Cięcia w komunikacji 2010
Nikt nie pisał, ale od wczoraj obowiązuje szczuplejszy rozkład jazdy.
A więc:
Standardowo zawieszone: 16,21,139,305,319
Tramwaje pocięte do 15 minut w szczycie, co 20 minut poza szczytem,
A, C, D, N,122 - co 30 minut poza szczytem,
E - tylko w godzinach szczytu w dni robocze,
105 - co ok. 20 minut w szczycie porannym, co 30 minut w pozostałym przedziale godzinowym,
115, 127 - takt 15 minutowy do godziny 20:00,
128 - co 15 minut do godziny 20:00, od 8:00 do 20:00 połowa kursów skrócona do Kromera,
131, 136, 149 - co 15 minut w szczycie i 30 minut poza godzinami szczytu,
133 - bez kursów szkolnych,
134 - co 12 minut w szczycie, co 15 minut poza godzinami szczytu i co 30 minut po godzinie 20:00,
135 - co ok. 7,5 minut w szczycie porannym, co 15 minut poza godzinami szczytu i w szczycie popołudniowym do godziny 20:00, po godzinie 20:00 co 30 minut,
715 - co ok. 7,5 minut do godziny 20:00, i co 10 minut po godzinie 20:00,
A więc:
Standardowo zawieszone: 16,21,139,305,319
Tramwaje pocięte do 15 minut w szczycie, co 20 minut poza szczytem,
A, C, D, N,122 - co 30 minut poza szczytem,
E - tylko w godzinach szczytu w dni robocze,
105 - co ok. 20 minut w szczycie porannym, co 30 minut w pozostałym przedziale godzinowym,
115, 127 - takt 15 minutowy do godziny 20:00,
128 - co 15 minut do godziny 20:00, od 8:00 do 20:00 połowa kursów skrócona do Kromera,
131, 136, 149 - co 15 minut w szczycie i 30 minut poza godzinami szczytu,
133 - bez kursów szkolnych,
134 - co 12 minut w szczycie, co 15 minut poza godzinami szczytu i co 30 minut po godzinie 20:00,
135 - co ok. 7,5 minut w szczycie porannym, co 15 minut poza godzinami szczytu i w szczycie popołudniowym do godziny 20:00, po godzinie 20:00 co 30 minut,
715 - co ok. 7,5 minut do godziny 20:00, i co 10 minut po godzinie 20:00,
Ostatnio zmieniony 2010-07-04, 21:21 przez Przemek, łącznie zmieniany 1 raz.
Cięcia w komunikacji 2010
Jak żyję jeszcze takiego, za przeproszeniem, burdelu nie widziałam. Nie dość że nic nie jeździ jak trzeba, to jeszcze albo w ogóle nie przyjeżdża (ostatnio mogłam do usranej śmierci czekać sobie na 17 na Klecinie, nie przyjechały dwie pod rząd), albo przyjeżdżają przed czasem, tak że kiedy wchodzę na przystanek, patrzę na rozkład, na zegarek "o właśnie powinien być" a się okazuje że pojechał co najmniej 3 minuty temu (zegarek mam ustawiony z zegarkami MPK). Albo spóźniają się o ponad 10 minut o 5 rano, co jak dla mnie jest skandalem, bo nikt mi nie wmówi, że o 5 rano są korki (zwłaszcza jeśli chodzi o tramwaj, jadący całkowicie wydzielonym torowiskiem, zaledwie kilka przystanków od pętli...), no ale skoro motorniczowie muszą na trasie wysiadać do kiosku po gazetę, albo żeby pogadać 5 minut z remontującym jakąś budkę gościem, to ja się nie dziwię...
O 139 nie będę już pisać, bo najchętniej zrobiłabym krwawą miazgę z tego co wymyślił zabranie tej linii z Grunwaldzkiego. I idź obywatelu do roboty, jak nijak się do niej nie da dojechać. I ja się wcale nie dziwię, że wszyscy chcą jeździć samochodami, bo przy tym jak jeździ, a w zasadzie jak nie jeździ KM, to już faktycznie lepiej stać w korku... bo przynajmniej we własnym fotelu...
