Wspólne trasy autobusowo-tramwajowe
Wspólne trasy autobusowo-tramwajowe
Uwaga Temat wydzielony z tematu "Motorniczy w Waszych miastach".
Tutaj zapraszam do pisania postów nt. wspólnych tras autobusowo - tramwajowych. Gdzie autobusy i tramwaje zatrzymują się na wspólnych przystankach, lub o projektach takich rozwiązań. Zapraszam
[ Dodano: 2005-01-11, 11:51 ]
Tutaj zapraszam do pisania postów nt. wspólnych tras autobusowo - tramwajowych. Gdzie autobusy i tramwaje zatrzymują się na wspólnych przystankach, lub o projektach takich rozwiązań. Zapraszam
Obok siebie ? A czy torowiska wbudowane w jezdnie, we Wrocławiu umożliwiają to. Jeśli tak, to gdzie ?".A w sytuacjach awaryjnych typu (brak prądu w siecii) motorniczy stają obok siebie i wypuszczają pasażerów (oczywiście w miare możliwości).
[ Dodano: 2005-01-11, 11:51 ]
Raczej pod nadjeżdżający samochód - a to szczególnie tam, gdzie torowisko jest na środku jezdni (np. na Marszałkowskiej)......aby wpaść pod nadjeźdzający tramwaj
Ostatnio zmieniony 2005-01-18, 11:04 przez J-31, łącznie zmieniany 1 raz.
Takie torowiska byłyby wybawieniem dla pasażerów,ale póki co jest ich jak na lekarstwo szczególnie w dzielnicy Krzyki.Ale dzięki takiemu ukladowi byłaby szybsza "ewakuacja" pasażerów z miejsca awarii.I co jeszcze zauważyłem gdy tramwaje stoją,na przystankach nieopodal nich stają również autobusy którzych kierowcy czekają na pasażerów aby im umożliwić przesiadke.Nawet pospieszne.
No takich miejsc gdzie tory są wbudowane w jezdnię,to jak pisałem powyżej jest niewiele.Ale dodać mogę że obecnie modernizując drogi,powstaje takich miejsc,przystanków (autobusowy i tramwajowy w jednym) coraz wiecej.Przykładem może być chocby ul.Osobowicka w dzielnicy OsobowiceJ-31 pisze:A to jest ciekawe. W Warszawie ten temat jest nieznany. Czy możesz coś napisać więcej na ten temat. Dużo jest takich miejsc we Wrocławiu ?
W Warszawie wszelkie próby przeforsowania takich rozwiązań (m.in. na Trasie W-Z) spełzły (jak zwykle zresztą) na niczym.Inspektor pisze: Ale dodać mogę że obecnie modernizując drogi,powstaje takich miejsc,przystanków (autobusowy i tramwajowy w jednym) coraz wiecej.Przykładem może być chocby ul.Osobowicka w dzielnicy Osobowice
Zaraz zaraz. Jakiej trasy W-Z.
Przecież tam istnieje wspólny przystanek autobusowo-tramwajowy
Poza tym, istnieją wspólne przystanki w al. Waszyngtona. Są to <b>poprostu</b> zespoły przystankowe. Przy czym autobus zatrzymuje się za przystankiem tramwajowym...
Takich miejsc przydałoby się w Warszawie więcej...
Przecież tam istnieje wspólny przystanek autobusowo-tramwajowy
Poza tym, istnieją wspólne przystanki w al. Waszyngtona. Są to <b>poprostu</b> zespoły przystankowe. Przy czym autobus zatrzymuje się za przystankiem tramwajowym...
Takich miejsc przydałoby się w Warszawie więcej...
Był projekt pasa autobusowo-tramwajowego na tej trasie, który leży głęboko w szufladach w Ratuszu, którego nie zrealizowano. Na tym pasie miały być umiejscowione przystanki pl. Zamkowy i Park Praski. W przypadku tego drugiego pasażerowie nie musieliby biec (jak obecnie) przez ulicę na czerwonym świetle, jeśli jedzie pierwszy tramwaj, a stoją na przystanku autobusowym lub odwrotnie. W przypadku przystanku pl. Zamkowy projekt przewidywał wysepkę na przystanek tramwajowo-autobusowy, a skrajny pas miał służyć samochodom (tu gdzie teraz jest przystanek).J-31 pisze:Zaraz zaraz. Jakiej trasy W-Z.
