Kultura prowadzących pojazdy KM
Dlaczego ?kilof pisze:tylko pan z #320 nie był takiego zdania
No to świetnie. Przynajmniej teraz Pan szofer, który wczoraj powoził Ikarusem #4342 na linii 50 nie będzie się już pluł.a, i żeby nie było. gadałem z kierowcami, i juz wiekszosc wie po co robimy zdjęcia, i powiedzieli że jezeli tylko po to- nie ma problemu
Nie tyle korzystanie z nich, ile stanie przy tych drzwiach w czasie jazdy. No niby może przeszkadzać, ale to zależy od kierowcy... Może po prostu nie lubi jak ktoś stoi tak blisko?9507 pisze:Tak się zastanawiam, po co są 1-sze drzwi w autobusie, skoro korzystanie z nich powoduje, że zasłaniamy kierowcy widocznośc...
13.06 natrafiłem na raczej niezbyt miłą obsługę wrocławskiej glizdy #2706 na czwórce - najpierw czekam se na Biskupinie, i czekam, no niech podjedzie... Nie podjedzie. Mimo, że czas rozkładowy już minął; podjechał wg następnego. No dobra, przynajmniej kolejne wrasidło uwiecznione. Wszystko było OK do dworca na Rondzie Reagana - tam, w czasie, gdy pani motorniczowa zamykała już drzwi, w ostatniej chwili w pierwszą ich parę wcisnęła się jeszcze jakaś spóźniona pasażerka, której w ostatniej chwili udało się dobiec do tramwaju. Udało jej się otworzyć drzwi, ale motorniczowa zaraz zaczęła "A co pani robi?! To się stoi na peronie, a nie biega!...". Swoim tonem przypominała mi pewną panią profesor, ale później zaczęło się robić już naprawdę nieprzyjemnie - sprzeczka w czasie jazdy, "Pani nie ma racji, to pani nie ma racji!..."...
No i przy Urzędzie Wojewódzkim motorniczowa tak zatrzymała tramwaj, żeby nikt przypadkiem przez pierwsze drzwi nie wysiadł.
Na szczęście przy Dworcu Głównym nastąpiła zmiana pań za pulpitem.
No i przy Urzędzie Wojewódzkim motorniczowa tak zatrzymała tramwaj, żeby nikt przypadkiem przez pierwsze drzwi nie wysiadł.
Na szczęście przy Dworcu Głównym nastąpiła zmiana pań za pulpitem.
ja też, ja też się chcę pochwalić jak powszechnie wiadomo, w meteorze mnie nikt nie lubi i w ogóle, bo zdjęcia im robię
Ale dzisiaj to już mnie tak zaskoczyli że aż mnie zatkało
Zasadniczą akcję można podzielić na dwie części:
- Część pierwszą
- Część drugą
Część pierwsza:
Dnia 23 czerwca roku pańskiego 2009 kilofek postanowił iść na zdjęcia. Ale znalazł w plecaku aktualny miesięczny, więc wsiadł w autobus. Potem jakoś poszło i wysiadł dopiero w Mikołowie. Po rozglądnięciu się stwierdził, iż Meteor się czai na parkingu, więc zabrał plecak z autobusu i podszedł na miejsce zbrodni. Droga była szeroka, na trzy h*jolezy albo i więcej. Po obydwóch stronach stały auta osobowe. Wyłoniłem się zza jednego i zacząłem wykonywać czynności zabronione, czyli fotografowanie Edika 852. I chwilkę się zagapiłem grzebiąc w aparacie, a w tym czasie pan Stanisław kierowca który przydupcył w aptekę swoim 887 włączył długie światła. Niby nic dziwnego. Dopiero gdy usłyszałem wyrkot diesla na wysokich obrotach się obejżałem, i tyle dobrego. W ostatnim momencie zdążyłem odskoczyć. Nie wiedziałem że ediki mają takiego kopa. Potem standardowo, okienko otwarte i zaczął coś tam sie pluć. Ładnie mu pomachałem i odszedłem.
Zdjęcie przed całą akcją:
a tutaj chyba widać co się działo:
Część druga:
Po jakimś czasie edik wrócił na dworzec, i jak zobaczyłem że zaraz będze jechał to ustawiłem się przy zatoczkach i czekałem:
No i się zaczęło.. Kierowca jak tylko zobaczył że robię zdjęcie, zamknął drzwi i podjechał na wysokość miejsa w którym stałem. Otworzył drzwi i usłyszałem tylko od kolegi: UCIEKAJ!
