MPK Wrocław
Nie będzie żadnego autobusu CNG we Wrocławiu. Po pierwsze w pobliżu nie mamy stacji CNG z prawdziwego zdarzenia (a może jest), po drugie tankowanie takiego autobusu zajmuje dwa razy więcej czasu niż np diesla.
Butle na dachu u nas się nie przyjmą bo są wiadukty na niektórych trasach i autobus by się nie mieścił. Jelczy i Ikarusów nie opłaca się przerabiać bo za niedługo ma ponoć być przetarg uzupełniający pod Obornicką i Grabiszyńską że na jednej mają być same Volva a na drugiej same Mercedesy.
Butle na dachu u nas się nie przyjmą bo są wiadukty na niektórych trasach i autobus by się nie mieścił. Jelczy i Ikarusów nie opłaca się przerabiać bo za niedługo ma ponoć być przetarg uzupełniający pod Obornicką i Grabiszyńską że na jednej mają być same Volva a na drugiej same Mercedesy.
Zbudować się nie da.Rudy pisze:Po pierwsze w pobliżu nie mamy stacji CNG z prawdziwego zdarzenia
To nie mamy, czy nie wiem?Rudy pisze:a może jest
Są stacje ekspresowe.Rudy pisze:po drugie tankowanie takiego autobusu zajmuje dwa razy więcej czasu niż np diesla
A na niektórych trasach jest za mało pasażerów na autobusy przegubowe - dlatego we Wrocławiu nie ma po co kupować przegubowców.Rudy pisze:Butle na dachu u nas się nie przyjmą bo są wiadukty na niektórych trasach i autobus by się nie mieścił.
No popatrz, a my naprawdę myśleliśmy, że będą chcieli je przerabiać.Rudy pisze:Jelczy i Ikarusów nie opłaca się przerabiać bo za niedługo ma ponoć być przetarg uzupełniający pod Obornicką i Grabiszyńską że na jednej mają być same Volva a na drugiej same Mercedesy.
Co nie zmienia faktu, że do informacji o CNG we Wrocławiu można podchodzić z dystansem - co też inni użytkownicy zrobili.
Technologia zasilania CNG z lat 90 nie była po prostu dopracowana.
Wiadukty to żadna wymówka, żeby nie kupować wozów na CNG. Pojazd taki ma ~3,4 metra wysokości, więc pod sporą ilość wiaduktów wejdzie, a są na pewno takie trasy, gdzie wiaduktów nie ma i takie pojazdy można na pewno puścić. Brak stacji też nie jest powodem niekupowania wozów na CNG, bo jak MPK kupi kilkanaście/kilkadziesiąt wozów zasilanych CNG, to gazowania wrocławska sama wybuduje na zajezdni stację do tankowania.
Wiadukty to żadna wymówka, żeby nie kupować wozów na CNG. Pojazd taki ma ~3,4 metra wysokości, więc pod sporą ilość wiaduktów wejdzie, a są na pewno takie trasy, gdzie wiaduktów nie ma i takie pojazdy można na pewno puścić. Brak stacji też nie jest powodem niekupowania wozów na CNG, bo jak MPK kupi kilkanaście/kilkadziesiąt wozów zasilanych CNG, to gazowania wrocławska sama wybuduje na zajezdni stację do tankowania.
To dopowiedzmy, że owe gazowce jeździły na trasach, gdzie zbyt wielu wiaduktów nad drogą nie było, a i ilość taboru napędzanego paliwem CNG, oscylowała w najbarwniejszym okresie prowadzenia działalności gospodarczej, w ilości zaledwie 11 sztukirisbus pisze:A ja pomimo dystansu do informacji tejże powiem tak: DLA jeździło na gazie i wiadukty im nie straszne a i stację znaleźli
http://bip.umwd.dolnyslask.pl/plik.php?id=8165
MPK dostało ogromną kasę - ma zostać poprawione bezpieczeństwo w komunikacji miejskiej, niestety projekt zakupu tramwajów i przebudowy zajezdni tramwajowej na Kamiennej nie zyskał uznania
MPK dostało ogromną kasę - ma zostać poprawione bezpieczeństwo w komunikacji miejskiej, niestety projekt zakupu tramwajów i przebudowy zajezdni tramwajowej na Kamiennej nie zyskał uznania
Jeden z pogotów przeobraził się ostatnio w takie coś
http://phototrans.eu/14,465318,0,Ikarus_280_A_1169.html
http://phototrans.eu/14,465318,0,Ikarus_280_A_1169.html
- Wojtek-MKM
- Posty: 574
- Rejestracja: 2010-08-06, 13:41
- Lokalizacja: Kraków Czyżyny
Co najmniej do końca lipca, kiedy to zakończy się budowa zdezintegrowanego (dlaczego taki będzie - można poczytać pod tym linkiem) węzła przesiadkowego przy dworcu PKS, oraz gdy oddadzą torowisko na Hubskiej i Glinianej, gdzie z kolei pojawi się eksperymentalny przystanek "wiedeński".na ile ta linia będzie?
W jego okolicach będzie zwężenie jezdni i część odcinka samochody będą musiały pokonać po torowisku. Do torowiska będzie wydłużona krawędź przystankowa. Warto dodać, że mowa tu o przystanku, na którym ludzie wsiadali do tramwaju z poziomu ulicy.J-31 pisze:Kędzior - a właściwie o co chodzi z tym eksperymentalnym przystankiem "wiedeńskim" ? Czym on się będzie różnić od zwykłego przystanku ?
We Wrocławiu jest już co prawda podobne rozwiązanie - na Podwalu od skrzyżowania z Łąkową gdzie jest zakaz wjazdu dla samochodów, krawężnik przy torowisku i objazd do pl. Kościuszki inną drogą, ale nie można go zaliczyć do tego samego grona.
Jest to chyba najgorsze z możliwych rozwiązań (przynajmniej jak na nasze warunki)... Cholerne blachosmrody potrafią zablokować taki przystanek na 20-30 minut.Kędzior pisze:W jego okolicach będzie zwężenie jezdni i część odcinka samochody będą musiały pokonać po torowisku. Do torowiska będzie wydłużona krawędź przystankowa. Warto dodać, że mowa tu o przystanku, na którym ludzie wsiadali do tramwaju z poziomu ulicy.
Przystanek wiedeński
Jeśli się dobrze orientuję, to o czym mówi Kędzior to tzw. antyzatoka, która na trasie na Tarnogaj eksperymentalnie też ma być zrobiona. Natomiast przystanek wiedeński to taki, gdzie w okolicach przystanku jezdnia jest podniesiona do poziomu krawężnika (coś jak taki wydłużony próg zwalniający) i moim zdaniem to jest lepsze rozwiązanie - wymusza zmniejszenie prędkości na kierowcach samochodów, a jednocześnie pozwala pasażerom łatwiej wsiąść do tramwaju. Przystanek wiedeński też ma być gdzieś na trasie do Tarnogaju.