Ilość miłośników KM w poszczególnych miastach
Odświerze nie co temat. U mnie w rodzinie jest tylko jeden miłośnik komunikacji miejskiej i jak się domyśleć można to ja oczywiście. Moi koledzy śmieją się z tego, że mam takie zainteresowania i nie moga tego zrozumieć i dlatego muszę sie z tym kryć przed nimi. . I też czasami focę ale jakos mi te zdjęcia nie za bardzo wychodzą.
Ostatnio zmieniony 2007-01-23, 11:48 przez Razor 688, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie przejmuj się. Nie tylko Ty tak masz. Nie tylko Ty Masz takie problemy. Ja też przez to przechodziłem kiedyś.Razor 688 pisze:U mnie w rodzinie jest tylko jeden miłośnik komunikacji miejskiej i jak się domyśleć można to ja oczywiście moj koledzy śmieją się z tego że mam takie zainteresowania i nie moga tego zrozumieć i dlatego muszę sie z tym kryć przed nimi.
Ja najprawdopodobniej w nowej szkole będę musiał się kryć.J-31 pisze:Nie przejmuj się. Nie tylko Ty tak masz. Nie tylko Ty Masz takie problemy. Ja też przez to przechodziłem kiedyś.Razor 688 pisze:U mnie w rodzinie jest tylko jeden miłośnik komunikacji miejskiej i jak się domyśleć można to ja oczywiście moj koledzy śmieją się z tego że mam takie zainteresowania i nie moga tego zrozumieć i dlatego muszę sie z tym kryć przed nimi.
Eee, na początku to się specjalnie nie obnoś się ze swymi zainteresowaniami (po prostu nie biegaj po korytarzach i nie krzycz, żeś MKM), wyczujesz towarzystwo, to możesz się zdemaskować.204wras pisze:Ja najprawdopodobniej w nowej szkole będę musiał się kryć.
Ja to w szkole mam raczej luzik — każdy wie, czym się interesuje, ale nikt mnie nic nieprzyjemnego robi z tego powodu (aczkolwiek częstotliwość występowania słowa „autobus” wzrosła), albo chociażby dzisiejsza lekcja j. polskiego:
-Nauczycielka: …i w dobie telefonów, internetu i autobusów komunikacji jakiejśtam…
-Klasa: (ryk śmiechu)
-Piszący to: Człowieku siedzący chwilowo ze mną w ławce, komunikacji jakiej?
Satysfakcjonującej odpowiedzi nie było.
Aczkolwiek, po podzieleniu się z kumplem wieścią o krakowskim odkurzaczu w Płocku i wątpliwościach związanych zeń (iść nań dziś czy jutro?) nie spotkałem się ze zrozumieniem… Ale to nic nie szkodzi, nie może być za pięknie
Jeśli o mnie ci chodziło, to powiem, iż myślą o mnie o wiele gorsze rzeczy niż ta.Razor 688 pisze:Powiem tak mnie to nie obchodzi co inni mówią na temat moich zainteresowań to jest moja prywatna sprawa czym się zajmuje wieć na twoim mniejscu nie przejmował się tym niech sobie myslą co chcą przecież miłośnik komunikacji miejskiej też jest człowiekiem.
Ze mnie się w klasie śmieją, że autobusami sie interesuje. A ja mam to gdzieś autobusy lubię dalej, i poznałem fajnych kolegów. A jeżeli chodzi o rodzinę to ja jestem jedynym MKM, ale moja Mama, Wujek, Babcia i Dziadek(pracował 42lata, rekord to 50 lat) pracowali w MPK Legnica. Teraz pracuje tylko juz mój drugi Wujek, jest kierownikiem do spraw Techniczno-Remonowych
U mnie rodzina "niekomunikacyjna", więc - poza najbliższym jej odłamem na zjazdach rodzinnych typu święta raczej się podchichrują. Natomiast otoczenie? Z początku były śmiechy, później uśmiechanie się pod nosem, a od kiedy w lokalnej tv zobaczyli mnie na zajezdni z kierownictwem i kilkunastoma innymi MKM słysząc, że zakładam stowarzyszenie miłośników - respekt
Inna sprawa, że z tym wyśmiewaniem MKM to wg mnie kwestia wieku - im bliżej studiów, tym więcej zrozumienia.
A odnośnie tematu: łącznie, podsumowując legnickich MKM: chcących zrzeszać się w powstającym stowarzyszeniu, nie chcących, znajomych i nieznajomych będzie nas ok. 25 osób. Oczywiście co najmniej, bo trudno przypuszczać, że znam wszystkich.
Odnośnie podawania liczby miłośników, proponuję podawać jednocześnie liczbę mieszkańców danego miasta - praktyczniej jest chyba znać "odsetek" miłośników wśród ludności miasta. Zaczynając od siebie: Legnica - 105 000 mieszk.
Inna sprawa, że z tym wyśmiewaniem MKM to wg mnie kwestia wieku - im bliżej studiów, tym więcej zrozumienia.
A odnośnie tematu: łącznie, podsumowując legnickich MKM: chcących zrzeszać się w powstającym stowarzyszeniu, nie chcących, znajomych i nieznajomych będzie nas ok. 25 osób. Oczywiście co najmniej, bo trudno przypuszczać, że znam wszystkich.
Odnośnie podawania liczby miłośników, proponuję podawać jednocześnie liczbę mieszkańców danego miasta - praktyczniej jest chyba znać "odsetek" miłośników wśród ludności miasta. Zaczynając od siebie: Legnica - 105 000 mieszk.
U nas pełno MKMów - też takich, którzy się nie ujawniają. Ja problemów ze śmichami i hihami nie mam. Wiem kiedy jest autobus, inni też sie nauczyli, zaczęli rozrózniać marki autobusów (wow), pytają jak dojechać i nie robia sobie z tego jaj, bo są w klasie osoby, które mają jeszcze dziwniejsze pasje
Mieszkańców mamy ok. 68x xxx
Mieszkańców mamy ok. 68x xxx