O 139 nie będę już pisać, bo najchętniej zrobiłabym krwawą miazgę z tego co wymyślił zabranie tej linii z Grunwaldzkiego. I idź obywatelu do roboty, jak nijak się do niej nie da dojechać. I ja się wcale nie dziwię, że wszyscy chcą jeździć samochodami, bo przy tym jak jeździ, a w zasadzie jak nie jeździ KM, to już faktycznie lepiej stać w korku... bo przynajmniej we własnym fotelu...
Podejście władz nie jest jednoznacznie sprecyzowane W Urzędzie Miejskim są różnie frakcje (zlokalizowane w miejskich wydziałach), które mają różne wizje na różne sprawy, w tym na KM. Ogólnie dzisiaj w KM panuje status quo, czyli właściwie ani nie psujemy, ani nie naprawiamy. A jaka jest KM we Wrocławiu, każdy widzi.J-31 pisze:Szkoda, takie podejście władz mnie martwi
A żeby było trochę weselej, to napiszę, że po roku przepychanek na kliku liniach zrezygnowano z kryzysowego rozkładu jazdy. Dotyczy to linii 126, 133 oraz 409 (przywrócono 15-minutowy takt w szczycie popołudniowym zamiast taktu 20-minutowego). Na linii 103 rozkład sprzed cięć wrócił tylko w dni robocze (takt 15-minutowy wydłużono do ok. 20:00 zamiast do ok. 17:00). Ponadto na liniach D, N, 131 i 141 wprowadzono takt 20-minutowy między godziną 18:00 a 20:00 (zamiast taktu 30-minutowego).
Nie obyło się też bez cięć. Na linii 122 pozostawiono wakacyjny rozkład jazdy (w międzyszczycie takt 30-minutowy zamiast 20-minutowego). Na linii 131 wprowadzono w szczycie takt 10-minutowy zamiast 7,5-minutowego (po uruchomieniu linii 331 decyzja uzasadniona, bo autobusy jeździły stadnie i były niezbyt napełnione). Znacznie ograniczono kursowanie muchowozu o numerze 139 (dla tych co nie pamiętają, to przypomnę, że przed cięciami rok temu była to jedna z ważniejszych linii wożąca pełno ludzi w przegubach, a od roku wozi muchy w solówkach).
19 września (nie przywiązywałbym zbytniej wagi do tej daty - pewnie jeszcze 3 razy ją przesuną) ruszą wahadła na trasie Leśnica - ul. Grabowa.plocmaster pisze:Przecież coś takiego będzie od 19 września
Tyle, że będą to tradycyjnie dwa wagony 105Na połączone "tyłkami". Oznacza to, że wprawdzie na trasę wyjeżdża skład dwuwagonowy, ale pasażerowie mogą wsiadać tylko do pierwszego, bo tylko ten ma drzwi z właściwej strony. I to ma zapewnić komunikację zastępczą za 2 linie kursujące co 12 minut w szczycie każda... Nie mówiąc o tym, że jest to szczyt marnotrawstwa.
To status quo niestety skończyło się gdzieś na przełomie 2008 i 2009 r.bystrzak2000 pisze:Ogólnie dzisiaj w KM panuje status quo, czyli właściwie ani nie psujemy, ani nie naprawiamy.
Polemizowałbym. Obserwuje KM we Wrocławiu od dawna i widzę wyraźnie, że nic się drastycznie nie psuje, ani nie poprawia lub robi się jedno kosztem drugiego. Czyli sumarycznie wychodzi na jednotantus pisze:To status quo niestety skończyło się gdzieś na przełomie 2008 i 2009 r.
Gdzieś wcięło jeden kurs, bo wcześniej był (chyba) A to, że w jedną stronę i nie na całej trasie to wiadome, bo zrobiono to tylko i wyłącznie z myślą o Zakrzowie i Psim Polu.9507 pisze:A to, jak ustaliliśmy na WFK, jest częściowo kłamstwo, bo co 20 minut kursuje tylko po 18 (do 19), do tego nie na całej trasie i nie w dwie strony
No właśnie, a południe miasta wcale nie jest gorzsze . Ostatnio jadąc D przed 18 z Hallera na Klecinę był pełen autobus, rzeźnie pełne ludzi, kilka osób na przegubie. 133 też załadowane na maxa. No ale wg urzędników napełnienia są zbyt małe, aby zwiększyć częstotliwośćbystrzak2000 pisze:tylko i wyłącznie z myślą o Zakrzowie i Psim Polu
I to jest błąd, bo w km nie chodzi o napełnienia, ale o dostępnosć, a tego w UM nie chcą zrozumieć...
Ośmielę się stwierdzić, że to dość tendencyjne stwierdzenie. Z mojego punktu widzenia oceniłbym to bardziej subiektywnie: mianowicie scinanie szczytu popołudniowego na co raz późniejszą godzinę (na przykładzie 141 - z 13:30 na 14:00 i później), rozrzedzanie taktu w międzyszczycie (A,D,N) i w godzinach szczytu komunikacyjnego (zdecydowana większość linii) i z roku na rok - co raz gorsza organizacja komunikacji zastępczej w czasie remontów (brak działań na liniach D,E,145,146,149 w czasie remontu torowiska na pl. Społecznym) i co raz "lepsze" linie zastępcze (75) w imię wyrobienia kilometrów MPK, a nie udogodnień dla pasażerów.bystrzak2000 pisze:Polemizowałbym. Obserwuje KM we Wrocławiu od dawna i widzę wyraźnie, że nic się drastycznie nie psuje, ani nie poprawia lub robi się jedno kosztem drugiego.
A tymczasem w ten weekend kolejne zmiany, tym razem z powodu kręcenia filmu o Solidarności na moście Grunwaldzkim.
Wszystko objazdem przez Szczytnicką i most Pokoju, a 71 z powodu braku prawoskrętu z ul. Piastowskiej na peron nr 1 na Rondzie Reagana, ominie to dynamiczne hiper centrum przesiadkowe. Tak, zgadliście - nie będzie żadnej dowozówki. Mapki ze strony miasta nie wspominam, bo jej czytelność jest żenująca.
A oto ona:
http://wroclaw.cmsmirage.pl/files/aglow ... ikacji.jpg
Jaśniej opisane zmiany tutaj: http://old.transportnews.eu/newsy/1283540886
Zasadniczo nie brałem pod uwagę zeszłorocznych cięć, bo to oddzielny temat. Dzisiaj powoli zaczęli się z tego wycofywać, więc jest nadzieja, że z czasem wszystko wróci do starego schematuKędzior pisze:Ośmielę się stwierdzić, że to dość tendencyjne stwierdzenie. Z mojego punktu widzenia oceniłbym to bardziej subiektywnie:
A zasadniczy problem KM we Wrocławiu nie leży w ilości kursów, ale w prędkości podróżowania, która jest żenująca. I na tym polu nie robi się prawie nic, a jak już coś się poprawi, to gdzie indziej zepsuje...
KM we Wrocławiu
A ja mówiąc o "końcu status quo" miałem na myśli właśnie te cięcia. A z tym wycofywaniem to chyba nie do końca tak jest, ale obyś miał rację.bystrzak2000 pisze:Zasadniczo nie brałem pod uwagę zeszłorocznych cięć, bo to oddzielny temat. Dzisiaj powoli zaczęli się z tego wycofywać, więc jest nadzieja, że z czasem wszystko wróci do starego schematu
A propos:bystrzak2000 pisze:A zasadniczy problem KM we Wrocławiu nie leży w ilości kursów, ale w prędkości podróżowania, która jest żenująca. I na tym polu nie robi się prawie nic, a jak już coś się poprawi, to gdzie indziej zepsuje...
www.tuwroclaw.com pisze: Krakowska: 60 mln zł na remont, po którym są korki
06 września 2010, autor: Bartłomiej Knapik
Od 6,2 do 6,6 km/h – taka jest w godzinach szczytu średnia prędkość tramwajów jeżdżących po ul. Krakowskiej. Tak wynika z badań przeprowadzonych przy pomocy GPS-u. Oznacza to, że po ulicy, której przebudowa kosztowała 60 mln zł, a skończyła się w ubiegłym roku, szybciej chodzi się pieszo, niż jeździ komunikacją miejską.
