Linia tramwajowa do Pabianic
Linia tramwajowa do Pabianic
Linia tramwajowa P z Pabianic obsługiwana przez MPK Łódź przechodzi do historii. Urząd miasta Pabianice wycofuje bardzo popularna linię zapewne chcąć zamienic ją na komunikację autobusową. Ciekawe bardzo czy to nie początek także/ obym sie mylił likwidacji linii 11 /Zgierz-Pabianice. Podobno swego czasu ktoś z władz Pabianic rzekł słowo ,że w najblizszym czasie komunikacja pomiędzy Łodzia a Pabianicami bedzie tylko autobusowa.
A dlaczegóż to władze Pabianic chcą likwidacji komunikacji tramwajowej w ich mieście? Nie rozumiem, co im ona przeszkadza
Chociaż, w sumie to logiczne — nie będzie 11-tki, to ktoś będzie musiał zapewnić komunikację autobusową między Łodzią a Pabianicami, ktoś będzie mógł pobawić się w busiarstwo, ktoś będzie mógł komuś w łapę dać…
Chociaż, w sumie to logiczne — nie będzie 11-tki, to ktoś będzie musiał zapewnić komunikację autobusową między Łodzią a Pabianicami, ktoś będzie mógł pobawić się w busiarstwo, ktoś będzie mógł komuś w łapę dać…
To nie Pabianice wycofuja sie z linii, tylko MPK, linia ta jest obslugiwana na zasadach komercyjnych, UMP nie maja nic do tego. Linia ta byla bardzo dziwna, szczegolnie jak na lodzkie standarty, mala czestotliwosc, linia szczytowa no i solowki do obslugi. Frekwencja byla mala wiec linia bedzie zlikwidowana, no chyba ze nowe wladze Pabianic wkoncu zaczna doplacac do KM.
Aleksej
Edycja: Przepraszam Adama 4044 ze poczul sie urazony, ale pomylilem go z innym internautom z Aleksandrowa L.
Aleksej
Edycja: Przepraszam Adama 4044 ze poczul sie urazony, ale pomylilem go z innym internautom z Aleksandrowa L.
Ostatnio zmieniony 2006-12-27, 23:51 przez aleksej, łącznie zmieniany 1 raz.
Heh, zapewne wynik wycofania konduktorówppln pisze:Podobno (wg. ludzi z lfk) frekwencja była całkiem spora, ale nikt nie kasował biletów
Jeśli to ma tak wyglądać, że każdy tylko patrzy, jakby tu się za darmo przejechać, a wzięcie wszystkich za mordę sprawia że interes staje się nieopłacalny, to istotnie — lepiej go zwinąć.
Haaaa... Proszę Państwa oto syndrom naszych czasów. Post Plocmastera jest najlepszym przykładem, że co by się nie działo, to i tak wszystko zmierza do jednego....plocmaster pisze:Chociaż, w sumie to logiczne — nie będzie 11-tki, to ktoś będzie musiał zapewnić komunikację autobusową między Łodzią a Pabianicami, ktoś będzie mógł pobawić się w busiarstwo, ktoś będzie mógł komuś w łapę dać…
Ufff... Wielkie, wręcz ogromne, dzięki Aleksej za dokładne wyjaśnienie. Przynajmniej wiemy jak wygląda sprawa w rzeczywistości.aleksej pisze:To nie Pabianice wycofuja sie z linii, tylko MPK, linia ta jest obslugiwana na zasadach komercyjnych, UMP nie maja nic do tego
A swoją drogą to wielka szkoda, że władze Pabianic jednak nie chcą dopłacać, a tym samy doprowadzić do rozwoju komunikacji w swoim mieście.
No i po linii 'P'. Podczas ostatniego dnia kursowania jedna z dwoch brygad linii P zdefektowala i zjechala do zajezdni, pogoda w dodatku niedopisala (zimno i mglisto), ale pare fotek zrobilem. Oto fotka z Duzego Skretu, jest to ostatni wagon jaki zawital na ta petle liniowo (przynajmniej na razie).
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-128863.html
Aleksej
P.S.
Wypad do Pabianic oplacilem przeziebieniem, ale duzo sylwestrowej wodki i gorski klimat skutecznie mi pomogly
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/2-128863.html
Aleksej
P.S.
Wypad do Pabianic oplacilem przeziebieniem, ale duzo sylwestrowej wodki i gorski klimat skutecznie mi pomogly
Daj Boże. Ponieważ gdy Pabianice wycofają się z ŁTR'u to pozostanie odliczać dni do likwidacji "11".Adrian_ pisze:Trochę szkoda, iż kolejne miasto wycofało się z komunikacji tramwajowej. Choć z drugiej strony niska frekwencja oraz brak dotacji ze strony Pabianic zrobiły swoje. Pozostaje tylko mieć nadzieję, iż linia 11 docierająca do Pabianic utrzyma się znacznie dłużej od linii P .
To śmiechu warte cała zasada działnia tramwajów podmiejskich w Polsce, wszędzie stawia się na ekologię i rozwój, wszystkie niemieckie miasta z tramwajami, mają co najmniej kilka odgałęzień podmiejskich, bo takjest zdrowiej i w ogóle wszyscy są Happy, a u nas samorządy traktuję takie "twory" jako zło konieczne i naleciałość z czasów rewolucji przemysłowej.
Tak, ale zauważ, że w Niemczech jest mimo wszystko trochę inaczej — u nas jedyne miasto z stricte podmiejskimi tramwajami (nie w sensie spółki Tramwaje Podmiejskie ) to Łódź, przy czym ta cała komunikacja tramwajowa tam jakoś w miarę dobrze działa.
Co do braku podmiejskich linii w innych miastach — tu sprawa jest trochę inna. W międzywojniu Polska nie była specjalnie bogatym państwem, po wojnie wiadomo — komunizm i dążenie do likwidacji sieci tramwajowych (jak zresztą na całym świecie), a po zmianie ustroju ciągle nie jesteśmy aż taką potęgą, żeby robić masę podmiejskich tramwajowych linii. Najpierw wybudujmy potrzebne linie miejskie, potem pomyślimy o podmiejskich.
Współpraca z samorządami to też inna sprawa — wiadomo, jak to czasem bywa, że nie wspomnę o nietrwałości podziału terytorialnego Polski.
Co do braku podmiejskich linii w innych miastach — tu sprawa jest trochę inna. W międzywojniu Polska nie była specjalnie bogatym państwem, po wojnie wiadomo — komunizm i dążenie do likwidacji sieci tramwajowych (jak zresztą na całym świecie), a po zmianie ustroju ciągle nie jesteśmy aż taką potęgą, żeby robić masę podmiejskich tramwajowych linii. Najpierw wybudujmy potrzebne linie miejskie, potem pomyślimy o podmiejskich.
Współpraca z samorządami to też inna sprawa — wiadomo, jak to czasem bywa, że nie wspomnę o nietrwałości podziału terytorialnego Polski.
Kiedyś jeździł, lecz skończył jak warszawskie trolejbusy. Też uważam że ŁTR potrzebne są fundusze, ale ja wole rozklekotane 803N i GT6. Mają swój klimat, niestety jestem 100% "miłośnikiem" dla mnie jepiej jest miotać się po krzywym jednotorze w starym tramwaju, a nie jechać równym torem w NGT 6.JaBaal pisze:A tak przy okazji: Czemu ŁTR nie sięga Ozorkowa? Wydaje się to naturalne.