PolskiBus.com
Nikt nie zwraca jednak uwagi na to, że PolskiBus działa poniżej kosztów, nie generując zbytnio zysków. Gdyby nie mieli finansowania z innych spółek Soutera, to od razu by padli, przy takich cenach. Dlatego inni przewoźnicy się burzą. ¯adna firma, która nie ma finansowania z zewnątrz nie jest w stanie zaoferować tak niskich cen biletów na dłuższą metę
Nie wszystkie bilety są za złotówkę, większość jest w normalnych cenach, ludzi przyciąga komfort i dobry marketing. PB nie ma takiego udziału w rynku, żeby zabronić im działania poniżej kosztów - jak ich na to stać to niech to sobie robią. Jeśli na dłuższą metę będzie to nieopłacalne to się z tego wycofają, Souter nie prowadzi działalności charytatywnej a nawet jeśli to bardziej zainteresowany jest dziećmi w Afryce niż pasażerami w Polsce.
Dokładnie, przykładowo sam nie tak dawno korzystałem z połączenia Częstochowa-Katowice-Bratysława-Wiedeń i za kurs tam i z powrotem kosztowało mnie to jedynie 30zł, ale bilety rezerwowałem na miesiąc przed planowaną podróżą, a im późniejszy termin zamawiania biletów tym stają się one droższe.KKS pisze:Nie wszystkie bilety są za złotówkę, większość jest w normalnych cenach, ludzi przyciąga komfort i dobry marketing.
Dokładnie. Gdybyś np kupował te bilety z dnia na dzień np. 28.12 wyjazd, 29.12 powrót to mogłoby Cię to kosztować bagatela 180zł.Shadow238 pisze:Dokładnie, przykładowo sam nie tak dawno korzystałem z połączenia Częstochowa-Katowice-Bratysława-Wiedeń i za kurs tam i z powrotem kosztowało mnie to jedynie 30zł, ale bilety rezerwowałem na miesiąc przed planowaną podróżą, a im późniejszy termin zamawiania biletów tym stają się one droższe.
Też mnie to zastanawia, w szczególności jeśli wziąć pod uwagę sposób w jaki busiarstwo prowadzi działalność.Amalio pisze:Ciekawe czemu nie bronili tak PKSów jak były niszczone przez busiarstwo.
Po prostu członkom PIGTSiS żal dupę ściska, że komuś udaje się zaistnieć na ich rynku w sposób do jakiego ta konserwatywna "paczka" jeszcze nie dorosła.
Tak różowo to w PB nie jest http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pol ... 65067.html
1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez:
1) sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odprzedaż poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców;
Nieważne czy działań takich dokonuje PB czy babcia na straganie sprzedająca pietruszkę. Pozycja przedsiębiorcy nie gra tu roli. Dumping cenowy jest zabroniony.
Nie jest także prawdą, że mogą sobie robić co chcą. Istnieje bowiem ogólna zasada równości podmiotów gospodarczych, którym państwo ( poza wyjątkami) ma obowiązek stworzyć takie same reguły gry i walki o klienta. Jeżeli jakiś podmiot stosuje nieuczciwe praktyki to organy administracji publicznej mają obowiązek za nie karać.
Ja także jestem tego zdania. Oburzenie forumowiczów działaniami wymierzonymi przeciw PB można zrozumieć czystym egoizmem ekonomicznym- chwalimy to co jest najtańsze. Gdybyśmy jednak postawili się w sytuacji przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w branży transportowej to nasz punkt widzenia diametralnie się zmieni. Firma chwali się cały czas ilością przewożonych pasażerów, ale o zyskach i rentowności milczy. Każdy kto ma jakieś doświadczenie w działalności gospodarczej wie doskonale, że ekonomii się nie oszuka. Są tysiące różnych czynników generujących koszty, których przeskoczenie nie jest możliwe. Niedawno korzystałem z PB i 80 % pasażerów kursu miało bilety za "złotówkę''. Ciężko jest mi uwierzyć, że przewoźnik wyszedł na plus. Nawet busiarze podjeżdżający PKSy i nie ewidencjonujący części przejazdów nie mogą cały czas wykonywać przejazdów za tak niskie kwoty. Tym bardziej nie wierzę w rentowność PB, który wozi ludzi paliwożernymi Van Hoolami i jak przypuszczam wywiązuje się ze wszystkich zobowiązań podatkowych i pracowniczych. Cały majstersztyk tego przedsięwzięcia polega na tym, że struktura holdingowa pozwala na operowanie kapitałem pomiędzy poszczególnymi spółkami- córkami, przenoszenia aktywów, przerzucania części kosztów na inne podmioty etc. Dlatego inni gracze na rynku mają prawo domagać się zbadania przez UOKiK metod stosowanych przez PB. Nie widzę w tym nic złego, a wręcz przeciwnie. W cywilizowanych państwach jest to powszechna praktyka.Gadzie pisze:Nikt nie zwraca jednak uwagi na to, że PolskiBus działa poniżej kosztów, nie generując zbytnio zysków. Gdyby nie mieli finansowania z innych spółek Soutera, to od razu by padli, przy takich cenach
Udział w rynku nie ma nic do rzeczy. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji jasno stanowi w art. 15:KKS pisze:PB nie ma takiego udziału w rynku, żeby zabronić im działania poniżej kosztów - jak ich na to stać to niech to sobie robią.
