Busiarze - ogólna dyskusja.

Ogólnie o transporcie w Polsce, problemy i codzienność komunikacji miejskiej
Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Amalio pisze:To skoro wie, że przewlekle choruje to organizuje sobie jakąś formę transportu. Logiczne prawda
Jaką? Hulajnogę z napędem atomowym? Poprosi kogoś, żeby po niego przyjechał? A jak nie będzie mógł?
Amalio pisze:No oczywiście bo przechodzone Iveco Daily, H9, Mig czy Ikarus 280 to o wiele lepsza forma transportu od czyjegoś samochodu.
Tą elitę polskiej komunikacji wymieniłem gdyż na końcu świata i jeden kilometr dalej raczej na nic lepszego nie ma co liczyć.
Transport zbiorowy jest tańszy, awarie środków tegoż transportu nie obchodzą użytkowników, można nie być pełnoletnim albo trzeźwym aby z niego korzystać, można nie mieć prawa jazdy
Amalio pisze:1. Sam mieszkam na wsi.
2. Skądś czerpać muszę jeżeli w moich okolicach takie zacofane cywilizacje nie występują.
3. TV oglądam stosunkowo rzadko.
1. To czemu piszesz bzdety?
2. Chyba z niezbyt dobrych źródeł.
Amalio pisze:I co to "raz" ma wystarczyć na cały dzień
Co na cały dzień? Częstotliwość kursowania autobusów na zapadłe wsie to inna sprawa.
Amalio pisze:Nie. Obowiązek szkolny kończy się na gimnazjum i musisz tą szkołę ukończyć do 18 roku życia. Jeżeli tego nie zrobisz to nie kończysz gimnazjum i nie masz promocji do wyższej szkoły.
OK, ale właśnie jeśli skończysz gimnazjum w wieku 16 lat (normalnie), to musisz gdzieś chodzić jeszcze przez 2 lata.
Amalio pisze:Ale masz tam godne warunki żeby żyć.
Zależy, co rozumieć przez godne warunki.
Amalio pisze:A ja na przykład nie chciałem.
No właśnie. Chwilowo ja i ty nie mamy większego wpływu na miejsce zamieszkania
Amalio pisze:¯eby nie stać do u....j śmierci w korkach, nie zjadły Cię ceny paliw
Ale sam powiedziałeś, że ludzie mają to gdzieś, więc po co KM? Wiesz, ile kasy by się zaoszczędziło na jej likwidacji?
Amalio pisze:Nie wiem na czym polega ta twoja konkretna sytuacja, ale naprawdę nie opłaca sie żeby to Iveco na podmiejskiej linii kilka razy w ciągu dnia trochę dalej pojechało
Mnie tego nie tłumacz, tylko tym hipotetycznym przewoźnikom.
Amalio pisze:A po co
Amalio pisze:A czemu
Bo lekcje się mu zaczynają o 9.50? Bo po lekcjach idzie jeszcze do kumpla/na kółko teatralne/na dowolne inne/na rehabilitację/na zakupy/albo po prostu tak późno kończy?
Amalio pisze:Znajoma ma kilka kilometrów do szkoły i mając do dyspozycji kilka PKSów, busa i dwie miejskie linie łapie czasem stopa. Ale mówi, że fajna sprawa. Raz ją ojciec podwiózł, a innym razem jechała na pace ciężarówki z Castoramy.
Jeśli lubi łapać stopa, to niech sobie łapie. Ja osobiście nie chciałbym z braku lepszego korzystać z takiego środka transportu.
Amalio pisze:A czy ja napisałem, że widzę problem
Bo ciągle histeryzujesz — ojej, on zbankrutuje, jak będzie tak robił. Jakby to był jakiś problem.
Amalio pisze:A czego im nie wolno
Wielu rzeczy, naprawdę.
Amalio pisze:Czy chcesz się naprawdę wykazać brakiem logicznego myślenia czy też po prostu chcesz ode mnie usłyszeć odpowiedź
Bo cały czas piszesz o mieszkańcach wsi w stylu — jak im źle, niech się wyprowadzą. A nie wszyscy chcą/mogą. No i żarcie też ktoś musi produkować…
A zbytnie rozparcelowanie gruntów rolnych i konieczność zmiany tego stanu rzeczy nie są przeze mnie kwestionowane, ale nie o tym miało być
Amalio pisze:No właśnie Piździki ¯e też o nich zapomniałem. No i w tej chwili problem się rozwiązał - spora grupa osób ze wsi wykorzystuje tą formę transportu jako sposób dojazdu do szkoły.
Motorower sporo kosztuje (zakup i eksploatacja), jest trochę niewygodny i można nim jeździć dopiero od 13. roku życia.
Amalio pisze:Jeżeli koniecznie mnie chcesz dojechać to możesz napisać iż mam oryginalny sposób postrzegania świata
No, ciężko zaprzeczyć
Amalio pisze:Organizator nie, ale gmina i owszem. A to jest już o wiele bardziej wpływowy organ.
Gminy wcale nie są aż tak bardzo wpływowe, poza tym jest też wiele gmin mające swoich mieszkańców głęboko w układzie wydalniczym

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

KKS pisze: Bo nie ma wyboru.
Wcale nie musi być tak, że nie ma wyboru - po prostu to lubi.
KKS pisze:to dlaczego busiarz nie ma spróbować?
Bo dla przykładu organizatora bądź przewoźnika który jeździ na zlecenie możesz pociągnąc do odpowiedzialności za jakieś nieprawidłowości, uchybienia. Prywaciarza pociągniesz :?: Jeśli nawet to ryzykujesz, że stracisz jedyny środek transportu, bo na przykład stwierdzi, że nie opłaca mu się dalej ryzykować wiedząc, że ten koleś zaś mu może gnoju narobić.
KKS pisze:A nie jest logiczne, że państwo powinno zapewnić tym ludziom jakiś transport?
Ehh zrozum, że na przeziębienie nie choruje sie przewlekle. A skoro choruje się na coś poważniejszego to niewykluczone, że do leczenia będzie potrzebna wyspecjalizowana placówka do której już nie jest tak blisko jak do najbliższego ośrodka zdrowia czy szpitala. I nawet gdyby ktoś poprowadził mi z pod domu autobus pod klinikę to był olał taką państwową inicjatywę.
To by mnie tylko kosztowało stracony czas, pieniądze i energię. I żadnej albo prawie żadnej starszej osobie by się nie uśmiechało skorzystać z takiego autobusu.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

KKS pisze:A nie jest logiczne, że państwo powinno zapewnić tym ludziom jakiś transport?
O właśnie… A jeśli już nie zapewnia, niech nie przeszkadza w tym innym

