Zakaz palenia na przystankach
Jak idziesz ulicą też musisz wdychać, a póki co zakazu palenia na przestrzeniach otwartych nie ma.ppln pisze:co, że nie palą na przystankach jak idąc na przystanek musisz wdychać ten dym
A ja nie lubię stać pod słupkiem, tylko parę metrów obok, to znaczy, że jeśli jest tam palacz to jestem skazany na wciąganie takiego dymu?J-31 pisze:Stojąc jak najdalej od słupka i od wiaty, palacz nie powinien był przeszkadzać nie palącym.
Właśnie dlatego zarzut, że zakaz palenia na przystankach jest nieproporcjonalnie restrykcyjny do mnie nie trafia - przecież w każdym innym miejscu wolno, tylko nie tam.KKS pisze:Jak idziesz ulicą też musisz wdychać, a póki co zakazu palenia na przestrzeniach otwartych nie ma.
BTW: W piątek wieczorem na Bagateli zwróciłem gościowi uwagę, że tu nie wolno palić, ale mniej olał. Uprzedziłem go, że zadzwonię po Straż Miejską. Przyjechali dość szybko. Facet nie wywinąłby się od kary; zadeklarowałem, że bardzo chętnie będę zeznawał, chociaż szedł w zaparte. Finalnie jednak wykorzystał moment nieuwagi strażników i zwyczajnie zwiał
... A tymczasem Warszawa się wstrzymuje od wprowadzenia takiego zakazu.
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4994008.html
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,4994008.html
Być może niedługo nie będzie już o czym dyskutować. Na najbliższym posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia ma być omawiany projekt ustawy zakazującej całkowicie palenia w miejscach publicznych. Podobno jest zgoda PO i PiS co do tego projektu. Wycofano się z kontrowersyjnego zakazu palenia w samochodzi w czasie jazdy, ale palić nie będzie można "pod chmurką" ani w lokalach, barach i na klatkach schodowych domów wielorodzinnych. I będzie pozamiatane.J-31 pisze:A tymczasem Warszawa się wstrzymuje od wprowadzenia takiego zakazu
I jeszcze jedna myśl...
Wczoraj zwróciłem gościowi uwagę na przystanku, że jest zakaz palenia. Jak okazało się to był Amerykanin i zrozumiał, że pytam czy poczęstuje mnie fajką. Wyjaśniłem mu więc, że jest zakaz palenia (już po ang.). bardzo serdecznie mi podziękował za przestrogę. Fajkę co prawda wypalił, ale podszedł do mnie po chwili i pytał o szczegóły nt. kar za palenie itp. Wygląda w każdym razie, że więcej nie zapali na przystanku... A teraz jak się do tego mają reakcje Polaków? Większość olewa sprawę całkowicie. Wynika to z bardzo oportunistycnego nastawienia do prawa, w skrócie: jak go nie przestrzegać i jednocześnie nie ponieść konsekwencji. Jeszcze ze 3 pokolenia muszą chyba minąć w tym kraju, żeby to się zmieniło. ¯egnaj Polsko, witaj Finlandio?
Czuję w moczu, że Platformersi jednak tego nie przepchną. Nie pasowałoby im do strategii. A co do palenia „pod chmurką” — przepis bez sensu, palić w końcu gdzieś trzeba, a w wielu przypadkach to nikomu nie przeszkadza, zresztą i tak będzie martwy.Lopez pisze:Na najbliższym posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia ma być omawiany projekt ustawy zakazującej całkowicie palenia w miejscach publicznych. Podobno jest zgoda PO i PiS co do tego projektu. Wycofano się z kontrowersyjnego zakazu palenia w samochodzi w czasie jazdy, ale palić nie będzie można "pod chmurką" ani w lokalach, barach i na klatkach schodowych domów wielorodzinnych. I będzie pozamiatane.
Papieros nie mówi do ciebie i nie musisz się zastanawiać nad tym, co mu odpowiedzieć. I jeśli ktoś używa mózgu zgodnie z przeznaczeniem, to nie będzie palił jadąc autostradą 170 km/h, tylko w popołudniowym korku na Wyszogrodzkiej albo zbliżonej sytuacjippln pisze:A co tu jest kontrowersyjnego? Palisz - jesteś mniej skoncentrowany na jeździe i masz zajętą jedną rękę - jesteś niemal równie niebezpieczny jak przy rozmawianiu przez komórkę.
