Tajemnice Parkowej
: 2009-08-02, 22:35
Wrocław, ul. Parkowa i tor tramwajowy - zachowany doskonale, w większości nieużywany od bodajże 1906 roku (nie licząc krótkiego epizodu w końcu lat 40., podczas Wystawy Ziem Odzyskanych).
Tor jak tor - niby nic nadzwyczajnego, a jednak znajdzie się parę interesujących rzeczy.
Pierwsza to zagadkowe uszkodzenia w miejscu, gdzie jedna z szyn jest przerwana na skutek wykopków, które kiedyś były w tym miejscu prowadzone (dawno temu, ale chyba już przez Polaków). Dziury prezentuję na zdjęciach:
(Przy okazji przypadkowego sfotografowania szyny wraz z butami [musiałem się sprężyć, bo samochód nadjeżdżał] można wyraźnie zobaczyć rozmiar uszkodzeń - nie są to małe dziurki, jakie mogą powstać na skutek np. korozji...)
Takiego czegoś jeszcze nigdzie nie widziałem Nie mam zielonego pojęcia, co mogło spowodować takie zniszczenie szyny - jakaś bomba tam wybuchła?... A może jednak powstało to przy okazji robót wymuszających przerwanie szyny i ułożenie kostki na nowo (co widać)? Szynową stal w końcu nie tak łatwo jest uszkodzić (można co najwyżej ukruszyć, albo sprawić, by pękła), więc kratery takich rozmiarów musiało wyrąbać coś naprawdę silnego.
Druga rzecz to elementy rozjazdów (zachowały się dwa - pierwszy łączy odnogi odchodzące niegdyś od torowiska w ul. Mickiewicza [istniejącego do dzisiaj i pełniącego rolę awaryjnego; tamtędy kursuje także linia muzealna], drugi stanowił odgałęzienie się toru postojowego lub mijanki, przy czym o wiele bardziej prawdopodobne jest to pierwsze; iglice są zachowane w położeniach nijakich [są po środku], całość jest strasznie zapchana i nieco zardzewiała po bokach; kto wie, może nawet dałoby się udrożnić):
Dzisiaj już nie stosuje się takich "ażurowych" elementów rozjazdu (chodzi mi o to, co wygląda, jakby było zespawane z wielu małych prętów - podobnie jest wykonana krzyżownica drugiego rozjazdu na Parkowej, znajdującego się zaraz za tym pierwszym, prowadzącego najpewniej na tor postojowy/mijankę)...
Zwraca uwagę też fragment szyny mocowany na mosiężne śruby (analogicznie jest na drugiej szynie). ¯aden inny fragment torowiska (poza rozjazdami) nie posiada takich dziwnych łączników... Owszem, łączenia szyn na dalszym odcinku też są zrealizowane za pomocą śrub, ale przykręcanych klasycznie, pod główką szyny, do szyjki (świadczą o tym odstępy dylatacyjne) - czemu tutaj zrobiono to na zewnątrz, nie mam pojęcia. Może zamontowano to w czasie krótkiej eksploatacji w czasie Wystawy Ziem Odzyskanych?...
W każdym razie w żadnym innym miejscu we Wrocławiu nie widziałem podobnego rozwiązania (nie było go nawet zdaje się na zwrotnicach w ul. Oławskiej - kiedyś, daawno temu [kiedy jeszcze istniały] za każdym razem uważnie się im przyglądałem i nie zauważyłem czegoś takiego, a zapewne bym coś takiego zapamiętał).
I jeszcze "ażurowa" krzyżownica drugiego rozjazdu:
Trzecim "cosiem" są pojedyncze, kwadratowe kratki, umieszczone przy szynach:
Są one trochę podobne do pokryw mechanizmów zwrotnicowych. I całkowicie zatkane. Służyły za jakiś odpływ wody, czy może jakieś otwory rewizyjne?...
(BTW Parkowa mogłaby służyć za bardzo malowniczą końcówkę dla linii muzealnej - trzeba by tylko rozwiesić sieć [są cztery zachowane słupy, niestety bez jakichkolwiek napisów; 60 lat wiszą natomiast resztki sieci trakcyjnej], dobudować odnóżki od ul. Mickiewicza i udrożnić rowki szynowe wraz z rozjazdami... Roboty niby niewiele... Ale cóż... O tym razie można tylko pomarzyć...).
