Temat zashoutbox, jak autobus zatramwaj

[Auper]

Gdzie tam pryska, stereo jest, klima jest, drewno jest, czego chcieć więcej... Zresztą samochód to jeszcze zażyłość po czasach studenckich i robocie w jednostce która to ma człon "urząd" w nazwie, ale spokojnie, pomalutku szuka się coś nowszego... Tym bardziej że dziś po 3h polerki drzwi rysy w miarę zeszły ale wgniecenie dość pokaźne zostało, i nie najlepiej to wygląda szczerze mówiąc... Ale za to czysta fura zawsze bardziej cieszy oko

[Mrozard]

Rysy i wgniecenie nie wyglądają najlepiej? Ja mam zgnite drzwi pod listwą i dziurę zaklejoną szarą taśmą a się tak nie przejmuję.

[TranslatorPS]

@ploc: Irlandia. Do stolicy mnie wywiało z drugiego końca kraju. Takie sielskie życie, że mieszkam sobie sam, bez rodziny. Oznacza to, że mogę sobie jeździć na lotnisko z przyjaciółką o 23:00 i nikt mnie nie inwigiluje Odebrać jej przyjaciela, bo raz, więcej czasu z dziewczyną, dwa, chyba tylko ja ogarniam tutejszą sieć autobusów na skali większej niż dwie linie na krzyż i jednocześnie nie pracuję u Przewoźnika.

@Kę: jedyne moje doświadczenie z handlem jest takie, żeśmy o 4:00 lub 4:30 otwierali sklep. Rano. O 11:00 zwijamy biznes i do domu. Suma sumarum przez to, ile do sklepu miałem, wstawałem o 2:40. Nawet porządnego śniadania nie robiłem sobie w domu, bo nie miałem motywacji do jedzenia o 3 w nocy.

[J-31]

Oznacza to, że mogę sobie jeździć na lotnisko z przyjaciółką o 23:00 i nikt mnie nie inwigiluje

A to Cię sąsiedzi inwigilowali, czy rodzina ?

[Mrozard]

A czy jeździłeś z przyjaciółką na lotnisko dla samej jazdy na lotnisko?

[pmaster]

Może to była próba stworzenia okazji do aluzji. ,,Spójrz, jak fajnie samolot przeleciał pas startowy"

[J-31]

Czy Jeździłeś na lotnisko zawsze tym samym autobusem ? Bo jeśli tak, to może driver

PS. Dobrze, że nie było tam J-31. Przynajmniej nie miał kto nadawać

[TranslatorPS]

A to Cię sąsiedzi inwigilowali, czy rodzina ?

Rodzina

A czy jeździłeś z przyjaciółką na lotnisko dla samej jazdy na lotnisko?

A to moja wina, że lot z Kolonii do Dublina przylatuje w piątki o 23:10? Przyjaciela przyjaciółki (hm, ciekawe jak to się przekłada z mojej perspektywy...) żeśmy odbierali.

Może to była próba stworzenia okazji do aluzji. ,,Spójrz, jak fajnie samolot przeleciał pas startowy"

Z nią nie potrzebuję aluzji Język angielski jest za słaby w temacie wątków drugiego stopnia ukrycia przekazu, więc najlepsze teksty wychodzą wprost

[Przemek]

Przyjaciela przyjaciółki (hm, ciekawe jak to się przekłada z mojej perspektywy...) żeśmy odbierali

Trójkąty są fajne tylko w konfiguracji 2 dziewczyny i ty. Gorzej jak ta druga cię uwodzi, by odbić twoją. Ale i tak nie polecam na dłuższą metę.

[Auper]

Osobiście wolę trójkąty w formacji 2 dziewczyny i ja niż 2 dziewczyny i Translator, no ale kto co lubi, panie K...

[J-31]

No, ale Panowie - brytyjki są zimne. Lodowate... brrrr. Z brytyjką można świrować, ale w lato - to się przynajmniej człowiek schłodzi. A na obecną pogodę, to już lepszą są francuski. Są cieplejsze. A przecież w kupie cieplej

[pmaster]

Trójkąty są fajne tylko w konfiguracji 2 dziewczyny i ty. Gorzej jak ta druga cię uwodzi, by odbić twoją. Ale i tak nie polecam na dłuższą metę.

