Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Dyskusje na pozostałe tematy nie pasujące do innych kategorii.
Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: pmaster »

Też tak myślę.
Obrazek

kubex
Posty: 143
Rejestracja: 2014-07-10, 19:29
Lokalizacja: Mysłowice
Kontakt:

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: kubex »

Ja żadnych specjalnych przygód nie miałem, za dzieciaka (tak w wieku 4 lat)... siedziałem non-stop na Wikipedii :nuts: . Wiem, dziwne ale tak robiłem. Bardzo mi się spodobały artykuły o autobusach oraz tramwajach (umiałem czytać, ale głównie patrzyłem na obrazki, oraz zapamiętywałem nazwy producentów i modeli. No i tak długo w tym siedziałem że mnie zaczęło to interesować. I wiem, moja historia jest dosyć dziwna :retard: .

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: pmaster »

Jak ja miałem 4 lata to o Internecie mogłem sobie poczytać w gazecie, a ojciec kupował pierwszy komputer w rodzinie, który był włączany przełącznikiem bistabilnym. Co wy tacy młodzi?

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: J-31 »

Ja jak miałem 4 lata i miałem pierwszą przygodę z komunikacją miejską to Berliecie PR100 wieszałem się na kasowniku... oczywiście po to by móc skasować bilet, no przecież nie po to, by popełnić samobójstwo :D

wojtek1611
Posty: 457
Rejestracja: 2011-06-02, 08:01
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: wojtek1611 »

Wy to macie przygody. Ja w wieku lat około dziesięciu zostałem wyrzucony z MANa :(

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: pmaster »

Ja jak miałem 5 lat to jechałem gniotem z jakimś kmiotem, który miał exkrementy na koszuli.

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: faja_k »

You think you're a MAN but you're only a boy.

wojtek1611
Posty: 457
Rejestracja: 2011-06-02, 08:01
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: wojtek1611 »

Ale mam lepszą przygodę:
Działo się to w podobnym okresie, wracając z podstawówki wsiadłem do autobusu. Był to PUPowski MAN drugiej generacji (prawdopodobnie NL2x2) na linii 154, w autobusie byłem ja, mężczyzna siedzący obok i prawdopodobnie żadnego pasażera więcej. Gdy zbliżałem się do mojego przystanku, mężczyzna obok mnie wstał, wyciągnął pistolet i przeładował go. Pamiętam to jak dziś. Zlałem się potem i zacząłem napierać na szybę. Facet spojrzał na mnie, uśmiechnął się (tak mi się wydaje) i ruszył w kierunku kabiny (siedzieliśmy na tyle). Głowę rozsadzały mi wizje porwania autobusu i tym podobne, lecz okazało się że jedynym celem mężczyzny było opuszczenie pojazdu na przystanku (tym samym co ja zresztą). :nuts:

Awatar użytkownika
Auper
Moderator
Moderator
Posty: 1518
Rejestracja: 2010-05-20, 20:21
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: Auper »

...Trudne sprawy...?;)

U mnie dziadek był kierowcą, wujek był kierowcą, drugi wujek był kierowcą, nawet sąsiad był kierowcą, więc autobusy zawsze bliskie mi były...;)

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: J-31 »

faja_k pisze:You think you're a MAN but you're only a boy.
(PL): "Myślałeś, że jesteś Ikarusem, a jesteś tylko zwykłym MAN-em, boy".

Polish Translation Grup - zawsze do usług :retard:

faja_k
Posty: 6027
Rejestracja: 2007-01-08, 21:57
Lokalizacja: Nie jest kolorowo.

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: faja_k »

(C) Tadeusz Boy-Żeleński.

Piotr

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: Piotr »

kubex pisze:Ja żadnych specjalnych przygód nie miałem, za dzieciaka (tak w wieku 4 lat)... siedziałem non-stop na Wikipedii :nuts: . Wiem, dziwne ale tak robiłem. Bardzo mi się spodobały artykuły o autobusach oraz tramwajach (umiałem czytać, ale głównie patrzyłem na obrazki, oraz zapamiętywałem nazwy producentów i modeli. No i tak długo w tym siedziałem że mnie zaczęło to interesować. I wiem, moja historia jest dosyć dziwna :retard: .
A gdzie ci się kończy nawias?
wojtek1611 pisze:Wy to macie przygody. Ja w wieku lat około dziesięciu zostałem wyrzucony z MANa :(
Dziwisz się, pracować legalnie można do 16 dopiero.
Auper pisze:...Trudne sprawy...?;)

U mnie dziadek był kierowcą, wujek był kierowcą, drugi wujek był kierowcą, nawet sąsiad był kierowcą, więc autobusy zawsze bliskie mi były...;)
A żebyś też coś miał z autobusami to takowy cię przejedzie, czy też będziesz wykorzystywany za kołkiem :retard:

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: J-31 »

Ała, tylko nie kołkiem :D

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: pmaster »

Lubel, motyla twoja noga, nie ćpaj. A jak masz chlać, to przedtem dorośnij.

Piotr

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: Piotr »

pmaster pisze:Lubel, motyla twoja noga, nie ćpaj. A jak masz chlać, to przedtem dorośnij.
Jo żem trzeźwy.

Awatar użytkownika
pmaster
Posty: 10000
Rejestracja: 2005-10-31, 16:42
Lokalizacja: Europa Środkowa

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: pmaster »

No żebyś ty w wieku doskonalenia technik masturbacyjnych wpadał w ciągi alkoholowe to byłaby bądź co bądź trochę przesada.

Piotr

Re: Pierwsza przygoda z komunikacją miejską

Post autor: Piotr »

pmaster pisze:No żebyś ty w wieku doskonalenia technik masturbacyjnych wpadał w ciągi alkoholowe to byłaby bądź co bądź trochę przesada.
Pozdrawiam z podłogi. Jesteś lepszy niż pan Andrzej z Krakowa :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Luźne dyskusje”