[ Dodano: 28 Gru 2007 22:23 ]
Amalio pisze:Wcale nie musi być tak, że nie ma wyboru - po prostu to lubi.
Chcesz im ten wybór zabrać.
Amalio pisze:Prywaciarza pociągniesz
Owszem
Amalio pisze:Jeśli nawet to ryzykujesz, że stracisz jedyny środek transportu, bo na przykład stwierdzi, że nie opłaca mu się dalej ryzykować wiedząc, że ten koleś zaś mu może gnoju narobić.
Heh, a ty chcesz pozbawić go tego jedynego środka transportu od zaraz.
Amalio pisze:A skoro choruje się na coś poważniejszego to niewykluczone, że do leczenia będzie potrzebna wyspecjalizowana placówka do której już nie jest tak blisko jak do najbliższego ośrodka zdrowia czy szpitala. I nawet gdyby ktoś poprowadził mi z pod domu autobus pod klinikę to był olał taką państwową inicjatywę.
To by mnie tylko kosztowało stracony czas, pieniądze i energię. I żadnej albo prawie żadnej starszej osobie by się nie uśmiechało skorzystać z takiego autobusu.
Eeech, nie bardzo rozumiem to, co tu napisałeś. Czy ty nie masz w rodzinie żadnych starszych osób, które nie są od razu tak chore że muszą leżeć w szpitalu, ale co jakiś czas muszą odwiedzić lekarza, bo mają np. cukrzycę, albo inne wrzody żołądka? Takich ludzi jest wiele.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Amalio pisze:Wcale nie musi być tak, że nie ma wyboru - po prostu to lubi.
Nie musi, ale w wielu przypadkach tak jest.
Amalio pisze:Prywaciarza pociągniesz Jeśli nawet to ryzykujesz, że stracisz jedyny środek transportu, bo na przykład stwierdzi, że nie opłaca mu się dalej ryzykować wiedząc, że ten koleś zaś mu może gnoju narobić.
Znajdzie się inny.
Amalio pisze:A skoro choruje się na coś poważniejszego to niewykluczone, że do leczenia będzie potrzebna wyspecjalizowana placówka do której już nie jest tak blisko jak do najbliższego ośrodka zdrowia czy szpitala. I nawet gdyby ktoś poprowadził mi z pod domu autobus pod klinikę to był olał taką państwową inicjatywę.
To by mnie tylko kosztowało stracony czas, pieniądze i energię. I żadnej albo prawie żadnej starszej osobie by się nie uśmiechało skorzystać z takiego autobusu.
Nie każda babcia/dziadek ma kogoś z rodziny, komu się chce go wozić do szpitala. Bywają i biedne rodziny, gdzie jak tatuś zachoruje, to mama ani dzieciak traktorem do miasta sami nie pojadą. Poza tym ze mną PKS-em jeździ czasem taka babcia do lekarza (a nawet kiedyś dwie były, nie wiem, czy ta druga ozdrowiała, czy wręcz przeciwnie) i nie marudzi...

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

plocmaster pisze: awarie środków tegoż transportu nie obchodzą użytkowników,
¯e co proszę :?: :!:
plocmaster pisze:można nie mieć prawa jazdy
A co żeby ktoś Cię podwiózł musisz mieć prawo jazdy :?:
plocmaster pisze:to musisz gdzieś chodzić jeszcze przez 2 lata.
Nie musisz. I nie na daremno istnieje prawo na mocy którego od 16 roku życia możesz pracować.
plocmaster pisze:Zależy, co rozumieć przez godne warunki.
Dostęp do bieżącej wody, kanalizacji, energii elektrycznej, telewizji, radia, telefonii komórkowej. Rzecz jasna trzy ostatnie punkty nie w formie rozrywkowej.
plocmaster pisze:Ale sam powiedziałeś, że ludzie mają to gdzieś, więc po co KM?
Bo generalnie tak jest, jednak w momencie kiedy wszyscy utkną w niekończących się korkach to zrozumieją, że po coś jednak jest.
plocmaster pisze:Bo lekcje się mu zaczynają o 9.50?
To jeżeli mu się to uda załatwi swoje sprawy przed lekcjami zamiast po.
plocmaster pisze:Bo po lekcjach idzie jeszcze do kumpla
Wiele rzeczy można załatwić w szkole. Ja na przykąłd mam 34 kilometry w jedną stronę do szkoły, więc sobie nie pozwalam na pójście po lekcjach do kogoś. W czasie trwania lekcji to co innego.
plocmaster pisze:/na kółko teatralne
Hah dobre...
plocmaster pisze:na rehabilitację/
To by go w szkole w ogóle nie było.
plocmaster pisze:na zakupy
Zrobi jak bedzie miał na to czas.
/
plocmaster pisze:albo po prostu tak późno kończy?
Nie kończy
plocmaster pisze:Wielu rzeczy, naprawdę.
Z tobą u władzy już z pewnością nic.
plocmaster pisze: jak im źle,
Rzeczywiście może im nie jest źle jeśli całe życie mieszkają na wsi. Więc co się przejmujesz, że ktoś będzie musiał iść 10 kilosów do szkoły :?: Może się już przyzwyczaił...
niech się wyprowadzą. A nie wszyscy chcą/mogą. No i żarcie też ktoś musi produkować…
plocmaster pisze:Motorower sporo kosztuje (zakup i eksploatacja),
Nie jest źle.
plocmaster pisze:jest trochę niewygodny
Jeżeli lubisz jeździć to nie masz z czymś takim problemu.
plocmaster pisze:i można nim jeździć dopiero od 13. roku życia
Trzeźwo myślący rodzice nie puszczą dziecka w wieku podstawowym samopas takk daleko, gimnazjalistów wożą gimbusy.
plocmaster pisze:No, ciężko zaprzeczyć
No widzisz.
plocmaster pisze:Gminy wcale nie są aż tak bardzo wpływowe,
MZK czy inne ZTMy nie organizują komunikacji dla siebie, więc jeśli jakaś gmina jest członkiem takiego tworu to ma wpływ na decyzje i zmiany w nim podejmowane.
plocmaster pisze:Chcesz im ten wybór zabrać.
A czy ja napisałem, że mają wybór pomiędzy dwukołowcem, a busiarzem ::?: Nie. Mają wybór między dwukołowcem, a KM.
plocmaster pisze:Eeech, nie bardzo rozumiem to, co tu napisałeś. Czy ty nie masz w rodzinie żadnych starszych osób, które nie są od razu tak chore że muszą leżeć w szpitalu, ale co jakiś czas muszą odwiedzić lekarza, bo mają np. cukrzycę, albo inne wrzody żołądka? Takich ludzi jest wiele.
No właśnie miałem :!: I czy kazałbyś sie tłuc busem lub autobusem osobie w podeszłym wieku gdzieś 70 kilometrów w jedną stronę do kliniki :?:
KKS pisze: Znajdzie się inny.
Chyba jakiś frajer.
KKS pisze: Poza tym ze mną PKS-em jeździ czasem taka babcia do lekarza .
Do lekarza to sobie może jeździć.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Amalio pisze:Do lekarza to sobie może jeździć.
Jak nie ma czym to nie może.
Amalio pisze:No właśnie miałem I czy kazałbyś sie tłuc busem lub autobusem osobie w podeszłym wieku gdzieś 70 kilometrów w jedną stronę do kliniki
Niektórzy każą...
Amalio pisze:Nie. Mają wybór między dwukołowcem, a KM.
A jak KM nie ma, to nie mają wyboru.
Amalio pisze:Nie kończy
Ja dojeżdżam do szkoły tyle, co Ty i kończę w różnych godzinach. Znam osobę, która jakby kończyła nieraz jak ja o 17 i jeździła ze mną do szkoły, to nie miałaby dojazdu, choć w ciągu dnia nie jest źle.
Amalio pisze:Chyba jakiś frajer.
A co mnie obchodzi, czy frajer, czy nie? Ważne, że się znajdzie :P
Zrobi jak bedzie miał na to czas.
Jak ma codziennie lekcje i autobus na styk, to kiedy ma znaleźć czas?
Amalio pisze:To by go w szkole w ogóle nie było.
¯e co? Nie widziałeś nigdy niepełnosprawnego w szkole?
Amalio pisze:Hah dobre...
Co, że mieszka na wsi, to mu nie wolno?
Amalio pisze:To jeżeli mu się to uda załatwi swoje sprawy przed lekcjami zamiast po.
Zwłaszcza, że np. sklepy są czynne od 10...
Amalio pisze:Ja na przykąłd mam 34 kilometry w jedną stronę do szkoły, więc sobie nie pozwalam na pójście po lekcjach do kogoś.
A nie byłoby wygodniej, gdybyś mógł sobie na to pozwolić?
Amalio pisze:A co żeby ktoś Cię podwiózł musisz mieć prawo jazdy
Nie zawsze ma Cię kto podwieźć... Niektórzy nie lubią do tego angażować osób trzecich.