Widzę, że zaliczyłeś przynajmniej przygotowanie teoretyczne.

A przecież w kupie cieplej

Nie pomyślałbym, że jesteś koprofilem.

[J-31]

Ja też bym nie pomyślał

[TranslatorPS]

Trójkąty są fajne tylko w konfiguracji 2 dziewczyny i ty. Gorzej jak ta druga cię uwodzi, by odbić twoją. Ale i tak nie polecam na dłuższą metę.

Eee tam, to ja Was dobiję do reszty teraz. Rzeczona przyjaciółka leci tylko na kobiety (co nie ułatwia mi nijak sprawy ), a tamten kolega gustuje w obydwóch stronach spektrum. Więc co jak co, ale w najgorszej sytuacji byłbym wówczas akurat ja.

Osobiście wolę trójkąty w formacji 2 dziewczyny i ja niż 2 dziewczyny i Translator, no ale kto co lubi, panie K...

No, ale Panowie - brytyjki są zimne. Lodowate... brrrr. Z brytyjką można świrować, ale w lato - to się przynajmniej człowiek schłodzi. A na obecną pogodę, to już lepszą są francuski. Są cieplejsze. A przecież w kupie cieplej

Jeszcze nie upadłem na łeb na tyle, żeby próbować czegokolwiek z tutejszą wariacją na temat żeńskiej populacji. Rzeczona przyjaciółka jest Niemką

[pmaster]

Najgorzej to miałaby ta Niemka, ty byś chociaż zamoczył. Sam zresztą napisałeś

[J-31]

Translator - niemki są bardzo praktyczne, więc w sumie nie jest z nimi najgorzej. No, ale skoro ona ma inne preferencje - cóż jej sprawa. To Masz ten problem z głowy, ale co do do tego drugiego kolegi, to lepiej Uważaj jak się do niego Odwracasz

[Przemek]

Trójkąty są fajne tylko w konfiguracji 2 dziewczyny i ty. Gorzej jak ta druga cię uwodzi, by odbić twoją. Ale i tak nie polecam na dłuższą metę.

Widzę, że zaliczyłeś przynajmniej przygotowanie teoretyczne.

Byłem kiedyś w związku z mężatką, którą facet zaniedbywał... tam. Ale nie wiedziałem, że facet ten miał powiązania z mafią i po tym jak się dowiedziałem, ledwo udało mi się wyjść z tego cało.

A teraz jestem szczęśliwy z dziewczyną z którą pracuję w tym samym hipermarkecie, z tym że ona na innym dziale niż ja.

[pmaster]

Jako że na forum pojawia się teraz bardzo mało postów, napiszę tutaj kilka w jednym i każdy będzie mógł wybrać swój ulubiony.

- dziewczyna mafioza zdradza go z kasjerem z hipermarketu? No rzeczywiście, dzień jak co dzień.
- Mafia oczywiście ta z Piasecznym na wokalu?
- z której książki zaczerpnąłeś opis tejże przygody?
- uwaga zagadka: czym się różni żydomasoński spisek od podbojów miłosnych Kędziora? W żydomasoński spisek ktoś wierzy.

[Przemek]

- dziewczyna mafioza zdradza go z kasjerem z hipermarketu? No rzeczywiście, dzień jak co dzień.

Wtedy jeszcze nie kasjerem.

- z której książki zaczerpnąłeś opis tejże przygody?

Nie chciałbyś tego przeżyć, oj nie chciałbyś.

Dla ciebie niedowiarku forumowy, masz zdjęcie w chwili dodawania tego posta.
http://iv.pl/images/46665666109833614767.jpg

[pmaster]

Wtedy jeszcze nie kasjerem.

Nieźle.

Nie chciałbyś tego przeżyć, oj nie chciałbyś.

Mitomanienia na forum o kupie i autobusach żeby zaimponować dziewczynie? Rzeczywiście, nie chciałbym.

A co do książki przypomniałem sobie, że czytałem coś takiego z podobną historią: