Biegunowość trakcji [prąd elektryczny]
Biegunowość trakcji [prąd elektryczny]
Nie znalazłam podobnego tematu więc zakładam nowy. Ostatnio czytając pewną książkę o tramwajach natknęłam się na informację odnośnie biegunowości trakcji. W szkole nie byłam zbyt dobra z fizyki i nie do końca zrozumiałam o co chodzi, a może ściślej mówiąc jak to wszystko działa. Jak wiemy trakcja jest pod napięciem i jest "plusem", natomiast jeśli dobrze zrozumiałam to szyny robią za "minus". I tu nie miałabym pytań gdyby nie owa książka. Bo oczywistym dla mnie jest, że dotknięcie przewodu trakcyjnego skutkuje porażeniem prądem. A w tej książce było napisane że... bodajże w Łodzi, do niedawna była odwrotna biegunowość trakcji. Czyli... szyny były plusem a trakcja minusem. No i właśnie tu mam problem. Skoro szyny były plusem to czy nie groziło to porażeniem prądem każdemu, kto na taką szynę nadepnie? Może to głupie, ale nie kumam tego Tzn. coś mi świta że żeby płynął prąd to musi być plus połączony z minusem... ale w przypadku dotknięcia przewodów chyba wcale nie trzeba stać na szynach, żeby "oberwać", bo wtedy to na czym się stoi robi za uziemienie? Czy jak? Mógłby ktoś mądry mnie oświecić?
Tramwaj chodzi na prąd stały 750V. Drut jest + szyny -. ¯eby doszło do porażenia czyli przewodzenia prądu przez ludzkie ciało trzeba by stanąć na szynie (najlepiej boso) i drutem trzymanym w ręce dotknąć druta, inaczej zamknąć obwód.
Inaczej jest z instalacją domową 220V na prąd zmienny, w gniazdku jest faza i zero. Wystarczy dotknąć fazy żeby nastąpiło porażenie, albo dwóch bolców jednocześnie.
Istotnie Łódź ma odwrotną biegunowość.
Inaczej jest z instalacją domową 220V na prąd zmienny, w gniazdku jest faza i zero. Wystarczy dotknąć fazy żeby nastąpiło porażenie, albo dwóch bolców jednocześnie.
Istotnie Łódź ma odwrotną biegunowość.
Czyli jakbym dotknęła przewodu trakcyjnego stojąc np. na kładce dla pieszych to prąd by mnie nie poraził?siekierowy pisze:Tramwaj chodzi na prąd stały 750V. Drut jest + szyny -. ¯eby doszło do porażenia czyli przewodzenia prądu przez ludzkie ciało trzeba by stanąć na szynie (najlepiej boso) i drutem trzymanym w ręce dotknąć druta, inaczej zamknąć obwód.
Informacja była podawana w wielu mediach, ale może to były po prostu przedruki i rzeczywiście ściema.Tigin pisze: Pogromcy mitów kiedyś udowodnili, że praktycznie nie jest możliwe porażenie prądem przez sikanie na trzecią szynę
Więc może nasz Polak w Anglii zszedł na tory i szczał z odległości 50 cm od szyny. Albo po prostu chciało mu się lać i celował "w tę śmieszną kwadratową szynę", nie macie tak? Zwłaszcza jak wypijecieWyjaśniali to rozbijaniem się strumienia na kropelki
[fquote="Nikki"]
Nie bo przy prądzie stałym trzeba dotknąć obu biegunów jednocześnie. Ptaki siadają na drutach trakcyjnych i nic im się nie dzieje.
Czyli jakbym dotknęła przewodu trakcyjnego stojąc np. na kładce dla pieszych to prąd by mnie nie poraził?[/fquote]siekierowy pisze:Tramwaj chodzi na prąd stały 750V. Drut jest + szyny -. ¯eby doszło do porażenia czyli przewodzenia prądu przez ludzkie ciało trzeba by stanąć na szynie (najlepiej boso) i drutem trzymanym w ręce dotknąć druta, inaczej zamknąć obwód.
Nie bo przy prądzie stałym trzeba dotknąć obu biegunów jednocześnie. Ptaki siadają na drutach trakcyjnych i nic im się nie dzieje.
Aha, dzięki wielkie. I jeszcze jedno pytanie: Chodzi mi o to, że kiedy przeczytałam, że szyny mogą być +, to automatycznie pomyślałam że są wtedy pod napięciem. Są czy nie? Bo wydaje mi się to dość absurdalne... Czy biegunowość, czyli to gdzie jest + a gdzie -, oznacza tylko kierunek przepływu prądu?siekierowy pisze:Nie bo przy prądzie stałym trzeba dotknąć obu biegunów jednocześnie. Ptaki siadają na drutach trakcyjnych i nic im się nie dzieje.
Trzeba jednak wiedzieć, jaki system zasilania jest w danym miejscu. Bo przy prądzie zmiennym przy dotknięciu szyny również nic się nie dzieje, ale jak dotkniesz - jakkolwiek - sieć trakcyjną, to możesz prosić świętego Piotra (albo Charona) o litość.
Natomiast ciekawi mnie jedna rzecz. Jeśli jesteśmy pomiędzy ruszającym tramwajem, a stacją prostownikową, to jeśli dotkniemy (w jakiś sposób) szyny, czy część prądu nie będzie przepływała przez ciało?
Natomiast ciekawi mnie jedna rzecz. Jeśli jesteśmy pomiędzy ruszającym tramwajem, a stacją prostownikową, to jeśli dotkniemy (w jakiś sposób) szyny, czy część prądu nie będzie przepływała przez ciało?