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

KKS pisze: Niektórzy każą...
To chyba sami powinni się udać do lekarza.
KKS pisze:17
O to masz przewalone. Ja najpóźniej kończę o 15.20, ale później za to mogę przyjmować zakłady ile czasu zajmie mojemu autobusowi przebicie się przez katowickie korki :mruga:
KKS pisze: A co mnie obchodzi, czy frajer, czy nie? Ważne, że się znajdzie :P

Mnie by to poirytowało na maksa. Zresztą to już dobrze wiecie...

KKS pisze:Jak ma codziennie lekcje i autobus na styk, to kiedy ma znaleźć czas?
To załatwi to w weekend. A jeżeli musi koniecznie w tygodniu to po prostu nie pójdzie na zajęcia. Przynajmniej ja tak robie.
KKS pisze:¯e co? Nie widziałeś nigdy niepełnosprawnego w szkole?
Plocmaster nie napisał o jaką rehabilitację chodzi, a ja nie pomyślałem o takiej od razu. Zresztą to co ja napisałem wcale nie jest bez sensu jeżeli na przykład lepiej dla takiej osoby jest załatwić nauczania indywidualne w domu.

KKS pisze:Co, że mieszka na wsi, to mu nie wolno?
Nie o to mi chodzi. Po prostu szkoła która mam na myśli do której można dojechać jednym autobusem w ciągu dnia z pewnej wsi jest bardziej techniczna. Już widzę jakiegoś mechanika czy innego elektryka zapierdzielającego na kółko teatralne...
Amalio pisze:To jeżeli mu się to uda załatwi swoje sprawy przed lekcjami zamiast po.
KKS pisze:Zwłaszcza, że np. sklepy są czynne od 10...
To już jest inna patologia, ale niekoniecznie musi coś załatwiać w sklepie.
KKS pisze:A nie byłoby wygodniej, gdybyś mógł sobie na to pozwolić?

Zależy jak na to spojrzeć. I tak większość osób z mojej klasy ma daleko do szkoły, ale tak po za tym to raz, że cóż - takie życie, a dwa - wstajesz piąta rano bo musisz przyjechać na pierwszą lekcje "zerówkę" ( 7.30 ), tłuczesz się Peerą w której jest gdzieś 90 osób i siedzisz w szkole dziewięć godzin do 15.20. Nie miałbym raczej ochoty jeszcze do kogoś iść.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Amalio pisze:To chyba sami powinni się udać do lekarza.
Są ludzie i są parapety, co ma babcia poradzić na to, że ma porytą rodzinę?
Amalio pisze:O to masz przewalone. Ja najpóźniej kończę o 15.20
Dodam, że jeżdżę do szkoły również w co drugą sobotę...
Amalio pisze:ale później za to mogę przyjmować zakłady ile czasu zajmie mojemu autobusowi przebicie się przez katowickie korki
Tia, napisz mi, jak długo przeciętnie jedziesz, to Ci napiszę, czy rzeczywiście masz gorzej...
Amalio pisze:jeżeli musi koniecznie w tygodniu to po prostu nie pójdzie na zajęcia. Przynajmniej ja tak robie.
Nie wszyscy tak chcą, niektórzy chcieliby mieć taką możliwość.
Amalio pisze:Nie o to mi chodzi. Po prostu szkoła która mam na myśli do której można dojechać jednym autobusem w ciągu dnia z pewnej wsi jest bardziej techniczna. Już widzę jakiegoś mechanika czy innego elektryka zapierdzielającego na kółko teatralne...
Mimo wszystko ze wsi pochodzi całkiem dużo osób, które studiują. Niektórzy nawet dojeżdżają autobusem na studia tyle km, co Ty do szkoły, no ale nie wszyscy mogą...
Amalio pisze:Zresztą to co ja napisałem wcale nie jest bez sensu jeżeli na przykład lepiej dla takiej osoby jest załatwić nauczania indywidualne w domu.
Jasne, jak ktoś utyka na nogę i ledwo chodzi, to lepszym rozwiązaniem jest zamknięcie go w domu z dala od cywilizacji, czy pozwolenie mu na w miarę normalne funkcjonowanie?
Amalio pisze:wstajesz piąta rano bo musisz przyjechać na pierwszą lekcje "zerówkę" ( 7.30 ) i siedzisz dziewięć godzin do 15.20. Nie miałbym raczej ochoty jeszcze do kogoś iść.
To już kwestia indywidualna, mnie się zazwyczaj chce iść, choć wstaję piąta czterdzieści, a jeśli chcę gdzieś iść po szkole, to wracam czasem nawet o północy, zdarzało mi się w takich sytuacjach następnego dnia iść do szkoły, chociaż zaczynałem lekcje o 8:00.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Pisząc „rehabilitacja” miałem na myśli znajomego ze skrzywionym kręgosłupem, który prostuje gdzieśtam popołudniami. Chociaż i tak umrze na coś innego.
Amalio pisze:Mnie by to poirytowało na maksa. Zresztą to już dobrze wiecie...
Wiemy, wiemy.
Temat zszedł nam na — mówiąc wprost — nudną dywagację dwóch mieszkańców terenów słabo zurbanizowanych nt. trudów edukacji ludzi z wsi i małych miast. A ja dalej nie wiem, dlaczego należy spalić busa pędzącego szosą do Warszawy i wożącego ludzi ze wsi, z której nic innego ich nie wozi

[ Dodano: 29 Gru 2007 01:57 ]
Razem z właścicielami.

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

KKS pisze:że ma porytą rodzinę?
I to jest przykre :/
KKS pisze:Dodam, że jeżdżę do szkoły również w co drugą sobotę...
To jest szkoła czy obóz koncentracyjny :?: :lol: I jeszcze mi napisiz, że to obowiązkowe :?:
KKS pisze:Tia, napisz mi, jak długo przeciętnie jedziesz, to Ci napiszę, czy rzeczywiście masz gorzej...
Średnio to powiedzmy godzinę. Z tym, że rano da się zejść do 40-50, a na powrocie potrafi dojść do półtora godziny...

KKS pisze:Mimo wszystko ze wsi pochodzi całkiem dużo osób, które studiują.
Walczą o lepsze jutro.
KKS pisze:Niektórzy nawet dojeżdżają autobusem na studia tyle km, co Ty do szkoły,
Są tacy co dzień w dzień jeżdżą z Cieszyna, Skoczowa czy Wisły na studia. A to już jest o wiele więcej.
KKS pisze:Jasne, jak ktoś utyka na nogę i ledwo chodzi, to lepszym rozwiązaniem jest zamknięcie go w domu z dala od cywilizacji, czy pozwolenie mu na w miarę normalne funkcjonowanie?
Tu już miałęm na myśli gorsze przypadki.
KKS pisze:To już kwestia indywidualna, mnie się zazwyczaj chce iść, choć wstaję piąta czterdzieści, a jeśli chcę gdzieś iść po szkole, to wracam czasem nawet o północy, zdarzało mi się w takich sytuacjach następnego dnia iść do szkoły, chociaż zaczynałem lekcje o 8:00.

