Projekty nowych wagonów tramwajowych

Tutaj są prowadzone dyskusje oraz wyrażane opinie o polskch konstrukcjach tramwajów...
bystrzak2000

Post autor: bystrzak2000 »


Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

I jak Myślisz - Bystrzak - jest szansa, że w końcu zobaczymy jakiś prototyp 206-stki ? ;)

bystrzak2000

Post autor: bystrzak2000 »

J-31 pisze:I jak Myślisz - Bystrzak - jest szansa, że w końcu zobaczymy jakiś prototyp 206-stki ?
Kiedyś na pewno zobaczymy ;)

Maciszyn

Post autor: Maciszyn »

Jak patrzę na ten tramwaj, to rzeczywiście jest podobny do PUMY... ale chyba jest mniej "przebajerzony" i dobrze, bo jak głosi mądre przysłowie "to czego nie ma, to się nie zepsuje", szczególnie mam tu na myśli kamerki zamiast lusterek wstecznych... i win98 używany do wyświetlania informacji dla motorniczego ... :nuts:
Jeśli PROTRAM poważnie myśli o produkcji tramwajów, to nie może się głównie nastawiać na MPK Wrocław, bo może na tym wyjść jak "Cegielski na TW" :P
A jeśli chodzi o ilość drzwi, to chyba najefektywniejsze są albo człony wiszące... albo wózki w systemie Jacobsa (jak Skoda Forcity)....
www.protram.com pisze:Zastosowanie w wózkach jezdnych wkładek MEGI
też mi nowość... wszystkie Bombki w kraku już od pierwszych egz. mają usprężynowanie I st. właśnie na tych wkładkach...

mpConroe

Post autor: mpConroe »

MPK Wrocław na pewno kupi prototyp, o to się nie martw :) .

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

Maciszyn pisze:A jeśli chodzi o ilość drzwi, to chyba najefektywniejsze są albo człony wiszące... albo wózki w systemie Jacobsa (jak Skoda Forcity)....
Tu bym polemizował. Zobacz jak wygląda przejście międzywagonowe nad tymi wózkami w ForCity. Otyły obywatel ledwo się przeciśnie, ale dwóch obywateli się zaklinuje i trzeba będzie wzywać Hasici z siłownikami hydraulicznymi :D Jednak zastosowanie wagonika przegubowego jest nie tylko tańsze, ale i bardziej optymalne.
Maciszyn pisze:szystkie Bombki w kraku już od pierwszych egz. mają usprężynowanie I st. właśnie na tych wkładkach...
Powiem więcej: wszystkie nowe "stopiątki" od 105Nb włącznie mają takie wkładki.

Maciszyn

Post autor: Maciszyn »

TLG pisze:(...) Jednak zastosowanie wagonika przegubowego jest nie tylko tańsze, ale i bardziej optymalne.
No tak, ale wiem, że np. w Krakowskich bombardierach sporą bolączką są luzy pojawiające się na kołach, właśnie środkowych wózków...
Poza tym myślę, że taki wózek w wagoniku przegubowym, musi przenosić większe siły... bo jest zespolony z całym członem...
Dlatego ja osobiście uważam, że lepsze są wózki w systemie Jacobsa. Uzyskujesz spokojniejszy bieg składu, w razie wykolejenia, też jest pewna sztywność i większe bezpieczeństwo...
Przejścia wagonowe, to prawda, są dosyć wąskie, ale zwykle tacy obywatele, o których mówisz, szukają miejsc siedzących, co by ulżyć swoim nóżkom... i najczęściej szukają podwójnych krzesełek :P więc o przejścia tak bardzo bym się nie martwił :) :mruga:

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

Maciszyn pisze:Przejścia wagonowe, to prawda, są dosyć wąskie, ale zwykle tacy obywatele, o których mówisz, szukają miejsc siedzących, co by ulżyć swoim nóżkom... i najczęściej szukają podwójnych krzesełek więc o przejścia tak bardzo bym się nie martwił
Generalnie w tym aspekcie jednak opieram się na doświadczeniach warszawskich, gdzie szerokość przejścia ma niebagatelne znaczenie, a na jego wymiary między innymi jest kładziony silny nacisk w obecnym zamówieniu.
Maciszyn pisze:No tak, ale wiem, że np. w Krakowskich bombardierach sporą bolączką są luzy pojawiające się na kołach, właśnie środkowych wózków...
Co tam jest? Luźne koła? Cóż, nie bez powodu bardziej pożądane są osie przelotowe. Kwestia zastosowania tocznego wózka pod wagonikiem opartego na osiach przelotowych. W przypadku ForCity, która zdaje się w całości opiera się na luźnych kołach (koło-przekładnia-silnik) może się okazać, że cały układ napędowy będzie także wymagał częstych regulacji i dokręcania luzów.
Maciszyn pisze:Poza tym myślę, że taki wózek w wagoniku przegubowym, musi przenosić większe siły... bo jest zespolony z całym członem...
Bez przesady, nie są to aż tak duże obciążenia. Wagonik nie musi być tak duży jak np. w 116N czy NGT6. Przyjrzyj się Flexity Swift - sam wagonik jest znacznie mniejszy i mieści sam wózek toczny.
Maciszyn pisze:Uzyskujesz spokojniejszy bieg składu, w razie wykolejenia, też jest pewna sztywność i większe bezpieczeństwo..
Nie sposób się nie zgodzić. Jednak moim zdaniem większe znaczenie ma to w przypadku zespolonych składów dużych prędkości niż w przypadku tramwajów miejskich.

Maciszyn

Post autor: Maciszyn »

Ok, ale raczej nie da się zrobić wózka do części niskopodłogowej z osiami przelotowymi, bo musiałbyś z podłogą pójść wyżej...

Awatar użytkownika
TLG
Ekspert
Ekspert
Posty: 4239
Rejestracja: 2006-08-15, 20:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: TLG »

Maciszyn pisze:nie da się zrobić wózka do części niskopodłogowej z osiami przelotowymi, bo musiałbyś z podłogą pójść wyżej...
To co? Wznios podłogi w tym miejscu jest niewielki, niemal niezauważalny. Płaska podłoga i wózki, które zapewnią dobre właściwości trakcyjne to taki sam ideał jak idealnie gładka powierzchnia albo coś w ten deseń - póki co nie do osiągnięcia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Tabor produkcji krajowej”