Ikarus 280-T4
Ikarus 280-T4
Ostatnimi czasy podczas rozmów na gg z forumowym kolegą MKM Shadowem natrafiliśmy na bardzo ciekawy podtyp ikarusa.
Na stronie www.przegubowiec.com, bowiem znajduje się opis podtypu serii 280, który był tworzony z przerabianych 260-tek Podobno w latach 80-tych z powodu braków taborowych MZK Warszawa zdecydowało się na tak desperacki krok
Czy ktoś z Was mógłby rozwinąć trochę ten temat albo pamięta jeszcze wspomnianą sprawę. W ogóle co uważacie o tych wozach Proszę o wypowiedzi.
→link do artykułu i zdjęć
Na stronie www.przegubowiec.com, bowiem znajduje się opis podtypu serii 280, który był tworzony z przerabianych 260-tek Podobno w latach 80-tych z powodu braków taborowych MZK Warszawa zdecydowało się na tak desperacki krok
Czy ktoś z Was mógłby rozwinąć trochę ten temat albo pamięta jeszcze wspomnianą sprawę. W ogóle co uważacie o tych wozach Proszę o wypowiedzi.
→link do artykułu i zdjęć
eee tam.... dałem ci cynk na gg i tylejames206 pisze:Ostatnimi czasy podczas rozmów na gg z forumowym kolegą MKM Shadowem natrafiliśmy na bardzo ciekawy podtyp ikarusa.
A co do Ikarusa, to na pewno, każdego szokuje to co pisze na stronie www.przegubowiec.com. Nigdy jeszcze takiej metamorfozy nie widziałem, ale jednocześnie zaciekawiło mnie to
W sumie w Tychach i tu kolega james206 nie wspomniał przerabiano na odwrót. Ikarusy 280, skracano do 280/A , tylko odcinając człon B w ten sposób powstało pogotowie techniczne dla ludzi .
Nawet poczciwe ogóreczkiKKS pisze:Ogórki też tak kiedyś robili
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/autobu ... &ticket=50
Może widziałeś, ale one poza historią niczym się nie różniły od oryginalnych 280.26. Z tego, co pamiętam to pierwsze egzemplarze nie były zbyt solidne, występowały różne pęknięcia.MKM Shadow pisze:A co do Ikarusa, to na pewno, każdego szokuje to co pisze na stronie www.przegubowiec.com. Nigdy jeszcze takiej metamorfozy nie widziałem, ale jednocześnie zaciekawiło mnie to
W lubelskim także można spotkać "obrzyny". Wyróżnia je grubszy słupek międzyokienny między przed ostatnim i ostatnim oknem i podobnie z drugiej strony przy drzwiach.MKM Shadow pisze:W sumie w Tychach i tu kolega james206 nie wspomniał przerabiano na odwrót. Ikarusy 280
To był taki mały pryszcz na który rzadko kto zwracał uwagę. Ja też wtedy o tym procederze nie wiedziałem. I co ciekawe na takie detale jak klapy i listwy na pewno nie zwracałem uwagi.plocmaster pisze:A te klapy i listwy?
Natomiast faktem jest, że to o czym napisano w Przegubowcu, że MZK brakowało taboru wielkopojemnego. I było to przez warszawiaków boleśnie odczuwalne. Ja od 1986 codziennie jedziłem do szkoły autobusami MZK. I zdarzyło mi się np. spóźnić do szkoły, ponieważ przez ponad 40 minut nie przyjechał ani jeden autobus linii 180 oraz 131.
A jeszcze ciekawiej było z linią 131, ex 180bis. Która od 1.09.1986 r. (już jako 131) przez dłuższy okres czasu obsługiwana była wyłącznie Ikarusami 260. Co było straszne, ponieważ rano nie dało się wejść do autobusu. Powód - brak taboru wielko pojemnego. Któregoś rana, jadąc dosłownie na jednej nodze, zwyczajnie wypadłem z autobusu na następnym przystanku- kiedy tylko kierowca otworzył drzwi.
Jest jeszcze jedna ciekawostka. Otóż w drugiej połowie lat 80-tych, MZK musiało mieć rzeczywiście sporo przyczep po Ikarusach 280. Nie tylko wykorzystywano je do Ikarusów 280-T4, ale również wykorzystywano je - jeszcze do połowy lat 90-tych - jako wolnostojące punktu kasowe albo informacyjne.
Nie pamiętam 280-T4. Natomiast pamiętam tylko Ikarusy 280 pochodzące z remontów przeprowadzanych w zakładzie T4 na "Włościańskiej". One od razu się wyróżniały kolorystycznie i wykończeniem. Patrząc wtedy na wyremontowane autobusy, mówiłem o nich "autobusy regenerowane".james206 pisze:Czy ktoś z Was mógłby rozwinąć trochę ten temat albo pamięta jeszcze wspomnianą sprawę.
Z zewnątrz autobusy były kremowo czerwone, przy czym czerwień była "mdła". Co nieco widać tą mdłą czerwień na zdjęciu w artykule, którego Przytoczyłeś
Natomiast w środku widać było, że pewne elementy były malowane. Np poręcze (kremowy). Kolorem kremowym zamalowywano biały lub czarny. Świeża farba szybko schodziła. Czasami pozostawała na rękach.
Czasami malowano obudowy mechanizmów zamykania drzwi.
Zdaję się, ale tutaj mogę się mylić, w części remontowanych autobusów wymieniano wykładzinę podłogową. Różniła się od tej instalowanej przez producenta (Ikarus). Zmieniano również obicia foteli.
Dziękuję ekspertowi - J31 Wiedziałem, że nam powiesz coś w tej sprawie
Wracając jednak do tematu: Do którego roku MZK się borykało z tak dużymi problemami taborowymi
Spytam również:
A dla chętnych również "modernizacje tyskich ikarusów" oznaczone jako 280/A. Zdjęcia z 1995 roku:
Z archiwum: 21 Tychy Dworzec PKP; wóz #805
Ten sam wozik z tyłu
Wracając jednak do tematu: Do którego roku MZK się borykało z tak dużymi problemami taborowymi
Spytam również:
Mam nadzieję,że nic Ci się nie stałoJ-31 pisze:Któregoś rana, jadąc dosłownie na jednej nodze, zwyczajnie wypadłem z autobusu na następnym przystanku- kiedy tylko kierowca otworzył drzwi.
A dla chętnych również "modernizacje tyskich ikarusów" oznaczone jako 280/A. Zdjęcia z 1995 roku:
Z archiwum: 21 Tychy Dworzec PKP; wóz #805
Ten sam wozik z tyłu
No nareszcie nasz ekspert wspomniał o tych przeróbkach w PKM Tychyjames206 pisze:dla chętnych również "modernizacje tyskich ikarusów" oznaczone jako 280/A. Zdjęcia z 1995 roku:
A w Warszawie ile taka "przeróbka" wytrzymywała czy robiono jej jeszcze jakieś NB
Ile w sumie w Warszawie było takich przeróbek
I jeszcze się spytam czy tylko w Warszawie wpadli na pomysł przerabiania IK 260 na IK280
Ostatnio zmieniony 2007-01-16, 00:27 przez Shadow238, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak naprawdę do pierwszych lat 90-tych. Wtedy do warszawskiej komunikacji "weszli" ajenci. Co prawda większość z nich eksploatowała autobusy solowe - z wyjątkiem PPKS Piaseczno, które na linię 108 wprowadziło swoje Ikarusy 280 i to był naprawdę wyjątek.james206 pisze:Wracając jednak do tematu: Do którego roku MZK się borykało z tak dużymi problemami taborowymi
Muszę przyznać, przeglądając historię, że warszawskie MZK zawsze zawsze miało problemy. Albo brak taboru, albo braki kadrowe. Dzisiaj MZA ma taboru pod dostatkiem, ale brakuje im znów kierowców.
Dzięki. Upadłem na plecak. Na szczęście nie rozdeptano mnie. W tamtym okresie - lata 80-te - warszawiacy byli naprawdę sympatycznymi ludźmi. Uczynnymi, przyjaznymi. Niezwykle pomocnymi. Natychmiast ktoś mi pomógł wstać.james206 pisze:Mam nadzieję,że nic Ci się nie stało
Dzisiaj nie ma już warszawiaków, gdyby mi się przydarzyło coś podobnego, to ludzie by mnie zadeptali i jeszcze nakrzyczeli, że wyleguję się w takim miejscu
Krótko. To naprawdę nie było trwałe. Szybko się sypały.MKM Shadow pisze:A w Warszawie ile taka "przeróbka" wytrzymywała czy robiono jej jeszcze jakieś NB
Ogólnie wszystkie Ikarusy "robione" na Włościańskiej długo nie żyły. Teoretycznie powinny one były wystarczyć na 5 lat. W rzeczywistości zaczynały się sypać już po nie całym roku eksploatacji. Nie wiem jak one dożywały tych 5 lat.
Na pewno, po jakimś czasie, szybko je "łatano" pod hasłem NB I to było naprawdę łatanie.
Własnych danych nie posiadam, a zatem za Przegubowcem podaję liczbę: 134 +13MKM Shadow pisze:Ile w sumie w Warszawie było takich przeróbek
Dokładne dane - liczba szt., rozlokowanie i numery taborowe są na Przegubowcu. Wystarczy kliknąć i zjechać na dół
Dzięki. Rzeczywiście ciekawostka. Ja na podobny pojazd natrafiłem w TV, gdzieś na wschodzie, bodajże na Ukrainie albo na Białorusi, tam też na to wpadli. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie jest to nietypowa przebudowa. Raczej przyzwyczaiłem się już dawno do Ikarusów 280/A a'la "pogot".james206 pisze:A dla chętnych również "modernizacje tyskich ikarusów" oznaczone jako 280/A. Zdjęcia z 1995 roku
A mógłbyś podać ich nazwy i pokrótce opisać tabor Bo domyślam się, że ITS i Mobilis nie jeździli od początku W sumie nie będzie to duży OT, bo dotyczy sytuacji w Warszawie mniej więcej w czasach tytułowego 280-T4J-31 pisze:Tak naprawdę do pierwszych lat 90-tych. Wtedy do warszawskiej komunikacji "weszli" ajenci.
Dla mnie również Idąc takim tokiem rozumowania deskorolki można przerabiać na Alpino itp. O ile się jednak orientuje Tychy zdecydowały się na takie rozwiązanie po rozpoczęciu tzw. "buumu" na samochody osobowe. Wtedy ludzie zaczęli przesiadać do osobówek, a przeguby świeciły pustkami. Ponieważ spółki nie było stać na inwestycje w nowy tabor, zdecydowano się na to rozwiązanie i wprowadzono je z powodzeniem w kliku czy nawet kilkunastu ex-280. Swoją drogą, bo nawiązałeś do pogotów. Rzeczywiście są bardzo charyzmatyczne. Wpadłem nawet na pomysł czy by nie zorganizować jakimś w przyszłości miłośniczej wycieczkiJ-31 pisze:Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie jest to nietypowa przebudowa. Raczej przyzwyczaiłem się już dawno do Ikarusów 280/A a'la "pogot".
Hehe, tak a osiemnastki może na SU 12/A albo Urbinetto 10 na Urbino 15james206 pisze:Idąc takim tokiem rozumowania deskorolki można przerabiać na Alpino itp.
Tak ciekawe, bo mówiłeś, że kiedyś miałeś załatwić Jelcza M081MB, z resztą takiego Ik 280/A, można by wynająć na sylwka kiedyśjames206 pisze:Wpadłem nawet na pomysł czy by nie zorganizować jakimś w przyszłości miłośniczej wycieczki
Mobilis i ITS to naprawdę nowi ajenci. Rozpoczęli pracę dla km w Warszawie w 2003 roku. A przed nimi - w latach 90-tych. Było ich sporo, nie wszystkich pamiętam. A z tego co pamiętam to:james206 pisze:A mógłbyś podać ich nazwy i pokrótce opisać tabor Bo domyślam się, że ITS i Mobilis nie jeździli od początku
- "Rapid - Bus", głównie południowa część Warszawy; tabor Jelcz PR 110, Jelcz M11 (część z nich pochodziła z KZNS Solec Kujawski i były to automaty z oryginalnymi silnikami Raby), Ikarusy 260. A także - nowość i ciekawostka - kupili kilka nowych autobusików Otoyol.
- "Tandem" - krótko, obsługiwał południe, dokładnie Targówek. Tabor - głównie złomiaste Jelcze M11. Jednym z nich jechałem, woda pływała w kloszu od lampy sufitowej
- PKS Piaseczno (teraz PPKS Piaseczno) - krótko, tylko linię 108. Tabor złom: Jelcz M11, Jelcz Pr110, Ikarusy 260 i jako jedyni Ikarusy 280.
A propo tego Jelcza M11, przypomina mi się pewna historia. Pisałem o niej dawno temu, powtórzę się, bo pewnie nie każdy już pamięta. Wsiadłem sobie przednimi drzwiami do M11 PKS Piaseczno. Wchodzę i patrzę a kierowca ma oczy niczym 5-cio złotówki. Normalnie full - stres Nie wiem o co chodzi, zatem przechodzę do środka.... a w środku coś dziwnego. Ludzie stoją, a nikt nie siedzi. Większość foteli (ławy) puste .
Zdziwiłem się, ale - co tam - usiadłem... oparłem się o oparcie i w tym momencie poczułem się jak na łóżku u ginekologa. Oparcie do tyłu, a ja nogi w górę
Okazało się, że większość foteli jest połamana i nie da się na nich siedzieć....
Jednakże nie to stresowało kierowcę . Ruszyliśmy. Kierowca delikatnie rozpędził swojego M11. A na horyzoncie sygnalizacja świetlna i ... światło z zielonego zmienia się właśnie na czerwone. Zatem kierowca, rozpoczął proces hamowania i wtedy... okazało się, że ten autobus prawie nie ma hamulców. Autobus zaczął piszczeć, skowyczeć, bujać się... ale o hamowaniu raczej nie myślał. Kierowca musiał redukować prędkość biegami... cudem wychamował
- PKS Grodzisk Mazowieckie - kolejny przewoźnik. Jest z nami już od początku lat 90-tych. Tabor wcześniejszy to Jelcze M11, Jelcze PR110U (niektóre oryginały jeszcze ze starym sufitem), Ikarusy 260. A dzisiaj wiadomo - Jelcze M120. No i czekamy na ciąg dalszy...
- była jeszcze ciekawostka - firma Akpol. Obsługiwala ona linię 117 nowiutkimi Ikarusami 280.37... MZA Zresztą je zajeżdzili
Kolejni ajenci to w większości firmy, których nie pamiętam. Obsługiwali oni linie po drugiej stronie Warszawy Ikarusami 260. Nazwy firm są tutaj pod tym linkiem do Przegubowca => http://www.przegubowiec.com/bus/katalog/opis26004.htm
Zjedź na sam dół
Wszyscy ci ajenci prezentowali marną jakość przewozów. To były złomy. MZA górowało nad nimi - nawet Ikarusami 280-T4. Aż do 2000 roku uważałem, że ajentów nigdy nie będzie stać na "przeskoczenie" MZA. No i ... myliłem się. Naszych ajentów jest teraz mniej (4 firmy), ale za to prezentują o wiele lepszą jakość niż MZA. Posiadają oni lepszy tabor niż MZA. A tą nową erę w jakości zapoczątkowała firma Connex (ex "Rapid-Bus") Solarisami Urbino.
- Piotrek_2274
- Posty: 700
- Rejestracja: 2005-09-03, 13:29
- Lokalizacja: Warszawa
Obecnie wykupiony przez Connex, przez pewnien czas miał jeszcze troche nowych Jelczy 120MJ-31 pisze:- "Rapid - Bus",
PKS Piaseczno obsługiwał też linię 702. <b>pozatym</b> PKS Grodzisk miał jednego Ikarusa 280.26 #A506 ale jeździł jako rezerwa. Chyba nadal go mają.J-31 pisze:- PKS Piaseczno (teraz PPKS Piaseczno) - krótko, tylko linię 108. Tabor złom: Jelcz M11, Jelcz Pr110, Ikarusy 260 i jako jedyni Ikarusy 280
Z innych prywatnych przewoźników których pamiętam, że była jeszcze firma pana Jakimiaka obsługująca linie wyjeżdżające z ¯erania FSO, 133 i 152. Miał jakieś Jelcze i pare krótkich Ikarusów.