Nie wiem czy to co napisał ppln jest poparte badaniami, ale zapewne chodzi o obniżenie przez nikotynę koncentracji etc.plocmaster pisze: I jeśli ktoś używa mózgu zgodnie z przeznaczeniem, to nie będzie palił jadąc autostradą 170 km/h, tylko w popołudniowym korku na Wyszogrodzkiej albo zbliżonej sytuacji
No i plocmaster - z alkoholem tak samo Obalić flaszke w korku, a potem jazda autostradą 170, tak Tu nie chodzi o to w jakich warunkach wykonujesz tą czynność tylko o sam fakt, że to robisz, bo wpływa to na sprawność naszego umysłu i tym samym sprawiasz zagrożenie dla innych ( nawet jeżeli stoisz w korku ).
W pewnym sensie tak, ale chodzi o to, że zamiast na jeździe częściowo skupiasz się na machaniu fają i wciąganiu dymu, a jak zapomnisz strzepać (bez skojarzeń) i żar ci spadnie, to dopiero są jaja.Amalio pisze:ale zapewne chodzi o obniżenie przez nikotynę koncentracji etc.
Po pierwsze z Wyszogrodzkiej do najbliższej autostrady jest dość daleko, po drugie, papierosy działają przecież zupełnie inaczej, a w stanie upojenia nikotynowego prowadzi się nawet lepiej niż na głodzie nikotynowym (lepiej być względnie wyluzowanym niż zdenerwowanym).Amalio pisze:No i plocmaster - z alkoholem tak samo Obalić flaszke w korku, a potem jazda autostradą 170, tak
Tak, tylko że tytoń w porównaniu z alkoholem ma znikomy wpływ na sprawność umysłu, poza tym po wypaleniu papierosa jest się skoncentrowanym tak jak przedtem, a po wypiciu pół litra zdecydowanie nieAmalio pisze:Tu nie chodzi o to w jakich warunkach wykonujesz tą czynność tylko o sam fakt, że to robisz, bo wpływa to na sprawność naszego umysłu i tym samym sprawiasz zagrożenie dla innych
Wielkie mi zagrożenie, że zderzak się połamie.Amalio pisze:i tym samym sprawiasz zagrożenie dla innych ( nawet jeżeli stoisz w korku ).
Z zakazem palenia w samochodach chodziło głównie o zdrowie współpasażerów. Ale przypominam: z tego zrezygnowano. Nie ma więc o czym gadać.
To czy będzie marty to się okaże. Podobnie jak z zakazem picia w miejscach publicznych. Coraz więcej krajów UE po to sięga i mimo protestów nigdzie się jeszcze nie wycofano z tego pomysłu. Z całą pewnością dzięki takiemu zakazowi o charakterze powszechnym prawo stanie wreszcie po stronie niepalących. Np. mój kumpel, którt pracuje w restauracji, jak usłyszał o tym pomyśle to poszedł na piwo ze szczęściaplocmaster pisze:przepis bez sensu, palić w końcu gdzieś trzeba, a w wielu przypadkach to nikomu nie przeszkadza, zresztą i tak będzie martwy
Wiesz, jakoś różnego sortu menele i inni bezmózgowcy nie stosują się do tego zakazu, a nie wyobrażam sobie chowania się na jakichś polach, żeby sobie zapalić.Lopez pisze:To czy będzie marty to się okaże. Podobnie jak z zakazem picia w miejscach publicznych.
Też bym poszedłLopez pisze:Np. mój kumpel, którt pracuje w restauracji, jak usłyszał o tym pomyśle to poszedł na piwo ze szczęścia
Coś pięknego
A jaki teren jest objęty zakazem? Tylko pod wiatą czy dalej też? I co w razie gdy jest słupek zamiast wiaty?
[ Dodano: 27 Sie 2008 12:42 ]
Eee, już sobie sam odpowiedziałem na to pytanie: zakas jest tylko pod wiatami i na placach zabaw dla dzieci. Z tym, że wchodzi w życie dopiero 1 września.
A jaki teren jest objęty zakazem? Tylko pod wiatą czy dalej też? I co w razie gdy jest słupek zamiast wiaty?
[ Dodano: 27 Sie 2008 12:42 ]
Eee, już sobie sam odpowiedziałem na to pytanie: zakas jest tylko pod wiatami i na placach zabaw dla dzieci. Z tym, że wchodzi w życie dopiero 1 września.