Napęd hybrydowy czyli jak zmodyfikować SU18Hybrid
Nie wiem czy to nie przeciąży nadmiernie ostatniej osi. Być może w kolejnej generacji sprzęt uda się zmniejszyć gabaryty i wagę wyposażenia elektrycznego. Osobiście już raczej widziałbym ten blok zabudowany w szafie za kierowcą.Solaris pewnie przeniesie napęd na koniec autobusu, tak jak to jest w zwykłych urbino.
Tak, zabierze to 2 miejsca za kierowcą, ale jak napęd zostanie przeniesiony na generator i gdzie on ma się znajdować, od szczytu koła do dachu jest ok 1,45 m a to za mało na silnik spalinowy, jego osprzęt i generator. Ja osobiście zastanawiałbym się nad budową pełnowymiarowej wieży ze stojącym silnikiem i dodać 2-3 miejsca stojące koło tej wieży.
Jak chcesz wepchnąć silnik elektryczny na dach? Czy to nie spowoduje nadmiernego podniesienia środka ciężkości?Filip7370 pisze:część z nich przenieś np. pod podesty w okolicy 2 osi
Pojawia się zresztą kolejny problem: akumulatory bardzo się nagrzewają i ich umieszczenie w środku wymaga b. wydajnej klimatyzacji.
Ja raczej stawiałbym na rozwiązanie z całym układem napędowym w drugim wagonie(o czymś takim mówił inżynier, który "opiekował" się mną, gdy miałem w solarisie praktyki). A jeśli chodzi o umieszczanie silnika el. na dachu to chciałbym zwrócić uwagę na to, że silnik elektryczny musi być obok silnika spalinowego (połączony z nim poprzez przekładnie).
Jaki elektryczny, komorę wewnętrzną w SU18H zajmuje silnik tłokowy (diesel) i to jego w ostateczności wepchnąć na dach, silniki elektryczne w najnowszych SU Hyb. są montowane w piastach kół, także można doprowadzić do absolutnego fizycznego rozdzielenia osi pojazdu. Silnik pojazdu hybrydowego jest dużo mniejszy niż standardowy motor autobusów takiej klasy (mniej więcej 50-70%) gdyż powinien być najszybszy, nie silny, nie duży,nie ogromny moment obrotowy,a jedynie stałe podtrzymywanie dużej prędkości obrotowej, przy jak najmniejszym zużyciu paliwa. Nie wiem dlaczego nie rozważało się dotychczas zastosowania silnika z tłokiem rotacyjnym (silnik Wankla) osiągającym nawet do 13000 obrotów na min. Silnik taki jest także niezwykle "skompatowany" i można go wyekspediować nawet na dach, więc na dachu znajdowały by się silnik, część akumulatorów klimatyzacja i naturalnie wspomagane chłodzenie jednostki sterującej. Trzeba też zakładać że w najbliższym czasie (2-3 lata) powinna jak najszybciej powstać wersja solowa, gdyż nie tylko przegubami europejski rynek autobusów żyje.
Jaki?Filip7370 pisze:"skompatowany"
Co prawda to prawda, ale taka 12m musiałaby bazować na najnowoczesniejszych rozwiązaniach, żeby to miało ręce i nogi. W końcu miejsca i zapasu ładowności posiada nie za dużo. Pytanie czy byłby na taką popyt?Filip7370 pisze:Trzeba też zakładać że w najbliższym czasie (2-3 lata) powinna jak najszybciej powstać wersja solowa, gdyż nie tylko przegubami europejski rynek autobusów żyje.
Ja posunę się dalej: "skompatowane" dieslowskie silniki wankla zamontowałbym w piastach kół, elektryczne w kabinie kierowcy razem z akumulatorami a same koła z kolei umieścił na dachu.
Silnik w U18 hybrid jest taki sam jak w zwykłych autobusach ( 8,9l ), układ przeniesienia napędu jest firmy Allison Transmission a silniki elektryczne są fizycznie połączone ze spalinowym i normalną osią z układem różnicowym.
Komuś się tu pomyliły rodzaje napędów hybrydowych...
Silnik w U18 hybrid jest taki sam jak w zwykłych autobusach ( 8,9l ), układ przeniesienia napędu jest firmy Allison Transmission a silniki elektryczne są fizycznie połączone ze spalinowym i normalną osią z układem różnicowym.
Komuś się tu pomyliły rodzaje napędów hybrydowych...
Niektórzy chyba nie wiedzą o czym piszą. Silnik na dachu wymusiłby tak bardzo masywną konstrukcję autobusu, że niweczyłaby ona oszczędności hybrydy. Podniósł by środek ciężkości autobusu. Nikt na świecie jeszcze nie skonstrułował silnika Wankla na ON. Poza tym silnik Wankla ma prawie same wady, duże zużycie paliwa i małą trwałość.
Ludzie o jakich silnikach wy mówicie, Współczesny modułowy blok silnika Iveco (nie pamiętam modelu) to kostka o wymiarach 0,5m x 0,75m x 1,75m razem ze wszystkimi niezbędnymi podzespołami, jak chłodnica, ukł. wtrysku etc. Takie coś umieścić na dachu dodać generator i już cała przestrzeń pasażerska jest wolna. Jeśli SU18 może dźwigać zbiornik CNG to także i silnik, ewentualnie można część z akumulatorów przenieść pod podesty wewnątrz i odciążyć dach. Dlaczego chcecie ciągle by hybryda miała pełnowymiarowy silnik spalinowy, przecież potrzebny jest jedynie do napędzania prądnicy. Tak jak najnowszy prototyp Mercedesa Citaro G Hybrid ma mały ledwie 3,4 litrowy silnik wysokoobrotowy połączony w moduł z generatorem i w ten sposób źródło zasilania nie jest fizycznie połączona z kołami. Co się tyczy silników elektrycznych to już jak pisałem powinny być zmniejszone do rozmiarów umożliwiających wmontowanie w piastę podwójnego koła.
P.S. W kwietniu/maju będą w W-wa testy Hybrydosolarki
P.S. W kwietniu/maju będą w W-wa testy Hybrydosolarki
Mówimy o prawdziwych silnikach montowanych w prawdziwych autobusach. To, że silnik napędza prądnicę (a w hybrydowych solarisach wcale tak nie jest) nie znaczy, że może być o wiele mniejszy od silnika stosowanego w pojeździe z konwencjonalnym przeniesieniem napędu. A umieszczanie silników w kołach autobusu po prostu pominę...
Rozwiązanie zastosowane w solarisie jest akurat dość skomplikowane. Prostym rozwiązaniem jest układ szeregowy (silnik diesla napędza prądnicę, a ta z kolei zasila silniki el.) jednak solaris zdecydował się na "skomplikowańsze rozwiązanie. Podobne rozwiązanie możemy znaleźć w hybrydowych toyotach i lexusach.
Solaris zdecydował się na rozwiązanie produkowane przez inną firmę. Kupuje gotowy napęd i musi tylko go odpowiednio wstawić do pojazdu - dzięki temu SU18Hybrid powstało stosunkowo szybko.timtheenchanter pisze:Rozwiązanie zastosowane w solarisie jest akurat dość skomplikowane. Prostym rozwiązaniem jest układ szeregowy (silnik diesla napędza prądnicę, a ta z kolei zasila silniki el.) jednak solaris zdecydował się na "skomplikowańsze rozwiązanie. Podobne rozwiązanie możemy znaleźć w hybrydowych toyotach i lexusach.
Umieszczanie silnika na dachu to beznadziejny pomysł. Z całym osprzętem zajmuje dużo miejsca. Do tego silniki wysokoprężne, nawet małe, są stosunkowo ciężkie (dużo cięższe od benzynowych)
W przypadku umieszczenia go na dachu otrzymamy dużo większy moment wywracający oraz mniejszą zdolność przechyłu. Geometrycznego środka masy pojazdu wpłynie niekorzystnie na jego prowadzenie (dużo większe wychylenia przy skręcie). Dla wyeliminowania tego należało by przeprojektować układ zawieszenia.
Przypadek większych wychyleń nadwozia pojazdu, w którym mamy wyżej środek ciężkośi dobrze widać porównując warszawskie Su18 z klimą i bez.
Pojazdy bez klimy znacznie mniej przechylają się na zakrętach, mają za to tendencją (podobnie jak większość przegubów z silnikiem na tylnym zwisie) do wpadania w drgania wzdłużne.
Pojazdy z klimą (zapewne przez zastosowanie ważącego trochę klimatyzatora) równoważą nieco ciężar silnika, przez co drgania podłużne (kołysanie) przy tych samych dkościach jazdy jest dużo mniejsze, natomiast łatwiej o duże wychylenie nadwozia podczas jazdy po łuku (co niekiedy powodowało nawet obcieranie opon o nadkola).
Należy pamiętać również, że obecnie powszechnie dąży się (nawet w pewnym stopniu w pojazdach użytkowych) do obniżania środka ciężkości w miarę możliwości.
Najlepszym silnikiem do takich zastosowań jest silnik typu bokser stosowany we wszystkich modlach subaru.