W sumie nie najgorsze wyjście z tym, że bym wracał max po 22, bo ostatni autobus jedzie po 20. A w szkole jakoś to będzie - pokombinuje się i jakoś mnie przepuszczą. Gorzej czy w domu mnie "przepuszczą" :mruga:
plocmaster pisze: terenów słabo zurbanizowanych
Ee nie jest aż tak źle. Pawłowice jak na wieś są spore - ponad 10.000 mieszkańców. Są dwa osiedla: jedno małe popegieerowskie, a drugie duże na którym mieszka spora część populacji. Jest kopalnia węgla kamiennego, cztery stacje benzynowe, kilka marketów typu Biedronka, lodowiska, pływalnia czy Liceum do którego przyjmują w pierwszej kolejności osoby z Pawłowic, a mnie jakoś pominęli :] Nie zmienia to faktu, że chyba większość osób które mieszkają po za tym osiedlem to dalej ludzie ze wsi mający jeszcze gorszy tok myślenia niż ja. Zaś dla przewoźników międzymiastowych pozostaje dalej tylko jakąś tam miejscowością przez którą nie opłaca się puścić autobusu, bo można pojechać z Jastrzębia od razu do ¯or - będzie szybciej i więcej się zarobi :|
plocmaster pisze:A ja dalej nie wiem, dlaczego należy spalić busa pędzącego szosą do Warszawy i wożącego ludzi ze wsi, z której nic innego ich nie wozi
Odpowiedziałbym Ci na to pytanie, ale sądzę iz wrócilibyśmy do początku :]

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Amalio pisze:To jest szkoła czy obóz koncentracyjny I jeszcze mi napisiz, że to obowiązkowe
W wielu Schulekonzentrationlagern trzeba chodzić do szkoły w soboty z różnych powodów. Ale to nie temat o szkole…
Amalio pisze:Średnio to powiedzmy godzinę. Z tym, że rano da się zejść do 40-50, a na powrocie potrafi dojść do półtora godziny...
To masz tak samo jak on
Amalio pisze:Są dwa osiedla: jedno małe popegieerowskie
To masz niezbyt ciekawie
Amalio pisze:Odpowiedziałbym Ci na to pytanie, ale sądzę iz wrócilibyśmy do początku
Odpowiedz, bo nabiliśmy tematowi już chyba kilka stron, i właściwie nie posunęliśmy się dalej. I tak pewnie nasz offtop poleci do Strefy albo śmietnika

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Amalio pisze:I to jest przykre
Tak, jest przykre, ale jeszcze bardziej przykre jest, gdy osoba, która nie może liczyć na nikogo z rodziny nie może też dojechać do miasta autobusem.
Amalio pisze:To jest szkoła czy obóz koncentracyjny I jeszcze mi napisiz, że to obowiązkowe
Nie jest obowiązkowe, ale w niektórych szkołach u mnie są obowiązkowe zajęcia w sobotę.
Amalio pisze:Średnio to powiedzmy godzinę. Z tym, że rano da się zejść do 40-50, a na powrocie potrafi dojść do półtora godziny...
plocmaster pisze:To masz tak samo jak on
Powiedziałbym, że ma lepiej, ja mam średnio 70 minut, jak wracam dochodzi czasem do 2h, a jak zejdzie poniżej godziny, to jest to cud.
Amalio pisze:Walczą o lepsze jutro.
No tak, a Ty byś chciał im tę walkę uniemożliwić, zostawiając jeden kurs do miasta dziennie.
Amalio pisze:Tu już miałęm na myśli gorsze przypadki.
A ja nie.
Amalio pisze:A w szkole jakoś to będzie - pokombinuje się i jakoś mnie przepuszczą.
E tam, jak się jednego dnia nie nauczysz, to świat się nie zawali, ja przecież nie wracam tak dzień w dzień :P
Amalio pisze:Gorzej czy w domu mnie "przepuszczą"
To wracaj o siódmej rano i mów, że to już nie jest późno, tylko wcześnie :D
Amalio pisze:Ee nie jest aż tak źle. Pawłowice jak na wieś są spore - ponad 10.000 mieszkańców. Są dwa osiedla: jedno małe popegieerowskie, a drugie duże na którym mieszka spora część populacji.
Ja niby lepiej mam, bo to większa miejscowość, na dodatek miasto i to nawet powiatowe, ale problem tkwi w mentalności mieszkańców - sporo z nich jest przesiedlonych ze wsi, kolejna spora grupa przejęła ich złe cechy. Większość "rdzennych mieszkańców" to żule, a ci, którym na czymś zależy, w większości stąd wyjeżdżają.
Amalio pisze:Liceum do którego przyjmują w pierwszej kolejności osoby z Pawłowic, a mnie jakoś pominęli
E no, takie dobre liceum, że kogoś tam nie wpuszczają? :P
Amalio pisze:Nie zmienia to faktu, że chyba większość osób które mieszkają po za tym osiedlem to dalej ludzie ze wsi mający jeszcze gorszy tok myślenia niż ja.
Aż się boję tam jechać...
Amalio pisze:Odpowiedziałbym Ci na to pytanie, ale sądzę iz wrócilibyśmy do początku
To wróćmy, może coś zrozumiemy...

