Mercedes O405NE
Też mnie to dziwi, że nie ma tych problemów co w Szegedppln pisze:I się nie łamią z taką ingerencją w konstrukcję?
Skoro ST 12T kosztował tyle co ST12AC 2 lata później, to jestem sceptyczny co do tańszej produkcji trolejbusów ( na tym samym poziomie technologicznym ) w PKT
Ostatnio zmieniony 2007-12-20, 17:25 przez kombino, łącznie zmieniany 1 raz.
To importer w ogóle dłubie w tych autobusach? Myślałem, że po prostu je kupuje, przyjeżdża do PKT, a potem robicie z nim co trzeba.u2w pisze:Nie. Takie już otrzymujemy od importera, przyznam, że robota wykonana jest dość dobrze
Dobra… Załóżmy, że jest istotna różnica cenowa. A jakościowa? Nie ma jej?u2w pisze:Już odpowiedział kol. Citadis.
A co to kogo obchodzi Jest wymóg dostarczenia 3-drzwiowego, to dostarcza. Jak wspomniałem wykonanie jest przyzwoite, to czego trzeba więcej...plocmaster pisze:To importer w ogóle dłubie w tych autobusach?
Szczerze powiedziawszy trudno powiedzieć. Z powodu, że żadne przedsiębiorstwo dotychczas nie eksploatowało obu napędów (polskiego i czeskiego), tym samym nie ma porównania. Natomiast mogę podzielić się doświadczeniami z sewisowania aparatury czeskiej. Nie jest może taka zła ale bywają kłopoty z racji tego, że serwisy znajdują się w w Ostrawie i Pradze - a oba te miasta jakoś w naszym kraju nie leżą, więc i bariera językowa i czasy reakcji... nie wspominając o kosztach ew. napraw już po wygaśnięciu gwarancji.plocmaster pisze:jest istotna różnica cenowa. A jakościowa? Nie ma jej?
Z kolei polskie produkty, to niestety praktycznie prototypy ale z tego, co wiem w Lublinie sobie na razie chwalą - zwłaszcza Medcom.
No robi, ale myślałem, że raczej innym, a autobusy do przeróbki przez PKT po prostu odstawia na zakręt i dalej zajmują się nimi trolejbusiarze.kombino pisze:Gryf robi wiele fajnych rzeczy
[ Dodano: 20 Gru 2007 16:40 ]
Aaa, no chyba że tak…u2w pisze:A co to kogo obchodzi Jest wymóg dostarczenia 3-drzwiowego, to dostarcza. Jak wspomniałem wykonanie jest przyzwoite, to czego trzeba więcej...
Nie za bardzo rozumiem Twoją wypowiedź. Albo nie jesteś do końca zorientowany albo znasz jakąś "fabrykę" trolejbusów, o której my nie wiemy. Może masz na myśli DP Ostrava? Przecież to takie samo chałupnictwo. Doświadczeni pracownicy? Mają takie same problemy z zatrudnieniem, jak my. No, chyba, że sądzisz, że w Gdyni pracują jełopy bez żadnego doświadczenia. Pamiętaj, że - o czym była mowa - w dalszym ciągu trolejbusy wykonywane w PKT są środkiem zastępczym za remonty kapitalne kapenowskiego truchła zwanego Jelczem. Nawet gdyby przyszło nam wykonywać zabudowy aparatury, to jak sobie to wyobrażasz, że bez nadzoru producenta? Kolejny błąd. Pierwsze trolejbusy z PNTKM (M121MT i ST12T) były wykonywane pod takim nadzorem i pod takim również byłyby wykonywane w PKT - bez względu, kto jest producentem aparatury. Oferty Eniki, IEL czy Medcomu obejmują zarówno kompletną dokumentację jak i właśnie nadzór. Z jednym się jedynie mogę zgodzić - przedsiębiorstwo takie jak PKT nie możliwości "produkowania" trolejbusów w masowej skali - choć stwierdzenie "niewielki warsztat nijak się nie ma do rzeczywistości.
Ale nie przejmuj się - dla Lublina na pewno nie zrobimy ani jednego egzemplarza - więc możesz spać spokojnie.
Ale nie przejmuj się - dla Lublina na pewno nie zrobimy ani jednego egzemplarza - więc możesz spać spokojnie.
#3052 prześladuje pech. Jak wiadomo, jest to produkt prototypowy (nowy napęd, nowa instalacja); za tym idzie dłuższy czas montażu - tu m.in. ze względu na przedłużające się terminy dostaw poszczególnych elementów aparatury. Do tego należy doliczyć problemy z uruchomieniem i regulacją przez IEL, kłopoty z silnikami trakcyjmymi (obecnie czeka na trzeci ). Na ten mocno naciągany termin pojawienia się Merca na trasie miały również wpływ procedury odbiorcze a dokładnie fakt, iż przetwornica statyczna nie przetrzymała próby napięciowej i uległa poważnemu uszkodzeniu, przez co musiała wrócić do producenta. Jak wspomniałem wcześniej, obecnie wóz czeka na wymianę kolejnego silnika - niestety jakość silników po regeneracji pozostawia wiele do życzenia i mamy to, co mamy. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu odbędą się próby zakłóceniowe oraz ponownie próby napięciowe.
Duża szansa na to, że po - #3013 jest już na lakierni.ep40 pisze:bym się nie zdziwił jak by z pasażerami wyjechał krótko przed/po następnym Mercu
Następnego w ogóle, czy następnego czopera? Jeśli ogólnie, to nie (oprócz ogólnego opóźnienia w przebudowach). Natomiast jeśli w stosunku do czoperów, to może mieć poważne - raz, że jeszcze nie wiadomo jak toto się sprawdzi a dwa, już się mówi o zbyt dużych kosztach (pon. 400tys).ep40 pisze:czy kłopoty z 3052 będą miały jakieś konsekwencje dla następnego
Nie ma zasady, z którego. Silniki są montowane kolejno tam gdzie są potrzebne (nie ma znaczenia czy to Merc czy Jelcz) przy czym do przebudowywanych Merców bierze się te bezpośrednio po regeneracji.ep40 pisze:z jakiego Jelcza będzie wzięty następny silnik.
[ Dodano: 12 Maj 2008 19:14 ]
No i się #3052 doczekał. Przeszedł w końcu wszystkie badania kwalifikacyjne i został oficjalnie dopuszczony do ruchu, żeby starszyć pasażerów W zasadzie od jutra powinien być wysyłany na trasę.