280 godzin szkoleń przyszłych kierowców autobusów
Prawo jazdy na autobus nie wystarczy kierowcy
¬ródło:Gazeta Wyborcza Chorzów pisze:Odkąd zmieniły się przepisy wymagane szkolenie dla kierowcy autobusu kosztuje aż 9 tys. zł. - Mam prawo jazdy kat. D, a nie mogę pracować - żali się Jerzy Piotrowski
Mimo że Jerzy Piotrowski ma prawo jazdy kat. D, nie może na razie pracować jako kierowca MZK. - Nie stać mnie na drogie szkolenie, a bez niego nie mogę jeździć - mówi
Jerzy Piotrowski od marca jest bezrobotny. Zielonogórski urząd pracy dofinansował mu kurs na prawo jazdy kat. D. Latem dogadał się z MZK, że jeżeli zdobędzie uprawnienia, zakład go zatrudni. Pan Jerzy w połowie sierpnia rozpoczął kurs w PZM. - Poszło sprawnie, bo zawodowym kierowcą jestem już 30 lat - opowiada. Mimo że zdał, potrzebuje dodatkowego szkolenia. Tyle że we wrześniu zmieniły się przepisy i od tej pory kurs pozwalający na przewóz osób nie trwa już pięć dni, ale aż 280 godzin. Kurs składa się z 260 godzin teorii i 20 praktyki. Cztery godziny jazdy odbywają się w warunkach specjalnych. Zamiast 600 zł trzeba więc teraz zapłacić 9 tys. zł. - Nie stać mnie na tak drogie szkolenie, dlatego teraz nie mogę zacząć pracować - żali się Piotrowski.
Łącznie z kosztem kursu na prawo jazdy, aby zostać kierowcą autobusu, należy liczyć się z wydatkiem ok. 12 tys. zł. Problem też w tym, że w Lubuskiem nie ma dziś żadnego obiektu, na którym szkolenie można przeprowadzić. Taki obiekt powinien mieć powierzchnię kilkudziesięciu hektarów. Muszą się na nim znaleźć co najmniej 800-metrowy tor jazdy, płyta poślizgowa i pierścień poślizgowy. To kosztowna inwestycja. Drogie jest również opłacenie sztabu specjalistów, którzy przeprowadzą szkolenie teoretyczne.
Powiatowy Urząd Pracy w Zielonej Górze tłumaczy, że ma związane ręce. - W podobnej do opisanej sytuacji są jeszcze trzy inne osoby. Panowie mogą się zwrócić o dofinansowanie do szkolenia, ale nie będziemy w stanie w całości go sfinansować - tłumaczy Ewa Plekaniec z PUP.
Także Powiatowy Urząd Pracy w Gorzowie ma podobny problem. - Nie wiemy, co robić. Na szkolenia możemy przeznaczyć maksymalnie 200 proc. średniego wynagrodzenia, a to nie pokryje w całości kosztów kursu - mówi Dorota Pawłowska z PUP w Gorzowie.
Jerzy Piotrowski szuka kogoś, do kogo można się odwołać. - Pan dyrektor WORD powiedział, że jedyna osoba, do której mogę się zwrócić, to minister infrastruktury - twierdzi.
Dlaczego? - Szkolenie jesteśmy w stanie zrobić właściwie od zaraz, ale problemem jest zgromadzenie odpowiedniej liczby chętnych. Niewiele osób jest w stanie wyłożyć takie pieniądze - wyjaśnia Ireneusz Plechan, dyrektor zielonogórskiego WORD. Gdyby udało się zebrać 20-osobową grupę, koszty wynajęcia odpowiedniego obiektu byłyby dużo niższe. Obiekty szkoleniowe znajdują się m.in. w Gostyniu i w Bednarach w Wielkopolsce. - Staramy się o teren pod budowę obiektu na terenie naszego województwa. Mamy już odpowiednią kadrę szkoleniową i jeżeli wszystko pójdzie sprawnie, wiosną będziemy przeprowadzać u siebie także szkolenia praktyczne - dodaje Lech Szczygielski, zastępca dyrektora WORD.
