Praca kierowcy autobusu

Dyskusje na temat pracy kierowców i motorniczych (przepisy, zatrudnienie itp.)
Tommy

Post autor: Tommy »

Kierowcy we Wrocławiu są na ogół mili, chociaż kiedyś jechałem Volvo b10b le 6x2, którego kierowca był tak drażliwy, że co chwilę wydzierał się " Co mi k...a drogę zajeżdżasz" itp. :D
Innym razem jechałem z pijanym lub niewykfalikowanym kierowcą 7000a (trudno stwierdzić, może jeszcze spał :D), który kilka razy zatrzymywał się na jednym przystanku, w końcu zatrzymał się 1,5 metra od chodnika i po kilkunastu sekundach czekania pod drzwiami udało mi się wysiąść :D Naszczęście są to tylko pojedyńcze przypadki.
Co do pozdrowienia to u nas obowiązuje najpopularniejszy sposób witania się przez podniesienie ręki.

Inspektor

Post autor: Inspektor »

Wczoraj jechalem w godzinach popoludniowych,autobusem Volvo B10BLE6x2.Na pewnym wsiadł jakiś gośc z wielkim bilboardem za który nie zaplacił nawet biletu.Teb bilboard to sztuka inaczej... :nuts: Po chwili nacisnął przycis STOP bo zblizał sie przystanek na żadanie.Cos nie zadzialao i autobus pojechał dalej.Facet zaczął sie wydzierać na cały autobus:NIECH PAN SIE ZATRZYMA,TE SWIATELKA NIE DZIALAJ¡ :!: :!: :!: Po tym z przodu jakaś kobieta tez podeszla do kieorwcy że się nie zatrzymał.A kierowca zareagował na to bardzo spokojnie,poprostuj jechal dalej.Facet ten "ze sztuka"Krzyczał dalej na kieorwce,żeby naprawił te przyciski... WysiaDŁ na nastepnym przystanku.A kieorwca mial "depa".Fakt,młody był.Muzyka na cały autobus leciała.

Tommy

Post autor: Tommy »

Stara śpiewka z przystankiem na żądnie :D

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

A wiecie jak jest z kierowcami autobusów i przystankami w Bułgarii - dokładnie w Varnie i jej rejonie ? ;)

Po pierwsze przystanki:
W Varnie nie ma przystanków stałych lub na żądanie. Po prostu kierowcy się na nich zatrzymują bądź nie - wedle własnego uznania. Na pewno w granicach miasta, kierowcy zatrzymują się na każdym przystanku. Natomiast na przystankach mało uczęszczanych bądź poza granicami miasta, aby zatrzymać autobus:

- pasażer w środku naciska przycisk STOP - a u kierowcy jest taka wielka czerwona lampa i głośny dzwonek,

- pasażer stojący na przystanku - aby zatrzymać autobus ... musi tylko tam stać :lol: :lol: :lol:
Jeśli Stoisz na przystanku a nie interesuje Cię nadjeżdżający autobus, to wystarczy mu pomachać ręką, lub po prostu machnąć ręką ... wtedy kierowca nie zatrzyma się... :wow: Jeśli kierowca zatrzyma się dla Ciebie na przystanku, a Ty nie Skorzystasz, to możesz usłyszeć "francuszczyznę" w wydaniu bułgarskim :retard: A ponieważ obsługa autobusów zawsze składa się z dwóch osób: kierowcy+konduktorki (ona biega po pojeździe), to właśnie Masz sporą szansę się dowiedzieć, co oznacza "użast" po bułgarsku... :lol: :lol:

Trolejbusy zatrzymują się na każdym napotkanym przystanku... ;)

Po drugie kierowcy:
Tak jak w Polsce, są to świetni fachowcy i potrafią być kulturalni oraz towarzyscy.

Przejazd drogą "szybkiego ruchu" :wow: ze Złotych Piasków do Varny (17 km), z prędkością 90 km/h to normalka. I tym samym są to najszybciej poruszające się pojazdy po tej - bardzo krętej i strasznie wyboistej drodze. Autobusy z powodzeniem wyprzedzają samochody osobowe. :lol:

A co do ich kultury. Mnie się zdarzyło stać na takim mało uczęszczanym przystanku - w płn części Varny - tuż nad brzegiem morza Czarnego. Wszystkie przejeżdzające autobusy - jadące do St Konstatin (kiedyś Drużba) i Złotych Piasków - chciały się zatrzymywać dla mnie. A ja machałem im ręką. I w tym momencie, kilku kierowców - dziękowało mi poprzez podniesienie prawej ręki. I ja ich również w taki sam sposób "pozdrawiałem".

