Temat zashoutbox, jak autobus zatramwaj

[Przemek]

No muszę niestety przyznać, że klienci sklepów mają w sobie coś z babć autobusowych. Nawet nie zdąży się kasy otworzyć, sprawdzić pinpada, "prysznica" (ręcznego skanera kodów), ilości papieru w rolce drukarki, stanu technicznego krzesła, wymyć taśmy a już kolejka na pierdyliard klientów.

[J-31]

Ja to już znam, więc wszystkie najważniejsze zakupy robię wcześniej. I tak mam też uczyniłem w tym roku. Ja już jest dawno po zakupach, a ludzie niech sobie stoją w mega kolejkach

Co do klientów w marketach, to nie tylko przy kasach sprawiają problemy, ale na hali również. Najgorsi są ci z wózkami, często są niezorganizowani, stają byle gdzie, blokują przejście.

Co do samych wózków, to chyba najbardziej sprawdzonym pomysłem są wózki na monety - jak pamiętam Billę (któż ją jeszcze pamięta), to tam wózki po prostu były za tzw. "friko" - bez żadnych monet lub żetonów. Skutek był tego taki, że ludzie na parkingu zostawiali wózki byle gdzie, czasami trudno było przejść, trudno było zaparkować samochód. A bywali i tacy, którzy zostawiali puste wózki nawet na hali - w poprzek przejścia. Ot taka wolność po polsku

[TLG]

Ja to już znam, więc wszystkie najważniejsze zakupy robię wcześniej. I tak mam też uczyniłem w tym roku. Ja już jest dawno po zakupach, a ludzie niech sobie stoją w mega kolejkach

Najlepiej iść do Tesco między 6 i 8 rano. Parking pusty, wózków pod dostatkiem, żadnej kolejki do kasy, wrzeszczących bachorów, awanturujących się klientów.

Co do samych wózków, to chyba najbardziej sprawdzonym pomysłem są wózki na monety - jak pamiętam Billę (któż ją jeszcze pamięta),

Zdziwiłbyś się.

[Auper]

Tesco? 4 nad ranem...

[J-31]

To ja przebijam - "Biedronka" o 1-szej w nocy z browarem w ręku.

[Auper]

Do biedronki mam za blisko żeby jechać autem więc tam nie chadzam...

[oolek15]

Billę (któż ją jeszcze pamięta)

Oj tam, przed Billą to był MiniMal. Lepiej zapytać kto pamięta Plusa albo Szalonego Maxa Chociaż u mnie w MiniMalu/Billi/E.Leclercu chyba od zawsze są wózki na monety. Pewnie zależy od sklepu.
A żebronki u mnie się mnożą, z jednej strony bloku mam jedną, z drugiej strony dzielą mnie od niej dwa inne "króliczoki" (na Śląsku pogardliwie o wielkiej płycie). Plaga Biedronek, dobrze, że nie chińskich.

[J-31]

Nie wierzę. Joe Cocker nie żyje

[Przemek]

No to nadchodzą nadgodziny... w sobotę było nieplanowe 7,5h a dzi.. znaczy wczoraj - 2,5h ponad plan.

[Coffee]

Billę (któż ją jeszcze pamięta)

Oj tam, przed Billą to był MiniMal. Lepiej zapytać kto pamięta Plusa albo Szalonego Maxa

Plusa ja pamiętam, jeden w Krakowie uchował się aż do 2008 roku, dziś jest tam oczywiście Biedronka. Maxów u nas nie było, ale ja znów pamiętam Majory (w tej chwili Tesco)

A z takich większych, to pamiętam jeszcze Alkaufa i Hypernowe, oba przekształciły się w Carrefoury.

[faja_k]

W 2008 roku Biedronka zjadła wszystkie plusy. Majory? Co to? Co do carrefourów to zjadły one również alberty - tego samego właściciela co hypernove, które wcześniej były Jumbo Koło mojego nowego miejsca zamieszkania jest E. Leclerc, nie widziałem drugiego takiego tworu w Polsce od lat.

[K4016td]

E.Leclerci są spoko bo mają to do siebie że mają w 100% polski kapitał i każda spółka - w sensie każdy hipermarket jest zarządzany z osobna, a nazwa E.leclerc jest używana na zasadach francyzy od Żabojadów. Przykładowo Radomski E.Leclerc który istnieje już kawał czasu nawet na paragonie nie jest jako E.Leclerc tylko jako Radomdis Sp. z o. o.

Przerabiałem akurat przykład Mc Donalda i E.Leclerca jak omawialiśmy temat francyzy na zarządzaniu

[J-31]

Rany boskie - nadplanowe 7,5h - to u mnie w moim bałaganie raczej nie do pomyślenia.

Kędzior - a jak będzie w Wigilię ?

[Coffee]

Majory?.

Sklepy Julius Meinl, potocznie zwane Majorami

[Przemek]

E, to dzisiaj był w miarę spokój. Tylko że wydałem prawie całe drobne.

Real będzie na paragonach przez miesiąc jako Areal. Nie dogadali się z żabojadami.

[Auper]

Szkoda że nie unreal... Zagrałbym swoją drogą...

[wojtek1611]

Typowa Cebulandia. Miasto zapewnia mieszkańcom darmowe autobusy w sylwestra, a społeczeństwo tłucze szybę...

[pmaster]

Typowy Polak. Były duże potoki, napojone i rozluźnione i któraś szyba nie wytrzymała, a on oczywiście zwala to na fakt zaistnienia faktu na terytorium RP, bo przecież nigdzie indziej na całym świecie coś takiego nie miałoby miejsca, do tego stopnia że szybę do autobusu można kupić tylko w Polsce — wszędzie indziej autobus po prostu jeździ z tymi samymi całe życie

[wojtek1611]

Mniej więcej tak to widzę

[Przemek]

" -A Stachowi to wczoraj znowu ta szyba trzasła. Pod 13-stką. I to już trzeci raz bez dania racji!
- Ja od razu mówiłem, że to feralny numer.
- Stachu klął jek szewc... No bo niby tak: oprawia raz szybę, wychodzi na chwilę, a ona - brzdęk! A wiatru nie było no i okno zamknięte! No to oprawia drugą, delikatnie zamknął, popatrzył tak może z 10 minut, a ona znowu - jeb! A trzecia to już na jego oczach pękła!
- Tam to nawet podłoga się wybrzuszyła w kącie, chociaż gdzie indziej trzyma!"