: 2006-02-16, 18:44
Spróbuj się kiedyś poświęcić i przebrnąć przez zaspę, zobaczyć jaka będzie reakcja.
Wrocławskie forum o komunikacji miejskiej.
https://forum.transportnews.eu/
Nie do końca. W solarisie na przykład gdy jeszcze montowano przyciski w wlewie nie działało to tak samo jak z pulpitu. Przycisk we wlewie nie był przyciskiem elektrycznym tylko pneumatycznym. Czyli działał nawet przy odłączonej instalacji elektrycznej. Po naciśnięciu zaworek w przycisku puszał powietrze na przednie drzwi i trzeba bylo go tak długo trzymać aż drzwi się otworzą do końca bo jak się go wcześniej puściło to się z powrotem zamykały. Te modele, które są na pilota taki pneumatyczny guzik mają pod panelem przednich reflektoró, na wypadek jakby pilot nawalił. Tam gdzie są to przyciski elektryczne to też są połączone w sposób wskazujący na korzystanie przy rozłączonym pulpicie. Korzystanie z tego gdy włączony jest zapłon może spowodować nieprawidłowe działanie. Natomiast w sprzętach typu M11 gdzie jest to zwykły zawór pneumatyczny działanie polega na tym, że zawór spuszcza ciśnienie z danych drzwi i stają się one bezwładne. Sposób często używany przez uciekających gapowiców i podłych małolatów. Wystarczy zamknać z powrotem zawór i drzwi działają z powrotem na przycisk. Połówkę kierowcy tez się otwiera zaworem. Jest tak zamontowany że jedna strona jest w kabinie kierowcy a druga strona zaworu pod klapa z bepiecznikami, tak aby otwierać drzwi od środka i z zewnątrz. Mam nadzieję, że nieco rozświetliłem sprawę przycisków kierowcowych.ppln pisze:Pozostaje jeszcze kwestia guziczka kierowcy. To działa identycznie jak przycisk na panelu kierowcy więc nic się nie może stać.
To fakt. Nigdy mi się nie chce chodzić dookoła i wychodzę otwierając sobie zaworem tą połówkę pasażerską. Połowka od kabiny nie zawsze się otwiera bo zawiesza się na uszczelce. Po zamknięciu szczelka zachodzi w ten sposób, że nie zamykają się do końca i blokują możliwość otwarcie pasażerskiej połówki. Tzeba podczas zamykania na chwilę otworzyć połowkę pasażerską by się uszczelki odpowiednio ułożyły. A jak przychodzę po swojego M11 rano to już i tak nie ma powietrza w układzie pneumatycznym i wszystki drzwi są bezwładne.ppln pisze:elcz stary LF: jeden zawór, od zewnątrz sięga się go spod klapki po lewej (to złe jest ), otwiera połóweczkę automatycznie, czasem trzeba nieco wspomóc los (popchnąć drzwi, aby zaczęły się otwierać/zamykać)
U nas kierowcy pozdrawiają się nawzajem przez podniesienie palca wskazującegoMac pisze:Zapraszam do dyskusji o waszych obserwacjach dotyczących kierowców autobusów. Ich zwyczaje, zachowania itp.
W Nowym Sączu kierowcy pozdrawiaja sie przez podniesienie ręki do góry
Jak to u was wygląda ?
Zaprszam do dyskusji
Tak odpowiem za Kozika Wszystko ok jezdzi nieraz dynamicznie. Wczoraj dostal zielonogorskiego #494 i mam nadzieje ze jezdzilo sie nim ok.J-31 pisze:Kozik co u Ciebie słychać po stłuczce ?
Przedwczoraj dostałem protokół z kolizji, stwierdzający moja winę, wczoraj byłem na dywaniku u kierownika, który paplając przez 40 minut informował mnie prostym i oczywistym fakcie pozbawiania mnie premii. No ale on przy okazji musiał jeszcze masę innych rzeczy opowiedzieć. A gadał ze mną jak z pasażerem: "Świadczymy usługi na wysokim poziomie i dokładamy wszelkich starań by ten poziom podnosić" Taka złota myśl z podręczika dla akwizytorów. Wspominałem o tym poziomie usług jak wyjeżdżając z zajezdni musiałem poprosić o dolanie ojeju do silnika i płynu do układu chłodzenia, hehe. Ale tak jak powiedział Robson, na razie to nie ma wpływu na wykonywaną przeze mnie pracę..J-31 pisze:Kozik co u Ciebie słychać po stłuczce ?
Aaa, to ok Pomylilo mi sieu2w pisze:Kuba: wskazującego, nie środkowego
@Robson- o którego pilskiego M121M Ci chodzi? No to był chyba jakiś spoko kierowca, co nie?Robson pisze:Dziś z kolegami robiłem fotki a nagle kierowca wychodzi z kabiny Jelcza M11 #469 i krzyczy "Macie zgodę na fotografowanie??!!" Z racji że nic nie słyszeliśmy(bo po łebkach sie domyśliliśmy o co mu chodzi) co mowił za bardzo bo inny bus manewrował to nic nie odpowiedzieliśmy. A mógł wezwać nadzór byśmy się z nim przywitali że kierowcę by lekkie zdziwko wzięło Nawet nie wiedziałem że w MZK takie buraki pracują a zawsze uważałem że kierowcy są tolerancyjni. Choć jadąc do Baczyny Pilskim M121M to kierowca nas zawołał i kazał !! porobić zdjęcia kabiny bo jak to zaargumentował "nasze wozy są inne"