Autosan - autobusy niewprowadzone do produkcji seryjnej.
Autosan - autobusy niewprowadzone do produkcji seryjnej.
Tych autobusów Autosan nigdy niewprowadził do produkcji seryjnej:
Autosan A613MN
Jest to krótki autobus miejski o układzie drzwi 1-2-0 na podwoziu Csepel o 46 miejscach w tym 16 siedzących. Autobus posiada most napędowy Raba, 4-cylnidrowy silnik Cummins serii B (3,9 litra/136 KM), mechaniczną skrzynię biegów o 6-biegach firmy ZF.
Do produkcji seryjnej nie wszedł najprawdopodobniej przez problem z dostępnością podwozi Csepel.
Autosan A0808MN
Autobus jest kontynuacją 8 metrowego Autosana A613MN, posiada już podwozie polskiej produkcji, osie także. Zmieniono wygląd przedniej ściany (moim zdaniem na brzydszy), silnik Cummins EURO3 o mocy 149 KM. Autobus jest niskowejściowy, w obydwu drzwiach nie ma stopni wejściowych. Autosan nie wprowadził tego autobusu do produkcji seryjnej ze względu na postanowienia Polskich Autobusów - Autosan produkuje autobusy międzymiastowe, turystyczne a Jelcz miejskie. Dlatego też wkrótce model zostanie wprowadzony do produkcji seryjnej jako Jelcz M083I. Autobus zostanie wydłużony o pół metra aby można było zainstalować w autobusie automatyczną skrzynię i retarder, a pojemność wzrośnie do 52 osób. Autobus będzie posiadać silnik Iveco F4AE0482C*C.
Autosan A844MN 'Stokrotka'
Jedyny autobus niskopodłogowy Autosana. Jest to konstrukcja 12 metrowa, posiada silnik 7 litrowy silnik MAN w wieżowej zabudowie. Pojazd nigdy nie wszedł do produkcji seryjnej ze względu na to, że Autosan wchodzi w skład Polskich Autobusów a to spowodowało, że Autosan musiał skończyć z produkcją autobusów miejskich, dlatego jest to jedyny egzemplarz, który po testach w całym kraju został zakupiony przez MPK Rzeszów. Projekt jednak nie został wykorzystany ze względu na to, że Jelcz posiadał nowocześniejszy autobus niskopodłogowy - M125. Autobus jest ponoć bardzo ekonomiczny. Składa się na to bardzo dobre dopasowanie napędu, pojemności i mocy silnika, przełożeń skrzyni biegów. Jak widać na zdjęciach autobus to żadna rewelacja. Wnętrze wygląda zupełnie inaczej niż w innych niskopodłogowych autobusach. Staroświeckie łączenie poręczy z tanich produkcji Jelcza, okleina wnętrza nie pokazują jego nowoczesności. Jednak wnętrze przez użycie takich materiałów jest bardziej funkcjonalne. Dużym plusem jest zastosowanie otwieranych okien co w lecie zapewni wydajny przewiew i nie będzie zbyt gorąco. Niestety widać, że jak na polskie warunki Stokrotka ma stanowczo za mało poręczy. Autobus bardziej nadaje się na linie podmiejskie o mniejszej częstotliwości. Mimo iż mieszkam w mieście w którym jeździ ten unikat to o wrażeniach z jazdy nie mogę powiedzieć nic, bo autobusem jechałem raptem dwa razy - raz na testach, drugi raz gdzieś na wiosnę tego roku.
A teraz trochę historii
Autosan H10-30
Autobus powstał mniej więcej przed 1990 rokiem. Nie wszedł jednak do produkcji seryjnej ponieważ wkrótce zmieniły się czasy, zaczęto masowo ściągać zza granicy autobusy używane, poza tym prawdopodobnie autobus był już przestarzały.
Autosan A613MN
Jest to krótki autobus miejski o układzie drzwi 1-2-0 na podwoziu Csepel o 46 miejscach w tym 16 siedzących. Autobus posiada most napędowy Raba, 4-cylnidrowy silnik Cummins serii B (3,9 litra/136 KM), mechaniczną skrzynię biegów o 6-biegach firmy ZF.
Do produkcji seryjnej nie wszedł najprawdopodobniej przez problem z dostępnością podwozi Csepel.
Autosan A0808MN
Autobus jest kontynuacją 8 metrowego Autosana A613MN, posiada już podwozie polskiej produkcji, osie także. Zmieniono wygląd przedniej ściany (moim zdaniem na brzydszy), silnik Cummins EURO3 o mocy 149 KM. Autobus jest niskowejściowy, w obydwu drzwiach nie ma stopni wejściowych. Autosan nie wprowadził tego autobusu do produkcji seryjnej ze względu na postanowienia Polskich Autobusów - Autosan produkuje autobusy międzymiastowe, turystyczne a Jelcz miejskie. Dlatego też wkrótce model zostanie wprowadzony do produkcji seryjnej jako Jelcz M083I. Autobus zostanie wydłużony o pół metra aby można było zainstalować w autobusie automatyczną skrzynię i retarder, a pojemność wzrośnie do 52 osób. Autobus będzie posiadać silnik Iveco F4AE0482C*C.