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

plocmaster pisze:W wielu Schulekonzentrationlagern trzeba chodzić do szkoły w soboty z różnych powodów.
U mnie tylko wtedy gdy trzeba coś odrobić. Ale ja i tak nie chodzę.
plocmaster pisze:To masz niezbyt ciekawie
To znaczy :?:
plocmaster pisze:Odpowiedz, bo nabiliśmy tematowi już chyba kilka stron, i właściwie nie posunęliśmy się dalej.
KKS pisze:To wróćmy, może coś zrozumiemy...
A więc za co można spalić busiarza.
1. O ile busiarz który kursuje na linii więś - cywilizacja spełnia jakąś tam pozytywną funkcję, to inny kursujący na relacji miasto - miasto już nie. Powód :?: Dla zaoszczędzenia czasu, a więc uczynienia swojej oferty bardziej atrakcyjną nie zatrzymuje się we wsiach po drodze. O zjeżdżania z trasy do jakiejś wsi niewspominając - spalmy busiarza.
2. Busiarz często nie respektuje obowiązującego go prawa - nie posiada wszystkich potrzebnych zezwoleń koncesji etc. I nawet jeżeli ktoś uważa jakiś przepis za bezsensowny to nie jest powód żeby go łamać. Każdemu może się przytrafić nagięcie przepisów ruchu drogowego jednak szybcy&tani przeginają i robią to nagminnie.
3. Poprzez wymieniane już nie raz stawanie na nie dozwolonych przystankach busiarstwo tak naprawdę marnuje pieniądze wielu przewoźników którzy wysilają się aby być legalnym dopełniając wszystkich formalności. Więc idąc dalej jak takie bezczelne zachowanie busmenów można nazwać inaczej niż złodziejstwem :?: Bo wszystkie osoby które w ciągu dnia skorzystają z przystanku X w celu dojechania gdzieś komunikacją autobusową to grupa ta przeznaczona jest powiedzmy pięciu przewoźnikom: Organizatorowi KM, trzem PKSom i jakiemuś prywaciarzowi. I tyle. Oni mają prawo zabrać chętnych z tego przystanku i nikt inny.
4. Przewoźnicy powinni zapewnić swoim pasażerom trochę komfortu, bo zwykły blaszak go nie zapewnia. I co wam po tym, że jeżdżą busiarze na jakiejś zapomnianej linii skoro jakoś ich usług jest niska, że ktoś wróci do domu i stwierdzi, że następnym razem pojedzie własnym autem. Busy ( bo chyba nie ma co liczyć na autobusy ) powinny być wyposażone w:
a) Automatyczne drzwi - z dwóch powodów: jeżeli takim blaszakiem jedziesz gdzieś dalej nie wykluczone, że będziesz chciał zasnąć, a tu nagle mamy Cię - ktoś wysiada i trzaska za sobą drzwiami :] A dwa: najzwyczajniej w świecie jest to niewygodne gdyż wchodząc czy wychodząc trzeba się nieźle nagimnastykować co będzie tym bardziej upierdliwe gdy ma się już swoje lata.
b) Wentylacja - a raczej jej brak w części pojazdów jeżeli mamy do czynienia ze zwykłymi blaszakami bądź beznadziejną zabudową typu: pełne okna i brak klimatyzacji.
c) Oświetlenie... lub jego brak. Dużo jeździ dostawczaków z seryjną powierzchnią przeszkloną, przyciemnionymi szybami oraz brakiem oświetlenia wewnątrz pojazdu - zapomnij, że coś przeczytasz, napiszesz, przepiszesz, bo i tak jest ciemno jak w d...
d) No i brak miejsca na większy bagaż, a mało kto inwestuje w przywieszane do tylnej ściany bagażniki
5. Na koniec pozostawiłem sobie sprawę kas fiskalnych. A przypadku niektórych busiarzy jak zwykle - raczej ich brak. Otóż mi jako osobie dojeżdżającej z daleka ( według państwowej definicji daleko to 30 kilometrów lub więcej ) przysługuje specjalny dodatek na pokrycie części kosztów związanych z dojazdem do szkoły. Jako, że pokrywa on tylko część kosztów uczęszczając do pierwszej klasy korzystałem również z pieniędzy unijnych które przysługują każdemu. Jest się o co bić, bo w grę wchodzi 200 złotych na miesiąc. Jednak żyjemy na Ziemi, więc nikt pieniędzy za darmo nie rozdaje. Co miesiąc do urzędu miasta w którym znajduje się szkoła trzeba wysyłać rachunki na mniej więcej 200 złotych związane rzecz jasna ze szkołą. Jako, że wspominam o tym w tym wątku to chyba już nie trudno się domyślić, że chodzi mi o bilety autobusowe. A tak się składa, że wydaję na nie miesięcznie 200 z hakiem. I teraz zadam pytanie. Na co komu busiarz który nie ma kasy fiskalnej i tym samym nie wydaje biletów :?: Busiarz i owszem będzie sobie zarabiał, ale ktoś kto dojeżdża jego busem do szkoły nie dość, że traciłby 200 złotych to utraci prawo do tych pieniędzy jeśli nie zbierze rachunków za odpowiednią sumę :]

Na podsumowanie napisze, że nikomu nie zabraniam zakładania własnej firmy. Proszę bardzo, droga wolna. Jednak jeżeli ktoś ma zamiar się za to zabierać niech robi to profesjonalnie: zgodnie z prawem i reprezentując swoją firmą jakiś poziom który idzie w stronę zachodu, a nie wschodu.
KKS pisze: Nie jest obowiązkowe, ale w niektórych szkołach u mnie są obowiązkowe zajęcia w sobotę.
Aż boję się teraz tam przyjechać...
KKS pisze:No tak, a Ty byś chciał im tę walkę uniemożliwić, zostawiając jeden kurs do miasta dziennie.
A co studentowi by było po autobusie który jedzie do Pszczyny :?: Co najwyżej mógłby wsiąść do tego autobusu albo jeszcze lepiej do 128 i wysiąść na przystanku PKS w Golasowicach i czekać na jakiś autobus lecący z Cieszyna do Katowic jeżeli uparl by się tam studiować. A jak nie to w Jastrzębiu otwarli jakiś czas temu filię uniwersytetu jakiegoś tam. Bardzo małe to to jest, ale jakaś grupa ludzi uczyć się tam może uczyć, więc wbije do 122 i podjedzie prosto pod tą filię.
KKS pisze:E tam, jak się jednego dnia nie nauczysz, to świat się nie zawali,
Ja i tak się nie uczę :P
KKS pisze: To wracaj o siódmej rano i mów, że to już nie jest późno, tylko wcześnie :D
To mnie zjadą za to, że cztery po jest autobus do Mikołowa, a ja w domu :P
KKS pisze:E no, takie dobre liceum, że kogoś tam nie wpuszczają? :P
Nie wiem, bo nie wpuścili mnie :P Ale kto wie może i dobre - spora grupa osób jest z Jastrzębia, a tam szkół mają pod dostatkiem.
KKS pisze:Aż się boję tam jechać...
Nigdy wieśniaka nie widziałeś :?: :P

ppln

Post autor: ppln »

