynista Artur K., który w nocy z poniedziałku na wtorek prowadząc po pijanemu pociąg, wykoleił go w podwrocławskich Szewcach, już wcześniej i to trzykrotnie był karany za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwym.
[...]
Mężczyzna przyznał się do winy, przyznał że alkohol pił zarówno przed, jak i w czasie prowadzenia pociągu - mówi prokurator Leszek Wojtyła, szef Prokuratury Rejonowej w Trzebnicy, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku.