Zakaz palenia na przystankach
Nieastety informacje w mediach są lakoniczne.Lopez pisze:Nie chce mi się otworzyć link, ale chętnie się dowiem co się nie podobało w tych przepisach. I co ma prokurator do aktów prawa miejscowego, które podlegają kontroli wojewody?
A poniżej zacytuję pełną treść tekstu, który Ci się nie otworzył
Wiadomo tylko, że chodzi o błędy w wyborze przepisów¯ycie Warszawy pisze:Stołeczni radni muszą poprawić uchwałę o zakazie palenia na przystankach – dowiedzieli się o tym wczoraj.
Przepis, wprowadzony we wrześniu, zakwestionowała prokuratura i przesłała w tej sprawie do rady pismo. Rzecznik warszawskiej prokuratury Mateusz Martyniuk wyjaśnia, że uchwała została wprowadzona w oparciu o niewłaściwe przepisy. Ci, którzy zostali ukarani, mogą domagać się odszkodowania.
Bo wszystkim szkoda czasu. Boją się konsekwencji, że muszą zaczekać, jakieś dane podawać itd. W Przemyślu dla przykładu menel w dzień potrafi zaczepić. ¯eby Straż Miejska przyjechała to ktoś musi leżeć plackiem pod ławką. Tak to nie za bardzo się kwapią do tego.Maciek007 pisze:A u nas panowie jeszcze gorzej co z tego że palą na przystankach to i piją a nikt nie zadzwoni na policję/straż miejską dziwne to dla mnie troche jak bym się bał troche jak bym wieczoram stojąć na przystanku jakiś menel zaczeplił.
Normalka. Ostatnio u mnie dobrym miejscem do wyspania stał się główny przystanek na Placu Grunwaldzkim. Dosyć często jak tam jestem widuję meneli śpiących na ławce. Nikomu to nie przeszkadza...ŁK-MZK pisze:W Przemyślu dla przykładu menel w dzień potrafi zaczepić. ¯eby Straż Miejska przyjechała to ktoś musi leżeć plackiem pod ławką. Tak to nie za bardzo się kwapią do tego.
Nasi ładnie kopią, to ja też trochę pokopię.
W Płocku pod znakami D-kilkanaście pojawiły się małe tabliczki informujące o tym, że palenie w odległości 15 metrów od przystanku jest zabronione na podstawie jakiejś ustawy opublikowanej w Dzienniku Ustaw z 2010 r. — zapewne chodzi o ten ogólnopolski zakaz, a z tego co mi się wydaje to nie było w nim/nigdzie indziej określone, co właściwie jest przystankiem. Jak to właściwie jest?
W Płocku pod znakami D-kilkanaście pojawiły się małe tabliczki informujące o tym, że palenie w odległości 15 metrów od przystanku jest zabronione na podstawie jakiejś ustawy opublikowanej w Dzienniku Ustaw z 2010 r. — zapewne chodzi o ten ogólnopolski zakaz, a z tego co mi się wydaje to nie było w nim/nigdzie indziej określone, co właściwie jest przystankiem. Jak to właściwie jest?
A nie ma takiej opcji żeby (na przykład uchwałą rady miejskiej) dać kanarom możliwość wystawiania "mandatów" za palenie na przystankach? Karalność momentalnie skoczyłaby o tysiąc procent, a razem z tym może i liczba palących by spadła. No i wreszcie kanary by się na coś przydały. To idealna grupa do takich celów - codziennie odwiedzają po kilkadziesiąt przystanków i zazwyczaj nie są umundurowani, więc mogliby być skuteczni