Poprawa Jelcza.
Nie dla M125M, ale przypuszczalnie więcej PKMów to kupi — które mają za mało pieniędzy na niskacza, a nie chcą ładować się w konstrukcję z czasów Gierka. Poza tym jakby rozreklamować, mogłyby kupić to także bogatsze przedsiębiorstwa, by oszczędzić.MKM Shadow pisze:Ale to ma jakieś konkretne znaczenie dla M125M- nie
Czemu by nie — możnaby ją obniżyć do poziomu Merca O345 (ale tylko podłogę)Poza tym jak Wam zależy na niskowejściowym autobusie marki Jelcz, to może by można obniżyć schody w 120M ?
Tak sobie pomyślałem — Autosan i Jelcz to jedna firma, mająca 2 fabryki, w których produkcja raczej nie idzie pełną parą. A gdyby tak w ramach oszczędności jedną rozbudować (albo nawet i nie), a jedną zamknąć? Co o tym myślicie?
W sumie racja nie wzialem tego pod uwage-moj blad. Ale nie zmienia to faktu ze Vecto i tak jest wedlug mnie zle rozplanowane i jest tam malo miejsca, zwlaszcza na fotelach po lewej stronie pojazdu na przeciwko i przed trzecimi drzwiami. Ktos kto planowal tam fotele mial chyba 1.40 wzrostu bo jest tam tak malo miejsca ze siedzac tam czlowiek siedzi tam z podkulonymi nogami zeby nie wbijac kolan w nastepny fotel. Poza tym porownanie chociazby SU 12 III do M125M jest nie na miejscu gdyz Urbino ma juz III-cia generacje a w Vecto od powstania prawie nic sie nie zmienilo, poza tym rozplanowanie miejsca jest zdecydowanie lepsze i nie czujesz sie w nim jak sardynka w puszce siedzac na fotelach.bystrzak2000 pisze:Jest tak samo stara jak SU12, MAN NL2x3, MB Citaro czy Volvo 7700. Jak dotąd żaden z zachodnich producentów nie przedstawił następców swoich sztandarowych autobusów, więc nie rozumiem po co Jelcz miłaby marnować czas i pieniądze na tworzenie nowej konstrukcji, skoro obecna nie jest w żaden sposób wadliwa.
No bo w M125M powinna być wieża- wtedy miejsca byłoby więcej.Citadis pisze:Poza tym porownanie chociazby SU 12 III do M125M jest nie na miejscu gdyz Urbino ma juz III-cia generacje a w Vecto od powstania prawie nic sie nie zmienilo, poza tym rozplanowanie miejsca jest zdecydowanie lepsze i nie czujesz sie w nim jak sardynka w puszce siedzac na fotelach.
Bardzo ładnie ktoś tu napisał o generacjach...
Owszem - i Jelcz M125M i MAN NL223 i Solaris U12 i Volvo 7700 były produkowane w tym samym czasie. Ale przy porównaniu nie będę brał pod uwagę MANa i Volva - bo to są autobusy z innej półki - zarówno cenowej jak i jakościowej...
A w porównianiu z Solarisem Jelcz wypada fatalnie - mógłbym powiedzieć, że nawet nie wypada... Warto nadmienić, że to przecież w obydwu przypadkach POLSKI producent, więc szanse rozwoju powinny być podobne...
Solaris inwestuje i to bardzo - zmiany generacji, nowe typy autobusów... Nie chcę się rozpisywać, bo to nie ten wątek.
W Jelczu nie dzieje się nic - dosłownie nic. Model 120M powinien być wycofany już dobre 5 lat temu - tak! Przecież to peera jak się patrzy. I tym Jelcz chcę zdobywać rynek.
Technika idzie bardzo do przodu, Jelcz stoi w miejscu. Nie potrafią nawet zapożyczyć rozwiązań, choćby z Solarisa, MANa czy nawet Irisbusa!
Ktoś powiedział, że wygląd zewnętrzny to nie wszystko i na to się nie patrzy. Owszem, ale nie możemy powiedzieć, że to nie ma żadnego znaczenia. O ile nowy "design" Tantusa czy M121I jeszcze może być, o tyle design Vecta mnie nie pociąga - co gorsza, odstrasza mnie. Mistrzami wyglądu są Scania i Solaris - te autobusy już w samym wyglądzie są "przyjazne", tak przynajmniej ja to odbieram.
Na miejscu Jelcza poważnie zacząłbym myśleć o poważnych zmianach. Czyli o wyrzuceniu modelu 120M i całkowicie zrezygnowaniu z produkcji autobusów wysokopodłogowych. Po drugie - 100% niski autobus wielkopojemnościowy, przegubowy. Po trzecie nastepca Vecto - tak, bo moim zdaniem nie ma sensu udogadniać coś takiego. Trzeba wziąć przykład z innych producentów i zrobić autobus, który po pierwsze nie odstaje od konkurencji oraz jest atrakcyjny cenowo. Vecto furory nie zrobił i już nie zrobi... Jedynym modelem, który można modyfikować to Vero - bo taki autobus/mikrobus jest zawsze w ofercie potrzebny (podobnie jak "Salus") oraz M121M -> lecz tu trzeba również dokonać pewnego "odświeżenia", żeby ten autobus był konkurencyjny. Nie każdego przecież stać na w pełni niskopodłogowy autobus...
To taki wywód, refleksja, nie wiem co...
Jelcz nie jest zły - musi być jedynie prowadzony przez kogoś, kto chce sukcesu, chce powrotu do lat, kiedy Jelcze sprzedawały się znakomicie. Mnie się wydaje, że obecnie nikt nie ma takiej determinacji, aby postawić "Jelcza na 4 koła"...
Owszem - i Jelcz M125M i MAN NL223 i Solaris U12 i Volvo 7700 były produkowane w tym samym czasie. Ale przy porównaniu nie będę brał pod uwagę MANa i Volva - bo to są autobusy z innej półki - zarówno cenowej jak i jakościowej...
A w porównianiu z Solarisem Jelcz wypada fatalnie - mógłbym powiedzieć, że nawet nie wypada... Warto nadmienić, że to przecież w obydwu przypadkach POLSKI producent, więc szanse rozwoju powinny być podobne...
Solaris inwestuje i to bardzo - zmiany generacji, nowe typy autobusów... Nie chcę się rozpisywać, bo to nie ten wątek.
W Jelczu nie dzieje się nic - dosłownie nic. Model 120M powinien być wycofany już dobre 5 lat temu - tak! Przecież to peera jak się patrzy. I tym Jelcz chcę zdobywać rynek.
Technika idzie bardzo do przodu, Jelcz stoi w miejscu. Nie potrafią nawet zapożyczyć rozwiązań, choćby z Solarisa, MANa czy nawet Irisbusa!
Ktoś powiedział, że wygląd zewnętrzny to nie wszystko i na to się nie patrzy. Owszem, ale nie możemy powiedzieć, że to nie ma żadnego znaczenia. O ile nowy "design" Tantusa czy M121I jeszcze może być, o tyle design Vecta mnie nie pociąga - co gorsza, odstrasza mnie. Mistrzami wyglądu są Scania i Solaris - te autobusy już w samym wyglądzie są "przyjazne", tak przynajmniej ja to odbieram.
Na miejscu Jelcza poważnie zacząłbym myśleć o poważnych zmianach. Czyli o wyrzuceniu modelu 120M i całkowicie zrezygnowaniu z produkcji autobusów wysokopodłogowych. Po drugie - 100% niski autobus wielkopojemnościowy, przegubowy. Po trzecie nastepca Vecto - tak, bo moim zdaniem nie ma sensu udogadniać coś takiego. Trzeba wziąć przykład z innych producentów i zrobić autobus, który po pierwsze nie odstaje od konkurencji oraz jest atrakcyjny cenowo. Vecto furory nie zrobił i już nie zrobi... Jedynym modelem, który można modyfikować to Vero - bo taki autobus/mikrobus jest zawsze w ofercie potrzebny (podobnie jak "Salus") oraz M121M -> lecz tu trzeba również dokonać pewnego "odświeżenia", żeby ten autobus był konkurencyjny. Nie każdego przecież stać na w pełni niskopodłogowy autobus...
To taki wywód, refleksja, nie wiem co...
Jelcz nie jest zły - musi być jedynie prowadzony przez kogoś, kto chce sukcesu, chce powrotu do lat, kiedy Jelcze sprzedawały się znakomicie. Mnie się wydaje, że obecnie nikt nie ma takiej determinacji, aby postawić "Jelcza na 4 koła"...
Tak, tylko że za Jelczem ciągnie się ciężar komunizmu, a Solaris to marka zbudowana od podstaw przez obrotnego kapitalistę „na plecach” Neoplana w późnych latach 90.Mercury pisze:Warto nadmienić, że to przecież w obydwu przypadkach POLSKI producent, więc szanse rozwoju powinny być podobne...
O właśnie — czy ktoś za granicą kupiłby Solarisa, gdyby wyglądał mdło? Myślę, że nie.Mercury pisze:Ktoś powiedział, że wygląd zewnętrzny to nie wszystko i na to się nie patrzy. Owszem, ale nie możemy powiedzieć, że to nie ma żadnego znaczenia.
(dla tych, którzy tego nie pamietają — pierwszy Solaris naprawdę szokował wyglądem)
Ale ktoś to kupuje, a skoro ktoś coś kupuje, nie warto tego wycofywać z oferty. Jakoś Jelczowi udało się nawpychać PKMom Conect, a każdy liczący się producent na wysokopodłogowca w ofercie.Mercury pisze:Czyli o wyrzuceniu modelu 120M i całkowicie zrezygnowaniu z produkcji autobusów wysokopodłogowych.
A w którym miejscu Vecto odstaje od konkurencji?Mercury pisze:Po trzecie nastepca Vecto - tak, bo moim zdaniem nie ma sensu udogadniać coś takiego. Trzeba wziąć przykład z innych producentów i zrobić autobus, który po pierwsze nie odstaje od konkurencji oraz jest atrakcyjny cenowo.
Jaki tam ze mnie pan…Mógłbyś troszkę rozwinąć temat tego Pana chciałbym się czegoś więcej o tym dowiedzieć(może być w osobnym temacie, żeby OT nie robić)
Nie rozumiem, czego chcesz się ode mnie dowiedzieć. Historia Solarisa jest ogólnie znana: Krzysztof Olszewski emigruje, zatrudnia się w Neoplanie, poznaje największe szychy tamże, Lechu skacze przez płot i rozwala mur, Olszewskiego delegują do Polski, by stworzył i zarządza miejscowy oddział firmy, w/w sprzedaje polskim przedsiębiorstwom Neoplany, ale to przestaje mu wystarczać, konstruuje serię K, ktoś kupuje autobusy z tej serii, w końcu konstruuje Solarisa, autobus o awangardowym wówczas designie, robi sensację jego premierą, sprzedaje go z sukcesami w Polsce, potem za granicą (zachodnią), powoli czyni zeń sztandarowy model firmy, MAN kupuje Neoplana, a Olszewski wykorzystuje to kupując resztę akcji Neoplana Polska od Neoplana, zmieniając nazwę firmy na Solaris Bus&Coach i od tej pory robi weń tylko Solarisy różnych typów.
Nie wiem, co w tym ciekawego.
Bo to nie jest takie proste, że sobie wstanie rano, zje śniadanie, podłubie w nosie, podrapie po jajach i pomyśli „aaa, zmienię coś w firmie”. Tak w ogóle to napisałeś to mało konkretnie.MKM Shadow pisze:Nawet mu się nie chcę jakiś wielkich zmian przeprowadzić w jego firmie.
Nie zapominaj, że Jelcz ma całkiem inną historię niż Solaris — firma powstała za głębokiego komunizmu, potem działała w całkiem innych realiach, na początku lat 90. produkując właściwie to samo co kiedyś udawało jej się zdobyć klientów, którzy po zmianie ustroju nie mieli pieniędzy na coś lepszego, a gdy w/w się wzbogacili, przerobili nieco swój flagowy produkt tworząc gniota i dalej sprzedawali go w dużych ilościach. Niestety, nabywcy się wzbogacili jeszcze bardziej i zaczęli interesować się zachodnimi, niskopodłogowymi, porządnymi autobusami, co Jelcz, kojarzony z tandetą lat komuny i transformacji, przespał. I do dziś przesypia.MKM Shadow pisze:a Prezes Jelcza co robi z firmą ? Nic
Nie przesadzaj z tym drapaniem się po jajachplocmaster pisze:Bo to nie jest takie proste, że sobie wstanie rano, zje śniadanie, podłubie w nosie, podrapie po jajach i pomyśli „aaa, zmienię coś w firmie”.
A poza tym jak widzę, że moja firma sprzedaje mało autobusów, albo jakiś produkt jest rzadko kupowany, to chyba zaczynam tu myśleć nad jakimś rozwiązaniem, a nie filozofować "a może jednak będą to kupować.."
Liczę jednak na to, że w tym roku Jelcz coś naprawdę pokaże ciekawego na targach w Kielcach
Sugerujesz, że prezes Jelcza jest kastratemMKM Shadow pisze:
Nie przesadzaj z tym drapaniem się po jajach
Zacznijmy od tego iż Jelcz w zasadzie nigdy nie robił dobrych autobusów i fakt, że tyle przeżył jest jak napisał Plocmaster efektem komuny kiedy to większego wyboru nie było, apotem przedsiębiorstwa były biedne itd.
Ale niestety coś z niczego się nie bierze i ratunkiem dla Jelcza byłoby przejęcie przez bliżej nieokreślony koncern który by dał zastrzyk $$$.
Spookojnie, mam to pod kontrolą.MKM Shadow pisze:Nie przesadzaj z tym drapaniem się po jajach
Najmądrzejsza wypowiedź w tym temacie.KKS pisze:Problemem Jelcza jest to, że jednak ktoś jeszcze te autobusy kupuje, więc martwić się nie muszą...
Tudzież myśli technicznej i wszelakiej innej.ratunkiem dla Jelcza byłoby przejęcie przez bliżej nieokreślony koncern który by dał zastrzyk $$$.
Nie. Zobacz, co napisałem wyżej. Dać Jelczowi kasę, to jak dać dziecku zapałki.Amalio pisze:Ale niestety coś z niczego się nie bierze i ratunkiem dla Jelcza byłoby przejęcie przez bliżej nieokreślony koncern który by dał zastrzyk $$$.
Konkretniej zmiana warty, wykupienie zakładu produkującego autobusy przez firmę, która się na tym zna. Inaczej nam kolejny MAZ wyrośnie.plocmaster pisze:Tudzież myśli technicznej i wszelakiej innej.