No to przeleciałem przez pasy, a tutaj z drugiej strony wyłania się meteorowy gniot i zastawił mi drogę. Kierowca otworzył drzwi i zaszedł mnie z drugiej strony. Ten z edika złapał mnie za bluzę i zaczął szarpać. Tutaj zrobię cenzurę co się stało, bo nie będę robił wstydu no ale ten drugi kierowca z gniota odciągnął tego z edika po tym jak wyciągnąłem telefon i oznajmiłem że dzwonię po policję, i zaczęła się troche kurlturalniejsza rozmowa.. Na przystanku w międzyczasie zebrała sie pokaźna grupka osób, nawet odnioslem wrażenie że byli chetni się dołączyć do szarpaniny. Potem ten z edika zarządał aparatu, standardowa gadka, troche *** i chu*ów poleciało, no ale ostatecznie uwierzył że usunąłem. No i do akcji wkroczył kierowca z gniota. Zażądał żebym mu pokazał że usunąłem zdjęcie, ale po tym jak mu wytłumaczyłem że mu zdjęcia nie robiłem wiec nie ma sie o co rzucać strzelił tekstem że potem przez nas dostaja kary. Po moim zapytaniu od kogo usłyszałem śmieszną odpowiedź. Ale nie ma tego dobrego, i nie napiszę tutaj od kogo..
W sumie to by było na tyle, jak coś to ostrzegam, na linii 245 prawie zawsze ten kierowca jest więc uwaga. Podobnie się sprawa ma z pewnym panem który ma linię T na stałe, ale jest mniej agresywny
Ale dzisiaj to już mnie tak zaskoczyli że aż mnie zatkało
Zasadniczą akcję można podzielić na dwie części:
- Część pierwszą
- Część drugą
Część pierwsza:
Dnia 23 czerwca roku pańskiego 2009 kilofek postanowił iść na zdjęcia. Ale znalazł w plecaku aktualny miesięczny, więc wsiadł w autobus. Potem jakoś poszło i wysiadł dopiero w Mikołowie. Po rozglądnięciu się stwierdził, iż Meteor się czai na parkingu, więc zabrał plecak z autobusu i podszedł na miejsce zbrodni. Droga była szeroka, na trzy h*jolezy albo i więcej. Po obydwóch stronach stały auta osobowe. Wyłoniłem się zza jednego i zacząłem wykonywać czynności zabronione, czyli fotografowanie Edika 852. I chwilkę się zagapiłem grzebiąc w aparacie, a w tym czasie pan Stanisław kierowca który przydupcył w aptekę swoim 887 włączył długie światła. Niby nic dziwnego. Dopiero gdy usłyszałem wyrkot diesla na wysokich obrotach się obejżałem, i tyle dobrego. W ostatnim momencie zdążyłem odskoczyć. Nie wiedziałem że ediki mają takiego kopa. Potem standardowo, okienko otwarte i zaczął coś tam sie pluć. Ładnie mu pomachałem i odszedłem.
Zdjęcie przed całą akcją:
a tutaj chyba widać co się działo:
Część druga:
Po jakimś czasie edik wrócił na dworzec, i jak zobaczyłem że zaraz będze jechał to ustawiłem się przy zatoczkach i czekałem:
No i się zaczęło.. Kierowca jak tylko zobaczył że robię zdjęcie, zamknął drzwi i podjechał na wysokość miejsa w którym stałem. Otworzył drzwi i usłyszałem tylko od kolegi: UCIEKAJ!
No to przeleciałem przez pasy, a tutaj z drugiej strony wyłania się meteorowy gniot i zastawił mi drogę. Kierowca otworzył drzwi i zaszedł mnie z drugiej strony. Ten z edika złapał mnie za bluzę i zaczął szarpać. Tutaj zrobię cenzurę co się stało, bo nie będę robił wstydu no ale ten drugi kierowca z gniota odciągnął tego z edika po tym jak wyciągnąłem telefon i oznajmiłem że dzwonię po policję, i zaczęła się troche kurlturalniejsza rozmowa.. Na przystanku w międzyczasie zebrała sie pokaźna grupka osób, nawet odnioslem wrażenie że byli chetni się dołączyć do szarpaniny. Potem ten z edika zarządał aparatu, standardowa gadka, troche *** i chu*ów poleciało, no ale ostatecznie uwierzył że usunąłem. No i do akcji wkroczył kierowca z gniota. Zażądał żebym mu pokazał że usunąłem zdjęcie, ale po tym jak mu wytłumaczyłem że mu zdjęcia nie robiłem wiec nie ma sie o co rzucać strzelił tekstem że potem przez nas dostaja kary. Po moim zapytaniu od kogo usłyszałem śmieszną odpowiedź. Ale nie ma tego dobrego, i nie napiszę tutaj od kogo..
W sumie to by było na tyle, jak coś to ostrzegam, na linii 245 prawie zawsze ten kierowca jest więc uwaga. Podobnie się sprawa ma z pewnym panem który ma linię T na stałe, ale jest mniej agresywny
To ten sam kierowca co mało nie zginął podczas wybuchu gaśnicy podczas jazdy ?kilof pisze:I chwilkę się zagapiłem grzebiąc w aparacie, a w tym czasie pan Stanisław kierowca który przydupcył w aptekę swoim 887
Jak kto możliwe ? Widział już z daleka, że zaczynasz uciekać ?kilof pisze:No to przeleciałem przez pasy, a tutaj z drugiej strony wyłania się meteorowy gniot i zastawił mi drogę.
