Ze smutnego kronikarskiego obowiązku - nie za wiele dzieje się w sprawie powrotu tramwajów do Ozorkowa. Gminy przestały się już spotykać w tej sprawie, prowadzą ze sobą jedynie dialog korespondencyjny w postaci pisemek urzędowych. Co gorsza, nawet pomimo tego, że wcześniej przedstawiciele gmin spotykali się, to i tak niewiele pomagało.
Za linie tramwajowe 45 i 46 kursują autobusy zastępcze, wcześniej MPK Łódź, a teraz firmy Markab co wcale nie ułatwiło życia mieszkańcom, bo teraz mają oni problem z zakupem biletów w tych autobusach.
Same autobusy - linie Z45 (ze Zgierza) i Z46 (z Ozorkowa) docierają tylko do pętli Radogoszcz Wschód, gdzie pasażerowie muszą się przesiadać. Częstotliwość obu linii to ... 30 minut, z czego w najszczęśliwszej sytuacji są oczywiście mieszkańcy Zgierza, bo autobusy obu linii z Łodzi do Zgierza kursują łącznie co 15 minut.
Znacznie gorzej mają mieszkańcy gmin za Zgierzem, aż do Ozorkowa.
Jedyne co pociesza, to w zasadzie zaraz za Zgierzem głównie są pola uprawne, a większą miejscowością na tej linii jest po prostu Ozorków. Ja ja jechałem tramwajem linii 46 do Ozorkowa, to zarówno do jak i z Ozorkowa jechało do/z Łodzi bardzo mało ludzi. Znacznie większe potoki mieliśmy pomiędzy Łodzią i Zgierzem.
A poniżej link do artykułu w sprawie bezowocnej korespondencji
https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 59581.html