1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest utrudnianie innym przedsiębiorcom dostępu do rynku, w szczególności przez:
1) sprzedaż towarów lub usług poniżej kosztów ich wytworzenia lub świadczenia albo ich odprzedaż poniżej kosztów zakupu w celu eliminacji innych przedsiębiorców;
Nieważne czy działań takich dokonuje PB czy babcia na straganie sprzedająca pietruszkę. Pozycja przedsiębiorcy nie gra tu roli. Dumping cenowy jest zabroniony.
Nie jest także prawdą, że mogą sobie robić co chcą. Istnieje bowiem ogólna zasada równości podmiotów gospodarczych, którym państwo ( poza wyjątkami) ma obowiązek stworzyć takie same reguły gry i walki o klienta. Jeżeli jakiś podmiot stosuje nieuczciwe praktyki to organy administracji publicznej mają obowiązek za nie karać.
Nie. OLT Express zostało założone przez człowieka który był nikim, ale jakimś cudem był w stanie świetnie mydlić wszystkim oczy.Kędzior pisze:Czy nie wydaje się wam, że sprawa przypomina nieco to, co było jakiś czas temu z OLT Express, zanim jeszcze okazało się jak wiele kursów było wykonywanych prawie na pusto?
PolskiBus zostało założone przez światową już firmę za którą stoją ogromne pieniądze.
Nie zmienia to faktu, że za jakiś czas też mogą zwinąć interes bo ile można dopłacać do interesu. Z drugiej jednak strony, władze PolskiegoBusa wspominały, że zaczną zarabiać na tej zabawie dopiero za parę lat. ¯yczę im wszystkiego dobregoAmalio pisze:PolskiBus zostało założone przez światową już firmę za którą stoją ogromne pieniądze.
Ja bym nie demonizował tak PolskiegoBusa. Co z tego, że może być nierentowny? Okaże się, że jest nierentowny i wycofa się z Polski, to najwyżej pasażerowie będą musieli pojechać czymś innym. Ich problem, poza tym MegaBus jakoś funkcjonuje przy podobnych stawkach
A możnaby ich o to podejrzewać? To przewoźnik działają inaczej niż inni - czas przejazdu często niekokurencyjny w stosunku do pociągów, umiejscowienie przystanków i ich ilość, konieczność zakupu biletu z dużym wyprzedzeniem.marekJG pisze:czy działań takich dokonuje PB
A PB jeździ na pusto? Zdaje się, że kasują nierentowne połączenia. No i OLT to pewnie też była pralniaKędzior pisze:Czy nie wydaje się wam, że sprawa przypomina nieco to, co było jakiś czas temu z OLT Express, zanim jeszcze okazało się jak wiele kursów było wykonywanych prawie na pusto?
Ale czy Ty nie zauważasz jednej podstawowej różnicy OLT padło z powodu frekwencji, czegoś co w głównej mierze nie jest zależne od przewoźnika.Biały pisze:
Nie zmienia to faktu, że za jakiś czas też mogą zwinąć interes bo ile można dopłacać do interesu. Z drugiej jednak strony, władze PolskiegoBusa wspominały, że zaczną zarabiać na tej zabawie dopiero za parę lat. ¯yczę im wszystkiego dobrego
Polskibus raczej nie narzeka na frekwencję, a ceny dyktują oni sami. Jak chcą zarobić złotówkę na bilecie, to zarabiają złotówkę. To wszystko jest pod kontrolą.
Oczywiście, że zauważam tą różnicę i z tym się zgodzę. Nie zgodzę się natomiast z tym, że bilet za 1zł satysfakcjonuje PolskiegoBusa. To raczej taki sposób na to aby autobus był pełen i stwarzał pozory, że na siebie zarabia. A żeby zarabiał to 80% pasażerów musiałoby jechać z biletem o wiele droższym. I o to tylko mi chodziło.