Tor jak tor - niby nic nadzwyczajnego, a jednak znajdzie się parę interesujących rzeczy.
Pierwsza to zagadkowe uszkodzenia w miejscu, gdzie jedna z szyn jest przerwana na skutek wykopków, które kiedyś były w tym miejscu prowadzone (dawno temu, ale chyba już przez Polaków). Dziury prezentuję na zdjęciach:
(Przy okazji przypadkowego sfotografowania szyny wraz z butami [musiałem się sprężyć, bo samochód nadjeżdżał] można wyraźnie zobaczyć rozmiar uszkodzeń - nie są to małe dziurki, jakie mogą powstać na skutek np. korozji...)
Takiego czegoś jeszcze nigdzie nie widziałem Nie mam zielonego pojęcia, co mogło spowodować takie zniszczenie szyny - jakaś bomba tam wybuchła?... A może jednak powstało to przy okazji robót wymuszających przerwanie szyny i ułożenie kostki na nowo (co widać)? Szynową stal w końcu nie tak łatwo jest uszkodzić (można co najwyżej ukruszyć, albo sprawić, by pękła), więc kratery takich rozmiarów musiało wyrąbać coś naprawdę silnego.
Druga rzecz to elementy rozjazdów (zachowały się dwa - pierwszy łączy odnogi odchodzące niegdyś od torowiska w ul. Mickiewicza [istniejącego do dzisiaj i pełniącego rolę awaryjnego; tamtędy kursuje także linia muzealna], drugi stanowił odgałęzienie się toru postojowego lub mijanki, przy czym o wiele bardziej prawdopodobne jest to pierwsze; iglice są zachowane w położeniach nijakich [są po środku], całość jest strasznie zapchana i nieco zardzewiała po bokach; kto wie, może nawet dałoby się udrożnić):
Dzisiaj już nie stosuje się takich "ażurowych" elementów rozjazdu (chodzi mi o to, co wygląda, jakby było zespawane z wielu małych prętów - podobnie jest wykonana krzyżownica drugiego rozjazdu na Parkowej, znajdującego się zaraz za tym pierwszym, prowadzącego najpewniej na tor postojowy/mijankę)...
Zwraca uwagę też fragment szyny mocowany na mosiężne śruby (analogicznie jest na drugiej szynie). ¯aden inny fragment torowiska (poza rozjazdami) nie posiada takich dziwnych łączników... Owszem, łączenia szyn na dalszym odcinku też są zrealizowane za pomocą śrub, ale przykręcanych klasycznie, pod główką szyny, do szyjki (świadczą o tym odstępy dylatacyjne) - czemu tutaj zrobiono to na zewnątrz, nie mam pojęcia. Może zamontowano to w czasie krótkiej eksploatacji w czasie Wystawy Ziem Odzyskanych?...
W każdym razie w żadnym innym miejscu we Wrocławiu nie widziałem podobnego rozwiązania (nie było go nawet zdaje się na zwrotnicach w ul. Oławskiej - kiedyś, daawno temu [kiedy jeszcze istniały] za każdym razem uważnie się im przyglądałem i nie zauważyłem czegoś takiego, a zapewne bym coś takiego zapamiętał).
I jeszcze "ażurowa" krzyżownica drugiego rozjazdu:
Trzecim "cosiem" są pojedyncze, kwadratowe kratki, umieszczone przy szynach:
Są one trochę podobne do pokryw mechanizmów zwrotnicowych. I całkowicie zatkane. Służyły za jakiś odpływ wody, czy może jakieś otwory rewizyjne?...
(BTW Parkowa mogłaby służyć za bardzo malowniczą końcówkę dla linii muzealnej - trzeba by tylko rozwiesić sieć [są cztery zachowane słupy, niestety bez jakichkolwiek napisów; 60 lat wiszą natomiast resztki sieci trakcyjnej], dobudować odnóżki od ul. Mickiewicza i udrożnić rowki szynowe wraz z rozjazdami... Roboty niby niewiele... Ale cóż... O tym razie można tylko pomarzyć...).