Towarzystwo ?
Pamiętam taką sytuację, kiedy kierowcy małego autobusiku Otoyol (linia 309) z firmy "Travel", wiózł kilka dziewczyn do Złotych Piasków. Tak się z nimi zagadał (nawet młotkiem chciał naprawić telefon komórkowy jednej z nich), że nie zwracał uwagi na pozostałych pasażerów, którzy chcieli wysiąść. No i doszło do kilku sprzeczek... :lol:

Morpheo

Post autor: Morpheo »

Mały wykład o legnickich kierowcach MPK.

Ubiór
Mundurów nasi kierowcy nie mają, jednak istnieje ciekawa zależność pomiędzy typem wozu, a ubiorem: na niskopodłogowcach strój bardziej formalny, często garnitur lub chociaż jakże komunikacyjna niebieska koszula ( ;) ), zaś na Ikarach i Jelczach wręcz przeciwnie - pełna owolnośc, byle nie wcześniej wymienione.

Kultura
Pod względem kultury bywa różnie. Jeśli pasażer jest w porządku, tak samo jest z kierowcą. Natomiast jeśli pasażer chociażby zwraca się niekulturalnie do drivera, może liczyć na "odwzajemnienie". Czegoś takiego jak wyrzucanie z wozu nie ma, jednak za miastem wystarczą 2-3 zdania nie tak, aby ujrzeć zablokowane kasowniki i żądanie okazania biletu do kontroli (kierowca ma takie prawo).

Przydziały
Kierowcy są poprzydzielani do wozów, każdy ma "swój". Nie ma za to przydziałów do linii, tak jak w niektórych miastach. Czasami tworzy grupa tzw. "skoczków", tj. kierowców bez przydziału. Najczęściej ich dotychczasowe autobusy poszły na złom, a nowe jeszcze nie dotarły.

Zwyczaje
Wśród naszych kierowców najbardziej rozpowszechnionym zwyczajem jest znane powitanie poprzez podniesienie ręki. Ostatnio kierowcy na U10 zastępują powitanie tradycyjne krótkotrwałym mrugnięciem mocnymi światłami.

Reakcja na MKM-ów
Tutaj bywa różnie. Reakcja jest zazwyczaj trudna do przewidzenia, ponieważ w Legnicy pojęcie miłośnika komunikacji miejskiej nie jest znane ani wśród legniczan, ani wśród kierowców. Najczęściej reagują zdziwieniem, że takowi w ogóle są, ale są i tacy, którzy przynajmniej starają się rozumieć.

Hannibal

Post autor: Hannibal »

W Nowym Sączu nie ma kierowców - kobiet ;)
Na pewno to jest ciekawe doświadczenie przejechać sie autobusem prowadzonym przez kobiete , chociaż sam jeszcze nie jechałem.
Natomiast ja zauważyłem pewną rzecz u kierowców Mpk w Nowym Sączu . Ci którzy np przesiadają sie z starszych autobusów np Jelcza do naszych Man'ów Nl 222 odnoszą sie z większym szacunkiem do tych wozów , jezdzą spokojnie , pewnie , omijają dziury w jezdni itp
Więc jazda jest bardzo przyjemna . A ci , którzy nie mieli okazji jezdzić tymi starszymi autobusami jezdzą nerwowo , szybko i co mnie denerwuje w jeżdzają w dziury w jezdni aż autobus cały klekocze.
Czy wy w waszych miastach też to zauważyliśce ? ;)

Awatar użytkownika
u2w
Posty: 2030
Rejestracja: 2005-02-15, 16:59
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: u2w »

Sądzę, że sposób pozdrawiania się kierowców jest podobny w całym kraju - poprzez machanie rękami :D Gdynia oczywiście nie odbiega od tego standardu. Czasami jednak rozśmiesza mnie to, że niektórzy kierowcy machają sobie przy każdym "kółku". Co do ubioru to kierowcy mają obowiązek wyglądać schludnie - mieć koszulę i krawat oraz długie spodnie.
J-31 pisze:Czy w Gdyni zdarzają się panie kierowcy trolejbusów ?
Nie zdarzają się a jest to rzecz zupełnie naturalna od lat :) Za to można powiedzieć, że zdarzają się kierowczynie autobusów.
J-31 również pisze:A jak sobie radziła w przypadku "wypadnięcia" pantografu ? Przecież tam są ciężkie brudne linki..
Obecnie drążki pantografów już nie mają takiego naciągu (standardowo 9.5kg) jak kiedyś. Ponadto mają rękawice ochronne.