Powyższy tekst po raz kolejny udowadnia, że debilnych kierowców w GOPie nie brakuje.
@Kilfo: Najlepiej zrobić nalot miłośników na niego, tak jak wtedy na tego gościa od Zagozdy
Jeśli o mnie chodzi no to tak:Shadow238 pisze:@Kilfo:
to ten sam kierowca co niemal (a szkoda bo jednego boroka mniej by było) nie zginął.
Zapomniałem dodać że autobus przyjechał bez kierunku na wyswietlaczu i akurat w tym samym momencie, Ci co wiedzą jak jest w mikołowie to od dołu wyskoczył zza ronda, pragnę dopisać że jak tylko zobaczył mnie ten z edika przykleił się do słuchawki telefonu swego..Jak kto możliwe ? Widział już z daleka, że zaczynasz uciekać ?
A co do nalotu- spokojnie
Po prostu tylu jest miłośników, a każdy koniecznie chce robić zdjęcie, plus ludzie są różni i niektórzy świecą fleszem po oczach - to nie dziwota, że kierowców zaczyna to denerwować. I najwyraźniej niektórzy biorą sprawy w swoje ręce.
A im młodszy jest mkm, tym ławiej jest go wziąść za frak, potrząsnąć, kazać oddać aparat (a to już jest kradzież) i jeszcze postraszyć policją.
Moja sugestia jest taka - jeśli koniecznie chcesz robić fotkę, rób ją tak, aby kierowcy nie denerwować. Za wszelką cenę nie wchodzić z nimi w spory. Ich praca i bez tego jest ciężka
A im młodszy jest mkm, tym ławiej jest go wziąść za frak, potrząsnąć, kazać oddać aparat (a to już jest kradzież) i jeszcze postraszyć policją.
Moja sugestia jest taka - jeśli koniecznie chcesz robić fotkę, rób ją tak, aby kierowcy nie denerwować. Za wszelką cenę nie wchodzić z nimi w spory. Ich praca i bez tego jest ciężka
No nie szkoda, bo to jednak dalej jest człowiek i nikomu śmierci nie należy życzyc.to ten sam kierowca co niemal (a szkoda bo jednego boroka mniej by było) nie zginął.
Ale co z tego ? Przecież nikt nie fotografuje go 24H/dobę 7 dni w tygodniu co chwilę, więc nie powinien mieć o to pretensji.Po prostu tylu jest miłośników, a każdy koniecznie chce robić zdjęcie, plus ludzie są różni i niektórzy świecą fleszem po oczach - to nie dziwota, że kierowców zaczyna to denerwować. I najwyraźniej niektórzy biorą sprawy w swoje ręce.
Szkoda tylko, że jakoś inni prywaciarze doceniają nasze zainteresowanie i kierowcy jak się spotykają na dyspozytorni to żartują sobie z nas kto siebie widział na zdjęciu w internecieA co do całej sytuacji, to po tym morderstwie x lat temu już wszystkiego można się po "meteorach" spodziewać.
Wiesz, jeżeli kierowcy nagminnie łamią przepisy, autobusy to jeżdżący szrot to nie chcą, żeby potem na podstawie zdjęć jakieś pretnsje ktoś miał do nich. A jak przewoźnik/kierowca nie mają nic na sumieniu, to nie mają nic przeciwko foceniu.Shadow238 pisze: Szkoda tylko, że jakoś inni prywaciarze doceniają nasze zainteresowanie i kierowcy jak się spotykają na dyspozytorni to żartują sobie z nas kto siebie widział na zdjęciu w internecie
To jest wierzchołek góry lodowej. Ale często słysze, że kierowcy się boja co powie właściciel, tak jakbyśmy z tym zdjęciami nie wiadomo co robili. Większość się dziwi, że chce ktoś robić zdjęcia.Gadzie pisze:Wiesz, jeżeli kierowcy nagminnie łamią przepisy, autobusy to jeżdżący szrot to nie chcą, żeby potem na podstawie zdjęć jakieś pretnsje ktoś miał do nich. A jak przewoźnik/kierowca nie mają nic na sumieniu, to nie mają nic przeciwko foceniu.
W przypadku kierowców z MPK, MZK, PKS itd. nie miałem żadnych problemów.
Widziałam dzisiaj chłopca robiącego dyskretnie zdjęcia Solariskowi przy pętli Metro Wilanowska -patrzył niepewnie na kierowcę czy ten dymu nie zacznie kręcić- i przykro mi się zrobiło, jak można zabraniać młodym ludziom robienia zdjęć km- przecież to nikomu nie szkodzi, nigdzie nie ma informacji zabraniającej, więc nie ma prawa ani kierowca czy motorniczy startować z pretensjami- a takie pasje trzeba rozwijać i wspierać młodzież.
Chłopaki róbcie swoje! i nie dajcie się zastraszyć- kierowca może rządzić u siebie w kabinie.
Chłopaki róbcie swoje! i nie dajcie się zastraszyć- kierowca może rządzić u siebie w kabinie.