Polbus-PKS
Polbus-PKS (Wrocław)
Firma Polbus PKS świadczy usługi transportowe na terenie Wrocławia a także okolicznych wiosek. Są to linie strefowe i międzymiastowe. Ostatnio w jakiejś lokalnej gazecie ukazał się artykuł właśnie o tej firmie. Opinia była straszna Co wy sądzicie o tej firmie?
A na pośpiechu do Lubawki H9, ktora sprawia wrażenie jakby nie widziała wody od co najmniej rokuMichał pisze:POLBUS ma fajną politykę dotyczącą autobusów: do Łodzi śmigają O407 (i to na kursie przyśpieszonym ).
A tak w ogole to skąd można zasiegnąc opinii o aktualnym spisie taboru. Ja probowałem dowiedziec się o taborze PKSu Jelenia Gora , wysłałem w tym celu e- maila do tej społki, lecz odmowiono mi informacji. ciekawe jak postąpiliby w polbusie
Oczywiście, że zamieszczę(w tym temacie). Już r5az pisałem do nich w sprawie tych manów i odpisali więc może tym razem też. Ta pani, która mi odpisywała napisała, iż jest teraz zajęta zbieraniem i przygotowywaniem zdjęć na stronę bo stare przepadły. Prosiła abym przypomniał się w maju więc jest nadzieja.marekJG pisze:Mam nadzieję że jak tylko uzyskasz dokładne info to zamieścisz je na forum.
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4584620.html
Kwestię wykorzystywania różnych tekstów już na forum "wałkowaliśmy". A zatem, zawsze cytujemy. Takie są zasady. Post edytowany. Mod. J-31
¬ródło: Gazeta Wyborcza WrocławGazeta Wyborcza Wrocław pisze:Wojna o wrocławski dworzec autobusowy
Tomasz Wysocki
2007-10-17, ostatnia aktualizacja 2007-10-17 10:07
Trwa walka o kontrolę nad firmą Polbus-PKS Wrocław, największym przewoźnikiem w regionie. Stawką jest m.in. warta miliony działka, na której działa dworzec autobusowy. Walczą: nowy prezes firmy i byli pracownicy, których wyrzucił z pracy
W grę wchodzą wielkie pieniądze. Na pięciohektarowej działce, na której stoi dworzec, zgodnie z miejscowym planem można wybudować hotel i pasaż handlowy. Polbus-PKS Wrocław ma także 150 autobusów i warsztaty samochodowe przy ul. Kościerzyńskiej.
Prywatyzacja firmy trwa od początku lat 90. Dzisiaj 65 proc. udziałów i trzech przedstawicieli w radzie nadzorczej ma Skarb Państwa. Pozostałych 35 proc. należy do pracowników. Jednak Skarb Państwa do końca roku musi pozbyć się większościowych udziałów w Polbusie. Prawo pierwokupu mają pracownicy. Jeśli nie wyłożą pieniędzy, część udziałów trafi na wolny rynek.
Pierwszy runda walki o firmę rozegrała się wczesnym latem, gdy ogłoszono konkurs na jej prezesa. Zgłosił się do niego jedynie dotychczasowy szef firmy Stanisław Nadkierniczy. Rada nadzorcza uznała, że kandydatów jest zbyt mało, konkurs unieważniła i ogłosiła następny. W międzyczasie dokonano drobnej zmiany w konkursowych warunkach. Wykreślono z nich punkt mówiący, że kandydat musi posiadać niezbędny do zarządzania firmą transportową tzw. certyfikat kompetencji zawodowych.
W lipcu w drugim starciu kandydatów było już dwóch - oprócz Nadkierniczego, który certyfikat posiadał, wystartował też Andrzej Pułka, który go nie miał. Pięcioosobowa rada nadzorcza wybrała jednak Pułkę (bo wystarczy, że certyfikat ma jeden z kierowników odpowiedzialnych za transport w firmie).
Nowy szef wcześniej pracował w ZEC-Transie, spółce-córce wrocławskiej Kogeneracji, ale gdy firmę przejęli Amerykanie, rozwiązano z nim umowę. Potem bez powodzenia startował w konkursie na prezesa PKS-u Wałbrzych. Pracował też w SKOK-u.
Po objęciu władzy w ciągu dwóch miesięcy zwolnił prawie całe dawne kierownictwo Polbusu. Twierdzi, że uratował w ten sposób firmę przed grabieżą. - Grupa pracowników szykowała się do przejęcia spółki - tłumaczy.
