Nietrzeźwi kierowcy w Warszawie
: 2006-01-18, 14:02
Okazuje się, że problem jest nadal aktualny:
Moim zdaniem takie profilaktyczne sprawdzanie kierowców/ motorniczych przed wyjazdem na trasę powinno być nie tylko dopuszczone, ale wręcz obowiązkowe. Problem może pojawić się jednak przy przejmowaniu wozu na trasie. Okazuje się, że tacy jak 50-letni pan Zenon mają na trwałe zakodowane nawyki z PRL-u oraz wierzą bezkrytycznie w to, że związki i tak uchronią ich od zwolnienia.¯ycie Warszawy pisze: Policja zatrzymała wczoraj kierowcę autobusu linii 103, który miał 0,8 promila w wydychanym powietrzu. W tym tygodniu to już drugi przypadek pijanego szofera miejskiego autobusu.
Do pierwszego zatrzymania doszło w poniedziałek wieczorem. O stanie kierowcy poinformowali pasażerowie autobusu linii 102. Szofer, który miał rozpocząć jazdę z pętli przy Dw. Centralnym zataczał się. Kiedy 50-letni Zenon T. dmuchnął w automat, okazało się, że ma ponad 2,5 promila alkoholu.
- W związku z tym postanowiliśmy sprawdzać kierowców na pętlach autobusowych. - mówi podinsp. Wojciech Piaseczny ze stołecznej drogówki. - We wtorek nasi funkcjonariusze pojechali na pętlę przy ul. Kijowskiej. Jeden z przebadanych przez nas kierowców wydmuchał około 0,8 promila alkoholu.
Kierowca prowadził wóz od godziny. Przejął go "na trasie", nie widział go zatem dyspozytor z zajezdni. - Zresztą gdyby widział, co by to dało? - pyta Marek Budzyński, szef nadzoru ruchu Miejskich Zakładów Autobusowych. - Przepisy zakazują badania alkomatem "profilaktycznie".
Za prowadzenie pod wpływem alkoholu grozi do dwóch lat więzienia oraz utrata prawa jazdy.