Przecież tam istnieje wspólny przystanek autobusowo-tramwajowy
To faktycznie "ogrom" jak na miasto tej wielkości. Poza tym te przystanki są reliktem z czasów przedwojennych, który - dzięki Bogu - komunistyczni planiści przegapili. W innych miejscach dla "udogodnienia" takie rozwiązania zostały skasowane. No i oczywiście na skrzyżowaniach fazy "zielonego" dla tramwajów muszą być krótsze niż dla samochodów . To wszystko miało skutecznie zniechęcić ludzi do komunikacji tramwajowej, którą przy byle okazji wycofywano z kolejnych ulic. To zjawisko swoje apogeum osiągnęło właśnie w Warszawie, a jego skutki są odczuwane coraz bardziej (np. kasacja tramwajów do Wilanowa, podczas gdy Czerniakowska utraciła już swoją przepustowość, a autobus wlecze się w korku).Poza tym, istnieją wspólne przystanki w al. Waszyngtona. Są to <b>poprostu</b> zespoły przystankowe. Przy czym autobus zatrzymuje się za przystankiem tramwajowym...
Rzeczywiście Thomasie78, Masz rację. Ja miałem na myśli oczywiście przystanek pod pl. Zamkowym. Takich miejsc, jak napisałem dużo wyżej - w Warszawie faktycznie brakuje. Szkoda, że wiele z tych pomysłów trafiło do szuflady.
Swoją drogą zastanawiam się, co by im dało wydzielenie specjalnego pasa dla autobusów i tramwajów na trasie WZ. I tak by nikt tego nie respektował, tak jak np. na Sobieskiego i wielu innych miejscach.. Chyba dlatego pomysł upadł
Swoją drogą zastanawiam się, co by im dało wydzielenie specjalnego pasa dla autobusów i tramwajów na trasie WZ. I tak by nikt tego nie respektował, tak jak np. na Sobieskiego i wielu innych miejscach.. Chyba dlatego pomysł upadł
W zasadzie nie ma. Jest tylko kilka przystanków, na których wspólnie zatrzymują się zarówno tramwaje jak i autobusy. Ale autobusy nie jeżdżą po torowisku.
Zgodnie z tym co napisał Thomas78, owszem były takie np. dotyczące trasy W-Z.
Jest kilka miejsc w Warszawie, gdzie spokojnie można byłoby to wprowadzić. Np. na Marszałkowskiej. Jednak obawiam się, że nic z tego nie będzie... Chyba, że zmienimy "Kaczkę"
Zgodnie z tym co napisał Thomas78, owszem były takie np. dotyczące trasy W-Z.
Jest kilka miejsc w Warszawie, gdzie spokojnie można byłoby to wprowadzić. Np. na Marszałkowskiej. Jednak obawiam się, że nic z tego nie będzie... Chyba, że zmienimy "Kaczkę"
"Kaczka" ma swoich doradców, specjalistów. Więc nie trzeba im niczego mówić, bo oni powiedzieli, że to wszystko kosztuje i nie ma pieniędzy na "takie" rozwiązania.
(PL)
Prezydent przygarnął swoich kolesiów i nazwał ich specjalistami do KM. Nie warto im niczego mówić, bo oni jak nie wyciągną z tego kasy, to od razu uznają takie pomysły za zwyczajną stratę czasu.
Polish Translation Group
Jak by co - to co złego to nie ja...
(PL)
Prezydent przygarnął swoich kolesiów i nazwał ich specjalistami do KM. Nie warto im niczego mówić, bo oni jak nie wyciągną z tego kasy, to od razu uznają takie pomysły za zwyczajną stratę czasu.
Polish Translation Group
Jak by co - to co złego to nie ja...
W Krakowie tez sa porzystanki gdzie zatrzymuja sie autobusy i tramwaje przy tym samym peronie - coraz wiecej takich powstaje i jest to dobre rozwiazanie. Poza tym tramwaje i autobusy maja wydzielone pasy ruchu - np. autobusy jezdza bo pasach ruchu w ktorych przebiega torowisko tramwaju i to wszystko jest oddzielone krawerznikami od pozostalej czesci jezdni...
Hehe,dobre.Ale prawdy nie da się ukryćJ-31 pisze:"Kaczka" ma swoich doradców, specjalistów. Więc nie trzeba im niczego mówić, bo oni powiedzieli, że to wszystko kosztuje i nie ma pieniędzy na "takie" rozwiązania.
(PL)
Prezydent przygarnął swoich kolesiów i nazwał ich specjalistami do KM. Nie warto im niczego mówić, bo oni jak nie wyciągną z tego kasy, to od razu uznają takie pomysły za zwyczajną stratę czasu.
Polish Translation Group
Jak by co - to co złego to nie ja...