Na razie jednak z ok. 30 osób, które uzyskały prawo jazdy kat. D po 10 września, w niezbędnym szkoleniu chcą uczestniczyć zaledwie cztery. - Wyjściem z sytuacji byłyby pieniądze unijnego programu Kapitał Ludzki. To na pewno w dużej mierze odciążyłoby kierowców. Najlepszą receptą na kłopotliwe przepisy byłaby jednak decyzja Ministerstwa Infrastruktury o zmniejszeniu liczy godzin z 280 na 140 - uważa dyrektor WORD.
Jak dowiedzieliśmy się w ministerstwie, jest szansa, że w przyszłym roku przepisy się zmienią. - Przygotowany przez nas projekt ustawy przewiduje możliwość uzyskiwania przez kierowców wykonujących przewozy drogowe kwalifikacji wstępnej, przyspieszonej w wymiarze 140 godzin - tłumaczy Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
Jeżeli projekt przejdzie, szkolenie mogłoby kosztować o połowę mniej. - Zanim jednak przepisy się zmienią, pozostaje czekać albo dogadać się z pracodawcą, żeby sam udzielił mi kredytu i związał umową na kilka lat. Innego wyjścia nie widzę - mówi z rezygnacją Piotrowski.
http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,36844, ... rowcy.html
"Łącznie z kosztem kursu na prawo jazdy, aby zostać kierowcą autobusu, należy liczyć się z wydatkiem ok. 12 tys. zł"
Jeszcze we wrześniu to nic nie było wiadomo. Ludzie prześcigali się w coraz to nowszych bzdurnych pomysłach.Dziwny pisze:Strasznie zagmatwane
Teraz prawko na autobus czyli na kat. D możesz zacząć robić od 21 lat . Więc to prawo miałoby się nijak.Dziwny pisze:że 280 godzin obowiązuje najmłodszych (od 21 lat)
140 godzin to i tak dużo.Skoda 16T pisze:Jak dowiedzieliśmy się w ministerstwie, jest szansa, że w przyszłym roku przepisy się zmienią. - Przygotowany przez nas projekt ustawy przewiduje możliwość uzyskiwania przez kierowców wykonujących przewozy drogowe kwalifikacji wstępnej, przyspieszonej w wymiarze 140 godzin
Ciekawe co ich tak dziwi. Jak sobie wymyślą głupsze rzeczy to takie będą rezultaty. Kosztuje mniej robi więcej osób i tak ogólnie wychodzi na jedno niż zrobiłoby kilka za te kwoty o których jest mowa.Skoda 16T pisze:Dlaczego? - Szkolenie jesteśmy w stanie zrobić właściwie od zaraz, ale problemem jest zgromadzenie odpowiedniej liczby chętnych. Niewiele osób jest w stanie wyłożyć takie pieniądze - wyjaśnia Ireneusz Plechan, dyrektor zielonogórskiego WORD.
No właśnie. Do tej pory takie kursy można było zrobić w WORD-ach. Teraz po wprowadzeniu tego jakieś firmy miały wziąść się za budowanie specjalnych placów do tego. Miałem wiedzę, że istniały jakieś 2 ośrodki w Polsce (bodajże okolice Opola i gdzieś jeszcze).
[ Dodano: 2010-03-16, 15:48 ]
Więcej: http://infobus.pl/text.php?id=31435
[ Dodano: 2010-03-16, 15:48 ]
I tak wyglądają właśnie szkolenia.Według najnowszego raportu NIK – bez pełnych kwalifikacji uprawniających do wykonywania zawodu jeździ w Polsce prawie jedna dziesiąta kierowców autobusów i ponad 17 proc. kierowców samochodów ciężarowych.
Więcej: http://infobus.pl/text.php?id=31435