Tomasz Tuczapski, przedstawiciel prawny Pułki, sugeruje wręcz mafijne powiązania "ekipy Nadkierniczego" - jak ją nazywa: - Chciała skupić jak najwięcej udziałów w Polbusie za pieniądze tajemniczych "ludzi z miasta".
- Kim są ci ludzie?
- Nie możemy powiedzieć nic więcej na ten temat, bo to tylko nasze podejrzenia - ucina Tuczapski.
Pułka doniósł na Nadkierniczego i byłego księgowego Marcina Marcinkowskiego do prokuratury. Zarzuca im działanie na szkodę spółki i dopuszczenie do nieprawidłowości przy prywatyzacji. Twierdzi, że budżet firmy jest w fatalnym stanie, a zaległości tylko wobec ZUS-u sięgają 1,5 mln zł. Zamówił kontrolę firmy audytorskiej. Oskarża poprzedników też o to, że sprzedali bazy Polbusu przy ul. Kościuszki, żeby załatać dziury w kasie.
Nadkierniczy i jego ekipa nie pozostają dłużni. Twierdzą, że intencje Pułki są jasne: to on chce przejąć kontrolę nad spółką i jej majątkiem.
Marcinkowski: - Pułka i jego współpracownicy chodzą po firmie i nakłaniają pracowników, żeby to im właśnie odsprzedawali udziały.
Były księgowy twierdzi, że w ub. roku Polbus prześwietlały i Urząd Kontroli Skarbowej, i prokuratura. Skarbówka poleciła skorygować wzory niektórych umów, a prokuratura umorzyła śledztwo. Przekonuje też, że na koniec 2006 r. bilans firmy był dodatni. O rujnowanie budżetu oskarża Pułkę: - Brakuje pieniędzy na ZUS, bo choć w firmie jest radca prawny, to wynajęto kancelarię adwokacką, która co kilka tygodni wystawia rachunki na dziesiątki tysięcy złotych.
Zwolnieni byli szefowie spółki złożyli na nowego prezesa skargi w Państwowej Inspekcji Pracy. Jego działania opisali też w liście do wiceministra skarbu Dawida Jackiewicza.
- Jeszcze zanim zostałem ministrem, dochodziły do mnie informacje o nieprawidłowościach pod rządami prezesa Nadkierniczego. Miałem informacje, że zmusza pracowników do sprzedawania udziałów. Ale jeśli zwolnieni pracownicy oskarżają o to samo nowego prezesa, sprawa nadaje się do sprawdzenia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne - mówi Jackiewicz.
Na czwartek zaplanowano walne zgromadzenie udziałowców Polbusu. Wiceminister zapowiedział w nim swój udział.
Kwestię wykorzystywania różnych tekstów już na forum "wałkowaliśmy". A zatem, zawsze cytujemy. Takie są zasady. Post edytowany. Mod. J-31
Polbus ma kłopoty!
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/851943.html
Hmm... Co o tym sądzicie? Jak zwykle zawala poprzeni zarząd. A najfajniejsze jest to, ze prezesi nawzajem się podają do prokuratury OT.
Hmm... Co o tym sądzicie? Jak zwykle zawala poprzeni zarząd. A najfajniejsze jest to, ze prezesi nawzajem się podają do prokuratury OT.
Raczej tak nie zrobią, bo SIWZ mówi:9507 pisze:Np. tak, że zaoferują drugie autobusy z kolejności - czyli nie prototypy?
Myślałem tutaj raczej o zignorowaniu tego punktu przy ocenianiu ofert. Ale spokojnie, zobaczymy, jak się dalej to potoczy3.10 Zamawiający wymaga, aby oferowane autobusy nie były pojazdami prototypowymi, to jest aby każdy z nich
został wyprodukowany i wprowadzony do obrotu na rynek państw członkowskich Unii Europejskiej, Królestwa
Norwegii lub Konfederacji Szwajcarskiej, w okresie ostatnich trzech lat przed upływem terminu składania
ofert, w liczbie co najmniej 5 sztuk autobusów (o których mowa w punkcie 3.1).
Polbus pisze:Przedmiotowe postępowanie zostało unieważnione na podstawie art.93 ust.1 pkt 7 ustawy z dnia 29 stycznia 2004r. Prawo zamówień publicznych ( t.j. Dz. U z 2007r., Nr 223, poz,1655 ze zm.), ponieważ postępowanie obarczone jest niemożliwą do usunięcia wadą uniemożliwiającą zawarcie nie podlegającej unieważnieniu umowy w sprawie zamówienia publicznego.