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

voy pisze:U nas kierowcy też mają ubiór, już od dawna zresztą, nawet majtki mają od MPK!
Z logo MPK? ;)

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

u2w pisze:Czasami jednak rozśmiesza mnie to, że niektórzy kierowcy machają sobie przy każdym "kółku".
Też to czasami zauważam. No ale cóż. Jak ktoś chce... :D
u2w pisze: Za to można powiedzieć, że zdarzają się kierowczynie autobusów.
A to jest już oficjalna nazwa ? :shocked:
u2w pisze:
J-31 również pisze:A jak sobie radziła w przypadku "wypadnięcia" pantografu ? Przecież tam są ciężkie brudne linki..
Obecnie drążki pantografów już nie mają takiego naciągu (standardowo 9.5kg) jak kiedyś. Ponadto mają rękawice ochronne.
Ja byłbym pod wielkim wrażeniem, gdyby zobaczył kobietę - kierowcę trolejbusa. Mimo wszystko jazda pod drutami nie jest tak łatwa i przyjemna... ;)

voy

Post autor: voy »

W Lublinie z tego co wiem jeżdżą kobiety na trolejbusach (w Tychach również) może nawet jechałem takim trolejbusem.

Mam w gazecie wywiad z jedną babką, która jest kierowcą autobusu w MZA i mówiła różne reakcje pasażerów - jedne były przychylniejsze, drugie raczej nie.

Thomas78

Post autor: Thomas78 »

voy pisze:Mam w gazecie wywiad z jedną babką, która jest kierowcą autobusu w MZA i mówiła różne reakcje pasażerów - jedne były przychylniejsze, drugie raczej nie.
A co to za różnica, kto prowadzi autobus czy tramwaj? Ważne, żeby robić to profesjonalnie, sprawnie, zgodnie z zasadami ruchu drogowego i kulturą.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

...I tak jest w przypadku kobiet.... :D

Przynajmniej ja byłem świadkiem, kiedy panie radziły sobie fachowo zgodnie z przepisami.... ;)

Awatar użytkownika
u2w
Posty: 2030
Rejestracja: 2005-02-15, 16:59
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: u2w »

J-31 pisze:A to jest już oficjalna nazwa ?
Zapewne w angażu ma napisane kierowca, ale skoro są nauczycielki, lekarki, sprzedawczynie to mogą być i kierowczynie (gorzej z marynarkami i pilotkami :D ) Wg mnie kierowczyni brzmi lepiej niż kobieta-kierowca.
Thomas78 pisze:A co to za różnica, kto prowadzi autobus czy tramwaj? Ważne, żeby robić to profesjonalnie, sprawnie, zgodnie z zasadami ruchu drogowego i kulturą.
Oczywiście, jak najbardziej się z tym zgadzam.

DoMANik287

Post autor: DoMANik287 »

Wiśnia pisze:
VOITH pisze:No to jak już wspominałem lub nie to ja generalnie spotykam miłych i " kulturnych " kierowców
Szczególnie z #286 z Transgóru, który mnie chciał gonić w Tychach jak zrobiłem zdjęcie deski rozdzielczej.
Ale zapewniam że w transgórze też są bardzo mili kierowcy np z #315, #316 :)ale z tym się zgodze Czesiu(#286) to wielki gbur :diabeł:

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Są Kierowcy i kierowcy. Ja zazwyczaj staram się nie przeszkadzać kierowcom i nie zaczepiam ich pytaniami.

Natomiast ostatnio kilka razy udało mi się porozmawiać - raczej zapytać o coś - kierowców z Mobillisa. I oczywście zawsze bardzo chętnie mi odpowiadali tak, że odniosłem bardzo miłe wrażenia... :)

Podobnie było z kierowcą MAN-a NL283 (A499) z ITS-u - zapytany kierowca (a pytałem go tylko o wersję pojazdu) nie tylko odpowiedział mi na pytanie, ale baaaaardzo się otworzył i opowiedział mi wiele ciekawostek o tym pojeździe. Za co mu bardzo dziękuję i pozdrawiam... :)

Tak więc w sumie ja mam na razie dobre wspomnienia z rozmów z kierowcami - przynajmniej w Warszawie... ;)