PolskiBus kupuje 25 Van Hool'i Astromega:
PolskiBus.com pisze:Dzisiaj 19 czerwca, PolskiBus.com ma przyjemność ogłosić, że dokonał zamówienia na 25 dwupokładowych autokarów Van Hool Astromega TDX27. Tym samym prężnie rozwijający się przewoźnik realizuje kolejny punkt strategii rozwoju firmy. Dostawa nowych i najwyższej jakości pojazdów planowana jest na koniec 2013 roku.
(...)
Po ostatniej przejażdżce do Poznania mogę napisać, że nie mam większych zastrzeżeń do tego przewoźnika. Jadąc do Poznania dojechałem jakieś 5 minut przed czasem, Altano było niemal całe zapełnione.
W drugą stronę w Poznaniu Altano przyjechało 10 minut przed czasem a do Wrocławia, mimo jechania na około miasta - przez obwodnicę śródmiejską do Armii Krajowej i na PKS, to udało się przyjechać blisko 20 minut przed czasem, dzięki czemu zdążyłem idealnie na swój autobus nocny do domu.
W obu przypadkach jechałem Altano z numerem A001. W porównaniu do Setry Neobusa jedzie się niestety mniej komfortowo. Podsufitka trzeszczy, bardziej słychać w nich pracę silnika, niż w Setrze będąc na górnym pokładzie. No i te fotele... niestety są fatalne. O tyle jak w Setrze dopiero za Krakowem (jadąc z Wrocławia do Rzeszowa) odczuwałem zmęczenie tyłka, tak w Altano już w ¯migrodzie bolała mnie ta część ciała.
Obsługa w Polskim Busie tutaj jest na niższym poziomie niż w Neobusie, o nadchodzących przystankach dowiadujemy się od automatu, nie ma darmowej małej przekąski. W Neobusie natomiast było więcej osób z obsługi, można było coś przegryźć a o przystankach przypominała jedna osoba z obsługi. To tyle jeśli chodzi o różnice między tymi przewoźnikami.
No i jeszcze niecałe 50zł za przejazd tam i spowrotem w dwie osoby to naprawdę bardzo dobra cena.
W drugą stronę w Poznaniu Altano przyjechało 10 minut przed czasem a do Wrocławia, mimo jechania na około miasta - przez obwodnicę śródmiejską do Armii Krajowej i na PKS, to udało się przyjechać blisko 20 minut przed czasem, dzięki czemu zdążyłem idealnie na swój autobus nocny do domu.
W obu przypadkach jechałem Altano z numerem A001. W porównaniu do Setry Neobusa jedzie się niestety mniej komfortowo. Podsufitka trzeszczy, bardziej słychać w nich pracę silnika, niż w Setrze będąc na górnym pokładzie. No i te fotele... niestety są fatalne. O tyle jak w Setrze dopiero za Krakowem (jadąc z Wrocławia do Rzeszowa) odczuwałem zmęczenie tyłka, tak w Altano już w ¯migrodzie bolała mnie ta część ciała.
Obsługa w Polskim Busie tutaj jest na niższym poziomie niż w Neobusie, o nadchodzących przystankach dowiadujemy się od automatu, nie ma darmowej małej przekąski. W Neobusie natomiast było więcej osób z obsługi, można było coś przegryźć a o przystankach przypominała jedna osoba z obsługi. To tyle jeśli chodzi o różnice między tymi przewoźnikami.
No i jeszcze niecałe 50zł za przejazd tam i spowrotem w dwie osoby to naprawdę bardzo dobra cena.
Pewnie chodziło mu o prezentację Pendolino na dworcu głównym we Wrocławiu. Sprawdziłem sobie ceny, które przytoczył Lubel - owszem - bilet tam/powrót z Wrocławia do Poznania najtańszym kolejowym przewoźnikiem, czyli Przewozami Regionalnymi może i kosztuje 54 zł 20gr, ale jest to bilet tylko na jedną osobę.
Tymczasem za bilet na dwie osoby nawet w ofercie Ty i raz dwa trzy będzie to kosztować jakieś 88zł z groszami. Tak więc jest się do przodu o jakieś 38zł, które akurat starczyło jeszcze na bilety całodzienne.
Tymczasem za bilet na dwie osoby nawet w ofercie Ty i raz dwa trzy będzie to kosztować jakieś 88zł z groszami. Tak więc jest się do przodu o jakieś 38zł, które akurat starczyło jeszcze na bilety całodzienne.
Ta, bo na Głogowskiej są jakieś wielkie korki. Poza tym nic nie przedłużyli, tylko zrobili nowe kursy, Warszawa-Berlin dalej jedzie na Górczyn a Warszawa-Poznań i Gdańsk-Wrocław/Praga jadą na dworzec.Lubel pisze:Bo niekiedy PB niepotrzebnie stoi na Głogowskiej w korku, przedłużyli linię do ZCK i tylko się w szczycie spóźniają