Praca kierowcy autobusu
My jak z kumplami fociliśmy 31.stycznia "Powitanie Sed-Baz Czeladź" na liniach przejętych po PKS-ie Będzin to tego dnia sam prezes firmy pan Jerzy Sebzda jeździł MAN-em NL262 #70 i na widok, że focimy nie miał nic przeciwko. Więcej nawet - jak odjeżdżał z przystanku to się do nas uśmiechnął. Ogólnie jego kierowcy są spoko, gadałem z kilkoma i właściwie nikt nie miał nic naprzeciw żeby sfocić autobus, czy też wnętrze wozu. Widać prezes dba o kulturę pracowników dając sam dobry przykład szacunku dla MKM-ów
W tym pilskim #335 strerownikokasafiskalna jest przywiązana szmatą bo jak przyjechał to ciągle odpadała i spadała na ziemie Większość kierowców nazywa ten autobus mianem "wynalazek". Ja nie miałem przyjemności nim jechać..
Ja też bylem raz swiadkiem jak kierowca zboczył z trasy. ¯eby wykonac manewr zawracania bez takiego kaskaderstwa jak w przypadku ikarusa musial znacznie zboczyć z trasy. Co zabawne ludzie nic nie komentowali. Tylko 2 panie na przednim siedzeniu debatowały:
-Czy on nie jedzie troszkę inaczej..? - spytała nieśmiało pierwsza.
-Chya dobrze, czytałam w gazecie, że są jakieś objazdy..
-Ahaaaa... - i temat się zamknął
Ja też bylem raz swiadkiem jak kierowca zboczył z trasy. ¯eby wykonac manewr zawracania bez takiego kaskaderstwa jak w przypadku ikarusa musial znacznie zboczyć z trasy. Co zabawne ludzie nic nie komentowali. Tylko 2 panie na przednim siedzeniu debatowały:
-Czy on nie jedzie troszkę inaczej..? - spytała nieśmiało pierwsza.
-Chya dobrze, czytałam w gazecie, że są jakieś objazdy..
-Ahaaaa... - i temat się zamknął
W listopadzie miałem wątpliwą przyjemnośc jechac z kierowcą, który nie znał trasy.
Był to Ikarus 280 na linii 720 w Zabrzu, pan kierowca najpierw na skrzyżowaniu de Gaulla x Matejki pytal się pasażerów! o drogę, potem stanął na przystanku na ul.Ślęczka, chociaż linia 720 ten przysanek przejeżdża.
No cóż, widocznie pan był z Rudy...
Był to Ikarus 280 na linii 720 w Zabrzu, pan kierowca najpierw na skrzyżowaniu de Gaulla x Matejki pytal się pasażerów! o drogę, potem stanął na przystanku na ul.Ślęczka, chociaż linia 720 ten przysanek przejeżdża.
No cóż, widocznie pan był z Rudy...
Kolego troszeczkę wyrozumiałości.. Kierowcy zawodowi mają to do siebie że prywatnie nie podróżują autobusami. U nas zatrudniono teraz 15 nowych kierowców. część to kierowcy z ogromny doświadczeniem w zawodzie. Mają oni problem ze znajomością podstawowych linii miejskich. Co wcale nie podważa tego, że z czasem będą bardzo dobrymi kierowcami. Nie wszyscy mają takie szczęście jak ja, że zanim usiadłem za kółko pracowałem 2 lata w zakładzie na innym stanowisku i mialem okazję poznac wszyściutkie, nawet te najmniej uczęszczane linie.
Ja i tak podziwiam kierowcow za znajomosc tras, ja bym tego nie mogl zapamietac
Raz na gdynskiej 010 przyjechal rezerwowy bus z PKM-u, bo Pan Stasiu (staly kierowca tej linii) przychrzanil w cos i poszla opona No i gosciu z PKM-u nie znal trasy, bo tam jezdzi PKS Wejherowo. No wiec Pan Stasiu przydzielil mi zaszczyt mowienia temu kierowcy gdzie ma jechac Ale potem mu sie przypomnialo ze chyba wie jak jechac i juz nie bylem potrzebny
Raz na gdynskiej 010 przyjechal rezerwowy bus z PKM-u, bo Pan Stasiu (staly kierowca tej linii) przychrzanil w cos i poszla opona No i gosciu z PKM-u nie znal trasy, bo tam jezdzi PKS Wejherowo. No wiec Pan Stasiu przydzielil mi zaszczyt mowienia temu kierowcy gdzie ma jechac Ale potem mu sie przypomnialo ze chyba wie jak jechac i juz nie bylem potrzebny
Ja się przyznam bez bicia, że też wczoraj gafę walnąłem. Miałem linię 101. To jedyna linia, która jadąc z przystanku Stadion na ul. Myśliborskiej skręca w ul. Marcinkowskiego. A ja pojechałem prosto.. Ludzie zareagowali już jak tylko mijałem wjazd. No ale było za późno, trzeba było już jechac dalej. Mogłem spokojnie jechać do najbiższego ronda. Ale to by było w plecy ładnych kilka minut, i kilometry już by się solidnie nie zgadzały, paliwa by ubyło, w dalszej perspektywie premia byłaby zagrożona.. Podjąłem ryzykowny manewr zawrócenia na pierwszym łączniku. Z prawej strony byla zatoka więc pomyślałem, że się zmieszczę jak dobrze zadam w zatokę M11 #471 (www.komunikacja.org). Nie zmieściłem się. Wrzucić wsteczny w #471 to graniczy z cudem. Dobrze, że chwilowo samochody nie jechały, bo nie było takiego obciachu stojąc w poprzek drogi Ludzie bardzo wyrozumiale podeszli do tego manwru i mimo iż słyszałem jak to komentują to były to raczej słowa zrozumienia niż krytyki i szyderstwa.
Nic to, przecież tylko ten nie popełnia błędów, który nic nie robi. Najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze.Kozik pisze:Ja się przyznam bez bicia, że też wczoraj gafę walnąłem. Miałem linię 101. To jedyna linia, która jadąc z przystanku Stadion na ul. Myśliborskiej skręca w ul. Marcinkowskiego. A ja pojechałem prosto..
Manewr zajął mi 2-3 minuty. Pojechałem o przystanek dalej i wróciłem. Ale gdybym chciał to zrobić tak jak powinienem czyli na najbliższym rondzie to nie wiem czy bym się zamknął w 10 minutach. A wtedy już trzebaby to odnotować, a potem tłumaczyć się i świecić oczami przed kierownikiem. A M11, fakt, też lubi sobie zakopcić, hehe. Najczęściej jak się webasto odpali