Amalio pisze:a) Automatyczne drzwi - z dwóch powodów: jeżeli takim blaszakiem jedziesz gdzieś dalej nie wykluczone, że będziesz chciał zasnąć, a tu nagle mamy Cię - ktoś wysiada i trzaska za sobą drzwiami A dwa: najzwyczajniej w świecie jest to niewygodne gdyż wchodząc czy wychodząc trzeba się nieźle nagimnastykować co będzie tym bardziej upierdliwe gdy ma się już swoje lata.
No tutaj to akurat i wspaniały PKS nie spełnia wytycznych - ile wozów z PKSów to H9-21 i dlaczego tak dużo? Z drugiej strony w PKS Łódź gatunek wydaje się być na wymarciu, jedyny spotykany przeze mnie jeżdżący w mieście Autosan to śmieszny H10 (3-drzwiowy)
Amalio pisze:b) Wentylacja - a raczej jej brak w części pojazdów jeżeli mamy do czynienia ze zwykłymi blaszakami bądź beznadziejną zabudową typu: pełne okna i brak klimatyzacji.
c) Oświetlenie... lub jego brak. Dużo jeździ dostawczaków z seryjną powierzchnią przeszkloną, przyciemnionymi szybami oraz brakiem oświetlenia wewnątrz pojazdu - zapomnij, że coś przeczytasz, napiszesz, przepiszesz, bo i tak jest ciemno jak w d...
d) No i brak miejsca na większy bagaż, a mało kto inwestuje w przywieszane do tylnej ściany bagażniki
Swego czasu (a stałym bywalcem kursów międzymiastowych nie jestem) jechałem MB Sprinterem z automatycznymi drzwiami, siedzeniami w układzie 2-1, dobrym przeszkleniem, wentylacją i automatycznymi drzwiami. I czy taki busiarz, jeśli ma zainstalowaną kasę fiskalną i skrupulatnie rozlicza się z z fiskusem, powinien być spalony? Moim zdaniem nie, wręcz powinien wyprzeć PKS-y z rynku, oferując lepiej dostosowane usługi za lepsze stawki.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Amalio pisze:1. O ile busiarz który kursuje na linii więś - cywilizacja spełnia jakąś tam pozytywną funkcję, to inny kursujący na relacji miasto - miasto już nie.
Jeszcze niedawno upierałeś się, że i tacy są zbędni.
Amalio pisze:2. Busiarz często nie respektuje obowiązującego go prawa - nie posiada wszystkich potrzebnych zezwoleń koncesji etc. I nawet jeżeli ktoś uważa jakiś przepis za bezsensowny to nie jest powód żeby go łamać. Każdemu może się przytrafić nagięcie przepisów ruchu drogowego jednak szybcy&tani przeginają i robią to nagminnie.
Zgodzę się.
Amalio pisze:3. Poprzez wymieniane już nie raz stawanie na nie dozwolonych przystankach busiarstwo tak naprawdę marnuje pieniądze wielu przewoźników którzy wysilają się aby być legalnym dopełniając wszystkich formalności. Więc idąc dalej jak takie bezczelne zachowanie busmenów można nazwać inaczej niż złodziejstwem Bo wszystkie osoby które w ciągu dnia skorzystają z przystanku X w celu dojechania gdzieś komunikacją autobusową to grupa ta przeznaczona jest powiedzmy pięciu przewoźnikom: Organizatorowi KM, trzem PKSom i jakiemuś prywaciarzowi. I tyle. Oni mają prawo zabrać chętnych z tego przystanku i nikt inny.
Też się zgodzę, ale nie wszyscy busiarze tak robią.
Amalio pisze:4. Przewoźnicy powinni zapewnić swoim pasażerom trochę komfortu, bo zwykły blaszak go nie zapewnia. I co wam po tym, że jeżdżą busiarze na jakiejś zapomnianej linii skoro jakoś ich usług jest niska, że ktoś wróci do domu i stwierdzi, że następnym razem pojedzie własnym autem. Busy ( bo chyba nie ma co liczyć na autobusy ) powinny być wyposażone w:
(...)
sratatata
(...)
Otóż każdy pasażer ma wybór. Może jechać cudownym pachnącym PKS-em albo śmierdzącym busem. Skoro ludzie jeżdżą busami, to znaczy, że im to odpowiada. A sporo publicznych przewoźników ma trzęsące H9 z hałasującymi drzwiami i przeciekającym dachem, ale chyba nie u Ciebie... Na Śląsku wszędzie śliczne i nowiutkie wozy jeżdżą :P
Amalio pisze:5. Na koniec pozostawiłem sobie sprawę kas fiskalnych. A przypadku niektórych busiarzy jak zwykle - raczej ich brak. Otóż mi jako osobie dojeżdżającej z daleka ( według państwowej definicji daleko to 30 kilometrów lub więcej ) przysługuje specjalny dodatek na pokrycie części kosztów związanych z dojazdem do szkoły. Jako, że pokrywa on tylko część kosztów uczęszczając do pierwszej klasy korzystałem również z pieniędzy unijnych które przysługują każdemu. Jest się o co bić, bo w grę wchodzi 200 złotych na miesiąc. Jednak żyjemy na Ziemi, więc nikt pieniędzy za darmo nie rozdaje. Co miesiąc do urzędu miasta w którym znajduje się szkoła trzeba wysyłać rachunki na mniej więcej 200 złotych związane rzecz jasna ze szkołą. Jako, że wspominam o tym w tym wątku to chyba już nie trudno się domyślić, że chodzi mi o bilety autobusowe. A tak się składa, że wydaję na nie miesięcznie 200 z hakiem. I teraz zadam pytanie. Na co komu busiarz który nie ma kasy fiskalnej i tym samym nie wydaje biletów Busiarz i owszem będzie sobie zarabiał, ale ktoś kto dojeżdża jego busem do szkoły nie dość, że traciłby 200 złotych to utraci prawo do tych pieniędzy jeśli nie zbierze rachunków za odpowiednią sumę
Więc ci, co potrzebują paragonu, jeżdżą PKS-em, reszta ma wybór.
Amalio pisze:Nigdy wieśniaka nie widziałeś
Nie, bo nigdzie nie ma zdjęcia :P

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Amalio pisze:To znaczy
To znaczy, że ogólnie wiadomo, że mieszkańcy terenów popeegerowskich to nie są ludzie wysoko cenieni jako potencjalni sąsiedzi
Amalio pisze:A więc za co można spalić busiarza.
A więc po kolei:
1. Ciekawe, bo niedawno twierdziłeś jeszcze, że ¯ADEN nie pełni pozytywnej funkcji. A co do niezatrzymywania się na wsiach — busiarz to przewoźnik, które obowiązują prawa stricte rynkowe, więc nic dziwnego, że pruje prosto do celu nie zatrzymując się po drodze, bo od robienia ludziom dobrze jest komunikacja organizowana, a busiarz to takie uzupełnienie — prywatna inicjatywa. Zresztą, gdybym jechał właśnie do tej przykładowej Warszawy, to wolałbym pojechać prosto do niej, a nie kluczyć po wsiach.
Zresztą wszystko, na co w kwestii zmiany trasy można liczyć w PKS-ie, to przejazd przez Bodzanów i Małą Wieś, a i to na niewielu kursach.
2. Więc jeśli łamią prawo, to należy ich za to ukarać, ale tak, jak w owym prawie jest to przewidziane, a nie puszczając ich z dymem.
3. Więc należy znieść przepis mówiący o tym, że autobus na danej linii może zatrzymywać się tylko na wyznaczonych przystankach a zezwolić mu na zatrzymywanie się na wszystkich przystankach po trasie, więc nikt nikomu by nic nie kradł i nikt by nic nie marnował.
4. Może i niska, ale nie zabierajmy tym ludziom wyboru między mało komfortowym busem, a prywatnym blachosmrodem — nie wszyscy chcą/mogą wybrać to drugie.
a),b),c),d) — OK, jeśli ci to przeszkadza to możesz nie jeździć busami, ale może są ludzie, którym to nie przeszkadza? I dlaczego trzebaby ich zmusić do jeżdżenia w lepszych warunkach (teoretycznie, bo nie zawsze w państwowych/jeżdżących na zlecenie państwa środkach transportu jest lepiej)?
5. Więc odpowiednio go ukarać za brak kasy, i nie korzystać z jego usług, jeśli jej nie ma.

Awatar użytkownika
Amalio
Posty: 5887
Rejestracja: 2006-12-31, 20:37
Lokalizacja: Pawłowice
Kontakt:

Post autor: Amalio »

ppln pisze: wspaniały PKS

Czy ja gdzieś kiedyś tak napisałem :?: Na innym bliższym mi forum zawsze krytykuję kretyńskie zagrywki PKsow, bo nie jestem zadowolony z jakości usług niektórych z nich.
ppln pisze:nie spełnia wytycznych - ile wozów z PKSów to H9-21 i dlaczego tak dużo?
Takie czasu to były, że się same Ha dziewiątki kupowało :] I nie ma ich co winić za to, że było jak było. Teraz jest inaczej i teraźniejsze decyzje można krytykować. Po za tym w przeciwieństwie do busów nie musisz się schylać pod kątem prawie 90 stopni żeby nie zaliczyć headszota, a i tego nie zawsze udaje się uniknąć.