Robson

Post autor: Robson »

Ja kiedys jak był w Gorzowie SU15 z PKA Gdynia poprosiłem by troche cofnął busikiem bo przed nim stał inny solar i nie było jak zrobić fotki kierowca troche speszony ale przestawił niektórzy to by takiego czegos nie zrobili bo to zalezy od mentalnosci kierowców. W solarach kierowcy najczesciej jeżdżą w garniturach a w niedziele to zawsze a w innych busach (szczególnie M11) jak komu sie podoba.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Robson pisze:Ja kiedys jak był w Gorzowie SU15 z PKA Gdynia poprosiłem by troche cofnął busikiem bo przed nim stał inny solar i nie było jak zrobić fotki kierowca troche speszony ale przestawił
Muszę przyznać, że jestem mocno zdzwiony tym, że ten kierowca zgodził się cofnąć wóz. :shocked:
Robson pisze: niektórzy to by takiego czegos nie zrobili bo to zalezy od mentalnosci kierowców. (...)
Manewr cofania jest bardzo ryzykowny dla tak dużego pojazdu. Szczególnie jeśli ma się świadomość, że z tyłu może stać jakiś człowiek, albo inny pojazd, lub co gorsza w każdej chwili może podjechać inny autobus... :o:

Dlatego nie sądzę, aby można było mówić tutaj o "mentalności" - a raczej bardziej należy tu wspomnieć o "rozsądku i rozwadze"... ;)

Moja jedna z najważniejszych zasad, do której się zawsze - nie zmiennie od zawsze - kierowałem - to: "[shadow=cyan]Po pierwsze nie przeszkadzaj kierowcom w pracy[/shadow]" :mruga:

Egon

Post autor: Egon »

Uprzejmi i kulturalni są kierowcy z PKM Tychy. Kiedyś, robiąc nocne zdjęcie na pętli, regulowałem dosyć długo ustawienia aparatu. Kierowca, widząc to, o nic nie proszony podjechał trochę bliżej i zapalił światła, co ułatwiło mi zrobienie zdjęcia. Innym razem, pasażerowi po kilku głębszych upadła teczka i kiedy po nią się schylał, zatoczył się i upadł, rozbijając sobie łuk brwiowy. Kierowca zatrzymał się, wraz ze mną pozbierał i opatrzył pasażera, po czym powiadomił pogotowie.
Na przeciwnej stronie umieszczam kierowców z firm-krzaków jeżdżących dla MZKP Tarnowskie Góry. Ja już jestem w słusznym wieku, więc nikt nie grozi mi zabraniem czy zniszczeniem aparatu, ale wiem że takie przypadki się zdarzały. Gdy fotografowałem ten autobus http://ams1.lo3.wroc.pl/tomek/current/i ... 4&nr=28778 kierowca zatrzymał się, uchylił szybę i nieuprzejmie rzucił "A co to zaś za kolekcja robicie?". Powiedziałem, żeby się nie bał, bo to do fotogalerii, a jego nawet tu nie będzie widać. Odpowiedział "Jo sie niy boja, ino dejcie mi już świynty spokój" i z hukiem zasunął szybę.

Awatar użytkownika
J-31
Administrator
Administrator
Posty: 29619
Rejestracja: 2004-11-04, 09:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: J-31 »

Egon pisze:(..)
Gdy fotografowałem ten autobus http://ams1.lo3.wroc.pl/tomek/current/i ... 4&nr=28778 kierowca zatrzymał się, uchylił szybę i nieuprzejmie rzucił "A co to zaś za kolekcja robicie?". Powiedziałem, żeby się nie bał, bo to do fotogalerii, a jego nawet tu nie będzie widać. Odpowiedział "Jo sie niy boja, ino dejcie mi już świynty spokój" i z hukiem zasunął szybę.
Widać jaki autobus taki kierowca :diabeł: .

:chytry: I jeszcze ta rejestracja "SPI" - śpi, czy Świętej PamięcI :mruga:

... a tak na serio. Są ludzie i ludziska... ;)

voy

Post autor: voy »

... a tak na serio. Są ludzie i ludziska... ;)
Raczej tolerancyjni i nietolerancyjni. Niektórym się nie podoba, że ich fotografują. Z tego co mogłem stwierdzić na fotogalerii transportowej najwięcej takich kierowców jest na Śląsku i wiążą się z tym rozmaite historie, niekoniecznie dobre.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rynek pracy”