Autosan A844MN 'Stokrotka'
Jedyny autobus niskopodłogowy Autosana. Jest to konstrukcja 12 metrowa, posiada silnik 7 litrowy silnik MAN w wieżowej zabudowie. Pojazd nigdy nie wszedł do produkcji seryjnej ze względu na to, że Autosan wchodzi w skład Polskich Autobusów a to spowodowało, że Autosan musiał skończyć z produkcją autobusów miejskich, dlatego jest to jedyny egzemplarz, który po testach w całym kraju został zakupiony przez MPK Rzeszów. Projekt jednak nie został wykorzystany ze względu na to, że Jelcz posiadał nowocześniejszy autobus niskopodłogowy - M125. Autobus jest ponoć bardzo ekonomiczny. Składa się na to bardzo dobre dopasowanie napędu, pojemności i mocy silnika, przełożeń skrzyni biegów. Jak widać na zdjęciach autobus to żadna rewelacja. Wnętrze wygląda zupełnie inaczej niż w innych niskopodłogowych autobusach. Staroświeckie łączenie poręczy z tanich produkcji Jelcza, okleina wnętrza nie pokazują jego nowoczesności. Jednak wnętrze przez użycie takich materiałów jest bardziej funkcjonalne. Dużym plusem jest zastosowanie otwieranych okien co w lecie zapewni wydajny przewiew i nie będzie zbyt gorąco. Niestety widać, że jak na polskie warunki Stokrotka ma stanowczo za mało poręczy. Autobus bardziej nadaje się na linie podmiejskie o mniejszej częstotliwości. Mimo iż mieszkam w mieście w którym jeździ ten unikat to o wrażeniach z jazdy nie mogę powiedzieć nic, bo autobusem jechałem raptem dwa razy - raz na testach, drugi raz gdzieś na wiosnę tego roku.
A teraz trochę historii
Autosan H10-30
Autobus powstał mniej więcej przed 1990 rokiem. Nie wszedł jednak do produkcji seryjnej ponieważ wkrótce zmieniły się czasy, zaczęto masowo ściągać zza granicy autobusy używane, poza tym prawdopodobnie autobus był już przestarzały.
Jechałem dzisiaj Stokrotką
Autobus okazał się tandetny - drzwi wołają o pomstę do nieba, tłuką na wybojach, poręcze skrzypią, hamulce piszczą...
Ale przynajmniej autobus jest cichy i nie wibruje prawie w ogóle. Zawieszenie może być, ale przy byle nierównościach odzywają się poszczególne części wnętrza autobusu. Szafa spora ale w innych autobusach też jest duża.
Autobus okazał się tandetny - drzwi wołają o pomstę do nieba, tłuką na wybojach, poręcze skrzypią, hamulce piszczą...
Ale przynajmniej autobus jest cichy i nie wibruje prawie w ogóle. Zawieszenie może być, ale przy byle nierównościach odzywają się poszczególne części wnętrza autobusu. Szafa spora ale w innych autobusach też jest duża.
Deskę ma taką jak w H10?voy pisze:Jechałem dzisiaj Stokrotką
Autobus okazał się tandetny - drzwi wołają o pomstę do nieba, tłuką na wybojach, poręcze skrzypią, hamulce piszczą...
Ale przynajmniej autobus jest cichy i nie wibruje prawie w ogóle. Zawieszenie może być, ale przy byle nierównościach odzywają się poszczególne części wnętrza autobusu. Szafa spora ale w innych autobusach też jest duża.
Czyli po staremu "Polskie Autobusy" zaplanowały już co kto ma produkować.
Jak pamiętam, to w latach socjalizmu, Autosan też miał się specjalizować w produkcji autobusów międzymiastowych lub małych do komunikacji lokalnej, a Jelcz miał produkować autobusy miejskie (PR 110 i M11). Oczywiście po jakimś czasie przerobiono je też na autobusy międzymiastowe i tak powstał T120 a wcześniej L11... , nie mniej jednak obie firmy "nie robiły" sobie konkurencji. Miasta chętnie przyjęły PR-ki natomiast zupełnie "nie przyjęła" się miejska wersja Autosana H10 (testowano go nawet w Warszawie w połowie lat 80-tych)...
Jak pamiętam, to w latach socjalizmu, Autosan też miał się specjalizować w produkcji autobusów międzymiastowych lub małych do komunikacji lokalnej, a Jelcz miał produkować autobusy miejskie (PR 110 i M11). Oczywiście po jakimś czasie przerobiono je też na autobusy międzymiastowe i tak powstał T120 a wcześniej L11... , nie mniej jednak obie firmy "nie robiły" sobie konkurencji. Miasta chętnie przyjęły PR-ki natomiast zupełnie "nie przyjęła" się miejska wersja Autosana H10 (testowano go nawet w Warszawie w połowie lat 80-tych)...
Cena Stokrotki była baaardzo atrakcyjna, aż dziw bierze że nie sprzedali jej do (podobno biednego) Sanoka, gdzie wyprodukowano autobus. Gdyby bo takich niskich cenach sprzedawano Autosany to firma nie wyrabiałaby się z zamówieniami, choć myślę że jakby autobus wszedł do produkcji seryjnej kosztowałby sporo drożej.