ppln pisze:Swego czasu (a stałym bywalcem kursów międzymiastowych nie jestem) jechałem MB Sprinterem z automatycznymi drzwiami, siedzeniami w układzie 2-1, dobrym przeszkleniem, wentylacją i automatycznymi drzwiami. I czy taki busiarz, jeśli ma zainstalowaną kasę fiskalną i skrupulatnie rozlicza się z z fiskusem, powinien być spalony? Moim zdaniem nie, wręcz powinien wyprzeć PKS-y z rynku, oferując lepiej dostosowane usługi za lepsze stawki.
A czy potrafisz odnieść się do całej mojej wypowiedzi czy tylko wyrwać z kontekstu i olać zakończenie :?: Napiszę jeszcze raz. Jeżeli ktoś uczciwie zarabia na przewozach pasażerskich niech to robi dalej. Jeżeli jednak ktoś wyrabia sobie mocną pozycję na rynku nieuczciwymi zagrywkami nie zasługuje na to żeby wozić ludzi.
KKS pisze: Jeszcze niedawno upierałeś się, że i tacy są zbędni.
plocmaster pisze:Ciekawe, bo niedawno twierdziłeś jeszcze, że ¯ADEN nie pełni pozytywnej funkcji
Przychyliłem się do tego waszego gadania. Choć sam do końca nie jestem do tego przekonany. w Każdym razie gdybym miał to wam powiedzieć prosto w oczy to bym to powiedział przez zęby. Usatysfakcjonowani :?:
KKS pisze:Skoro ludzie jeżdżą busami, to znaczy, że im to odpowiada.
W końcu się na tym przejadą.
KKS pisze: hałasującymi drzwiami
To akurat prawda
KKS pisze:i przeciekającym dachem, ale chyba nie u Ciebie...
No dokładnie - nie u mnie. Ja takowych nie zaobserwowałem.
KKS pisze:Na Śląsku wszędzie śliczne i nowiutkie wozy jeżdżą :P
No i to się zgadza. Ten kupi Soliny, tamten Trampa, inny Solbusa i wszędzie jeżdżą jakieś nowe wozy :P
KKS pisze:reszta ma wybór.
plocmaster pisze:i nie korzystać z jego usług
O a co to :?: Mamy Cię :?: A co jeśli ktoś jest biedny, mieszka na małej biednej wsi, a PKS jego wiochę olewa :?:
KKS pisze:Nie, bo nigdzie nie ma zdjęcia :P
Haha, bardzo śmieszne :P
plocmaster pisze:To znaczy, że ogólnie wiadomo, że mieszkańcy terenów popeegerowskich to nie są ludzie wysoko cenieni jako potencjalni sąsiedzi
Ano. Choć z drugiej strony fajne tam du... dziewczyny mieszkają.
plocmaster pisze:A co do niezatrzymywania się na wsiach — busiarz to przewoźnik, które obowiązują prawa stricte rynkowe, więc nic dziwnego, że pruje prosto do celu nie zatrzymując się po drodze,
plocmaster pisze:bo od robienia ludziom dobrze jest ...
Hmmm...
plocmaster pisze:a busiarz to takie uzupełnienie
Wiesz, chciałbym żeby tak było.
plocmaster pisze:Zresztą, gdybym jechał właśnie do tej przykładowej Warszawy, to wolałbym pojechać prosto do niej, a nie kluczyć po wsiach.
Mi nie chodzi o zjeżdżanie ci chwilę z trasy do każdej wsi w promieniu 20 kilometrów o głównej drogi, tylko o te które są po drodze. Wiele ludzi zapewne chce się dostać do Warszawy.
plocmaster pisze: kwestii zmiany trasy można liczyć w PKS-ie
I to mi się właśnie podoba w tej instytucji.
plocmaster pisze:2. Więc jeśli łamią prawo, to należy ich za to ukarać,
Zanim ktoś ukarze ( mniejsza czy łagodnie czy poważnie ) to ja chyba zdążę umrzeć śmiercią naturalną :]
plocmaster pisze:ale tak, jak w owym prawie jest to przewidziane, a nie puszczając ich z dymem.
Skoro wspominałeś o inicjatywie to to jest moja prywatna inicjatywa. Zresztą skoro oni mogą robić dziki wschód z komunikacji to dlaczego ja bym nie mógł palić ich autobusów biegając dookoła nich i wykrzykując obraźliwe hasła na tema właściciela i jego rodziny :?:
plocmaster pisze:3. Więc należy znieść przepis mówiący o tym, że autobus na danej linii może zatrzymywać się tylko na wyznaczonych przystankach a zezwolić mu na zatrzymywanie się na wszystkich przystankach po trasie, więc nikt nikomu by nic nie kradł i nikt by nic nie marnował.
Ciekawe co by było później :?: Może zaczęli by do siebie strzelać w ramach eliminacji konkurencji :?:
plocmaster pisze:OK, jeśli ci to przeszkadza to możesz nie jeździć busami, ale może są ludzie, którym to nie przeszkadza?
Jeżeli ktoś jest analfabetą i ma mocny organizm i potrzebuje tylko czterech godzin na dobę żeby się wyspać to rzeczywiście może mu to nie przeszkadzać. Ale jeżeli będzie jechał lepsiejszym busem/autobusem i będzie miał jakieś tam swoje potrzeby to nie będzie miał problemów z ich zaspokojeniem.
plocmaster pisze: I dlaczego trzebaby ich zmusić do jeżdżenia w lepszych warunkach ?
Po co jest ten dobrobyt nie :?: Trza podnosić warunki życia. Zresztą kto tu mówi o zmuszaniu :?: Jeżeli podniesie się standard wszędzie to będzie po prostu lepiej. I tak będa lepsi i gorsi, ale ogólnie poziom będzie wyższy.
Ostatnio zmieniony 2007-12-30, 10:07 przez Amalio, łącznie zmieniany 1 raz.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Post autor: faja_k »

Amalio pisze:O a co to Mamy Cię A co jeśli ktoś jest biedny, mieszka na małej biednej wsi, a PKS jego wiochę olewa
Jak PKS olewa, to olewać już dalej będzie. Lepiej chyba, gdy brak możliwości wyboru polega na tym, że ma do wyboru tylko busiarza, niż na tym, iż ma do dyspozycji jedynie komarka, bądź też ciągnik sąsiada?
Amalio pisze:Mi nie chodzi o zjeżdżanie ci chwilę z trasy do każdej wsi w promieniu 20 kilometrów o głównej drogi, tylko o te które są po drodze. Wiele ludzi zapewne chce się dostać do Warszawy.
Ja wiem, że okolice Poznania to kiepski przykład busiarstwa, ale jednak ci busiarze, co u nas są, to się po wiochach zatrzymują. Ale oni w ogóle są dziwni, rozkłady jazdy mają na przystankach i nie wpychają się 5 minut przed PKS...
Amalio pisze:Jeżeli ktoś jest analfabetą i ma mocny organizm i potrzebuje tylko czterech godzin na dobę żeby się wyspać to rzeczywiście może mu to nie przeszkadzać.
Analfabetą to sobie możesz mnie nazywać, ale żeby pisać, że mam mocny organizm i wysypiam się w cztery godziny? W październiku mimo obaw zamieniłem PKS na KSK (jak nie wiesz, co to, to se na TWB poszukaj) i jestem z tego zadowolony, teraz nie mam trzech kursów dziennie na miesięczny, choć mogłoby być lepiej. I wiele osób z moich okolic woli KSK właśnie ze względu na częstotliwość kursów.
Amalio pisze:Ale jeżeli będzie jechał lepsiejszym busem/autobusem i będzie miał jakieś tam swoje potrzeby to nie będzie miał problemów z ich zaspokojeniem.
Jeżeli będzie chciał, to sobie pojedzie.
Amalio pisze:Zresztą kto tu mówi o zmuszaniu
Dotąd Ty żeś o tym mówił, próbując w ten sposób obalić nasze argumenty...

