Pozytywni kierowcy w komunikacji miejskiej
Dzisiaj byłem świadkiem czegoś takiego po południu w Scanii A598 na 180 - kierowca puścił muzykę z radia z kabiny tak, że doskonale było słychać w przestrzeni pasażerskiej - co prawda muzyka ta była trochę "bibowa", ale może byćJ-31 pisze:No tak, ale czasami zdarza się, że kierowca może przesyłać dźwięki z radia na przestrzeń pasażerską... a więc nie tylko słucha, ale również ją "puszcza"
Dzięki temu ten kierman się w moich oczach trochę zrehabilitował - bo na początku nie chciał mnie wpuścić pierwszymi drzwiami Nacisnąłem guzik, drzwi nic, a kierowca mi pokazuje, żeby wsiąść środkowymi. A tam tłok!... Przy samych drzwiach stać musiałem. Na szczęście później się rozluźniło.
Owszem, tak było dawniej, ale to się już zmienia. I teraz coraz częściej kierowca musi zawsze otworzyć pierwsze drzwi, by wpuścić pasażerów i sprawdzić im bilety - tak np. jest już między innymi w Częstochowie oraz na Górnym Śląsku. W temacie "KM GOP" piszemy o tym obszerniejłezka pisze:pierwsze drzwi w zasadzie służą do wychodzenia ( tak było dawniej)
Pierwsze drzwi to takie same drzwi jak reszta (no dobra, o połowę mniejsze) i umiejętne ich wykorzystanie może przyspieszyć wymianę pasażerską (oczywiście jeśli nie będzie tak, że wszyscy ustawią się jak pod dyktando pod drugimi drzwiami, nie zauważając innych)
A dla kierowcy jest przednia połowa i jej może nie otwierać
A dla kierowcy jest przednia połowa i jej może nie otwierać
Łezka miała na myśli coś innego. Otóż kilkadziesiąt lat wstecz w Warszawie był taki zwyczaj, że do autobusu wchodziło się ostatnimi drzwiami (tam siedział konduktor), a wychodziło pierwszymi drzwiami.ppln pisze:Pierwsze drzwi to takie same drzwi jak reszta (no dobra, o połowę mniejsze)
Jak jest obecnie - wiadomo
Tak, to prawda. I tu wzrok tej emotikony - - powinienem skierować do KZK - jak oni to widzą ?ppln pisze:umiejętne ich wykorzystanie może przyspieszyć wymianę pasażerską
Oj, ale nam się zeszło z tematu...
... no to, nieco wracając do tematu, wydaje mi się, że na Górnym Śląsku przemarznięci kierowcy... nie będą chyba pozytywni. KZK właśnie wyperswadował im pozytywy
No i jak ich nie lubić!
do pozytywnych warszawskich driverów dorzucam Panią Agnieszkę i Pana z 3345 ze "Stalowych''
[ Dodano: 2009-03-02, 15:54 ]
Z przyjemnością jechało w piatek 27 .02 z Panem 4/527 A218, który na Gdańskim nie zostawił nikogo na przystanku, trzy razy otwierał drzwi żeby zabrać spóźnialskich.
Tak trzymać
[ Dodano: 2009-03-02, 15:54 ]
Z przyjemnością jechało w piatek 27 .02 z Panem 4/527 A218, który na Gdańskim nie zostawił nikogo na przystanku, trzy razy otwierał drzwi żeby zabrać spóźnialskich.
Tak trzymać