... Idzie zima zła (czyli zima 2009-2010) :-)
... Idzie zima zła (czyli zima 2009-2010) :-)
Bry. Nim skrobnę coś na temat. To zacznę od sprawy nie załatwionej
Może być taki ? Czy mam mu bardziej wyprostować kąt ?
http://img163.imageshack.us/img163/9966/1111t.png
==================== Zimaaa... brrrrr....==================
A teraz do rzeczy. Szanowni państwo pożegnaliśmy właśnie jesień. A zaczęliśmy zimę. Co zresztą, widać, słychać i czuć. Tak, że pługo solarki nie wyrabiają na zakrętach
Zaczynam temat zimy. Zapraszam do nowego tematu
Twoja prośba jest dla mnie rozkazem. I czynię go z nie ukrywaną radością.łezka pisze:Drogi Nasz Modzie J-23 założyłbyś kącik z ¯yczeniami- gdzie każdy, każdemu złoży życzenia
Może być taki ? Czy mam mu bardziej wyprostować kąt ?
http://img163.imageshack.us/img163/9966/1111t.png
==================== Zimaaa... brrrrr....==================
A teraz do rzeczy. Szanowni państwo pożegnaliśmy właśnie jesień. A zaczęliśmy zimę. Co zresztą, widać, słychać i czuć. Tak, że pługo solarki nie wyrabiają na zakrętach
Zaczynam temat zimy. Zapraszam do nowego tematu
Gadanie. Była czerwonka, ptasia grypa, choroba wściekłych krów i jakoś wszyscy żyją.J-31 pisze:U nas już tak jest. Jak nie AH1N1, to znów mrozy
Nie przejmowałbym się zbytnio tym medialnym ględzeniem o rzekomej klęsce. Gdyby brać pod uwagę te pierdoły pisane w gazetach, to ludzie powinni już dawno wyginąć...
A propo: jakoś 13 grudnia chwyciło mnie ostre przeziębienie. Ale posiadane leki z poprzedniej choroby, doświadczenie w leczeniu tych pasudstw i taki fajny lek co zwie się pectosol (polecam łykać nierozcieńczony, nieźle trzepie ), sprawiły że w piątek 18.12, objawy ustąpiły
Teraz przyjemne słonko świeci mi w okna, ale na dworze zimno i biało.
Tyle dobrze, że woda się na oknach nie skrapla, póki co
Oni po prostu chcą zasiac panikę żeby zarobic na szczepionkach. Moja babcia twierdzi że świńska grypa była już dawno, dawno temu, tylko że nikt tego nie nagłaśniał. A odnośnie tego to niedawno natknęłam się w necie na tym razem "kozią grypę" zwaną też "gorączką Q". Paranoja...Kędzior pisze:Gadanie. Była czerwonka, ptasia grypa, choroba wściekłych krów i jakoś wszyscy żyją.
Nie przejmowałbym się zbytnio tym medialnym ględzeniem o rzekomej klęsce. Gdyby brać pod uwagę te pierdoły pisane w gazetach, to ludzie powinni już dawno wyginąć...
Pogoda wspaniała, na tyle że wyskoczyłam z łóżka o 9.20 co raczej mi się nie zdarza Na chodnikach ciapa, całe spodnie upackałam, ale przynajmniej odwaliłam porządny spacerek.
Jeśli większośc z nich to tacy jak ten żul, co spał u mnie na klatce, zrobił niemiłosierny burdel, naszczał i hałasował przez całą noc, to wcale nie jest mi szkoda...TLG pisze:Już mamy ok. 70 ofiar mrozów.
Ciapa - prawda, chyba tylko u mnie na ulicy chodniki są dość czyste - wszyscy ładnie zgarnęli ciapę na trawniki. Nie ma to jak dogadać sie z sąsiadami. Teraz się ochłodziło do -6, ale nadal jest pogodnie.
Co do ofiar mrozów - niestety muszę sie zgodzić z Nikki - sami sobie winni, mogli iść do noclegowni.
W sumie z pewnością wiele osób wychodzi z założenia, że to dobrze, że ich
"wymroziło", ale myślę, ża ja osobiście zadzowniłbym po policję czy cos, gdyby wczorajszej nocy na pętli Krzyki spał tamtejszy żul.
P.S. - cząstki bym itp. z czasownikami piszemy łącznie (np. zadzwoniłbym)
Co do ofiar mrozów - niestety muszę sie zgodzić z Nikki - sami sobie winni, mogli iść do noclegowni.
W sumie z pewnością wiele osób wychodzi z założenia, że to dobrze, że ich
"wymroziło", ale myślę, ża ja osobiście zadzowniłbym po policję czy cos, gdyby wczorajszej nocy na pętli Krzyki spał tamtejszy żul.
P.S. - cząstki bym itp. z czasownikami piszemy łącznie (np. zadzwoniłbym)
[fquote="Nikki"]Jeśli większośc z nich to tacy jak ten żul, co spał u mnie na klatce, zrobił niemiłosierny burdel, naszczał i hałasował przez całą noc, to wcale nie jest mi szkoda...[/fquote]
Sam kiedyś zasadziłem kopa lujowi, który lał pod wejściem do mojej klatki. Należało mu się. Ale człowiek to człowiek - jakby nie patrzeć. A co do reszty: zawsze można wezwać policję.
Sam kiedyś zasadziłem kopa lujowi, który lał pod wejściem do mojej klatki. Należało mu się. Ale człowiek to człowiek - jakby nie patrzeć. A co do reszty: zawsze można wezwać policję.