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Post autor: pmaster »

Amalio pisze:Jeżeli jednak ktoś wyrabia sobie mocną pozycję na rynku nieuczciwymi zagrywkami nie zasługuje na to żeby wozić ludzi.
To może karać go na różne sposoby przewidziane w prawie (którego to ty chcesz tak ściśle przestrzegać) włącznie z zabraniem koncesji, a nie od razu lincz… Pewnie napiszesz mi, że bez koncesji też może jeździć — a ja z góry ci odpowiem, że wtedy nie może i w sumie konfiskata narzędzia zbrodni by się wtedy przydała.
Amalio pisze:Przychyliłem się do tego waszego gadania. Choć sam do końca nie jestem do tego przekonany. w Każdym razie gdybym miał to wam powiedzieć prosto w oczy to bym to powiedział przez zęby. Usatysfakcjonowani
Nie. Powinieneś powiedzieć to jeszcze przez grzeczność, przez telefon i przez .
Amalio pisze:W końcu się na tym przejadą.
Ich problem. Czasem, żeby zrozumieć i się przekonać, trzeba samemu nalać na pastucha elektrycznego.
Amalio pisze:No dokładnie - nie u mnie. Ja takowych nie zaobserwowałem.
Gdzie indziej są, uwierz mi.
Amalio pisze:O a co to Mamy Cię A co jeśli ktoś jest biedny, mieszka na małej biednej wsi, a PKS jego wiochę olewa
To też ma wybór, jeździć busiarzem albo niczym (udowodniłeś, że brak jakiejkolwiek komunikacji zbiorowej w niczym nie przeszkadza). Ale dlaczego pozbawiać go tego wyboru?
Amalio pisze:Haha, bardzo śmieszne
To się pośmiej
Amalio pisze:Choć z drugiej strony fajne tam du... dziewczyny mieszkają.
Jeśli masz jakieś problemy ze swoim, hmm, życiem uczuciowym, to nie jest odpowiedni temat na to.
Amalio pisze:Wiesz, chciałbym żeby tak było.
Ja też. Ale jeśli nie jest, to zostawmy go w spokoju, bo lepszy taki zbiorkom niż żaden
Amalio pisze:Mi nie chodzi o zjeżdżanie ci chwilę z trasy do każdej wsi w promieniu 20 kilometrów o głównej drogi, tylko o te które są po drodze.
A nie pomyślałeś może o tym, że nie zatrzymuje się tam bo musiałby mieć te przystanki wpisane w trasę etc.? A w ogóle to jeśli jakiś wiochmen musi się dostać do Warszawy, to niech pojedzie do Płocka, Zakroczymia czy innego Wyszogrodu i tam coś łapie. No i zawsze zostaje jeszcze PKS, który mu się zatrzyma.
Amalio pisze:I to mi się właśnie podoba w tej instytucji.
Busiarz jest jeszcze elastyczniejszy, bo w PKSie może nikomu nie zależeć na ilości pasażerów, a dla busiarza im ich więcej, tym większy zysk.
Amalio pisze:Zanim ktoś ukarze ( mniejsza czy łagodnie czy poważnie ) to ja chyba zdążę umrzeć śmiercią naturalną
Więc to problem nieudolności w egzekwowaniu prawa
Amalio pisze:Skoro wspominałeś o inicjatywie to to jest moja prywatna inicjatywa. Zresztą skoro oni mogą robić dziki wschód z komunikacji to dlaczego ja bym nie mógł palić ich autobusów biegając dookoła nich i wykrzykując obraźliwe hasła na tema właściciela i jego rodziny
Ani oni nie mogą robić „dzikiego wschodu”, ani ty niszczyć czyjegoś mienia/obrażać kogoś publicznie. Chcesz, to tak zrób — ale przez parę lat na pewno nie będziesz siedział na forach w necie.
Analio pisze:Ciekawe co by było później Może zaczęli by do siebie strzelać w ramach eliminacji konkurencji
To ich sprawa, poza tym spalić a zastrzelić kogoś to niewielka różnica, więc osiągnęlibyśmy to, o co ci chodziło. Byleby tylko nikogo niewinnego nie zastrzelili przy okazji. I za takie strzelanie też się siedzi, jakbyś nie wiedział
Amalio pisze:Jeżeli ktoś jest analfabetą i ma mocny organizm i potrzebuje tylko czterech godzin na dobę żeby się wyspać to rzeczywiście może mu to nie przeszkadzać. Ale jeżeli będzie jechał lepsiejszym busem/autobusem i będzie miał jakieś tam swoje potrzeby to nie będzie miał problemów z ich zaspokojeniem.
A jeśli akurat ktoś jest tym analnym fabetą i mu nie przeszkadza? A jeśli niemożliwość zaspokojenia czyichś szeroko pojętych potrzeb też temu komuś nie przeszkadza? Dlaczego chcesz za nich decydować?
Amalio pisze:Po co jest ten dobrobyt nie Trza podnosić warunki życia.
Amalio pisze:Jeżeli podniesie się standard wszędzie to będzie po prostu lepiej. I tak będa lepsi i gorsi, ale ogólnie poziom będzie wyższy.
I co, i będziesz tak podnosił standard wszystkim na siłę, z przymusu? Kiedyś byli już tacy, co wszystkim go przymusowo podnosili i kiepsko to się skończyło. A dla mnie ten cały „dobrobyt” oznacza też, że mam jakiś wybór między kiepskim busiarzem a „lepszym” PKS-em, i nikt za mnie nie decyduje.
Amalio pisze:Zresztą kto tu mówi o zmuszaniu
Jak spalisz busiarza, to nie będzie alternatywy

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Ufff. Normalnie przeczytałem Wasze posty i dostałem oczopląsu. Wbrew obawom Plocmastera, nie zamierzam tutaj niczego wycinać. Nie mniej jednak - Panowie :!: Miejcie odrobinę litości dla moich, moderatorskich ocząt. Normalnie jakby ktoś tu granat wrzucił. :chytry:

Wróćmy ze wsi do miasta ;)
Amalio pisze:A więc za co można spalić busiarza.
Mnie martwi jedna rzecz. Są miasta w Polsce - np. Piotrków Trybunalski, albo Wałbrzych - gdzie lokalny samorząd nie zamierza zlikwidować busiarzy w sposób zgodny z prawem.

Za to w Piotrkowie busiarze z dnia na dzień eliminują autobusy MZK. MZK tnie kursy, wycina całe linie... a busiarze jeżdżą sobie w najlepsze.

Co więcej, busiarze sami sobie zaczynali zajeżdzać drogę, a nawet dewastować pojazdy. Toteż samorząd Piotrkowa postanowił uporządkować "busiarzy" i ... wydał im zezwolenia :wall:

To jest złe - ale nie uważam, że nie należy spalić busiarzy. Po prostu władze miasta powinny znaleźć rozwiązanie - dobre dla wszystkich. Czyli postawić na zorganizowany zbiorkom, a nie na grupkę zardzewiałych busiarzy

Zatem, czemu tego nie robią ? :mruga:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne dyskusje”