Hussar pisze:właśnie dlatego, że mają praktycznie tylko 105...
No i doskonale - po co upstrzyć sobie ilostan nie wiadomo iloma typami tramwajów, skoro ma się jeden? Łatwiej o części zamienne, naprawy, obsługę techniczną... Poza tym Częstochowa chce się rozbudować (o czym już wspominałem), co na pewno pociągnie za sobą zakup nowego taboru, I Z Pewnością Nie Będzie To ¯aden Produkt firmy Beynes z połowy XX w.
Hussar pisze:Bo skoro ktoś je kupuje to warto na nich zarobić zamiast je ciąć. No tak, ale przecież lepiej zapewnić im "wieczny spokój" za parę groszy...
Ale ile można nimi obracać... Za którymś razem po prostu się rozlecą...
Hussar pisze:Tak samo można stwierdzić, że "Polska sprowadza tramwaje z Niemiec i Kanady".
No chyba raczej nie.
Hussar pisze:A jaki one stanowią procent taboru? Znikomy, a w mniejszych, biedniejszych miastach w ogóle ich nie ma.
Hussar pisze:Jako, że Rumunia i Bułgaria mają mniejsze PKB per capita to ich mniejsze miasta prawdopodobnie używają jeszcze gorszego złomu
Oo, i tu się zdziwisz - np. taka Oradea kupiła sobie (nowe) ULF-y... A takie Botoszany używają dawnych drezdeńskich Tatr... Jedno z miast z siecią 1000 mm sprowadziło sobie przegubowce z lat zdaje się 80./90....
Hussar pisze:i mogą szukać właśnie czegoś taniego i niepsującego się, czyli czegoś takiego jak Helmuty czy Beynesy, zwłaszcza jeśli mają braki w taborze.
Niby mogą, ale po co - sprowadzać sobie 3G, wyeksploatowane w Holandii, dzieło dokończone w Poznaniu, ile to pojeździ...
Hussar pisze:Jak chcesz zobaczyć, jak wyglądają tramwaje w biednym kraju to przejedź się na Ukrainę. Szok gwarantowany
Widziałem zdjęcie tramwaju z Azerbejdżanu, i to mi póki co wystarczy
Hussar pisze:po co odnosisz się 2 razy do tego samego? 0.o
Silniejsza negacja.
Hussar pisze: jeśli uważasz, że nie to zapraszam do Poznania, zwłaszcza na linię nr 10 którą przez rok miałem (nie)przyjemność jeździć do jednego z budynków mojej uczelni.
Tak się składa, że stopiątki zupełnie nie są mi obce (zapraszam na linie: 1, 2, 4, 10 we Wrocławiu), ale jakoś wielu awarii nie odnotowywałem - może to po prostu wina utrzymania w danym mieście?...