Krakowska: 60 mln zł na remont, po którym są korki
Na załączonych do tekstu wykresie pomiarów GPS zobaczycie prędkość osiąganą przez tramwaje na odcinku ul. Krakowskiej między Praktikerem, a skrzyżowaniem z Kościuszki i Traugutta - Pomiary przeprowadziłem najpierw w wakacje, o godzinie 16:00, przy lekkim korku. Powtórzyłem je w poprzednim tygodniu. Wyniki były podobne – mówi Mateusz Rurański z Wrocławskiego Forum Komunikacyjnego. - Wykresy obejmują czas od zatrzymania na przystanku Praktiker/Sconto do ruszenia z przystanku Na Niskich Łąkach. Za każdym razem średnia mieściła się w zakresie 6,2 - 6,6km/h, więc można to uznać za powtarzalne dane– dodaje.
Przypomnijmy dwa fakty. Po pierwsze, średnia prędkość piechura to 5 km/h. Po drugie, remont tego odcinka skończył się pod koniec ubiegłego roku i kosztował prawie 60 mln zł. Urzędnicy już na etapie projektu zrezygnowali z całkowitego wydzielania torowiska na tej ulicy tłumacząc, że nie jest to potrzebne, bo tramwaje nie będą stały w korkach razem z samochodami. I to mimo tego, że choćby podczas debaty z cyklu "Wrocław, miasto które będzie...", poświęconej przyszłości komunikacji publicznej we Wrocławiu, eksperci z wielu dziedzin namawiali ich, by zbudowali na całej długości Krakowskiej wydzielone torowisko, skoro jest na to miejsce.
Tymczasem na Krakowskiej jak jest, każdy widzi. Tramwaje tkwią w korkach z samochodami. Natomiast elektronika, która miała przyspieszyć ich jazdę, najczęściej dodatkowo je spowalnia.
Na przystanku Praktiker/Sconto jest zamontowana tzw. sygnalizacja wzbudzana (czyli taka, w której pojazd jest wykrywany i zmienia się dla niego światło na zielone). Z tym, że nie działa tak, jakby to sobie normalny człowiek wyobrażał.
Tramwaj podjeżdża, zostaje wykryty przez czujnik (zapala się lampka) i dzięki temu w najbliższym pełnym cyklu świateł (nie od razu, tylko przy następnym cyklu) dostaje zielone. Nie jest to więc żaden priorytet, bo w najmniejszym stopniu nie skraca postoju na przystanku.
Dodajmy tylko, że przez większość czasu, gdy tramwaj stoi na skrzyżowaniu, nie zachodzą żadne kursy kolizyjne. Po prostu tramwaj musiałby ruszyć z przystanku i zjechać na lewy pas jezdni w kierunku centrum.
Przed przystankiem Krakowska jest zestaw sygnalizatorów (element tzw. śluzy, dzięki której motorniczy może bezpiecznie wysadzić pasażerów). W przypadku braku korka, jadąc przeciętną prędkością tramwaj zawsze trafia na czerwone i przez blisko minutę stoi tuż przed samym przystankiem, a samochody go mijają.
Następnie samochody dostają czerwone, tramwaj otrzymuje pozwolenie na wjazd i bezpiecznie wysadza pasażerów. Zapala się zielone i tramwaj (wraz z samochodami) rusza. W efekcie śluza zwalnia tramwaj, zamiast go przyspieszać.
Paradoksalnie, gdy jest korek, tramwaj już tak długo przed tym sygnalizatorem nie stoi - bo moment, w którym pod niego podjeżdża jest totalnie losowy (zależy od tego, jak się przesuwa kolumna samochodów).
Urzędnicy także już zrozumieli, że remont Krakowskiej nie jest udany i że torowisko tu trzeba wydzielić. Dlatego właśnie nie brakuje go na liście torowisk do wydzielania w ciągu następnych kilku lat.